To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Reklamacja obuwia outdoor (dawny wątek meindl - przestroga)
#21
Otóż to, właśnie o to godne zachowanie się rozchodzi.
Czyli, cytując klasykę internetów, mogli powiedzieć ''sp@#$#@%#@'' tak, żebym poczuł radość na myśl o czekającej mnie podróży.
Tymczasem - niesmak pozostał. Zadra w sercu. Sól w oku. Itp itd...

Odpowiedz
#22
@ludz - jeśli skontaktujesz się z Meindl DE za pośrednictwem ich formularza zgłoszeniowego i podasz dane adresowe z PL, to i tak sprawę przekierują do Larixa. Wiem, bo sam to przerabiałem.
@ernil - częściowo się z Tobą zgodzę, lecz nie oczekiwałbym, aż tak wyrozumiałego podejścia ze strony producenta. Przecież jest rzeczą oczywistą, że wypuszczając na rynek dany model buta itp. producent nie umieści listy wad modelu, a jedynie zalety. Owszem, byłoby miło gdyby podszedł do sprawy po ludzku, ale takiego obowiązku raczej niema. Może taki gest wykonać, ale nie musi. Temat ciężki i wielce sporny, bo punkt widzenia zmienia się w zależności od punktu siedzenia.
@ Arni - kiedyś miałem takie buty :-) Potocznie zwały się OPINACZE :-) Późniejszy model to chyba DESANTy. Trochę miałem okazję w nich chodzić i niech to ch... Nadają się na grzyby do lasu.
-------------------------------------------
... a nie jakiś tam siusiumajtek

Odpowiedz
#23
Ale co ty porównujesz opinacze do porządnych butów górskich? To niebo a ziemia. Ja mówię o takich butach:
http://tiny.pl/gp98l
http://tiny.pl/gp984
http://tiny.pl/gp98n

A żeby nie było, że tylko Meindle się rozpadają w oczach:
http://www.lovuzdar.sk/userfiles/diskusi...c07336.jpg
http://www.hedvabnastezka.cz/rozpadly-se...ste-sami-/
---
Edytowany: 2017-10-04 23:22:14

Odpowiedz
#24
Nie jestem fanem Meidl. Miałem i uważam, że ich „legendarna” jakość jest przereklamowana. Inne firmy mają podobną, lub lepszą jakość. Jednak nie zgodzę z tezami przedstawionymi przez autora wątku, czy innych forumowiczów.
1. Producent powienien informować o utlenianiu się podeszwy - nawet gdyby informował przed zakupem, to i tak ta wiadmość nie dotarłaby do Ciebie poprzez Allegro. Pomijając to, że sprzedawca na Allegro nie poinforowałby Ciebie, to kupowałeś bardziej cene, niż buty. Poza tym, po co informować o czymś, co jest powszechnie wiadome? Przecież widać, że producent nie utrzymuje tego w tajemnicy. Wszelkie instrukcje i regulaminy są już nie do przeczytania. Gdyby producent miał informować o wszystkim, to instrukcja byłaby dłuższa niż „Wojna i pokój”. Nie wolno wkładać do wrzątku, nie wolno wkładać pod walec. Śmiejemy się z Amerykanów (w ogólnej opinii), że są debilalami których trzeba informować, że nie wolno zakładać worka foliowego na głowę, albo odchodzić od kierowcy podczas jazdy. Ale wystarczy że coś się nam stanie z butami, i chcemy być jak Amerykanie.
2. Ja bardzo sobie chwale wszystkie nowe materiały. Jeżeli już chodzi o buty, to np wlaśnie podeszwy - wreszcie jest amortyzacja, a nie deska do której przyklejono / przyszyto kawałek skóry ze szurówkami. I niższa waga. W każdej nodze mam tylko jedno kolano, a jego naprawienie jest droższe niż kupno jednej czy nawet kilku par butów więcej w życiu. I mam świadomość, że to się wiąże z z szybszym zużyciem (dotyczy również odzieży itd). Chwałę sobie, bo mam lepsze.
3. Wspominasz o jakieś siekierze, którą producent wymienił od ręki. Jednak nie znasz kosztów produkcji i innych szczegółów. Producent może zarabiać na takim produkcie na tyle dużo (drogi produkt sugeruje dobry produkt, co nie zawsze jest prawdą), wiec jak ktoś reklamuje taki produkt, to wymienia od ręki, bo kosztuje go to grosze.

Wybacz, ale nie spodoba Ci się moja opinia, ale wydajesz się byc kolejną osobą, która zachowuje się jakby urodziła się dzisiaj. Wszyscy mają zachowywać się tak, jak Ty sobie wymarzyłeś. Kupiłeś z niepewnego źródła bo chciałeś przyoszczędzić, a teraz wszyscy mają popierać twoje narzekania, a producent dać nowe buty.
---
Edytowany: 2017-10-05 06:56:23
-------------------------------------------
Jurek

Odpowiedz
#25
Z całej dyskusji i przemyśleń mam wrażenie że autorowi chodzi o takie zachowanie firmy, którego sam doświadczyłem, co prawda nie w branży outdoor, a w motoryzacji. Otóż dobre 1,5 roku po gwarancji w aucie zdechły tylne lampy led, które zostały wymienione bezkosztowo gdyż uznano w serwisie, że takie historie tej marce nie powinny się przytrafić. Koszt niemały bo ok 6,5 tys za parę. Myślę, że w tej sytuacji autor wątku tego oczekiwał.

Pomijam kwestie utleniania się materiałów o której piszecie.

Odpowiedz
#26
Pamiętajcie, że użycie piankowej śródpodeszwy ma swoje praktyczne uzasadnienie bo stanowi amortyzację. Pisanie o planowym postarzaniu produktu, zmowie producentów albo ''za moich czasów buty były porządniejsze'' jest co najmniej naiwne.
Odpadnięcie podeszwy to nie kwestia kilku a kilkunastu lat (oczywiście UV, temp itd zmienia ten czas), więc też nie ma co histeryzować. To trochę jakby mieć pretensje, że opony się starzeją a dawniej były koła drewniane i można było jeździć na 100letnich ;) Na membranach, śpiworach itd itp też nie ma ostrzeżeń, że czas jest nieubłagany i nikt nie płacze, że go oszukują. Koc wełniany zachowywał właściwości 50lat a śpiwór z primaloftu kilka...
-------------------------------------------
m

Odpowiedz
#27
m, niestety jest to kwestia kilku, a nie nastu lat. Sam tego doświadczyłem w ok. 8 letnich Engadinach (zakup w Niemczech). Art. który zalinkowałem też podaje taki okres. Oczywiście u niektórych będzie to 5, a u innych10 lat tym nie mniej, raczej nie będziemy mówić o nastu latach.

Dwa, amortyzacja rzecz bardzo ważna, ale nie kosztem trwałości. Kupując mocne buty skórzane ciężko je zajechać przeciętnemu turyście w 3 lata, to są buty na lat kilka/naście i z taką myślą są kupowane.

Wkońcu kwesti ceny, 1kzł za buty to tak jak za Mercedesa 200 tyś. Czy od Merca mamy oczekiwać niskiej trwałości kosztem komfortu jazdy? No raczej nie, to ma iść w parze i tego samego oczekujemy od Meindli, HW, Lowa, Scarpa, LS. Jeśli jest inaczej, to tak jak w spożywce, powinien być okres przydatności do użycia wyraźnie napisany na pudełku/w instrukcji. Wyobrażasz sobie, by w autach instrukcja nie podawała terminu wymiany oleju? Dochodziło by do takich samych sytuacji, rozpadł się motor i producent nie bierze za to odpowiedzilności mimo, iż wie, że trzeba go regularnie dolewać/wymieniać, ale cicho siedzi, bo po 2 letniej gwarancj można mu tak naprawdę skoczyć. To było by chore, a tak wyraźnie dzieje się w przypaku butów na PU.
---
Edytowany: 2017-10-05 08:48:28

Odpowiedz
#28
@ ernil - próbowałeś dociec w jakim okresie model był produkowany?
To dla sprawy absolutnie nie ma znaczenia, ale ciekawi mnie w kontekście wypowiedzi m i Arniego.

Na marginesie - moim zdaniem Twoje pojmowanie praw rynku jest odwrotnie proporcjonalne do istniejących i w rzeczywistości panujących tam zasad...
Nie obraź się, ale stwierdzam, że nie pasujesz do naszej polskiej rzeczywistości.
O wiele bliżej Ci do bogatych społeczeństw Krajów Północy, Szwajcarii, czy Krajów Beneluksu... ;)

Tłumaczenie polskiego dystrybutora jest infantylne, ale prawnie uzasadnione.
Mail do Meindla, zwłaszcza z opisem przywiązania do marki, może pomóc. Tego szczerze życzę :)

@Gumi, jeśli trwała jeszcze rękojmia, to oboje wiemy, że z wymianą nie miałbyś większych problemów :)
Jeśli nie, to masz dobry samochód i/lub dobrego sprzedawcę :) - (to drugie/gumi)
-------------------------------------------
Farfura

Odpowiedz
#29
''amortyzacja rzecz bardzo ważna, ale nie kosztem trwałości''- Arnie to akurat Twoje zdanie, natomiast nie wszyscy muszą się z nim zgadzać. To tylko kwestia odpowiedniej wiedzy użytkownika, musi mieć świadomość że element obuwia które zakupił może ulec zużyciu w takim a nie innym czasie. Nie każdemu musi odpowiadać brak amortyzacji, zwłaszcza w obuwiu górskim, bo trawestując Twoje stwierdzenie: ''trwałość jest bardzo ważna, ale nie kosztem zdrowia stawów''. Dla Ciebie to zbędne polepszacze chodu, ale może dzięki tym polepszaczom ktoś będzie miał większy komfort - wyda w przeciągu lat więcej, ale też pójdzie dalej i dłużej. To jest tylko kwestia świadomego wyboru i tyle.

Mam 3 pary meindla- od 9 lat arizony używane bardzo często, pękła w końcu skóra na zgięciach, naprawiłem, żadnego gubienia podeszwy. Engadiny 8 lat- przetarte zapiętki, brak problemów z utlenianiem podeszwy.
Niedawno zakupione jerseye- zobaczymy.
W ogóle w żadnym obuwiu przez całe moje życie problem z odpadającą podeszwą nie wystąpił, może kiedyś się pojawi- ale i tak będę wybierał buty z możliwie dobrą amortyzacją, bo to wybór moim zdaniem wybór wale nie gorszy, a często lepszy niż używanie butów z podeszwą z jednego kawałka gumy.
-------------------------------------------
Nie jesteśmy tutaj dla przyjemności.

Odpowiedz
#30
Offtop
''Ktoś'' na poprzedniej stronie ''ernila'' minusuje, czyli cenzura Meindla czuwa.

Odpowiedz
#31
PIT - jak naprawiłeś pęknięcie na zgięciach? Raz w życiu widziałem łatkę naszytą w tym miejscu, ale nie wydawało się tro trwałym rozwiązaniem.
-------------------------------------------
m

Odpowiedz
#32
Kiedyś gdzieś nawet wrzucałem zdjęcie z tej naprawy- dałem spore skórzane łatki od wewnątrz, używając kleju do skór. W butach spokojnie nadal można włóczyć się po lesie.
-------------------------------------------
Nie jesteśmy tutaj dla przyjemności.

Odpowiedz
#33
PIT, ale co stoi na przeszkodzie by amortyzacja i trwałość szły w parze? Podałem na przykładzie topowej marki pojazdów i uważam, że tak samo powinno być u topowych producentów obuwia. A jeśli tak nie jest, to powinni podawać wyraźnie termin gwarantowanej trwałości np. 5 lat od daty produkcji.

PS. Moje Engadiny też przez 8 lat działały idealnie, ale nastąpił pewien dzień i nagle podeszwa się rozpadła. Piszą o tym w tym czeskim art. Proces następuje nagle i niespodziewanie i nie życząc ci źle, czas dopadnie na 90% także ciebie, a wtedy pewnie zmienisz zdanie stojąc przed dylematem ponownego wydania kafla na buty mimo, iż stare były jeszcze ok.

Odpowiedz
#34
Być może się rozpadną- jeżeli tak to czy te 8-10 lat używania to taki zły wynik? Wolę używać przez te lata z większym komfortem, niż kupować np. na 15 lat i nosić z mniejszą wygodą, kosztem zdrowia kolan. To mój wybór. Jeżeli będziesz takich butów używał bardzo często w górskich warunkach to i tak moim zdaniem podeszwę zetrzesz lub zajedziesz skórę szybciej, niż się coś utleni. Jeżeli będziesz używał rzadziej- licz się z tym, że po pewnym czasie dojdzie do samoistnego uszkodzenia wspomnianej pianki. Ja to wiem, to mój wybór.
Tak, amortyzacja i trwałość powinny iść w parze, ale z Twoich postów wynika że przedkładasz trwałość nad amortyzację, a to już Twoje indywidualne podejście i wybór.
---
Edytowany: 2017-10-05 10:51:37
-------------------------------------------
Nie jesteśmy tutaj dla przyjemności.

Odpowiedz
#35
Tux_63 daleko posunieta insynuacja pod którą się nie podpisujemy wybacz.

Posty ernil choć kontrowersyjne dla jednych lub drugich to pomimo minusów zostają na forum tak jak wiele innych postów ''in minus''.

Krytyka i niezadowolenie konstruktywne i w granicach dobrej wymiany zdań.

Odpowiedz
#36
@Arni - nie wszystko co jest napisane w internecie, jest prawdą. Mam buty na PU które mają ok 10 lat. Nic sie z podewszą nie dzieje. Młodsze o ok 3 lata - nic się nie dzieje. Dlatego opowieści o utlenieniu się podeszwy w 5 lat wkładam pomiędzy bajki z mchu i paproci. I żaden internet mnie do tego nie przekona, nawet czeski. Bo swoje doświadczenia życiowe mam.

Z kolei twoje prównania dotyczące samochodów, są nad wyraz nietrafione. Na tyle, że nawet nie chce mi się ciągnąć tego wątku. Moze tylko tyle - kup samochód w niesprawdzonym miejscu, w ktorym nie można zweryfikować przebiegu, serwisowania itp - zobaczymy czy będziesz miał gwarancję pomimo tego, że wymieniłeś olej. A o takim przypadku mowa.

Również nie zgadzam się, iż jakość materiałów nie może być poprawiana kosztem trwałości. Dzieje się to wszystko w działce fast&light, z czego jestem bardzo zadowolony. Nawet bardzo. W życiu nie chciałbym już kurtki „piętnaście lat ją już mam i jeszcze nie prałem” czy „mój ojciec był w nich na Czerwonych Wierchach w 1975” - to były moje pierwsze buty - wolałbym, aby X lat wcześniej podeszwa wujkowi odpadła - przynajmniej by mi tych butów nie dał.

Przykład o dacie ważności butów chciałem w poprzedniej wypowiedzi podać jako przykład kuriozalnej propozycji, ale stwierdziłam, że jest zbyt kuriozalna. Jak widać, nie dla wszystkich. Wiec pewno nie znajdziemy porozumienia, ponieważ nasze pojmowanie rzeczywistoości jest w alternatywnych bąblach :-)
-------------------------------------------
Jurek

Odpowiedz
#37
Odnośnie trwałości np. butów. Zdarza mi się spędzać w roku ok. 50 dni w górach, buty mam zajechane po roku. Ktoś używa butów 3 lata i był 3 razy w Tatrach. Może do testów i opinii o trwałości podawać ile dni były używane. Sam okres niewiele mówi...

Odpowiedz
#38
@Jurek Cezar
Jesteś kolejną osobą, która (mam nadzieję, że niechcący) skupia się nie na tym, co trzeba i nie czyta dokładnie. No, albo, co oby nie, mierzy swoją miarą.
Nie zwykłem dyskusji sprowadzać do stanu portfela, ale... Daj już spokój z tym ''oszczędzaniem'', bo słaby to argument dla człowieka, który porusza się na co dzień autem z silnikiem W12... :) Nie oznacza to jednak, że moim hobby jest kupowanie zawsze najdrożej jak się da.
Napisałem wyraźnie, że mam wiele par butów, z których spora część była zakupiona normalnie, w sklepie z butami. Opisuję przypadek butów zakupionych poprzez platformę OLX, ale to jest zupełnie POMIJALNE. Bo buty były NOWE, a ja nie reklamuję tych butów na podstawie paragonu czy innego dowodu zakupu.
Jakbym nie napisał uczciwie, że buty kupiłem na OLX, to co? Już byłoby wszystko OK i dyskusja toczyła by się inaczej? Nie bądźmy obłudni...

Na innym forum, gdzie sobie też ten temat dyskutujemy, ktoś zwrócił uwagę, że mogły to być buty po testach np. temperaturowych. I już prędzej bym przystał na takie wyjaśnienie, gdyby nie to, że producent sam mówi co innego :)

Ogólnie - ten temat nie miał na celu ani wymuszenia na Meindlu wymiany podeszwy za free (choć tego akurat powinno się oczekiwać, analogicznie do opisanej przez kogoś wyżej historii z lampami w aucie).
Miał na celu wskazanie, że niekoniecznie najlepszym pomysłem jest kupno leżaków magazynowych tego typu. Są ludzie, dla których kilkaset złotych to nie jest mało pieniędzy i tego typu strzał na OLX byłby sporą wtopą.
I po to jest ten temat.
Oraz po to, żeby uzmysłowić jednak producentom (jak i nam, klientom), że jeszcze nie umarła w nas całkiem wola otrzymywania dobrego towaru za duże pieniądze. I że oczekujemy jakości, skoro płacimy za obietnicę owej.
Jak nie będziemy wymagać, jak nie będziemy się buntować przeciwko ''ujowiźnie'', to takową będziemy na każdym kroku otrzymywać. A przyzwolenie społeczne na taki model relacji producent-klient to droga donikąd.
Oczywiście jest to też wynik tego, że klient chce taniej, niż najtaniej, że chce premium, że chce prestiżu itp... A później płacz, bo zamienniki kiepskiej jakości. Ale z drugiej strony dlaczego mam przystawać na to, żeby zamiennik był jakości fatalnej?
Dyskusja na wiele godzin :)
Dzięki za wszystkie opinie.

PS - te głosy na minus też mnie ciekawiły - zupełnie nie rozumiem po co minusować zdanie drugiego człowieka tylko dlatego, że jest odmienne. Też mam połowie tutaj minusy klikać? Faktycznie chyba się nie nadaję do tego świata, a daleko mi jeszcze do ''czterdziestki'' :) :) :)

Odpowiedz
#39
Wybaczcie, że wtrącę swoje 0.03 PLN, które z pewnością się większości przedmówców nie spodobają.
W sumie to ja się nie dziwię, że polscy sprzedawcy/dystrybutorzy/importerzy mają swoich rodowitych klientów w coraz głębszym poszanowaniu. Przecież wy już sami przywykliście do dymania bez wazeliny, mało, wy wręcz zarzucacie pokrzywdzonemu człowiekowi, że ma czelność protestować, stawać okoniem, walczyć o swoje zamiast na klęczkach przyjmować to co spadnie z pańskiego stołu. No bo jak rozumieć co rusz pojawiające się zarzuty, że no przecież kupił w jakiejś promocji to jak śmie wymagać pełnoprawnego, trwałego produktu! A masz paragon, a gdzie kupiłeś, a od kogo? A wszedłeś do sklepu to się grzecznie ukłoniłeś? Chyba urodził się wczoraj, że nie przywykł do codziennego dymania w niemal każdej branży, że powienien wpierw zrobić doktorat z materialoznawstwa i przestudiować całą dokumentację techniczną producenta wraz z historią zmian, bez tego niech sie dyma, jego problem. No i w ogóle czego oczekuje, przecież mógłby być normalnie potraktowany, gdyby zapłacił normalnie 1000zł a nie 599, normalne traktowanie to przy pełnej cenie, przy 50% już jak półgłówka i półklienta... Przecież pies do najcięższego łańcucha się przyzwyczaja. Jakieś dziwne ma podejście, takie proklienckie rodem ze skandynawskich, czy zachodnioeuropejskich społeczeństw nie licujące z polską, od lat kultywowaną polityką wstydu. A co nam do jasnej cholery brakuje, że nie możemy wymagać takich samych warunkow? Płacimy tyle samo, często nawet więcej! Gość kupił buty warte 1000zł! Kużwa, TYSIĄC ZŁOTYCH POLSKICH za buty pewnie robione w Chinach czy innej Tajlandii, bo przecież zrobione w Eu kosztowałyby 2000zł. Buty - jak wspomniał Arni - będące klasą dobrego Mercedesa a tu mu jeszcze wyrzucacie śmie wygłosić swoje niezadowolenie?
Wybaczcie dosadny ton ale smuto cholernie się robi, kiedy nawet w gronie takich znawców, podróżników, zapaleńców słyszy się takie rzeczy...

Odpowiedz
#40
''Gość kupił buty warte 1000zł! Kużwa, TYSIĄC ZŁOTYCH POLSKICH...
Buty - będące klasą dobrego Mercedesa a tu mu jeszcze wyrzucacie śmie wygłosić swoje niezadowolenie? ''

amen :-D

Odpowiedz


Skocz do: