NGT

Pełna wersja: podgrzewanie kartusza zima?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
witam. mam takie pytanie odnosnie gotowania w czasie zimy palnikami gazowymi. Przykladowo: jesli jest zimno i temperatura otoczenia oraz podloza (np sieg) sprawia ze kartusz z gazem odbiera cieplo od otoczenia, czyli innymi slowy staje sie zimny. wplywa to napewno na cisnienie gazu w srodku karusza, przez co (przynajmniej wg mnie) spada wydajnosc palnika.

czytalem chyba wlasnie kiedys tu u nas na forum, ze ktos kombinowal jakis patent z kawalkiem paska metalowego ktory dotykajac (oplatakjac) kartusz dochodzil jedym koncem do palniak, nagrzewajac sie tym samym i oddajac potem cieplo kartuszowi.

i tu moje pytanie: czy podnosi to skutecznosc palnika? uzywa ktos takeigo patentu? a moze macie swoje doswiadczenai z ''ogrzewaniem'' kartuszy? a mzoe poprostu wymyslam sam sobie problem?:) ostatnio starsznie sie wnerwialem jak na babiej nie moglem zagotowac wody na zupke........bylo co prawda ok -10. (prowizoryczna oslona ze snigu - zapomnailem mojej spakowac)

wiec tu pytanie do was czy amcie takie problemy?:)
pozdr!
-------------------------------------------
rozul from bochnia :-)

czekan

Ja jestem może jestem monotematyczny ale paliwo do kuchenki to benzyna. Jak ktoś lubi w miarę kulturwalnie i nie jest zazimno tak do około -15 st. C to może być z pompką (w niższych tłoczek od pompki zamarza) w niższych temperaturach to tylko samoprężne (ruskie breżniewki tanie a szwedzkie optimusy są wzorcowe i używane podczas eksedycji polarnych)
A jak ktoś już koniecznie chce sie bawić gazem to trzeba pilnować żeby pojemnik z gazem byl cieplutki firma primus proponuje nawet oblewać go moczem z kulturalniejszych rozwiązań jest użycie podgrzewaczy chemicznych. Podobno mozna je sobie gotować w zupce lub wodzie na herbatkę. Link do takiego cuda ponizej

Walter02

rozul >>> prawa fizyczne potwierdzają, to, co piszesz -
wyrażenie
p*V/T
jest stałe, więc jeżeli zmniejszasz temperaturę T, to zmniejsza się p - ciśnienie gazu, więc mniej go wylatuje przez palnik.

Z drugiej strony, również z tego wzoru wynika, jaka jest to zmiana.
T - temperaturę podaje się w Kelwinach czyli 0st Celsjusza to 273K, 10 st Celsjusza to 283K, al -10 to 263K , więc zgodnie ze wzorkiem w temperaturze -10 st Celsjusza gaz powinien mieć 263/283 = 93% ciśnienia, jakie ma w +10 st Celsjusza - nie widzę błędu w tym rozumowaniu, a jednocześnie dziwi mnie, że tak dużo, bo pamiętam, że faktycznie dużo wolniej się gotuje przy mrozie - być może nie jest to kwestią samego palnika, a tego, że sama menażka cały czas oddaje ciepło otoczeniu, więc gotując de facto w jakimś tam procencie ogrzewamy cały namiot...
Wracając do palnika, pamiętam, kiedy nocowaliśmy w namiocie zimą, to kumpel gotował trzymając palnik pomiędzy stopami (oczywiście po tym, jak zmienił skarpety na grune, ciepłe i suche - idealne do snu), lecz robił to tylko dla poprawienia stabilności :)

Witam!
Do tej pory miałem raz kłopoty z palnikiem gazowym. Temperatura otoczenia była w okolicy -17 i coś bardzo cieńko palił się nam palnik (Primus). Sposób który zastosowaliśmy był bardzo ryzykowny i nikomu go nie polacam, choć muszę przyznać, że był bardzo skuteczny. Tak się jakoś składa że zawsze w plecaku mam paliwo turystyczne w kostkach (waży mało, a przydało się już mnóstwo razy w róznych sytuacjach). Wtedy też je wykorzystałem. Wokół kartusza ustawiłem cztery kostki i po zapaleniu ogrzewały kartusz z boku. Efekt był znakomity woda zagotowała się bardzo szybko, choć obserwowaliśmy to wydarzenie z pewnego oddalenia, a w celu wyznaczenia osoby która miała wyłaczyć palnik przeprowadziliśmy losowanie :-). Wszystko skończyło się szczęśliwie. Oczywiście jak pisałem wczesniej nikogo nie namawiam do stosowania tej metody. Chcę tylko powiedzieć że w ekstremalnych sytuacjach czasem stosuje się ekstremalne rozwiązania. Trzeba mić wtedy jednak wyobrażenie co się może wydarzyć i zabezpieczyć się odpowiednio. Obecnie stosuję bezpieczniejsze metody i do ewentualnego ogrzania kartusza stosuję ogrzewacz do rąk.
-------------------------------------------
Marek N (SGTS)

Pawouek

Czeszcz
Jestem posiadaczem dosc starego palnika Colemana (pocket stove - hpx3003). Tu zastosowano taki patent: gaz najpierw plynie rurka obok palnika i plomienia, tam sie wstepnie podgrzewa, a potem dopiero wraca do palnika, gdzie zostaje spalony. Nie podgrzewa calej butli, a tylko gaz przed samym uzyciem.

Probowalem znalezc jakies zdjecia ale kiepsko: tylko to jedno.
Na palniku na pierwszym planie mozna zauwazyc po prawej stronie zaraz przy ''koszyku'' (to dziurkowane ;-) miedziany element - tedy wlasnie plynie gaz.

-------------------------------------------
Klub Turystyki Kwalifikowanej be-loc Piekary Sl

rumcajs

mam dokładnie taki palnik jak Pawouek i działa trochę lepiej do zwykłych palników
jednak na zimę preferuję benzynowego msr-a
-------------------------------------------
... nemo me impune lacessit...

czekan

Walter02 >p*V/T = const.
owszem to jest prawda, ale trzeba też podać warunki to zachodzi dla gazu _doskonałego_. Tego przybliżenia nie można zastosować do kartusza z gazem bo w środku nie znajduje się gaz ale mieszanina propan-butan-(izobutan) w stanie ciekłym a nad nią znajdują się pary tych substancji. Tu trzeba stosować wzory na prężność par gazów nad cieczą.

Walter02

~czekan - święta racja, niestety nie znam na pamięć wzoru na prężności par gazów nad cieczą, chciałem tylko szybko podzielić się swoim spostrzeżeniem - uważam, że wynik nie będzie się znacznie różnił - (prawdopodobnie na dugim miejscu po przecinku :))

Z fizycznego punktu widzenie problem jest jeszcze bardziej złożony, ponieważ tymi wzorami opisujemy tylko sytuację statyczną (bez wylatywania gazów przez zawór palnika....)

Wiktor

no pewnie, bo przecież należy jeszcze uwzględnić oziębianie kartusza przy rozprężaniu się gazu :)

-------------------------------------------
jakby co, to jestem zalogowany

czekan

no to jeszcze można uwzględnić ciepło przemiany przy parowaniu gazu, ale to jak uwzględniamy dynamikę procesu.

~Wiktor, ~czekan - pokrewne dusze !


w zimie powinno używać sie kartuszy z gazem o proporcjach najlepiej 70% propan i 30% butan. Kiedyś udało mi sie kupić taki gaz f-my Epi-gaz, ale niestety zniknął z rynku.
-------------------------------------------
tomek

padlina

czekan, wpełni popieram ruskie breżniewki, mam takie coś i jest nie do zdarcia, używał jej jeszcze mój ojciec, nie wiesz gdzie mozna kupić coś takiego bo z chęcią zaopatrzyłbym się w drugi model.

padlina >>> jak czegoś nie ma w sklepie to na pewno jest na Allegro.
-------------------------------------------
www.doczu.tk

czekan

Pojawiają się na allegro ceny finalne to mniejwięcej od 40 do 60 zł w zależności od stanu.(np. http://www.allegro.pl/show_item.php?item=43079598) Często można kupić świecące się ani razu nie odpalane ale to trzeba popolować.
Można też sobie kupić orginalnego optimusa (link poniżej) z tym że breżniewka odpowiada Hunterowi. A Hiker jest sporo większy cięższy i mocniejszy 3kW. Jak nie zależy na wadze to dla kilku osób najlepsza kuchenka w niej nie ma co się popsuć.

padlina

dzięki chłopaki

Firma Markill robi podstawnę pod palnik, gdzie zawór jest połączony z podstawką odciniem elastycznego kabla. Ustrojstwo nazywa się Sidewinder. Niestety Alpinus odmówił mi sprowadzenia i kupiłem go w ramach podróży do Niemiec. W Dreźnie w dobrze zaopatrzonym sklepie kupiłem od ręki. Cena około 25 -30 Eur (nie pamiętam dokładnie).
Po pierwsze
stabilizuje to palnik - staje się mniej wywrotny,
kartusz można delikatnie ogrzewać w strumieniu ciepłego powietrza wydobywającego się spod palnika.
Wreszcie w warunkach zimowych gaz 30/70 jest wskazany. Wszelkie kartusze C206 wtedy pracują fatalnie.
Pozdrawiam
-------------------------------------------
Michał Pietrzak

arni220

Czy ktoś wie gdzie (ewentualnie jakiej firmy) dostanę kartusz z gazem 70/30 pasujący do nakręcanego Primusa? Dzięki za pomoc.

A'propos optimusa Svea i radzieckich bryzgających ogniem potworów. Optimus niestety trochę kosztuje. Tańszy jest ''nieśmiertelny'' Juvel, który funkcjonuje w katalogach VauDe. Jak ktoś często jeździ do Drezna, lub Berlina może go sobie nabyć.
Tam nie ma co się zepsuć a jakośc wykonania, dopasowania elementów no i waga mniejsze niż w radzieckich czołgach ciężkich.
pozdrawiam

Jak już niektórzy wspomnieli, pewnym sposobem na uzyskanie lepszej wydajności gazu w niskich temperaturach jest używanie panika z wężem, a nie nakręcanego bezpośrednio na kartusz. Palnik taki ma jeszcze tę zaletę, z jest stabilnijeszy - ale oczywiście nieco więcej waży. Ja osobiście przymierzam się do czegoś takiego jak nowy Primus Gravity:

pozdrówaśki
-------------------------------------------
Tomek

Stron: 1 2