To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Montane Women's Minimus Jacket
#1
OPIS PRODUKTU:

• PERTEX? Shield + zapewnia wyjątkowo wysoką oddychalność tkanin przy 20 000 g / m2 / 24 h MVTR i wodoodporność 20 000 mm słupa wody
• Szwy z mikro-podklejeniami zwiększają powierzchnię oddychającą
• Profilowane ramiona
• W pełni regulowany, kompatybilny z kaskiem kaptur z trójstopniową regulacją
• Kieszeń na piersi z zamkiem YKK
• Zamek błyskawiczny YKK AquaGuard? o pełnej długości z wewnętrzną klapą przeciwdeszczową
• Dopasowane mankiety z regulowanymi zaczepami na rzepy ułatwiające korzystanie rękawic
• Regulowany brzeg zapobiegający wnikaniu wilgoci i utracie ciepła
• System odblasków 360° ‘DUSK TILL DAWN’
• woreczek idealny do przechowywania

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
14-11-2017, 20:59

Użytkowanie

Kurtkę Montane Minimus zakupiłam specjalnie na przejście Appalachian Trail. Towarzyszyła mi w USA przez cały wiosenny i letni sezon - od końca marca do końca lipca na Appalachian Trail, w sierpniu na szlakach Long Trail i Northville-Placid Trail - w sumie przeszłam z nią ponad 4000 km. Lato tego roku było za oceanem bardzo deszczowe i kurtka była używana bardzo często (na 122 dni wędrówki Appalachian Trail przypadło 67 dni z deszczem). Po powrocie do Polski miałam ją także na kilku krótszych wycieczkach.

Budowa

Wybrałam rozmiar S, który jest na mnie (160 cm) dość obszerny (miałam zamiar zakładać ją na kurtkę puchową, co okazało się niemożliwe ze względu na szybkie przemakanie).

Waga kurtki to 164 g. Obniżyłam ją do 158 g wyciągając gumosznurek z dolnego brzegu.

Kurtka nie krępuje ruchów, rękawy są dobrze skrojone, całość się nie podnosi przy uniesieniu rąk. Tył jest lekko przedłużony, ale całość nie jest zbyt długa.

Kaptur jest jednym z elementów, które są w tej kurtce udane. Świetnie się go reguluje gumosznurkami ze stoperami - są po obu stronach twarzy i z tyłu głowy. Nigdy mi go nie zwiało. Jeśli potrzebowałam więcej wentylacji poluzowywałam go. Daszek mógłby być dłuższy, ale jest ok. Jest usztywniony dodatkowo drutem, który można wyginać, ten patent działa bardzo dobrze. Kaptur jest wystarczająco obszerny żeby pomieścić moje włosy związane z tyłu (co nie w każdym kapturze jest możliwe), powinien więc też pomieścić kask, ale nie sprawdzałam.

Minimus posiada też dość wysoką gardę, która bardzo przydaje się przy gwałtownych opadach i zimnej pogodzie.

Rękawy mają na dole rzepy, którymi można je ściągnąć. Rzepy były miękkie, ale odpowiednio czepliwe, nie zaciągały nitek w innych ubraniach.

Jak napisałam wyżej, kurtka miała na dole gumosznurek ze stoperami, który na wstępie dodawał 6 g. Jeszcze nigdy w żadnej kurtce nie użyłam takiego gumosznurka, więc od raz go wyciągnęłam. Nigdy nie żałowałam - kurtki trekkingowej wiatr nie podwiewa, ponieważ przytrzymuje ją na miejscu pas biodrowy plecaka.

Bryzgoszczelny zamek błyskawiczny jest jedynym wodoodpornym elementem kurtki, nie zacinał się, działał doskonale.

Z niezrozumiałych dla mnie względów kieszeń na piersi nie posiada zamka bryzgoszczelnego, ale zwykły z patką. Zamek ten notorycznie się wcinał i nie pozwalał na wygodne użytkowanie kieszeni, w której zwykle trzymam aparat fotograficzny w czasie deszczu. Kieszeń jest mała, ale wystarczająca, mieści wspomniany aparat, czapkę, rękawiczki itp. (tylko jedną z tych rzeczy na raz).

Kurtka posiada tasiemkę do wieszania wszytą po zewnętrznej stronie zszycia kaptura i korpusu.

W komplecie był też siateczkowy worek kompresyjny, który uznałam za zbędny (kurtkę trzymam w zewnętrznej siateczkowej kieszeni plecaka) i rzuciłam na dno szafy.

Kupując kurtkę myślałam, że kupuję pomarańczową. Kolor ''alpenglow'' ku mojemu wielkiemu rozczarowaniu okazał się bardziej różowy niż pomarańczowy.

Wodoodporność i odporność na wiatr

Producent zastrzega, że kurtka nadaje się tylko do używania w przypadku przelotnego deszczu lub jako kurtka awaryjna.

Liczyłam, że przynajmniej przez jakiś czas kurtka będzie całkowicie lub chociaż względnie odporna na deszcz, jednak już przy pierwszym użyciu przemokła praktycznie w całości (fakt, że lało przez cały dzień bardzo intensywnie). Z czasem kurtka przemakała natychmiast, w pierwszej kolejności na ramionach i plecach, później już w całości.

Szwy są prawidłowo podklejone i przez nie woda nie przesiąka. To membrana przepuszcza wodę, nawet nie mając żadnych widocznych ubytków. Z czasem membrana się rozlaminowała.

DWR szybko zanikł, najdłużej utrzymał się na kapturze.

Oddychalność

Hardshell Montane oddycha doskonale. Nie miałam jeszcze żadnej tak dobrze oddychającej kurtki membranowej. Pomimo braku wywietrzników (dawno już przekonałam się, że w deszczu i tak nie można ich używać, bo woda leje się przez otwory) nie miałam większych problemów z wentylacją (z wyjątkiem parnej i ciepłej pogody, ale to oczywista sprawa). Na początku miałam ze sobą wiatrówkę, ale okazało się, że Minimus oddycha na tyle dobrze, że może ją zastąpić.

Wyszło wiec na to, że kurtka przeciwdeszczowa stała się moją wiatrówką. Wielokrotnie zakładałam ją chcąc ochronić się przed zimnym wiatrem, a także przed zimnem w ogóle.

Wytrzymałość

Materiał zewnętrzny kurtki jest bardzo wytrzymały, po całym intensywnym sezonie nie ma żadnych uszkodzeń.

Membrana jak już wspominałam uległa szybkiej degradacji tj. rozlaminowaniu i drobnym, niewidocznym uszkodzeniom. Widać to szczególnie w miejscach, w których materiał jest narażony na większe tarcie: na ramionach i plecach, gdzie ociera się o plecak.

Smrodliwość

Ponieważ DWR szybko zanikł woda z łatwością wsiąkała w materiał. Często nie miałam jak kurtki wysuszyć (w Pennsylvanii na przykład padało przez 12 dni z rzędu) i z czasem kurtka zaczęła wydzielać zapach stęchlizny. Wyprałam ją w sumie trzy razy - raz w połowie Appalachian Trail, drugi raz po zakończeniu przejścia i trzeci po powrocie do Polski. Pranie pomagało, ale na krótko i stęchły zapach powracał. Nie był to jedyny taki przypadek, innym wędrowcom kurtki, plecaki i namioty także zaczęły śmierdzieć zgnilizną.

Cena

Do zakupu Minimusa skłoniła mnie oprócz niskiej wagi stosunkowo niska cena, jeśli porównać jej cenę do cen kurtek z membraną Gore-Tex Paclite. Zważywszy jednak jakość produktu cena nie wydaje się już wcale niska. Obecnie wynosi ona około 135-160 euro. O ile wiem kurtka nie jest dostępna na polskim rynku.

Podsumowanie

Zalety:
- niska waga
- świetna oddychalność
- dobry kaptur

Wady:
- całkowity brak wodoodporności (nie da się ocenić na 0)
- wcinający się zamek w kieszeni

Podsumowując: Montane Minimus nie polecam. Za zakupem przemawia jedynie waga kurtki, brak wodoodporności ją dyskwalifikuje. Krój, kaptur, są w porządku. Natomiast Pertex Shield+ okazał się nie spełniać swojego podstawowego zadania.

Więcej zdjęć na blogu: http://acrossthewilderness.blogspot.com/...nimus.html

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 5/5
Wiatroodporność: 5/5
Wodoodporność: 1/5
Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 2/5
Ogólna: 3.60/5


[Obrazek: DSC08840Minimus.jpg]

[Obrazek: DSCN4449Minimus.jpg]


Odpowiedz
#2
W kilku miejscach spotkałem opinię o ''słabości'' Px Shield. Sam mam Marmota Essence i nie jest źle, choć mówimy tu o kilku godzinnym deszczu a nie ''14 dniowym froncie atmosferycznym'' jak w przypadku Leśnej.
Kolejną kurtką z tej kategorii jest Alpine Houdini Patagonii. Ciekawe czy ktoś używał?
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
#3
Ja mam Patagonię Alpine Houdini, ale z założenia traktowałam ją jako kurtkę awaryjną i na krótki deszcz w porze wiosna-lato czyli taka wiatrówka o większej wodoodporności. Dla takiego zastosowania kurtka się nadaje i nie mam większych uwag do membrany.
Kilka razy latem ponosiłam ją w plecaku i cieszyłam się że nie ciągnę ze sobą paclite'a, natomiast jeśli widzę ciężkie chmury na horyzoncie (tudzież w prognozie pogody) a gdzieś się wybieram na dłużej, to biorę coś bardziej sprawdzonego.
Póki co jednak ze względu na konieczność przystopowania z aktywnością górską i jakąkolwiek, kurtka sobie trochę odpoczywa więc nie napiszę recki bo za mało była używana.

Odpowiedz
#4
Używałem Alpine Houdini dwa razy w Dolomitach i kilka razy w naszych Tatrach. Głównie deszcz albo śnieg. Jest to jeszcze starsza wersja bez H2No. Oddychalność podobna do GTX czyli znikoma, ale waga i rozmiary dużo bardziej przyzwoite. Co do wodoodporności, nie mam żadnych zastrzeżeń. Generalnie w deszczu chodzę tyle czasu, ile potrzebuję, by dojść do kolejnego schroniska i te kilka godzin nie robi na kurtce wrażenia. Na takie warunki jakie mamy obecnie w Tatrach też bym brał tę kurtkę, dopiero w pełni zimy coś bardziej wymyślnego. Jako wiatrówka sprawdza się tak sobie, bo jak pisałem, oddychalność znikoma.
-------------------------------------------
sF

Odpowiedz
#5
Jestem zdziwiony trochę tym. Od ponad roku mam kurtkę Rab Downpour, Pertex Shield+ 2.5L. Używam jej wiosną (kiedy jest nieco cieplej) , latem i jesienią (w cieplejszym okresie) jako kurtkę zarówno do miasta jak i w teren. Oczywiście w czasie kiedy pogoda jest niepewna. Chodziłem w niej czasami podczas całkiem mocnych opadów i nie stwierdziłem najmniejszego problemu z jej wodoodpornością. Bywało że była wystawiona na kilkugodzinny umiarkowany deszcz i nie zawiodła mnie. Tak że jestem zdziwiony jakością pertexu w tym Minimusie.
-------------------------------------------
JAca

Odpowiedz
#6
Minimus to już mój czwarty harshell, ale jego rozpad nastąpił najszybciej. Lekki Pro Shell Arcteryxa wykończyłam w czasie 8 razy dłuższym (4 lata), po drodze były jeszcze Norrona na ichniej membranie (też ciekła, ale nie aż tak, potem membrana się zaczęła odrywać) i Paclite Marmota (krótki epizod, membrana się natychmiast zaczęła łuszczyć).

Ja rozumiem, że 5 miesięcy w górach z plecakiem to nie jest zastosowanie awaryjne, ale to że przemaka w całości i od razu jest nie do zaakceptowania.

Moja mama ma kurtkę Patagonii na H2No, mówi, że też przemaka, ale używana jest głównie na jednodniowe wycieczki i spacery.

Na razie nie wiem czym ją zastąpić... A nowa kurtka nie może ważyć więcej niż stara. Czyli szukam czegoś poniżej 160 g. W tym przedziale przeważnie tylko Pertex Shield+. Może jakiś nowszy wynalazek, byleby cena nie była całkiem z kosmosu.
-------------------------------------------
http://acrossthewilderness.blogspot.com

Odpowiedz
#7
Leśna! myślę, że taki Minimus powinien wytrzymać co do zasady jakieś 4 miesiące. Potem niech sobie tam podcieka. wiadomo styl lekki ma swoje prawa. Ale kapitulacja od razu na starcie to przesada.
Podrąż może Marmota Essence. Dwa lata temu Marmot zmienił membrany i producenta. Może będzie lepiej?
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
#8
Marmot mi podpadł tym łuszczącym się paclitem, ale Essence wygląda ciekawie, nic zbędnego i wagowo by mi odpowiadała (piszą 142 g). Tylko nie widzę damskiej w żadnym sklepie. Dopisuję do listy, dzięki.
-------------------------------------------
http://acrossthewilderness.blogspot.com

Odpowiedz
#9
Trzeba było im wysłać tego Marmota na gwarancji do firmy lub do samego Gore-texu z mojego doświadczenia paclite to najszybciej się wyciera ze środka ale łuszczyć zaczyna się dopiero po latach.

Odpowiedz
#10
Leśna z lekkich kurtek to jeszcze The OMM
https://www.theomm.com/products/clothing/#shelllayer
U nas ta marka nie istnieje. Na wyspach występuje, jest dość niszową: biegi górskie, orienteeng itp....Są damskie modele.
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
#11
Borewicz, oczywiście złożyłam reklamację i dostałam zwrot pieniędzy. Fakt jednak pozostaje faktem. Inne moje paclite'y przepuszczają wodę nie mając widocznych uszkodzeń.

Dzięki Pim, wygląda ciekawie, ale waga 200g, więc odpada.
-------------------------------------------
http://acrossthewilderness.blogspot.com

Odpowiedz
#12
Leśna
ale w OMM masz też kurtki poniżej 200 g. Np ether jacket na evencie.
A ten marmot, którego katowałaś to była bardzo lekka kurtka na poliestrze. Sam miałem ich proshell i było z nim wszystko ok.
---
Edytowany: 2017-11-17 21:25:40
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/

Odpowiedz
#13
Przy męskiej widnieje 205 g, przy damskiej Ava 200 g. Może XS będzie lżejsza. Piszą gdzieś, że rękawy bardzo wąskie i droga jest...
-------------------------------------------
http://acrossthewilderness.blogspot.com

Odpowiedz
#14
AAAA, ja chyba patrzyłem na pulon. A droga jest, to fakt.
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/

Odpowiedz
#15
Witam miałem ze 3 lata temu przygodę z tą membranką w kurteczce Rab Pulse Jacket. Pierwsze było wielkie wow mała po spakowaniu, lekka obawa była czy szybko się nie podrze ale dawała rade na rowerku i lekkim treku. Po około 4 miechach zaczęła przeciekać na barkach tak jak są szelki plecak potem nawet nie dawała rady w 10 minutowej zlewie. Moje zdanie jest takie kurteczki jedynie dla biegaczy awaryjnie pod plecak się to nie nadaje chyba ze jako leciutki awaryjny winstopper. Wyrwałem ja na promo wiec nie było szkoda kasy ale ceny katalogowej była nie warta. Jeżeli używamy jej jako hardshella.
-------------------------------------------
julek

Odpowiedz
#16
Może Alpkit Gravitas Women - rozm 8 to 145gr, 3L, tyle, że 20,000mm hydrostatic head - więc tak samo jak deklaruje Montano dla Pertex Shield + (ale jednak 3L to 3L, nawet jeśli od środka zlaminowany z jakąś siateczką)
-------------------------------------------
m

Odpowiedz
#17
Dzięki, obejrzałam, ale widzę że jest fatalna regulacja kaptura, takie konstrukcje działają jak żagiel. Zamek też podejrzany...
-------------------------------------------
http://acrossthewilderness.blogspot.com

Odpowiedz


Skocz do: