To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Idealne schronisko & rozmowy schroniskowe
#21
Pod Małą Rawką placków tak często tu wymienianych jagodowych już nie ma. Były jeszcze we wrześniu, ale jak byłem w listopadzie to zmienił się właściciel i placki wyniosły się do Wetliny. Ja za przykład polecam schronisko ''Na Jaworcu'', które prowadzi super człowiek o imieniu Łukasz (na urodziny piwko mi postawił, gdym tam wstąpił:)
-------------------------------------------
Maciek

Odpowiedz
#22
Sam postawisz sobie tą bacówę,czy łudzisz się na ajencję od PTTK?

Odpowiedz
#23
Dziadek - przybliż mi tą dyskusję - ja nie widzę sensu ustalania tej samej ceny za podłogę, co za łóżko, choć oczywiście podłoga powinna być jedynie wyjściem awaryjnym - kiedy np. schronisko jest zapełnione i wolnych łóżek nie ma.
-------------------------------------------
Artur

Odpowiedz
#24
~Kosmos -

generalnie nie chcę żadnych ajencji- chcę być na swoim - zawsze to lepiej gospodarzyć.

z drugiej strony trudno mi mówić o tak dalekiej przyszłości - różnie rzeczy mogą się przytrafić...

-------------------------------------------
Walter02

Odpowiedz
#25
Arti, pomysł nie jest mój, ale uważam go za sensowny. Notoryczne nadużywanie przywileju tzw. ''gleby'' prowadzi do patologii typu przychodzi turysta ze szlaku i dowiaduje się, że nie ma już miejsc na podłodze. Poczytaj sobie wątek ''chaty i chatarzy'' (link niżej) oraz poboczne np. ''chyba warto się zastanowić'' na forum topru.
Pozdrawiam.

-------------------------------------------
...i wespół w zespół...

Odpowiedz
#26
Hej -
podsumowałem sobie ten wątek i zobaczcie, co wyszło:

z postów wyciągnąłem 43 informaje, które posegregowałem w kategorie:
jedzenie -9
lokalizacja - 4
sanitarne - 5
wnętrza - 3
organizacja - 22 - to najbardziej pojemna kategoria (ceny
,obsługa, godziny otwarcia bufetu, sprawa z wrzątkiem...)

W większości spraw wszyscy się ze sobą zgadzają (obsługa, tradycyjne jedzenie,klopy), ale są takze kwestie, ''sporne'' - oto one:
1) ceny / zasady spania na glebie
2) alkohol

Moim zdaniem są to rzeczy, które trzeba dokładnie przemyśleć, wypracować reguły i konsekwentnie się ich trzymać.

Wielkie dzieki za wszystkie posty (w imieniu mojej żony także) i oczywiście, jeżeli jeszcze narzucą sie jakieś spostrzeżenia w tym temacie to wpisujcie...

-------------------------------------------
Walter02

Odpowiedz
#27
Osobiscie wolałabym pokój w cenie podłogi... ale to takie marzenia ubogiego studenta...
-------------------------------------------
Ania

Odpowiedz
#28
treewood - w Rawce nie ma już nalesników - przeniesione zostały do ''Chaty Wędrowca'' przy wejściu na Przęłęcz Orłowicza od strony Wetliny.
Niemniej są pyyyszne, bo własciciele Ci sami co 'Rawki''

Aaa - widzę, że juz Mack wyjaśnił sprawę nalesników ''Gigant'', jednak chciałem sprostować, że właściciele są Ci sami na ''Rawkach'' i w Chacie wędrowca''.
Co do kilku propozycju tu rzucionych, proponowałbym kompromis:
Chodzi mianowicie o wrzątek i o ''glebę''
Co do wrzątku, to nie mam nic przeciwko płatnemu, jeśli wodę trzeba nosić na własnym grzbiecie, natomiast jeśli wodaj jest z kranu IMO wrzątek powinien być darmowy.
Co do ''gleby'', to powiem tak - jesli są miejsca w pokojach, to ''gleba'' powinna byc w cenie pokoju, dopiero gdy braknie miejsc na łóżkach, cena ''gleby'' powinna wynieś min. połowę ceny za łóżko. Dzięki temu unikamy nadużywania spania na podłodze.
Co do piwa, to raczej jestem przeciw, choć bardzo lubię się napić jak gdzieś wejdę - wolę jednak sam sobie wnieść, niż widzieć upitych małolatów.
Nie byłoby głupio, gdyby przy schronisku można było rozbić namiot, jednak w tej opcji ciepła woda i natryski powinny byc odpłatne. Niekoniecznie wiele, ale np.2 PLN. Toaleta za darmo.
Poza tym Walter taki stary to Ty nie jesteś (tylko o rok starszy ode mnie) więc jeszcze chyba przyjdzie mi poczekac aż odwiedzę Twoje schronisko, jednak jak otworzysz to daj znac :-)

-------------------------------------------
Pozdrawiam.

Odpowiedz
#29
Jeśli chodzi o prysznic ciepły to nocowałem ostatnio w schronisku na Magórze Małostowskiej. Rozwiązano to tak, że dla nocujących był za darmo, a dla tych nie za 3zl
-------------------------------------------
MaciekK

Odpowiedz
#30
>>> Doczu - spoko, dam znać
Na pewno będą zniżki dla NGT :)


-------------------------------------------
Walter02

Odpowiedz
#31
Nocleg w Moku w starym schronisku w kuchni na betonowej podłodze po godzinie wyczekiwania (przede mną tylko 5 osób) pod recepcją na audiencję u Jaśniewielmożnej kosztował mnie w zeszłym tygodniu 31zł. Skandal !!! Byłem również świadkiem ok. godz. 22.00 jak Jego Ekscelencja szef przydybał dwóch chłopaków, którzy chcieli przespać się na zewnątrz, na werandzie starego schronu (w nocy było zimno) i ''zasugerował'' im żeby zapłacili 15zł! albo wynosili się na ławy pod nowym schronem, bo tam mogą za friko. O tempora ...

Temat arcyciekawy.
1) Dobra atmosfera, dosłownie i w przenośni. Im większe schronisko tym o nią trudniej. Tworzą ją miejsce i ludzie, więc zniechęcamy skutecznie: alkoholizujących i awanturujących się (chyba, że są w krawacie, gdyż jak wiadomo klient w krawacie jest mniej awanturujący się górołazów typu Daleko jeszcze na tą górę? (Jegomościowi chodziło o Ciemniak), Jak daleko do jeziora? (ten pytał o Morskie Oko) albo Chciałbym najpierw zobaczyć jak wygląda pokój (gość na Rysiance, który kazał sobie od razu przygotować saunę). Najskuteczniejsza selekcja to lokalizacja i tzw. standard. Conditio sine qua non: brak możliwości łatwego dojazdu, tzn. min 3h pod górę błotnistym szlakiem z przedzieraniem się przez gesty las lub kosówkę, brak oznakowania szlaku trochę mnie poniosło. Schludne toalety to wg mnie nie luksus a standard, mogą być nawet takie jak w Dol. Pięciu, byle czyste.
2) Jeśli chodzi o spanie na tzw. glebie to uważam za możliwe dopiero w przypadku braku miejsc w pokojach; cena za podłogę powinna być rozsądna 10-15zł a nie horrendalne 31zł jak w Moku. A propos w Murowańcu w nocy trzeba być niezłym ekwilibrystą chcąc skorzystać z WC czeka nas slalom między śpiącymi, a raczej próbującymi spać na podłodze korytarza i nie obejdzie się bez pozostawienia odcisku buta na czyjejś ręce, nodze albo inkszych częściach ciała.
3) Jadło: fasolka z chlebem wszędzie (to taka moja mała dewiacja), jajecznica na maśle lub kiełbasie podana na patelni tak, jak na Wlk. Raczy, placek po zbójnicku na rzeczonej Rysiance, deser Chochołowski w Chochołowskiej; generalnie żadnych fastfoodów no i piwo za ok. 4-5zł; za wrzątek skłonny jestem płacić symbolicznie.
4) Schronisko ma być z drewna! (antyteza to Przysłop pod Baranią Górą stylistycznie nawiązujący do czechosłowackich domów wczasowych z lat 70 pomysłodawca musiał być niezwykłej klasy estetą; podobnie wygląda wnętrze Chaty pod Chlebem na Małej Fatrze). Obowiązkowo kuchnia turystyczna no i rzecz jasna kominek, przy którym zimą można długo.
Najważniejsze jest chyba jednak to kim jest chatar, czy jest to człowiek z pasją i wizją, czy tylko tu gospodarzy, gdyż wszystko inne jest tego pochodną.
Jeszcze jedno. Etymologiczne znaczenie słowa schronisko w niektórych miejscach odchodzi chyba do lamusa, a szkoda.

Odpowiedz
#32
heh tez wtrace swoje trzy marne grosze :]]
moj poglad jest dosyc ''swiezy''....bo i staz w gorach kiepski ale...
tak jak Mikka:
1) wielkosc schroniska... im mniejsze tym lepszy klimat...patrz schronisko na miziowej (zero klimatu)...:-/ czytaj hotel narciarski (a w RESTAURACJI!! mozna tequile i takie tam kupic...przesada:))
co do toalet na 5ciu to bym sie klucil:)...(jakie ja przeszedlem meczarnie kiedy po pierwszym dniu musialem kucac o bolacych nozkach:)))...a posiedziec lubie:]) poza tym mogli by tam troszke lepiej dbac o czystosc....
fakt...im gorzej dojsc tym mniej typow w stylu...''a po co ci te kijki...wyciag jakis czynny jest w poblizu''...grrrrr:[
2) hehe...co do gleby to sie raczej nie wypowiadam...poprostu im taniej tym lepiej i nie wazne czy to gleba czy cus innego
tu uklon w strone hotelu na miziowej....20zl za nocle w 6stce z super wygodnymi lozeczkami itd(mi wygody nie sa potrzebne aletak powinno byc wszedzie jesli chodzi o ceny)
3) ehhh szkoda gadac...jak ja sie patrzylem ja ci ludzie jedza ta fasolke....tez mam to zboczenie:))
4) wyglad...z drewna nie z drewna byle by nie wygladalo jak garaz i mialo w sobie ''cos'';)
co do ''chatera'' swieta prawda....od ludzi ktorzy prowadza schronisko po czesci klimat zalezy....
no to bedzie na tyle moich wypocin

aaaa..... i piwko tak za 4 zl....marzenie:)))
pozdrawiam


-------------------------------------------
DYCHA RULEEEEZ ;-)

Odpowiedz
#33
Ale nalesnik wraz ze zmiana lokalizacji zmienil cene, chociaz fakt,ze smak pozostal ten sam;)
jesli chodzi o schronisko to wyglad i klimat:np na Hali Rysiance, czy Slowiance w Beskidzie Żywieckim; Markowe Szczawiny, Samotnia, Chatka Puchatka na Poloninie Wetlinskiej, Bacowka pod Rawka, schronisko na Przyslupie Carynskim, Schronisko pod Muflonem w Sudetach i tym podobne;wystrzegalabym sie schronisk w stylu Hala Miziowa czy Boracza, albo UFO na Sniezce, czy moloch na Rowni tuz obok - paskudztwo
poza tym to o czym pisza wszyscy:przystepne ceny, mila obsluga, kominek(i najlepiej gitara albo jej namiastka, czytaj magnetofon+klimatyczne plytki), turysci(tacy z prawdziwego zdarzenia, a nie Ci co wjada wyciagiem na Kope i nocuja na rowni pod Sniezka i pokazujac na twoj plecak wolaja ''o zolwik''),fajny wystroj,w miare przyzwoite warunki sanitarne(czytaj jakas woda), bufecik/swietlica gdzie mozna sie ogrzac, pogadac i poplanowac nastepny dzien, piwko mile widziane, ale niekonieczne, lokalizacja z dala od wyciagu i przejezdnej dla wiekszosci samochodow drogi, tak zeby trza bylo sie na wlasnych nozetach wdrapac i to chyba by bylo na tyle...
-------------------------------------------
annino@poczta.onet.pl

Odpowiedz
#34
chyba nikt przede mna tego jeszcze nie napisal...
ale fajnie jakby oficjalnie mozna z psami wlazic i spac w schronisku... jakos ceregiere w schronisku na Rycerzowej (przemycanie psiaka) srednio mi sie podoba...
tak sie sklada, ze naleze do ludzi wedrujacych z psami, ktorzy wedruja z innymi ludzmi ;), ktorzy tez te psy posiadaja...
wiec byloby milo gdyby gdzies byly one milo widziane...
idealem bylyby kojce przy schronisku... no ale nie moge wymagac juz zbyt wiele ;)
-------------------------------------------
pozdrawiam

Odpowiedz
#35
wszystko zniose, ale piwo w plastiku, zraża mnie skutecznie. zresztą mimo iż piwo po ciężkim dniu to coś wspaniałego, jestem za brakiem alkoholu w schronisku. podłoga w cenie najtaźszego pokoju, i to dopiero jak nie ma miejsc. wrzątak i prysznic, dla tych którzy nocują za darmo, dla przechodzących za symboliczną opłatę.
No i przede wszystkim klimat, a to już ciężko opisać. Są takie miejsca gdzie się wchodzi i się to czuje. i jest kupe może fajnych i tanich schronisk, a jakoś tam człowieka nie ciągnie...
polecam stacje turystyczną ''Przystanek Balnica'' za wystruj wnetrz, robi wrażenie ;D
-------------------------------------------
Wojtek

Odpowiedz
#36
Wielkie dzięki za następną porcję spostrzeżeń, adresów miejsc godnych zobaczenia.
A teraz szczegółowo:

~Mikka - podobają mi się Twoje przemyślenia, ale nie zgadzam się z 4): co do tego, że schronisko musi być z drewna... Byłaś kiedyś w Orlem (looknij link) - budynek jest całkowicie z kamienia i także tworzy klimat...

hm - święta racja - piwo z plastiku to syf - w takich przypadkach zawsze można przelać do swojego private kubka

husky_tajraga - dobre spostrzeżenie - ja co prawda, od czasu kiedy pogryzła mnie suka pod Łabskim, jestem przyjacielem czworonogów tylko wtedy, kiedy ich opiekunowie są w zasiegu wzroku / krzyku, ale temat jest interesujący.
Przybliż mi sprawę tego kojca:
Jak duży powinien być taki kojec, z czego zrobiony i podstawowa sprawa: czy pies będzie spał w tkim kojcu po tym, jak tam spał inny pies kilka dni przedtem ?

i jeszcze:

~Mikka - nocleg w Moku za 31 ale jazda - trzeba było zejść do Roztoki - na początku wakacji tam spaliśmy za tyle w dwójce...

http://www.orle.vulcan.pl/

Odpowiedz
#37
Walter - nocowaliśmy w Moku, bo rano chcieliśmy pójść na Rysy, a gdybym miał rano dylać z Roztoki 1 1/2h asfaltem to bym się zapienił. Poza tym schronisko z drewna przyjemnie pachnie i jest niesamowicie przytulne, czego o kamieniu nie mogę powiedzieć, ale de gustibus...
Wracając do roli chatara w kreowaniu wizerunku schroniska. Kilkanaście dni temu idąc we dwoje do schroniska w Dol. 5 i przechodząc obok chatki przy Małym Stawie (stare schronisko) zostaliśmy zagabnięci przez jego chatarkę: ``Eeeee! Chcecie nocleg?``. Pomyśleliśmy, że skorzystamy, tym bardziej, że byliśmy pewni spania na glebie w schronisku, dlatego też na samym początku wyraźnie zaznaczyłem, że chcemy zostać na dwie noce. Kiedy z nią rozmawialiśmy obok przechodził chłopak. Rzuciła do mnie: ``Eeee zawołaj go! No zawołaj!``. W końcu sama zainterweniowała: ``Chcesz nocleg?``. Chłopak podziękował i poszedł dalej, na co ona wyraźnie zirytowana: ``To spadaj do schroniska na podłogę. Będziesz spał pod kiblem`` – chyba nie przekręciłem niczego. Poszliśmy jeszcze nad Siklawę a później do schroniska umyć się i coś zjeść. Po powrocie chciałem zapłacić i wtedy się zdziwiłem. Patrząc nonszalancko przed siebie, kiedy stałem obok powiedziała z ``prawdziwym`` przejęciem: ``Oj, ale na dwie noce nie można! Jutro nikogo tu nie będzie, bo schodzimy do schroniska w Moku``. Nie więcej jak pół godziny później jej męczący gadatliwością synek ostentacyjnie zapytał przy nas: ``Mamo, a jutro już nas tu nie będzie?`` ``Tak synku, jutro schodzimy do Moka``. Kolejną noc spędziliśmy w schronisku i spaliśmy o dziwo nie na podłodze a w pokoju – miejsca były jeszcze ok. godz. 18.00. Siedząc do późna na zewnątrz zauważyłem kilka osób wychodzących z ręcznikami, które szły w stronę chatki. Moje przypuszczenia potwierdził chłopak, z którym rozmawiałem nazajutrz w Moku, który również schodził z Dol.5 i jak się okazało nocował w chatce.
Najbardziej ironiczne jest jednak to, iż to właśnie ona zapewniała nas o wspaniałej i niepowtarzalnej atmosferze jaka panuje w chatce. Wnioski wyciągnijcie sami.
P.S. Jestem przekonany, że tym, czego najbardziej jej brakuje jest silna, męska ręka, w dosłownym znaczeniu.

Odpowiedz
#38
~Mikka - faktycznie 1&1/2 h asfaltem przed Rysami, to nie za bardzo...
Roztoka bardzo mi się podoba, więc ja pewnie startowałbym stamtąd odpowiednio wcześniej, albo zrezygnował z Rysów.
Co do opisanej sytuacji, to no comments - jest dla mnie całkowicie niezrozumiała...

Odpowiedz
#39
co do kojcow...
nie ma zadnego problemu zeby psiaki po psiakach ktore byly dzien wczesniej mogly spac

korzystam z opisu z innego forum (o psach ;))
'' podloze najlepiej z betonu [wylewka, plyty chodnikowe] albo drewniana [mniej polecam -przesiaka i smierdzi. na beton mozesz polozyc wykladzine gumowa, wtedy duzo wygodniej sie sprzata.nie moze byc to material, w ktorym psy sa w stanie wykopac dziury, chyba, ze robisz kojec z wybiegiem - ogrodzone troche terenu w postaci kojca-wybiegu - wtedy tylko musisz zrobic gleboki fundament ogrodzenia lub twarde podloze w okolicy 1m od ogrodzenia.
- siatka: najlepiej kupic spawana siatke zbrojeniowa; maja do wyboru gestosc oczek.
nie polecam siatki plecionej, takiej 'zwyklej' - zdarzaja sie psy, ktore taka rozplataja.''

kojce wygladaja mniej wiecej tak
http://www.geslander.pl/kojec2.jpg< br>http://www.flotex.com.pl/kojec.jpghttp:/.../kojec.jpg

w sumie jak cie kiedys ugryzl pies to nie dziwie sie, ze masz uraz

-------------------------------------------
pozdrawiam

Odpowiedz
#40
Walter - Mikka, czyli ja to on, tzn. facet :) Poza tym też tego nie rozumiem, chociaż od początku wyglądała mi bardziej na bezczelną i ordynarną przekupę z Gubałówki niż kogoś kto faktycznie potrafi stworzyć dobrą atmosferę miejsca. Mój błąd.

Odpowiedz


Skocz do: