NGT

Pełna wersja: Na lekko czyli Fast & light / koncepcja F&L
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11
Ja staram się wyznawać zasadę : 1/10 wagi ciała to waga plecaka, z którym idę. Napisałam wyznawać, bo w praktyce mam zazwyczaj 2-3 kg więcej :-) (na początku drogi, czasami coś odsyłam albo porostu zostawiam...)
Stosuję taką zasadę we wszystkich wędrówkach pieszych powyżej 200 km.
-------------------------------------------
wiola

m, może dokładne badania robiła jakaś armia. Możliwe też że jakiś instytut naukowy.
A dlaczego też to drugie? Bo jak wspomina gavagai w jego zegarku można ustawić parę parametrow fizycznych osoby, więc może to ktoś badal. Tylko czy rzeczywiscie taką opcje zaimplantowano ?
Sam też miałem zegarek rowerowy z pulsometrem, gdzie była też opcja piechura i podawalo się wagę plecaka.

Posrednia możliwością jest skorzystanie z gotowych tabel spalania kalorii w zależności od wagi piechura. Czyli do wagi swojej dodajemy wagę plecaka.

Znalazłem jakieś dwa opracowania wojska na ten temat. Jeszcze dokładnie nie przeanalizowałem co i jak, ale nie wygląda na to, żeby różnice były powalające w sensie sprawności dźwigania ze względu na masę dźwigającego czy nagłej zwyżki wydatku energetycznego przy jakimś ciężarze. Ale jeszcze w wolnej chwili poczytam dokładnie.

Dziękuję za podpowiedzi.

Aż dokonam małego eksperymentu: ten sam dystans i przewyższenie, tym samym mniej więcej tempem, ale raz na lekko, raz + 5kg (nie mam ochoty na razie na więcej :)), zobaczymy, jakie tu wyjdą różnice.
-------------------------------------------
http://gavagai.ngt.pl

Niespodzianki raczej nie będzie.
Generalnie wiem z jakim obciążeniem czuję się komfortowo itd. chcę po prostu skonfrontować to z twardymi liczbami. Spr przede wszystkim czy intuicyjne 5kg dla dużego faceta to jak 2 dla małego jest prawdą. Wiadomo też, że jakiś (raczej szczupły) typ sylwetki jest lepszy dla tego typu wysiłku nić inny, tylko jak bardzo.

Nie spodziewałbym się wiarygodnej i powtarzalnej różnicy przy zmianie wagi o 6%

Zgodnie z obietnicą wykonałem mały ''eksperyment''. Przez godzinę wchodziłem na górkę i schodziłem z niej, pokonując około 31-32 m różnicy wzniesień, co przez godzinę dało sumę podejść ca. 410 m. Za pierwszym razem wchodziłem w plecaku o łącznej wadze 6 kg. Wchodziłem mniej więcej w takich samych warunkach pogodowych, mniej więcej takim samym, spokojnym tempem. Za jedynym i drugim razem byłem, zgodnie ze wskazaniami swego zegarka mierzącego takie rzeczy na podstawie wszelkiej aktywności, równie wypoczęty.
Tu można zobaczyć wykres i dane bez plecaka
https://flow.polar.com/training/analysis/615679340
A tu z plecakiem
https://flow.polar.com/training/analysis/609168638
-------------------------------------------
gavagai.ngt.pl

Czyli jakieś 200kcal kosztowało noszenie tych 6kg przez godzinę aby zachować szybkość marszu

Tomku nabrałeś już ochoty??? :)
Ja bym poprosił z obciążeniem 10 kg oraz z 15 kg.
Dlaczego tyle (aż tyle)?
Bo zakładam zabranie 2 L wody na starcie.
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny

Pawle, z 15kg?! Toć ja tyle nie uniosę!:) 10 może bym spróbował wnieść w piątek, byłoby to 15% mojej wagi. Choć prawde mówiąc myślałem sobie, żeby zobaczyć na ściance, jak to będzie wyglądać: np. wejść np. 20 razy z rzędu z obciążeniem 5 kg, 20 bez.
-------------------------------------------
http://gavagai.ngt.pl

200kcal no to tak całkiem mało nie jest. Ciekawe czy 12kg dało by 400kcal?

Wręcz to jest całkiem sporo.

Nawiasem - polećcie dobrą, niedrogą wagę do ważenia elementów wyposażenia.


Wydaje mi się, że gdyby sporządzić wykres to nie przebiegał by on ,,liniowo''.
To znaczy, że przy pewnych wartościach (wagach) nastąpiło by gwałtowne ,,załamanie'' przebiegu wykresu funkcji.
Interesujące było by wskazanie, że np. 6 czy 8 kg to niewielka różnica, a już np. 10 kg to ,,udar'' energetyczny.
---
Edytowany: 2016-06-02 09:29:21
---
Edytowany: 2016-06-02 14:19:07
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny

200kcal kosztowało utrzymanie prędkości, a wiadomo, że z dużym plecakiem idzie się wolniej w rzeczywistości, szczególnie na dłuższej trasie.
Wojskowe opracowanie mówi, że żołnierz średniej budowy idąc z obciążeniem marszowo dobiera prędkość marszu do koło 430kcal wydatku energetycznego na godzinę. Nie jest to jego maksimum ale komfortowe tempo. Większy żołnierz jak zrozumiałem ma nieco większe możliwości, ale niewiele bo coś 0,3kcal/kg jego masy (osoby, nie bagażu)
I to jest dość sensowne, że człowiek idzie jak mu metabolizm pozwala produkując paliwo.

@leppy: dowolna kuchenna do 5kg z allegro ;)
najtrudniej zważyć na niej coś dużego, ale dla chcącego... ;)

Warto zwrócić uwagę, żeby tacka wagowa była oddzielnie, nie jako obudowa wagi. Czasami wagi są tak zbudowane, że ważenie odbywa się przez wciskanie nóżek do obudowy - taka waga działa dobrze tylko na idealnie płaskiej powierzchni.
A duże rzeczy - zwykle położenie miski na wadze wystarcza, żeby sobie poradzić :)

A dziś trochę z nudów wrzuciłem do plecaka 8,2 kg (sam ważyłem dziś 69,2) i w 1 h pokonałem 410 m pod górę (tak naprawde to nieco więcej bo różnica wysokości wynosi 31-32 m a podszedłem pod górke 14 razy), dokładnie tą samą trasą, co wcześniej, tym samy tempem (no, chyba nieco lepszym, bo w tej samej jednostce czasowej zrobiłem nieco więcej wejść, tj. nie 13,5 wejść, lecz 14). Tętno było więc wyższe, a kilokalorii spaliłem 900. Warunki były jednak dziś gorsze, dość gorąco i parno, co mogło trochę ''dołożyć'' do obciążenia. Subiektywnie było oczywiście ciężej, ale jeszcze zapas mocy był, więc może kolejnym razem wrzucę te 10 kg:)
Wyglądało to więc tak:
https://flow.polar.com/training/analysis/663122306

Poprzedni bez plecaka (450 kcal)
https://flow.polar.com/training/analysis/615679340

i z 6 kg (650 kcal)
https://flow.polar.com/training/analysis/609168638
---
Edytowany: 2016-06-24 20:39:07
-------------------------------------------
http://gavagai.ngt.pl

Cześć :)
Jako że idea lekkości ostatnio jest mi bliska, przeczytałam cały temat i ... na 9 stronach, jedynie wypowiedzi Pima (w tabelce) i Leśnej wnoszą cokolwiek do tematyki.
Jeszcze całkiem niedawno sama patrzyłam z powątpiewaniem na ludzi chodzących ''na lekko'', myśląc, jakie to nierozsądne jest nie mieć tego czy tamtego, co leżało bezpiecznie w moim plecaku - nigdy nie użyte, ale na wszelki wypadek niesione.
Jednak któregoś dnia przez przypadek przeczytałam wpis na czyimś blogu, recenzujący książkę o lekkim podróżowaniu. Od tego czasu ciężar na moich plecach zmniejszył się dobrze o połowę. O tyle samo też zmniejszył się i ciężar rzeczy które mam na sobie.
Nie zgodzę się, że ''light'' oznacza wydawanie pieniędzy. Właśnie skończyłam projekt ''awaryjne lekkie i tanie spodnie przeciwdeszczowe''. Ważą 95 gram, kosztowały mnie około 20 zł plus około 3 godziny pracy własnej. Możliwe że nie są pancernie przeciwdeszczowe, ale polewałam je strumieniem wody z kranu przez czas naprawdę nie krótki i wnętrze pozostało suche. Spodnie uszyte z tkaniny używanej w latawcach, cena za 1 m bieżący materiału to 10 zł plus tyleż samo przesyłka.
A odnosząc się do sporu, czy F&L to hasło marketingowe, osobiście uważam, że to bardzo dobrze, że producenci odzieży i sprzętu wychodzą na przeciw potrzebom lekkości, bo dzięki temu wracając po całym dniu chodzenia nie mam ochoty wrzucić plecaka do rowu i uciec :)

W temacie wagi - kupiłem Beurer LS 06 - i jest OK, mogę polecić. Na pewno lepsza od chińczyków za kilkanaście złotych, a stosunkowo niewiele droższa, zwłaszcza w promocji czy na wyprzedaży.

w czym jest na pewno lepsza?

Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11