To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Torba z paskiem na ramię MC1 - Demobil WP
#1
OPIS PRODUKTU:

Wojskowa torba, jedno-komorowa z regulowanym paskiem na ramię. Pierwotnie służyła do przechowywania oraz przenoszenia maski przeciwgazowej MC1. Na boku wszyta została kieszonka zapinana na guzik.
Dane techniczne
Wysokość: 24 cm
Szerokość: 16 cm
Głębokość: 12 cm
Waga około 202 - 207 g (w zależności od rocznika)

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
16-09-2018, 13:37

Pierwszą MC1 zakupiłem ,,na wniosek'' Juniora w ,,Twierdzy'' Ustka jako swoistą ,,pamiątkę'' kilka lat temu. Zapłaciłem całe 15 zł - czyli przepłaciłem - ale była ona w stanie magazynowo nowym. Rocznika nie jestem już w stanie określić gdyż pieczątka się sprała.
Obecnie tego typu torbę z demobilu można nabyć za całe 4,99 zł w Militarnym lub w pakiecie 10 sztuk za 39 zł.
https://tiny.pl/gb937
Dla zainteresowanych sugerowałbym zakup od razu 3-4 sztuk - wtedy prawdopodobieństwo, że przynajmniej jedna będzie ,,zdrowa'' jest bardzo duże. Będzie lepiej - mamy prezenty dla kumpli. Torby po zakupie wypada wyprać gdyż są pokryte jakimś drażniącym nozdrza proszkiem antygryzoniowym, insektowym, grzybowym, etc. czy też być może i/lub jakimś talkiem do maski pgaz.
Torba jest w kamuflażu wz. 68 popularnie zwanym ,,moro''
https://tiny.pl/gb93b

Budowa

W odróżnieniu od chlebaka który służył... do przenoszenia granatów MC1 była przeznaczona do przenoszenia OBOWIĄZKOWEJ maski przeciwgazowej.
Torba składa się z jednej komory do której doszyta jest po lewej stronie mała kieszonka. W środku naszyta biała gumeczka na tzw. ołówek przeciwpotny do maski (nie w każdym egz. jest). Zamykana jest niewielką klapą (kształt 5 kąta, 16 x 16/19 cm) poprzez metalowe klamerki i 11 cm paseczek.
Kieszonka ma wymiary 12 x 8 x 4 cm i zamykana jest klapeczką zapinaną na guzik z blachy.
Komora ma wymiary mierzone od szwów 23 x 15 x 13 cm aczkolwiek bawełniany materiał jest wszyty po delikatnym łuku lub/i się rozciągnął. Obwód torby wypełnionej puszkami (jak na zdjęciu) wynosi 62 cm (bez wypełnionej kieszonki).
Doszyty na stałe pasek biodrowy (zdwojona taśma z przesuwną klamrą) ma długość min. 61 cm a max 112 cm.
Naramienny w zależności od wersji (rocznika) od 105 do 125 cm w maksie (przynajmniej w tych egz. które mam) oraz 71 cm minimum. Ale tu uwaga - da się w starszych wersjach z paskiem mniej ,,sztucznym'' niż egz. z końca produkcji zrobić krótki uchwyt na dłoń. Wynika to z tego, że metalowe klamry bardziej się blokują na mniej śliskim - bardziej naturalnym materiale paska. Pasek biodrowy dopinany jest do wszytego D-ringu za pomocą ocynkowanego karabinka. Ciężko się go odgina.

Wykorzystanie

Nie wiem co robili z nimi żołnierze Służby Zasadniczej. Oczywiście jak nie nosili maski.
U mnie torba służy głównie do przenoszenia browarów jak idę na plenerowy koncert. Mieści się idealnie czteropak we folii + 1 szt. luzem + puszka 0,25 l energetyka w komorze + jeden 0,25 l opcjonalnie w kieszonce. Jak wiadomo na imprezy dozorowane nic wnosić nie wolno więc 5 bronków jest ilością prawie idealną by zrobić je z kumplami przed bramą (po dwa, kierowca 1).
Wielokrotnie dymałem z nią uczciwe kilometry wypełnioną wg. tego schematu, ale przenosiłem także szkło. Jak się odpowiednio skróci pasek biodrowy oraz dopasuje naramienny to naprawdę idzie się z tym wygodnie - torba nie obija się o biedro. Pasek niestety z deka się luzuje.
Na jakieś festiwalowe długonocne bytowanie zabieram jeszcze kurtkę przeciwdeszczową, parasolkę, długie spodnie lub/i spodnie przeciwdeszczowe (w osobnej ładownicy), polarek, czapkę, często też rękawiczki.
Torby używam także na rowerze. Trochę się przesuwa do przodu (na góralu niestety jestem pochylony, nie wiem jak by było na miejskim gdzie raczej jeździmy wyprostowani) ale to zależy czy mamy na sobie wiatrówkę, która jest bardziej śliska z racji zastosowanego materiału czy też np. jakąś bawełnianą bluzę z demobilu. Ogólnie jest zaskakująco dobrze na moim garbie. Lubię jeździć z nią po lesie czy nad Wisłę. Wtedy oczywiście nie ma w niej puszek z pienistym a jakiś tarp czy hamak.
Do torby mieści się menażka WP. Ale wiadomo, że z racji wagi to obecnie bardziej gadżet dekoracyjny niż sprzęt w teren.
Do MC1 mieszczą się idealnie dwa zestawy menażek typu Harcerz... ale czeskiego ALBa (czyli w sumie mamy 4 naczynia) i zostaje jeszcze miejsce na jakieś łyżki/widelce. Co będzie w menażkach w środku to już sprawa dowolna - naczynia wchodzą ,,na płask''. Klapa się dopina.
To tak przykładowo - zastosowań jest wiele.

Modyfikacje

Jedną z toreb trochę modyfikuję. Doszyłem starą smycz od wewnętrznej strony klapy - dłuższą część i krótszy odcinek przy klamerkach. Pozwala mi to zabrać właśnie dodatkowe rzeczy pod klapę a właściwie trok. Do pozostałej części smyczy która tworzy ucho dopinam pochewkę od Mory lub/i przy pomocy dodatkowego karabinka kubek.
Do paska biodrowego dołożyłem zawieszkę NGT z karabinkiem. Poprawiło to komfort zapinania/wypinania o całą galaktykę.
Przy mojej nadwadze trzeba wtedy skrócić pasek biodrowy na minimum. Ale to wykorzystanie rzeczy którą miałem. Można coś innego - krótszego.
Myślę też nad doszyciem jakiś gum by przenosić parasolkę w innym położeniu oraz nad zdublowaniem ścianki tylnej poprzez naszycie 4 przelotek z taśmy 5 cm i przykrycie ich materiałem. To pozwoli na lepsze troczenie torby do plecaka choć obecnie też się da i byłem z ,,zasobnikiem'' w górach.
Przerobiłem też ładownicę BW (rozwierciłem nity, naszyłem pasek u kaletnika za 10 zł) którą opcjonalnie albo troczę na pasku bocznym albo chowam do torby. Noszę w niej stare spodnie przeciwdeszczowe... a w zasadzie przeciwbłotne jak idę na rower. Ale to tak na marginesie.

Podsumowanie

Kolejny produkt z mojego cyklu ,,ałdordlaubogich''. Za pińć złotych otrzymujemy niewielką torbę w teren , która więcej wytrzyma od foliowej reklamówki a nawet od ekotorby.
Jest mniejsza do torby brytyjskiej którą recenzowałem ale też lżejsza i da się po zwinięciu upchnąć do np. kieszeni plecaka czy spodni bojówek.
To z plusów.
Minusy to zapach magazynowy i drażniąca impregnacja wymagająca wyprania, trochę zbyt mała w szerokości klapa - tak ze 4 cm - niezabezpieczająca wnętrza, niefunkcjonalny karabinek taśmy biodrowej, zapinanie klapy nie dające 100% pewności. Minusy niewielkim nakładem pracy i środków da się usunąć. Przy łatwym naszyciu jakiś ozdobników możemy mieć swoją niepowtarzalną torbę rodem z PRLu.


[Obrazek: Torba%202.jpg]

[Obrazek: Torba%203.jpg]


Odpowiedz
#2
Pewno PRS skrobie recenzję kultowej torby ;)

Odpowiedz
#3
Ano Bogusławie ino Warszawa skrobie...
Nawet nie wiadomo komu tera wysłać dodatkowe zdjęcia...
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny


[Obrazek: 9285-3-1.jpg]


[Obrazek: 9285-3-2.jpg]


[Obrazek: 9285-3-3.jpg]

Odpowiedz
#4
O kurnaa, taki sprzęt to już podchodzi pod masochizm :))

Odpowiedz
#5
Masz rację - w porównaniu z np. ekotorbą (chyba bawełna) która średnio waży 70 g i do której zabieram poduszkę, waciak oraz szamę do autobusu i która później dynda przywiązana na froncie plecaka jak szoruję na zlot... tak to wagowy masochizm ;)
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny


[Obrazek: 9285-5-1.jpg]


[Obrazek: 9285-5-2.jpg]


[Obrazek: 9285-5-3.jpg]

Odpowiedz
#6
Light & Fast to to nie jest? Ale czy wszystko musi być L&F i czy zawsze ma być F&L? To pytanie towarzyszy mi ostatnio przy noszeniu pewnego plecaka....
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
#7
Light & Fast na pewno nie jest jak pociągnie wody :) :)
Bawełna + paski, które co prawda w nowszej wersji mają jakąś domieszkę sztucznego (polipropylen???) ale także chłoną wodę.
Zapomniałem dodać, że z kijkami chodzi się z taką torbą słabo. Mam na myśli raźne tempo a nie spacer.
Można co prawda przewlec pasek biodrowy przez szlufki spodni (ma szerokość 2,5 cm, naramienny 5 cm) tak by umiejscowić ją bardziej z tyłu i w pewnym sensie zablokować. Ale nie zawsze chodzi się w spodniach/spodenkach z szlufkami.
Bez przewlekania chodziłem na dość krótkie wycieczki typu Didiowa czy Otryt używając kijków. Zaletą torby w porównaniu z małym plecaczkiem (używam np. Verve Ospreya) są ,,suche'' plecy... ale wilgotne biodro :)
Zimą dokładając np. workoplecaczek z Deca (35 g) do którego wpakujemy sweter puchowy, awaryjnego HSe, łapawice, itp. lekkie rzeczy mamy zestaw w którtym np. ,,skoczymy'' z parkingu do Chatki Puchatka. I w tedy w torbie ształujemy termos, kanapki, aparat, etc. - nie musimy za każdym razem ściągać plecaczka.
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny

Odpowiedz
#8
PRS chylę czoła za przywrócenie wspomnień z wojska. Brawo za odwagę recki takiego ''skansenu''. Przyjemnie się czytało :)

Odpowiedz
#9
Hehe miałem takie cudo ze 20 lat temu. Wspomnień czar...

Odpowiedz


Skocz do: