To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Karta do płatności za granicą / finanse za granicą
#21
suru
''...Nie sądzę (być może się mylę) by przelicznik w revuolcie był mniej korzystny niż w zwykłym banku...''

Jak potrzebujesz waluty to kupujesz ją w banku? Szczerze wątpię, bo ja kupuję w kantorach.

Tutaj nie chodzi o kursy walut w zwykłym banku. One są astronomiczne. Stąd właśnie przy przeliczaniu transakcji przez bank wg bankowych kursów wychodzi taki nadmuchany kurs danej, lokalnej waluty.

Gdy transakcję rozlicza organizacja, bank nie ma nic do gadania. Dostaje gotową kwotę w PLN i taką kwotą musi obciążyć konto w PLN. Chyba, że dolicza prowizję od transakcji zagranicznych. Wtedy może być też mniejszy lub większy kosmos. Citibank taką prowizję dolicza, Pekao nie.
-------------------------------------------
https://gameoflife-nextround.blogspot.com

Odpowiedz
#22
Bankowcem nie jestem , wybieram dla siebie tańszy i wygodniejszy
sposób.
Dzięki Grendel za informacje , nawet na NGT można dowiedzieć się to i owo na tematy finansowe.

Odpowiedz
#23
Wiesz co jeszcze przemawia za Revolutem. Ładuję konto w PLN i zostawiam na tym koncie kasę. Jadę za granicę i płacę obcą walutą. Revolut automatycznie pobiera mi kasę po niskim kursie. Nie muszę się martwić że wymieniłem 200 ''waluty'' a wydałem 100. Nie stracę na przewalutowaniu powrotnym.

Kurs 100 RON/PLN = 91,71 i tyle ci ściągną z konta chyba że to weekend to mają chyba 1,5% od transakcji.

Odpowiedz
#24
Felek
''...Revolut automatycznie pobiera mi kasę po niskim kursie. Nie muszę się martwić że wymieniłem 200 ''waluty'' a wydałem 100. Nie stracę na przewalutowaniu powrotnym...''

To cieszy. Jeżeli w Revolut trzeba tylko załadować rachunek w PLN to jest dobrze i wygodnie. Pozostaje jeszcze pytanie, czy taniej. Mnie interesuje różnica kursów (jeżeli wystąpi) - tego stosowanego przez Revolut i tego stosowanego przez Mastercard/Visa przy korzystaniu z karty w Pekao. Po to właśnie prosiłem @suru, by podał przykład transakcji jak już coś w tej Rumunii zakupi.

Bo przecież chodzi o to, by ten kurs był jak najniższy. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu się dowiemy. Bo największe różnice są na walutach innych niż EUR-USD-GBP-CHF.
-------------------------------------------
https://gameoflife-nextround.blogspot.com

Odpowiedz
#25
W Fogaraszach ciężko będzie płacić kartą, ale za paliwo owszem.
Jak szczęśliwie wrócimy i nie zeżre nas niedźwiedź,to wrzucę info.

Odpowiedz
#26
Ja tam grendel do końca nie wiem o co Ci chodzi :)

w tej chwili moge 1 lej rumuński kupić przez Revolut za 91 groszy, kurs średni NBP to 92 grosze, w jednym z tańszych kantorów w Łodzi kupiłbym go dzisiaj za 99 groszy i tyle w temacie ode mnie. Jeżeli chcesz żebym Ci porównał z jakimś Twoim bankiem to podaj mi obecne kursy kupna walut u Ciebie a ja Ci podam w Revolut. Porównywałem to jedynie z kartą walutową ING znajomego, który ją bardzo zachwalał i Revolut i tak wyszedł korzystniej
---
Edytowany: 2018-06-08 23:04:15

Odpowiedz
#27
http://wnuczykije.pl/sg/karta-revolut-ja...jak_dziala

w pigulce opisane co i jak.
-------------------------------------------
z kom

Odpowiedz
#28
Faktycznie nie rozumiesz. Ja nie piszę o wyższości jakiegoś banku. Konkretny bank podałem jedynie jako przykład.

Piszę o zagadnieniach, o których najczęściej klient banku czy posiadacz karty nie ma pojęcia, a które to składają się na taką a nie inną wysokość opłat podczas transakcji zagranicznych. Te dwa zagadnienia to:
1. waluta rozliczeniowa karty
2. sposób rozliczania transakcji zagranicznych przy użyciu tej karty

I nie czytałeś moich postów ze zrozumieniem - żadne kursy banków. One mnie w ogóle nie interesują i nie dotyczą.

I nie kupuję żadnych walut. Wyjeżdżam na drugi koniec świata mając jedno, zwykłe, codzienne konto na które wpływa moja wypłata. I z tego konta pobierane są złotówki, niezależnie od tego czy kupiłem coś za jeny czy za drachmy. Po kursie organizacji płatniczej. Nie banku.

Kończę już międlenie w tym sosie.
---
Edytowany: 2018-06-08 23:39:46
-------------------------------------------
https://gameoflife-nextround.blogspot.com

Odpowiedz
#29
I gdybym teraz kupował coś w Rumunii za 1 leię (RON), to z tego złotówkowego konta pobrana została by kwota 0.92 gr. Bez żadnego wcześniejszego kupowania tej waluty. Amen.
-------------------------------------------
https://gameoflife-nextround.blogspot.com


[Obrazek: 9248-30-1.jpg]

Odpowiedz
#30
No więc suma sumarum pobrałoby Ci taką samą kwotę jak mi w tej chwili z Revoluta, również bez wcześniejszego kupowania waluty, choć porównania może lepiej dokonać na większych kwotach ze względu na zaokrąglenia - możesz jeszcze podać ile byłoby za 100 RON?
---
Edytowany: 2018-06-08 23:54:36

Odpowiedz
#31
Proszę bardzo. Fotka obrazuje.

Na poprzedniej stronie podałem link do konwertera walut Mastercard i Visa. Można tam sprawdzić inne pary walut.
-------------------------------------------
https://gameoflife-nextround.blogspot.com


[Obrazek: 9248-32-1.jpg]

Odpowiedz
#32
No więc z grubsza wychodzi to samo, przy Revolucie zaoszczędziłbyś dodatkowe 47 groszy na 100 RON, różnica nieznaczna przy takich kwotach, choć w skali wyjazdu na piwo się uzbiera :D

Odpowiedz
#33
Wysokość kursów jest zbliżona. Ale jak sam napisałeś ''...w tej chwili moge 1 lej rumuński kupić przez Revolut za 91 groszy...''

Otóż ja nie kupuję żadnej waluty. Mam tylko 1 złotówkowe konto i wydaną do niej kartę. Jadę do Grecji. W PL kartą płacę za paliwo. W złotówkach. W Czechach płacę tą kartą w koronach, na Słowacji w euro, na Węgrzech w forintach, w Serbii w dinarach, w Bułgarii w lewach, itd. Ale dla mnie nie ma znaczenia, gdzie akurat przebywam i jaka tam obowiązuje środek płatniczy czyli walutai. Za każdym razem obciążane jest to samo konto złotówkowe. Obciążane jest kwotami w złotówkach. Bo transakcje przelicza Mastercard i podaje bankowi do obciążenia rachunku kwotę w złotówkach.

Ja nie muszę, tak jak jest w Revolucie, wchodzić w aplikację, doładowywać stan rachunku, czy kupować po kolei (albo jeszcze przed wyjazdem) wszystkich walut krajów, przez które będę przejeżdżał.

Revolut jest dobrym rozwiązaniem, bez dwóch zdań. Na wyjazdy zagraniczne na pewno lepszym (a przynajmniej tańszym) od znakomitej większości ofert bankowych. Ale nie jest tak dobrym, bezpiecznym i bezobsługowym jak podane przeze mnie rozwiązanie. Nie da się go używać bez smartfona/tableta i dedykowanej aplikacji. No i to nie bank. Z tego tytułu nie ma gwarancji BFG.

A spróbuj skontaktować się z obsługą klienta. Cóż, nie ma takowej... Jest tylko chat i zautomatyzowana linia telefoniczna.
-------------------------------------------
https://gameoflife-nextround.blogspot.com

Odpowiedz
#34
Ok, rozumiem i masz rację, pod paroma względami rozwiązanie z Pekao ma przewagę, powiedz mi tylko tak z ciekawości jaki jest koszt takiego konta w Pekao? Jest darmowe?

Co do Revolut, to w sumie nie wiem czy nie da się tam przypadkiem ustawić by np płacąc we Włoszech za paliwo z karty a nie mając euro na koncie Revolut z automatu nie pobrał PLN i przeliczył na Euro. Muszę to sprawdzić.

Co do obsługi aplikacji to jest ona prostacka, doładowanie konta trwa dosłownie sekundę, wpisuję jedynie kwotę jaką chcę zasilić konto i gotowe. Dzięki temu karta polskiego banku może bezpiecznie leżeć w domu. Dodatkowo kartę Revolut mogę momentalnie zablokować jednym kliknięciem np na tydzień czy miesiąc. Dlatego w ogóle wolę ją wykorzystywać do większości płatności np na stronach gdzie kupuję jednorazowo czy na chińskich portalach, nie mam na niej wielu środków więc i ryzyko niewielkie.

Mam jeszcze pytanie co do Pekao, jak tam przy karcie o której piszesz wygląda wypłata z bankomatów? Bez prowizji i dodatkowych opłat za wypłaty ze wszystkich bankomatów w kraju i za granicą?

No i jeszcze jedno, nie kupując żadnej waluty nie możesz np jak ja w Revolut wymienić sobie PLN na Euro na dwa miesiące przed wyjazdem gdy widzę że kurs jest mega korzystny? Jak rozumiem Ty będziesz skazany na ten kurs, który akurat w danej chwili będzie obowiązywać?
---
Edytowany: 2018-06-09 07:44:12

Odpowiedz
#35
1.Eurokonto Mobilne jest za 0 zł przy spełnieniu warunku comiesięcznego wpływu 500 zł. Nie musi to być wpływ z wypłat z zakładu pracy - sam możesz dokonać przelewu na rachunek. Jeśli wpływu nie będzie to 5.99 zł/m-c. Opłata za kartę 0 zł, jeżeli w miesiącu dokonasz 4 transakcji bezgotówkowych z jej użyciem. Inaczej 3.99 zł/m-c.
https://www.pekao.com.pl/indywidualni/ko...e/mobilne/

2. Ciekawszym rozwiązaniem przy wyjazdach (szczególnie poza Europę) jest Eurokonto Aktywne Plus. Prowadzenie kosztuje 9.99 zł/m-c, opłata za kartę spada do 1 zł/m-c przy dokonaniu 4 transakcji ale właściciel/współwłaściciel objęty jest ubezpieczeniem na terenie całego świata. I to wcale niezłym ubezpieczeniem. Ubezpieczenie nie obejmuje sportów ekstremalnych.

To włašnie konto otworzyliśmy przed wyjazdem do Kanady. Ubezpieczenie na pół roku kosztowało nas 6 * (9.99 zł + 0.99 zł) dla DWÓCH OSÓB. Po powrocie zmieniliśmy na Mobilne, żeby uniknąć opłat. Numer rachunku pozostał bez zmian, wymieniono kartę ale obie karty są przeliczane tak, jak opisałem.

3. Darmowe wypłaty w Polsce z bankomatów Pekao + 2 wypłaty m-cznie z bankomatów ''obcych''. Każda kolejna wypłata 2%. Przy wypłatach z bankomatów poza granicami prowizja również wynosi 2%.

W Kanadzie dodatkowo dowiedzieliśmy się, że istnieją kraje, w których operator danego bankomatu również pobiera prowizję. Tam wynosiła ona bodaj 3.5 CAD od wypłaty.

4. Kurs wymiany walut przy transakcji zagranicznej obliczany jest przez Mastercard w czasie rzeczywistym.

Po bardziej szczegółowe informacje odsyłam na stronę banku Pekao. Zauważyłem, że Eurokonto Aktywne Plus znajduje się obecnie w zakładce ''Dotychczasowa oferta''. Być może ją wycofali. Byłaby szkoda.
-------------------------------------------
https://gameoflife-nextround.blogspot.com

Odpowiedz
#36
Ja korzystam z Revoluta dość długo. Wiele razy porównywałem koszt zakupu czy to za dolary, funty czy euro za pomocą Revoluta a z drugiej strony był przelicznik Przelewy24 (znośny), Paypal (gorzej ale nadal nieźle) i bezpośrednio płacąc kartą PLN w różnych bankach (masakra jakaś). Revolut ZAWSZE był najtańszy.

Trzeba pamiętać że płacąc w walucie regionalnej (nie USD czy EURO)kartą jest jeszcze gorzej. Transakcja najpierw jest przeliczana na USD. To jest waluta rozliczeń międzynarodowych. Oczywiście doliczany jest spread wystawcy karty (VISA czy Mastercard). O dziwo on nie jest jakiś wysoki. Niestety to nie koniec przeliczeń. Banki w Europie rozliczają się w Euro, więc nasz transakcja już przeliczona na USD teraz przeliczana jest na EUR. Tu już niestety po kursach naszych banków ( a niektóre zdzierają na tym znacznie). I dopiero na końcu kwota w EUR (z doliczonymi dwoma spread'ami) przeliczana jest na PLN (zazwyczaj z kolejnym złodziejskim spredem).

Odpowiedz
#37
brejhart
''...Wiele razy porównywałem koszt zakupu czy to za dolary, funty czy euro za pomocą Revoluta a z drugiej strony był przelicznik Przelewy24 (znośny), Paypal (gorzej ale nadal nieźle) i bezpośrednio płacąc kartą PLN w różnych bankach (masakra jakaś)...''

I tutaj właśnie jest pies pogrzebany. W Revolut musisz kupić dolary, funty, euro i każdą inną walutę, w której zamierzasz płacić.

W Pekao nie kupujesz niczego. Żadnych walut. Masz spokojną głowę. Robisz wycieczkę dookoła świata i niczym się nie martwisz. Wyciągasz kartę i płacisz w najdziwniejszym miejscu, w najdziwniejszej walucie po aktualnym, międzybankowym kursie w czasie rzeczywistym, bez żadnych złodziejskich narzutów, prowizji i spreadów. Trąbię o tym od dwóch stron.

I chcę zaznaczyć - to nie musi być PEKAO. Jest dlatego, że akurat spełnia ten podstawowy warunek:
- rozliczania transakcji zagranicznych przy użyciu karty dokonuje organizacja płatnicza. W tym przypadku Mastercard.

Wiele lat temu korzystałem podczas wyjazdów za granicę z karty kredytowej Visa Citibanku. Bo mechanizm był identyczny. Niezależnie, gdzie na świecie płaciłem, transakcję rozliczała Visa. Jednak po pewnym okresie bank zmienił zasadę rozliczania - transakcje zagraniczne zaczęły być przeliczane przez bank. Oczywiście po bankowym kursie. Opłaciłem kilka transakcji i zajarzyłem, że coś nie halo. Wir na koncie... Więc kontakt z bankiem i dostałem info o zmianie regulaminu. Karta powędrowała na dno plecaka. Od tamtej pory kredytówką płacę tylko w Polsce. Bank powrócił do pierwotnej polityki - tj. rozliczania transakcji przez organizację Visa ale... do kwoty otrzymanej w złotówkach od organizacji Visa dolicza 5,8% prowizji. Kosmos. Wychodzi niemal tak samo jak przy przy poprzednim sposobie i spreadzie, czyli różnicy między ich bankowym kursem kupna a sprzedaży. Stąd w Citi transakcje tylko w PLN.

Pokreślę jeszcze raz - nieistotny jest taki, czy inny szyld banku a sposób rozliczania transakcji zagranicznych. Niestety, wiem z doświadczenia, że informacje takie trudno znaleźć. Banki umieszczają je w różnych dziwnych miejscach, głęboko pośród gąszcza innych, mniej czy bardziej przydatnych informacji. Na pierwszej stronie kuszą zaś jakimiś tam ''ficzerami'', które mają nam uprzyjemnić wydawanie pieniędzy. Ale warto szukać, bo profity są oczywiste.
---
Edytowany: 2018-06-09 14:32:14
-------------------------------------------
https://gameoflife-nextround.blogspot.com

Odpowiedz
#38
''I tutaj właśnie jest pies pogrzebany. W Revolut musisz kupić dolary, funty, euro i każdą inną walutę, w której zamierzasz płacić.''
Właśnie o to chodzi ze nie musisz kupowac żadnych walut. możesz płacić od razu ze złotówek. Wszystko odbywa się automatycznie w tle, no chyba że masz środki w odpowiedniej walucie.

Jakie masz dokładnie konto i karte w Pekao, że nie masz spreadu?

Odpowiedz
#39
Grendel, ja tam myślę że każdy już rozumie o co Ci chodzi tylko może nie każdemu przeszkadza że tę walutę w Revolut kupuje :]
Mam konto jeszcze w dwóch bankach i nie mam tam takiego rozwiązania jak Ty w PKO. Osobiście zakup waluty na wyjazd nie stanowi dla mnie żadnego problemu, nie kupuję jej przy byle zakupie tylko na początku wyjazdu na przykład 500 euro a jak pod koniec wczasów zacznie mi brakować to najwyżej dwa, trzy razy kliknę w aplikacji i gotowe :) Choć rozumiem że Twoje rozwiązanie jest jeszcze prostsze i nie muszę robić nic.

Jednak z Revolut nakupiłem sobie dolarów w lutym tego roku po 3,35zł za 1$ z których do dzisiaj co jakiś czas kupuje coś u majfrendów. Jakbym nie miał Revolut tylko Twoje rozwiązanie to za telefon który wczoraj kupiłem za 500 $ zapłaciłbym 1810zł (kurs dolara wczoraj około 3,62zł) zamiast 1675zł (kurs dolara 3,35zł z dnia zakupu $ przez Revolut) - co jak co ale 135zł zostało mi w kieszeni :)

Myślę że najlepiej mieć więc konto w banku z taką kartą jak u Ciebie + dodatkowo Revolut i z jednego i z drugiego korzystać z głową. Bo zakup waluty to nie jest nic złego

Odpowiedz
#40
Nemesis
I to jest słuszna koncepcja 😀. Ja oprócz rachunku w Pekao (nie PKO, bo to spora różnica) posiadam m.in. rachunki wraz z kartami w USD i EUR w Alior Kantor Walutowy i tam też czasem kupowałem ''na zaś'' walutę. Też głównie z myślą o zagranicznych zakupach przez internet. Obecnie są puste, bo... kursy nie sprzyjają zakupom 🤔.

brejhart
Pekao SA, Eurokonto Mobilne, karta do rachunku Mastercard Debit.
-------------------------------------------
https://gameoflife-nextround.blogspot.com

Odpowiedz


Skocz do: