To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Idealne schronisko & rozmowy schroniskowe
Na Magurze Małastowskiej ''radość tworzenia'' pod postacią rozbudowy/dobudowy chyba wymknął się spod kontroli. Ale to moje prywatne odczucie i mogę się mylić.
Czyżby próba uporządkowania sytuacji?
Tak było:
https://tinyurl.com/y5285bm4
Tak jest:
https://tinyurl.com/y6n944jo
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
Najlepiej byłoby ''przebudować'' to schronisko za pomocą dynamitu i postawić nowy obiekt. Kompletnie nie widzę tego w tej formie.
-------------------------------------------
https://sznycelgorski.blogspot.com/

Odpowiedz
Na forum pojawiła się jakiś czas temu informacja, że w Chatce Górzystów (Izery) jedzenie jest tylko dla noclegowiczów - to podejście się zmieniło i każdy może kupić sobie oferowane tam jedzenie. Czerwony szlak przez Podmokłą (fragment GSS) jest zamknięty ze względu na ochronę cietrzewi. Szlak poprowadzono od Polany Drwali kawałek razem z niebieskim w kierunku do Chatki Górzystów a następnie przez szeroką leśną drogę.
Niestety w Izerach na szlakach pojawiają się samochody.


Z tego samego powodu zamknięto szlak czerwony i niebieski w okolicach Okraju w kierunku Jarkowic (na południowy wschód od Okraju) (pozostaje zielony szlak graniczny).

W schronisku (bufecie) na Wysokim Kamieniu nadal nie ma wody ani prądu.
-------------------------------------------
Robert

Odpowiedz
Na długi listopadowy weekend mieliśmy ''przyjemność'' być ze znajomymi na kilka nocy w Schronisku PTTK na Śnieżniku. Byłem tam kiedyś na jedną noc podczas przejścia Głównego Szlaku Sudeckiego i nie miałem większych zastrzeżeń jednak teraz mocno się rozczarowaliśmy.

W pokojach brud i syf, poszewki i prześcieradła podarte, brak gniazdek nawet na korytarzach - dostępne jedynie w niewielkiej ilości na sali bufetowej zamykanej na noc ;/

W kuchni turystycznej brak czegokolwiek poza stołem. Po zamknięciu bufetu nie ma więc szans na jakikolwiek wrzątek - ten wydawany jest jedynie między między 8 a 20 w bufecie, przy czym nawet biorąc go rano i podstawiając kilka termosów usłyszeliśmy po chwili, gdy odeszliśmy od okienka komentarz kucharek między sobą: ''ku**a, wszyscy z termosami, nic nie dadzą zarobić''
Zamawiając jedzenie u jednej osoby dostajemy informację że pierogi się skończyły, po chwili inny turysta zamawia u innego pracownia i nagle pierogi są już dostępne...

Ceny jak za oferowany standard usług dość wysokie, sanitariaty w fatalnym stanie, w dodatku kabiny prysznicowe z zamkiem na monety, czyli płatne 1pln za wejście (sic!) - na szczęście na ogół ktoś zostawiał je otwarte
Sauna niedostępna, teoretycznie ze względu na deratyzację...
W całym schronisku pachnie w dodatku popsutą kanalizacją.

Szkoda, bo schronisko jest pięknie położone i ma wielki potencjał, ale jak widać właścicielowi na niczym nie zależy, widać to zresztą po tym jak odnosi się do turystów.

Osobiście odradzam. Zatrzymać się tam na chwilę na piwo można, ale noclegi sobie darujcie...

Odpowiedz
Ostatni raz spałem tam w 2010 i widzę, że bez zmian... przykre.

Odpowiedz
Nemesis, mnie ciężko polemizować bo w podróżach, schroniskach itp warunkach włącza mi się tryb włóczykija i mało rzeczy jest w stanie mnie zniechęcić ale byłem miesiąc temu i co do kuchni to mam odmienne odczucia. W kuchni grasowały same Ukrainki, miłe i pomocne. Za wrzątek - mimo, że niby płatny poza godzinami bodaj 17-19 - nie zapłaciłem ni grosza a podchodziliśmy z 10 razy. Fakt, obskurnie, kuchnia turystyczna wygląda jakby ktoś porzucił stół w jakimś ślepym zakamarku :D Rozmawialiśmy nawet z grupą o tym samym, że niewielkim nakładem pracy i środków można by było diametralnie odmienić warunki dla klientów.
---
Edytowany: 2019-11-15 11:09:31

Odpowiedz
Schronisko Przysłup Caryński - nawiązanie do jadalni i wrzątku w poprzednich wpisach.

- Wystrój i wygląd jadalni tak sympatyczny, że nie trzeba włączać trybu ''włóczykij'';
- Przy bufecie dyskretne zalecenie - ''Za wrzontek co łaska do żelaska'';
- Wrzontek można sobie zrobić samemu w niepilnowanym czajniku;
- Dla leniwych herbata i kawa po 5 zł;
- Z jadła: pierogi ruskie, fasolka, placki ziemniaczane i coś tam jeszcze;
- Amatorzy piwa muszą sobie przynieść w plecaku;
- Przy kranach ostrzeżenie o wodzie niezdatnej do picia, sprawdzone na własnym żołądku z efektem opłakanym.

Poza tym było pustawo, cicho, czysto, sympatycznie, nikt nie zamykał drzwi i nie kradł butów.
-------------------------------------------
Wojtek


[Obrazek: 900-1099-1.jpg]


[Obrazek: 900-1099-2.jpg]


[Obrazek: 900-1099-3.jpg]

Odpowiedz
@nowart, mnie też się włącza tryb włóczykija bo się i w chatkach bez niczego i pod wiatami, dla mnie to nie był tam żaden problem, ale z drugiej strony jak wyciągnąłem już w te góry 10 osób z czego część nieobytą ze schroniskami to głupio wyszło bo tylko się nieco zrazili :P

To prawda, Ukrainki ogólnie bardzo sympatyczne i za wrzątek płacić nie trzeba było choć tabliczka o tym informowała (nota bene według tabliczki wrzątek darmowy jedynie o 8 do 9 rano, potem 1zł za 250ml) A problem z zamawianiem był głównie u szefa tego całego przybytku

Odpowiedz
To fakt, szefunio sprawiał wrażenie jakby był prowadzeniem tego interesu bardzo, ale to bardzo zmęczony ... ;) Typ chyba ciągle ten sam bo coś mi świta jego facjata w pamięci, kiedy byłem tam ostatni raz z 5 lat temu.

Odpowiedz
Witam, jestem tu nowa. Ale żadna ze mnie 'spamerka'', więc jeżeli to możliwe nie usuwajcie moje postu. Lubię góry, żaden ze mnie outdoor, górołaz. Jedynie lubię wędrówki, najlepiej górskie i tyle. Czytam blogi o wyprawach, czytam Wasze forum. O gdy zobaczyłam to o schroniskach postanowiłam zarejestrować się i napisać. Spałam w wielu schroniskach, ale napiszę o jednym z nich. Strzecha Akademicka (Sudety to moje ukochane góry)- ostatni raz spałam w nim 4 lata temu. Byłam z wnukiem, którego zaraziłam miłością do górskich wędrówek. Mam z tego schroniska same pozytywne wrażenia. Pan z obsługi pracował tam z żoną, mieli małe dziecko. Był miły, kontaktowy, na każde pytanie dotyczące szlaków odpowiadał wyczerpująco. Pokazał mi po zamknięciu bufetu, które drzwi wejściowe do schroniska będą otwarte dla ludzi późno przychodzących i gdzie mogą spać, oczywiście na glebie. I to bardzo mi się spodobało. No i przydało się, bo w nocy obudziły mnie głosy. Na zewnątrz stałą para młodych ludzi którzy zastanawiali się, czy mogą tu gdzieś się kimnąć. Poza tym, ja nie mam złych doświadczeń ze schronisk. Jeżeli to są oczywiście schroniska, a nie komercyjne hoteliki. Nie byłam we wszystkich polskich, ale chyba we wszystkich sudeckich. Ok, kończę, bo rozpisałam się jak prawdziwa babunia. Mam nadzieję, że komuś mój wpis pomoże.

Odpowiedz
Podam opinię w takiej formie jak chcecie:
schronisko Strzecha Akademicka, Karkonosze
+kontaktowa obsługa
+możliwość wysuszenia rzeczy, ja miałam pokój 4-osobowy, z łazienką i grzejnikiem elektrycznym, widziałam innych suszących na grzejnikach w salach przy bufecie
+możliwość spania na glebie, ceny niestety nie znam
+dobre jedzenie, przynajmniej mi i wnukowi smakowało, bo nie oczekujemy rarytasów w schronisku, tylko pożywnego posiłku
+czysty pokój, łazienka, czyste łazienki ogólne, bo tam z ciekawości zajrzałam
+cisza, zdarzył się jeden głośny turysta, który został w uprzejmy sposób uciszony
Przydarzyła się nam jeszcze taka historia, wnuk wieczorem kupił gorącą czekoladę, którą po chwili całą wylał na siebie. Pan z obsługi zobaczył to, przybiegł ze ściereczką i nową, gorącą czekoladą, już gratis. Moim zdaniem to ładny gest.
Minusów nie zanotowałam, no może ceny, ale ceny zawsze i wszędzie są za wysokie :)

Odpowiedz
Ja tam z Jackiem nigdy nie miałem żadnych problemów, a jak się człowiek uwali na tę kanapę w salce obok, to można już czasami nie wstać. ;)

Odpowiedz
Kilka myśli w temacie z mojej strony:

https://dasieda.blogspot.com/2020/02/gwi...eczki.html
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/

Odpowiedz
Ta.. . gwiazdki, gwiazdeczki i inne du...eczki :)

Bardzo dobrze napisane Barsus. Przeczytałem z zaciekawieniem. I choć to dla mnie - jak dla chyba każdego choć troszkę myślącego - ''oczywista oczywistość'' (to o pracy w schroniskach) to daje do myślenia.
---
Edytowany: 2020-02-27 17:31:40
-------------------------------------------
cześć i czołem

Odpowiedz
no ale... przecież można mieć jakieś oczekiwania?
To że jeden nie da gwiazdki, a drugi napisze oburzonego posta, albo opowie o tym kolegom - to sprawa wtórna.

Nie widzę specjalnej różnicy między narzekaniem na to, że bufet czynny do 18 a narzekaniem na brak klimatu i lansiarstwo w schronisku. Chyba że mamy nie narzekać w ogóle ;)

Odpowiedz
Dzięki Rytmar.

Ludz
To są po prostu moje odczucia, które zdecydowałem się opisać. Nie mam zamiaru przekonywać cię do swojego punktu widzenia. Mam do niego prawo tak samo jak ty do swojego. I chyba tak naprawdę nie chodzi o narzekanie tylko o brak wyobraźni. Tej która pozwala wczuć się w czyjąś sytuację...
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/?m=1

Odpowiedz
Być może Barsus słowa Ludza odnosiły się do mojego wpisu (?), gdzie raczej żartobliwie wspomniałem o narzekaniu na to, na co w górach nie powinno się narzekać, o rosnącej fali roszczeniowej.
Posta edytowałem, aby nie budzić dalszych ''rozmów ideologicznych'', bo nie chce mi się w takie dyskusje wchodzić.
Nie ma potrzeby budzić zbędnych emocji :)
---
Edytowany: 2020-02-27 20:02:49
-------------------------------------------
cześć i czołem

Odpowiedz
Pewnie, że można mieć oczekiwania, nawet trzeba. Różnica między turystą roszczeniowym a wymagającym:
- turysta roszczeniowy: ''płacę - WYMAGAM!!!''
- turysta wymagający (albo każdy inny rozsądny): ''ile płacę tyle wymagam''
Jak śpię w jakimś sezonowym PTSM-ie to materac i woda w kranie wystarczą (ciepła to już bonus), reszta, włącznie z humorami obsługi mnie nie obchodzi. Ale jak opłata za nocleg zbliża się do trzycyfrowej to już patrzę co za to dają i zwykle chcę to dostać.

Tekst o niedawaniu gwiazdeczek google słyszałem wiele razy i zawsze w tonie prześmiewczo-ironicznym, ot modny ostatnio zwrot językowy.
Oceny i recenzje google to ogólnie dobre narzędzie. Zauważcie, że często obsługa schroniska jest takiej samej sytuacji jak kasjerki w markecie - żywa tarcza między klientem a wiecznie nieosiągalnym właścicielem. Awanturowanie się jest bez sensu. A w googlu można spokojnie pochwalić obsługę i zjechać menagera za ch.ową organizację pracy i niedobór pracowników. Niektórzy właściciele to czytają, sam tego doświadczyłem (jedna pani managerka tak się zbulwersowała, że aż odpisała, ale ponoć się poprawiło).

Paradoksalnie tacy spolegliwi klienci jak się opisuje Barsus na swoim blogu:) robią na dłuższą metę niedźwiedzią przysługę kelnerom. Owszem poprawi doraźnie humor obsługującemu, ale poprzestając na tym pokaże właścicielowi, że nawet w takim młynie jego obsługa się wyrabia z robotą, więc następnym razem pewnie dostaną więcej roboty albo mniej ludzi. A wtedy takich Barsusów może zabraknąć.
Dlatego nie widzę nic złego w byciu cichym i uprzejmym na miejscu i skorzystaniu ze zdobyczy internetu potem.

Odpowiedz
Rytmarze,
z całym szacunkiem mylisz się. Ludz napisał:

''To że jeden nie da gwiazdki, a drugi napisze oburzonego posta, albo opowie o tym kolegom - to sprawa wtórna.''

Myślę, że ten oburzony post to właśnie mój wpis na blogu. :) Jaki jest koń każdy widzi, jak mawiał klasyk. Jeden widzi oburzenie, a drugi przyczynek do refleksji. Prawo obu widzieć co chcą...

Mc Tofik
ciekawy głos, zwłaszcza o niedźwiedziej przysłudze. Teraz o tym zapomniałem, ale na miejscu dziwiło mnie, że tak mało ludzi obsługuje klientów.
---
Edytowany: 2020-02-27 20:20:10
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/

Odpowiedz
Odnosiłem się do obu z Was. Chociaż rytmar już wyciął to, do czego się odnosiłem ;)
Moja obserwacja jest taka: łatwo się odbija wszelką krytykę schronisk i innych usług w górach do 'hur durr, jak można czegośtam oczekiwać, kiedyś to w ogóle tego nie było, za to były czasy, teraz nie ma czasów' - oczywiście przerysowuję, ale myślę, że rozumiecie. :)

Spotykam się z tym już któryś raz w ostatnim czasie. Ot, np. zostałem wyśmiany że jak mogę oczekiwać, że przy TAKIEJ pogodzie (planowany wiatr 30kmh i 1mm deszczu) wyciąg na Skrzyczne będzie czynny - no a ja uważałem głupi, że kurde mogę, bo 10min wcześniej sprzedano mi karnet i nawet się nie zająknięto o odwołaniu jeżdżenia :(

A w kwestii przemyśleń... myślę sobie, że przeważnie jestem zwykłym klientem i chciałbym za zostawiane pieniądze otrzymać określone usługi. I mam tolerancję na to, że nie wszystko i nie zawsze się da zrobić dobrze i po mojej myśli. Ale źle, bo tak i już - to budzi we mnie Złego. ;) Swego czasu pisano tutaj trochę złych rzeczy - a to, że gdzieś niemiła obsługa, albo kibel brudny. A tym czasem taki zamknięty bufet o 18 może być podobnym faux pas, tylko w innym wymiarze. Mnie na przykład boli w głowę, że można zamykać tak wcześnie - totalnie bez sensu - chociaż może ktoś ma po temu dobry powód. Albo, że za 15PLN ktoś mi próbuje serwować zupę z tytki.

No i ostatnia sprawa - często ludziom warto zwrócić uwagę, co nie działa. Więc taka jedna gwiazdka albo oburzony post może zrobić robotę.
---
Edytowany: 2020-02-28 00:49:28

Odpowiedz


Skocz do: