NGT

Pełna wersja: [Recenzja] Arizzon Wolverine 50L
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
i to nie jest kwestia li tylko i wyłącznie plecków. Posty w ostatnich dniach tym bardziej wskazują że jest coś na rzeczy z tą firmą.

Spineless, nie wiem co masz na myśli.
Sam mam kilka produktów tej firmy i spokojnie mogę je polecić każdemu.

Hmm, nie mieszam się do kwestii poruszonych powyżej.
Firma-srirma - nie wiem.
Szkoda, że takie wydarzenia mają miejsce, bo plecak moim zdaniem jest dobry.
Powiem więc coś o moim Wolverine 50.
Rzeczywiście jest solidny, a w zasadzie pancerny - takie rzeczy sobie cenię.
Lubie też przedmioty nie rzucające się w oczy, taki jest wolverine - to jest zaletą na wschodzie.

Do tej pory znalazłem 3 mankamenty:
- wszystkie klamry zatrzaskowe od troków mi się połamały w miejscu mocowania paska (może za siłowo operuję)
- za wąskie wejście do kieszeni zewnętrznej w klapie - z trudem wyciąga się i wkłada np. książkę
- rzep przy schowku na pokrowiec przeciwdeszczowy rani dłonie.
- trochę przyciężkawy

No ale solidny. Poza tym jest git. A nawet bardzo.

Tak wiem wiem... złoty szpadel :)
Czy plecaki Arizzona nadal mają systemy nośne od Wisporta czy to już ich autorski pomysł.
Na stronie, producent milczy.

Już daaawno Arizzon nie ma systemów nośnych od Wisportu.

Czy są znane jako lepsze , gorsze od FAS Wisportu? Kiedyś ludzie zachwalali Wolveriny 1 za wygodę a to chyba dzięki systemowi od W.

Używałem obu systemów w plecakach 50L i większych uwag nie miałem. Uznałbym je za porównywalne.

Dzięki Doczu ! Zapewne ten system od Arizzona to modyfikacja FAS od Wisporta.
Jestem ciekaw czy Wisport nadal szyje dla nich, czy mają nową szwalnie.

Stron: 1 2 3 4 5 6 7