To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Jack Wolfskin Mountain Attack 5 Texapore Low Woman
#1
OPIS PRODUKTU:

- membrana Texapore
- cholewka ze skóry welurowej i tkaniny poliestrowej
- oddychająca, szybkoschnąca wyściółka poliestrowa CIRCULINER
- lekka, wytrzymała podeszwa WOLF HIKE CL
- wzmocnienie palców i pięty
- waga 880g / para (rozm. 6)

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
22-01-2017, 21:23

Wstęp
Dzięki uprzejmości dystrybutora produktów Jack Wolfskin i chęci jego współpracy z naszym szanownym gronem Engietowiczów pod koniec grudnia 2015r. otrzymałam od sklepu Horyzont przesyłkę z butami trekkingowymi MTN Attack 5 Texapore Low W. Wraz z butami w paczce znajdowały się skarpety Hiking Pro Low Cut oraz impregnat Footwear Protector Plus. Dziękuję Horyzontowi za udostępnienie butów, a NGT za powierzenie mi roli testerki.
Test butów rozpoczęłam właściwie z początkiem stycznia 2016r., zatem teraz po około roku użytkowania, przystępuję do spisania recenzji.

Przeznaczenie produktu
Buty zgodnie z informacją Producenta przeznaczone są na wędrówki, z naciskiem na wędrówki jednodniowe.
Po roku użytkowania śmiało mogę stwierdzić, że zastosowanie butów MTN Attack może być uniwersalne i to zarówno jeśli chodzi o teren, po którym się poruszamy, jak i o porę roku (oczywiście w zimie raczej nie w góry tylko na spacer po lesie, gdy śniegu nie jest zbyt wiele). Buty nadają się również do użytkowania w mieście w chłodniejszych porach roku jako obuwie codzienne, ponadto: na różnorakie wycieczki, zwiedzanie, spacery, wędrówki w lekkim i średnio-wymagającym terenie.
Zakres użytkowania naprawdę może być szeroki, co jest niewątpliwym atutem testowanego obuwia.

Wygląd, budowa, waga
Buty są niskie czyli przed kostkę, w kolorze beżowo-bordowo-czarnym, szyte ze skóry welurowej i tkaniny poliestrowej. Z przodu i z tyłu znajduje się dodatkowe wzmocnienie dla ochrony czubków i pięty. Sznurowanie buta przebiega w standardowej dla niskich butów długości i nie schodzi daleko do palców jak w butach podejściowych. Sznurówki przeplecione są przez pętle materiałowe. W tyle, nad wzmocnieniem pięt wszyte są pętle ułatwiające trzymanie butów lub ich przytroczenie, co jest bardzo praktycznym rozwiązaniem.
Na zewnątrz, z boku cholewki wytłoczono w skórze logo JW. Małe loga umieszczone są również w przedniej części buta i na pięcie. Całość prezentuje się bardzo dobrze, a zestaw kolorystyczny jest stonowany. Jakość wykonania jest bez zarzutu, a detale są dopracowane. Buty można kupić również w wersji szaro-niebeskiej.
Wyściółka wewnętrzna jest tkaninowa, dosyć miękka. Język połączony jest z cholewką, w wyściółce w miejscu łączenia poprowadzono szwy zygzakowe. Na czarnej wkładce znajduje się żółty nadruk z nazwą Jack Wolfskin.
Zastosowano podeszwę Wolf Hike CL, o której producent pisze że jest lekka, amortyzowana na całej długości i nadaje się do użycia w łatwym terenie. Podeszwa nie jest zbyt twarda, ale ce***e ją dobra przyczepność. Podeszwa sprawdza się na szlakach piaszczystych, błotnych, trawiastych, kamienistych i skalnych - czyli praktycznie na wszystkich rodzajach nawierzchni, z jakimi miałam do czynienia w trakcie moich wędrówek. Zaskakujące było dobre trzymanie się skał oraz wyślizganych czy wilgotnych kamieni. Nie miałam też większych problemów z przyczepnością na tatrzańskich szlakach, gdzie zazwyczaj chodzę w wyższych butach z wibramem.
Buty wyposażone są w membranę wodoodporną Texapore, o której kilka słów będzie w dalszej części recenzji.
Zgodnie ze wskazaniami mojej wagi, każdy z butów waży 415g czyli para w rozm. 6 waży 830g co stanowi niezły wynik (producent podaje dla tego rozmiaru wagę nieco większą tj. 880g).

Okres i zakres użytkowania
Buty użytkowane były całorocznie i wielotemperaturowo (a na pewno w przedziale temperatur od 0 do +28 stopni Celsjusza).
W okresie od wiosny do jesieni: wędrówki jedno- i kilkudniowe w zróżnicowanym terenie: Beskid Śląski, Beskid Sądecki, Tatry Zachodnie, Tatry Wysokie. W zimie: miasto, las (gdy śnieg był poniżej kostek).
Ze względu na obecność membrany zdecydowanie najlepszą pogodą dla tego obuwia jest wiosna i jesień kiedy temperatury są jeszcze umiarkowane, a nie mamy do czynienia z zalegającym śniegiem.

Wygoda, dopasowanie
Buty otrzymałam w rozmiarze 6 (39,5). Na co dzień nosze zazwyczaj obuwie w rozmiarze 38, natomiast jeśli chodzi o buty sportowe czy trekkingowe, to wybieram najczęściej rozmiar 39. W przypadku butów MNT Attack brakowało mi jednak połówki rozmiaru żeby nie odczuwać że buty na długość są ''na styk''.
Buty są dosyć szerokie, a ja mam raczej wąskie stopy z niskim podbiciem. Na szczęście sznurowanie umożliwia ich dosyć dobre dopasowanie, jednak pozostaje wrażenie że buty mogłyby być węższe. Co jednak ważne, szerokość butów nie sprawiała mi większych kłopotów, nawet w trakcie poruszania się po tatrzańskich szlakach.
Od pierwszych przymiarek moje odczucia odnośnie wygody butów były bardzo pozytywne i to potwierdziło się w trakcie użytkowania. Istotną dla mnie sprawą w niskich butach jest wysokość zapiętków, ponieważ mam problemy ze ścięgnem Achillesa, zwłaszcza w lewej nodze. W butach MTN Attack nie odczuwałam nigdy żadnych dolegliwości w tej części stopy.
Również pozytywnie oceniam amortyzację podeszwy, która pozwala w miarę komfortowo znosić dłuższy marsz po twardej nawierzchni i po asfalcie (jak chociażby zejście z Moka do Palenicy Białczańskiej).

Wytrzymałość
Po roku użytkowania buty trzymają się nieźle. Widać naturalne zużycie: wyrobienie na zgięciach, starcie podeszwy w okolicy pięt, nitki wystające z otoku przedniego, lekkie zmechacenie zamszu czy delikatne wystrzępienie końcówek szwów np. okolicy języka. W lewym bucie lekko odkleja się podeszwa od strony wewnętrznej, tam gdzie stopa się zgina i but najbardziej pracuje. Co ciekawe, zauważyłam to dopiero podczas wnikliwego oglądania butów przed napisaniem recenzji tak więc nie jest to znaczący uszczerbek (póki co).
Wkładki i wyściółka wewnętrzna są w bardzo dobrej kondycji, starły się jedynie literki z logo producenta na wkładce w okolicy pięty.

Wodoodporność
W zakresie wodoodporności nie poddawałam może butów katorżniczym testom, ale buty ani razu nie przemokły. Podczas spacerów w mokrym śniegu, przejść przez jakieś strugi czy poranną rosę w górach, podczas łażenia w deszczu po kałużach w mieście, nawet podczas testu zanurzeniowego w misce z wodą (czas zanurzenia ok. 10 minut) – wykazywały się odpornością na wodę. Butów początkowo nie impregnowałam, potem zaczęłam psikać profilaktycznie załączonym firmowym impregnatem. W zakresie wodooporności buty oceniam bardzo dobrze.

Oddychalność
Jak już wcześniej sama się przekonałam w innych butach z inną membraną, tak i w przypadku butów MTN Attack mogę krótko stwierdzić: nie taka membrana straszna jak ją opisują ;)
W sytuacji, kiedy żar leje się z nieba, a termometr za oknem pokazuje powyżej 30st. C decyzja o założeniu nawet niskich, ale pełnych butów z membraną nie należy do najłatwiejszych, niemniej czego się nie robi dla potrzeb testów na engiecie ;)
A poważnie, to temperatura w lecie kiedy buty wędrowały ze mną po górach była w okolicy 25-28 st. C i po początkowym wrażeniu że moje stopy lekko się duszą, spokojnie przyzwyczaiłam się do tego odczucia. Komfort termiczny był na poziomie umiarkowanym, ale do zaakceptowania. Podczas wysokich temperatur dobrze spisywały się dołączone do butów skarpetki JW Hiking Pro jak również skarpetki, które do tej pory stosowałam. Oddychalność butów mogę ocenić jako zadowalającą.

Podsumowanie
Do butów Jacka Wolfskina podchodziłam z dużą rezerwą jako posiadaczka niezbyt udanego (moim zdaniem) modelu niskich butów: Star Track.
Buty MTN Attack zaskoczyły mnie lekkością i wygodą. Doceniam ich uniwersalność oraz wytrzymałość. Jest to porządny produkt za w miarę rozsądną cenę (zwłaszcza jeśli bierzemy pod uwagę kwotę po obniżce czyli ok. 385zł - za taką cenę buty są obecnie do nabycia).
Te buty nie udają czegoś czym nie są (podejściówek), można ich używać do wielu aktywności i być zadowolonym z tego, że się je ma.

Zalety
+ wygoda
+ jakość użytych materiałów
+ wodoodporność
+ wszechstronne zastosowanie.

Wady
- dopasowanie (szerokość)
- nieco gorsza oddychalność w lecie.

Ponieważ moja NGT-wa strona zastrajkowała i nie dodaje zdjęć, to podaję alternatywny link do albumu tego testu:
https://goo.gl/photos/Y5iML6PgyWaXAhmMA

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 4/5
Podeszwa: 5/5
Wodoodporność: 5/5
Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 4/5
Ogólna: 4.60/5


[Obrazek: JW_3.jpg]

[Obrazek: JW_4.jpg]


Odpowiedz
#2
Brawo Zając!
Jesteś jak zwykle niezawodna :)

''Na szczęście sznurowanie umożliwia ich dosyć dobre dopasowanie...''

Takie okrągłe sznurowadła, jak w tych Wolfskinach mają tendencje do luzowania się. Jak to wygląda tutaj - wiążesz buty podwójnie, czy normalnie pojedynczą kokardą?

Chwalisz w teście amortyzację zastosowaną w podeszwie. Mogłabyś napisać coś więcej na temat trzymania podeszwy na skale suchej i mokrej, oraz na innych powierzchniach?

''Ponieważ moja NGT-owa strona zastrajkowała...''

Moja strona na forum też niestety zastrajkowała jakiś czas temu.
Dodałem opis i zdjęcia namiotu i cały tekst wywaliło - pozostały tylko zdjęcia. Żadne kolejne próby edytowania nic nie dają :(
-------------------------------------------
cześć i czołem

Odpowiedz
#3
rytmar ja o tych stronach pamietam cały czas i molestuje tree o to

Odpowiedz
#4
Rytmar, dziękuję za miłe słowa :)
Masz rację jeśli chodzi o podeszwę - nie rozpisywałam się za bardzo, ponieważ w trakcie testu pisałam o dobrej przyczepności i nie chciałam się powtarzać, ale uzupełnię żeby było całościowo ;)
Podeszwa w MTN Attack zaskoczyła mnie dobrą przyczepnością np. porównując z niskimi butami Salomona XA Pro 3D, które z kolei zaskoczyły mnie pod tym względem negatywnie. Podeszwa na tatrzańskich szlakach zachowywała się zupełnie przyzwoicie, również w warunkach bardziej śliskich (wyślizgane kamienie, lekko mokre podłoże). Generalnie podeszwa zachowywała się jak wibram w butach na nogach moich znajomych, których specjalnie pytałam czy się ślizgają w momencie kiedy ja miałam buty JW.
Co do sznurówek - są ok i wciąż w dobrym stanie. Bywało że wiązałam je podwójnie, ale dlatego że są dosyć długie i potrafiłam zahaczyć o ''uszy'' sznurówek kijkiem i je rozwiązać. Generalnie nie mają tendencji do luzowania się, zwłaszcza gdy są zakryte nogawką spodni i nie ma problemu z przypadkowym zaczepieniem o nie.

Jeśli chodzi o stronę, to byłoby fajnie żeby działała bo inaczej będę musiała wszystko gdzieś przenieść, a nie znam się na tym ;)

Odpowiedz


Skocz do: