To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Kwark Koszulka Pustynna
#21
Kasia - oczywiście, to tylko przykład jaskrawiej pokazujący o co mi chodziło, tzn. to, że nie da się wszystkiego sprawdzić organoleptycznie.

gavagai - wydaje mi się, że norma dotyczy m.in. tego co można reklamować jako chroniące przed UV, UPF to konkretna miara, więc niejako dokładniejsza miara. Jak zegarek - jeśli chcesz mieć napis WR to musi mieć jakis konkretny stopień ochrony, ale podanie ciśnienia i czasu to dokładniejsza miara odporności.
-------------------------------------------
m

Odpowiedz
#22
Na www.ncbi.nlm.nih.gov jest dość dużo artykułów poświęconych tematowi. Jeśli nie są w wolnym dostępie, to pewnie przez sci-hub można ściągnąć.

Na researchgate też jest trochę - już pierwszy wynik szukania daje dobry artykuł, z linkami do innych oraz dość obszerną literaturą, którą można by przejrzeć. https://www.researchgate.net/publication...n_by_Appar el_Textiles


m - jesli dobrze rozumiem, tylko te, które mają UPF większe niż 30 mogą być reklamowane jako ''sun protective'', więc choć norma dokładnej wartości ci nie podaje, to daje właśnie taką rękojmię: co najmniej 30 UPF.
---
Edytowany: 2018-12-14 13:19:34

Odpowiedz
#23
Wybaczcie mój sceptycyzm. Czy ktoś się kiedyś opalił pod T-shirtem?
Czy dotykamy problemu ''redefinicji pojęć''. Skoro nie możemy zaproponować nic nowego, to weźmy to co jest, tylko nazwijmy na nowo.
Zaraz się okaże, że w świetle badań '' amerykańskich naukowców'' (udało mi się przeżyć radzieckich) już ''mnie nie ma'' . Ponieważ t-shirt jest śmiertelnie niebezpieczny. A bezpieczeństwo zapewni mi produkt firmy:(tu następuje nazwa).
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
#24
Pim - chodzi o to, że promieniowanie UV ma całe spektrum długości fali. Część tego spektrum nazywany właśnie UVB odpowiada za opalanie, a w nadmiarze widoczne oparzenia naskórka i wiele różnych chorób w dłużej perspektywie. Inna jego część nazywana UVA nie powoduje zaczerwienienia ale wnika do skóry właściwej i na nią wpływa - efektów działania tej części nie widać natychmiast w formie oparzenia naskórka czy opalenia. Dlatego właśnie coś chroniącego przed oparzeniem nie musi automatycznie chronić przed skutkami oddziaływania promienie UV.
Wydawało mi się, że to dość powszechna wiedza, co roku przed wakacjami mamy wysyp treści na ten temat, o tym jak chronić skórę i oczy przed oddziaływaniem UV, o tym, że są różne długości fal mające różny wpływ, a poszczególne środki ochrony mogą chronić wybiórczo. To nie jest teoria spiskowa. Ani żadna redefinicja praw przyrody.
-------------------------------------------
m

Odpowiedz
#25
Pim, mam bielactwo na dłoniach (czyli straciłem na palcach pigment) i uwierz, takie sprawy są dla ludzi z podobnym problemem (ale pewnie i dla tych z jaśniejszą karnacją) istotne. W moim wypadku chodzi niby tylko o ochronę dłoni, ale jak się okazuje wcale nie jest to takie proste. Na przykład same kremy 50+ nie wystarczają. Zazwyczaj używam więc latem w górach rękawiczek. Używałem zwykle zestawu krem + rękawiczki ogrodnicze (z nakrapianą guma na palcach - tu widać https://tiny.pl/tqql6), ale mocne w górach Słońce robiło swoje i przez dość jednak luźne oczka Słońce dawało radę podrażnić skórę tak, że np. nie mogłem w nocy spać, tak swędziało. Doskonale jednak sprawdzały się cienkie rękawiczki Kalenji (tu widać: https://tiny.pl/tqql8 ) - były jednak mało trwale i po dniu-dwóch miałem na palcach dziury. W tym roku kupiłem w Deca rękawiczki pustynne (w kolorze brązowym, lekko nakrapiane gumą na palcach) i okazały się idealne (tu je widać -> https://tiny.pl/tqqll ). Zdejmuję je tylko na czas wspinania, a i to tylko na trudniejsze wyciągi. Ja mam to tylko na dłoni, ale gdybym miał, powiedzmy, na ramionach, to uwierz, ze naprawdę poziom ochronyc koszulki - czy 15 czy 30 czy 50+ byłby dla mnie pierwszoplanowy!

Odpowiedz
#26
m! Jestem tylko ''inżynierem Mamoniem'' . To co proponujesz?
---
Edytowany: 2018-12-14 13:59:43
---
Edytowany: 2018-12-14 14:00:39
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
#27
gavagai- dzięki, zamówiłam właśnie z researchgate, czekam.

m- zajrzyj tutaj : http://archiwum.ciop.pl/50073
strona 18 , cytuję:
''Wspó³czynnik UPF nie mo¿e byæ jednak
traktowany jako „uniwersalne” narzêdzie do oceny
stopnia zabezpieczenia materia³ów w³ókienniczych
przed promieniowaniem nadfioletowym,(...)
przy wyliczeniu tego wskaźnika uwzglêdnia siê jedynie
dzia³anie rumieniotwórcze promieniowania, natomiast
nie uwzglêdnia siê dzia³ania kancerogennego i zwi¹zanego
z uszkadzaniem DNA''

Działanie rumieniotwórcze możną ocenić organoleptycznie, do tego taka osobista ocena jest dokładniejsza, bo każdy z nas reaguje na słońce inaczej
⋅ ⋅
-------------------------------------------
Kasia Nizinkiewicz

Odpowiedz
#28
Berkut. Służy do pracy na orbicie. W pracy będzie mi przeszkadzał. Ale jest na pewno odporny na UV.
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
#29
Hmm, czyli UPF wypisywanie przy odzieży to nie to samo co SPF w kremach i UVA/UVB na okularach. Oj chyba będzie trzeba się doszkolić.
-------------------------------------------
m

Odpowiedz
#30
Gavagai- wiem, w jeszcze gorszej sytuacji niż Ty są ludzie po przeszczepach, są narażeni na raka nawet 100% bardziej niż zdrowi, dlatego to drążę.
Mi pomagają rękawiczki z powerstretchu z tym, że niestety są ciepłe. Bawełniane tak jak Tobie niewiele, bawełna słabo pochłania UV. Stąd te chemikalia.
Postaram się zrobić jakiś mniej subiektywny eksperyment.

Pim- a może tradycyjne metody? Burka? Sombrero? ;)
-------------------------------------------
Kasia Nizinkiewicz

Odpowiedz
#31
więc tak:

Polartec po prośbach sprawdził nasz materiał- tu cytat'' it has 25UPF rating.
The standard we use is ASTM D183 for UPF testing'' Czyli warto było zapytać.

UPF 25 oznacza, że przechodzi 1/25 (4 procent) promieniowania UV.
poczytam jeszcze o normie ASTM D183, mam też pomysł na doświadczanie w zakresie UVA.
-------------------------------------------
Kasia Nizinkiewicz

Odpowiedz
#32
Kasiu!
Słuszna uwaga. W świetle roli współczynników UPF jakie pojawiły się w tym wątku, to koczownicy z Półwyspu Arabskiego z ich ''patentami'' na znoszenie upału powinni zrewidować swoje przyzwyczajenia. Koczownikami już nie są, czasem zakładają garnitury i złote rolexy, ale u siebie noszą się tradycyjnie (no i Rolexy). Czy ''wdzianka'' mają odpowiednie UPF? czy to ''zwykła'' bawełna? jedwab?
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
#33
Osoby proweniencji bliskowschodniej chronione są nie tyle swoimi ''patentami'', co karnacją, genami. Ładnie to pokazują statystki zachorowalności na raka skóry w Izraelu — izraelscy Arabowie i Żydzi zamieszkujący obszar Bliskiego Wschodu (powiedzmy nieprecyzyjnie — sefardyjczycy) rzadziej (i to tak przynajmniej 4-krotnie rzadziej) chorują na raka skóry niż Żydzi pochodzenia europejskiego lub przybyli z Ameryki Płn. Ich może bawełna ochroni, nas niekoniecznie.
---
Edytowany: 2018-12-19 17:31:54

Odpowiedz
#34
Kasia - super, że się udało dotrzeć do tej informacji :)

Pim - jest też kwestia ilości warstw, grubości tkaniny i ścisłości splotu. Poza tym jak już ustaliliśmy kwestia ochrony UV może nie mieć znaczenia dla komfortu o którym piszesz (przynajmniej UVA), więc tradycyjny strój który powstał wieki temu aby chronić przed słońcem nie musiał tego uwzględniać. Podobnie jak kierpce niekoniecznie muszą być najlepszym obuwiem do wspinaczki górskiej, mimo, że tak mogłoby się wydawać przez skojarzenie podobne do twojego.
-------------------------------------------
m

Odpowiedz


Skocz do: