To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Idealne schronisko & rozmowy schroniskowe
#1
Hej - tak mnie jakoś przy piwku naszło i chciałbym się Was o coś spytać:
Razem z moją żoną mamy plan, aby na starość prowadzić schronisko górskie (niewysokie góry typu masyw Śnieżnika, Gorce, no może wyżej niż Sowie - generalnie - nieekstremalne) Co uważacie, że jest najważniejsze w schronisku, co tworzy atmosferę, a co jest karygodne, co nie powinno się nigdy zdarzać.
Od jakiegoś czasu zbieram już swoje spostrzeżenia w tej kwestii i wpadłem na pomysł, żeby sie poradzić w szerszym gronie.
Czy macie może jakieś przykłady (zarówno te na + jak i na -)

pozdr

-------------------------------------------
Walter02

Odpowiedz
#2
na + naleśniki w murowańcu i szarlotka w MOKU. Fajnym zwyc*** jest udostępnianie wrzątku bez opłat (dla turystów którzy się nie zatrzymują na dłużej ale przyszli prosto ze szlaku)

To pierwsze co mi się nasuwa
Pozdrawiam

Odpowiedz
#3
>>turbo - świnta racja!
A ode mnie to jeszcze możliwość spania na podłodze nawet jeśli są wolne pokoje (niestety nie zawsze się tak da :( ), no i ''rasowy'' wystrój, a przede wszystkim KOMINEK oczywiście drożny - wieczorami idealny :)

Aha - koncesja na alkohole do 4.5% - piwko miło wypić ;))

AAA! Zapomniałbym - dla odpowiedniego nastroju potrzebni są odpowiedni ludzie - więc koniecznie zniżki dla ''klubowiczów'' np. NGT ;]

-------------------------------------------
...w pewnych sytuacjach niecierpię mieć racji...

Odpowiedz
#4
+ kasza gryczana i kefir (choc to pewnie takie moje ''zboczenie:) ) (Schronisko w Dolinie Chocholowskiej)

+ podloga przynajmniej polowe tansza niz cena pokoju (w Murownacu 20 zl za podloge to jak dla mnie duzo, za 32 moge miec lozko w pokoju 6-cio osobowym)

- otwarcie stolowki o 8:00, marzy mi sie otwarcie o 6:00:)
-------------------------------------------
...droga białą jak obłęd...

Odpowiedz
#5
a to tak w temacie ;)
-------------------------------------------
...w pewnych sytuacjach niecierpię mieć racji...

Odpowiedz
#6
Mnie się tam podobał obowiązujący w niektórych chatkach zakaz picia alkoholu. Ja akurat dość mocno alkoholowy jestem, ale zakaz popieram. Jeżeli alkohol jest bez ograniczeń to się zazwyczaj straszne bydło w chatkach robi. I choć piwko fajna rzecz, to nie niezbędna. Można przynieść własne - ma to dwa plusy - nie ma cyrku z koncesją i ludzie nie noszą tego skrzynkami :) Wtedy robimy zakaz spożywania na w obrębie chatki (na dworze można). Jak człowiek na własnych plecach przyniesie i na świeżym powietrzu wypije to nawet lepiej smakuje. No i jeżeli już pójdziemy nawet na jakieś rozwiązania połowiczne - sprzedaż alkoholu (ale tylko piwo), możliwe spożycie na zewnątrz schroniska - to trzeba zadbać już w sumie tylko o to, żeby nietrzeźwych jakoś w karbach utrzymać. Albo wogóle nie wpuszczamy, albo cieszący się ogólnym szacunkiem szef wraz z wyrażającą słuszne oburzenie bracią górską usuwa delikwenta poza mury schroniska. W opcji topienie w potoku.
-------------------------------------------
Beware The Rage Of A Berserker

Odpowiedz
#7
Tak. Topienie w potoku podoba mnie sie :-)
-------------------------------------------
Pozdrawiam.

Odpowiedz
#8
Juz pisze..........
schronisko musi byc takie zeby sprzyjalo.........

co ja bede pisał, w schronisku na szrenicy poznałem swoją ukochaną, dziś narzeczoną a niedługo żonę.

Takie ma byc schronisko!

........... no może nie do końca to prawda ale tam Ją poznawałem, poznawałem, poznawałem......


uwielbiamy to schronisko w wypadach w czeskie i polskie karkonosze, w izery.......

O klimatach napisze później. ciekawy wątek

-------------------------------------------
gumibearMarcin@ngt.pl

Odpowiedz
#9
Grzaniec! Taki jak na Jaworcu (Bieszczady) - z jajem. Gleba maks. za 10zl. Poza tym jakaś wiata na zewnątrz - do ogniska w deszczu i do spania. Kuchnia od 6:00 jak najbardziej. Jak miejsce od sklepów odległe to skrzynek nosił nikt nie będzie, a piwko kupione tylko w schronisku będzie (za 4-4,5zl niech by było). /niezwykle miło było ostatnio jak pewien bazowy w pewnej chatce w BN sam rowerkiem podjechał do sklepu trochę odległego i przywiózł chatkowiczom po dwa piwka; to tylko dygresja :)/ Dla mnie najważniejsze jednak żeby w izbie ogólnej zawsze ciepło(bardzo) było - zwłaszcza gdy wszyscy zmoknięci przychodzą - ogrzać się, wysuszyć, napić gorącej herbaty, to jest właśnie to o czym zawsze wtedy się myśli.

Jak mi coś do głowy przyjdzie jeszcze to napiszę.

Pozdrawiam i życzę powodzenia w przedsięwzięciu.

mmaciekk@poczta.onet.pl
-------------------------------------------
Maciek

Odpowiedz
#10
Najważniejsza jest atmosfera - także w sensie dosłownym. Nic tak nie psuje pierwszego wrażenia, jak smród z klopa atakujący przy wejściu...;-P
Myślę, że ten element będzie zyskiwał na znaczeniu, podobnie jak ogólny poziom czystości. Sprzyja to także.... hmm, temu, co napiał gumi;-) ['no sex, no fun'] :D

pozdrówka
-------------------------------------------
Tomek

Odpowiedz
#11
Ludziska !!!!
poszedłem do kina, wróciłem, a tu tyle postów..
nie spodziewałem się takiego odzewu - wielkie dzięki!!!!
czekam na następne.
vick - dzięki za link - co prawda jeszcze nie nadszedł chyba ten czas, ale jak mnie robota dostatecznie wku....

Swoją drogą, to najlepiej oceniam następujące schroniska
1) Orle w Izerach - za atmosferę
2) Schronisko w Dolinie Roztoki za wystrój zewnętrzny, warunki sanitarne
3) podoba mi się też schronisko pod Śnieżnikiem , ale nie wiem czemu...

i właśnie na nich chciałbym się wzorować - jak macie jakieś przykłady - napiszcie - pojadę, zobaczę

pozdr
-------------------------------------------
Walter02

Odpowiedz
#12
...dodajcie jeszcze stół bilardowy, dystrybutor gorących fasthamburgeremerów, net w każdym pokoju (również R45 porozrzucane na dechach, pod laptopa ;] )

Pieszczochy wstrętne! :P

Walter02 ...mówisz, że układasz biznes plan -dla siebie i żony- na starość. Bardzo ładnie, nie ma co! Eee.. ile masz lat?

Starość to pojęcie mocno względne. Precyzja wskazana!

Dalej. Ma być to pogodna starość, czy chcesz czerpać z tej ''inwestycji'' kożyści FINANSOWE?

Planujesz postawić schronisko na grzbiecie pasma, w dolince lecz zdala od cywilizacji, poza czy na szlaku, czy raczej na peryferiach cywilizowanej miasta/wioski górskiej?

Na mój gust, masz właściwie do obrania jeden z dwóch kierunków:
1) komercja - robisz wszystko pod kątem łykendowych amatorów wypoczynku, rodzin. oczywiście pełny serwis dań, etc ;). Przecież extremalista-wyjadacz nie przyjdzie tam, gdzie śmierdzi dolcami, gdzie zawyżone ceny. Pamiętajmy, jesteśmy na wysokości do góra 1500m npm (nie znam planów), a tak wszędzie można kimnąć, nieproblem z zejściem do sklepu. Omijam takie ''schroniska'' z daleka!

2) ideały/marzenia (jeśli takie posiadasz i taka opcja chodzi Ci po głowie) - robisz to dla Siebie (dla Żony) i dla Ludzi -wartościowych, których znasz i których poznasz, bo Oni sami Cię znajdą, jeśli będzie w tym miejscu serce. Przejdź się po chatkach AKT, Bractwa Kurkowego jeśli nie byłeś w takim klimacie -gdzie nie ma elektryki, bierzącej wody, sieci ...ale jest za to drewniany gruby stół (który pamięta Wielu!), świeczka parafinowa, gitarka, piec kaflowy (na którym usmażysz np naleśniki ;), wychodek, a na około śnieg, las, cisza... i zazwyczaj min. 1h marszu do cywilizacji :].

Często słyszę o planach otwarcia przytulnej kawiarenki, herbaciarni, gdzie mogłyby się spotykać znajome twarze, nowi ludzie. Azyl! I sam tworzyłem coś podobnego, tracąc jednak prawie 3 lata swojej wolności, odstawiając plany na półkę. W dużym stopniu zniszczony byłem, ale nie wypalony. Teraz resocjalizacja marzeń, powrót do formy! Wola ku Mocy!

Przestrzegam przed punktem 1), uczulam również na punkt 2) -oba mogą Was unieszczęśliwić, bo jest to duże zobowiązanie. A jeśli nie można utrzymać Cię w miejscu, to będziesz cierpiał zapewne. Ale to dopiero na starość, tak? Hmm.. wiele jeszcze się zmieni w Twoim życiu, Walter02 :].

Odpowiedz
#13
1) Rozsądne ceny ((spanie z dostępem do wc, umywalki (ja preferuję metalowe ''koryta'' z kranami na zewnątrz budynku - można się w tym umyć, wyczyścić buty, przeprać coś,i łatwiej je utrzymać w czystości) i kuchni za 18 zł byłoby ok)).
2) Wrzątek za symboliczną opłatą dla przechodzących (0,10 zł za ''napełnienie''?).
3) Żeby zawsze było miejsce (choćby na podłodze, jakieś awaryjne kanadyjki, itp.) - szlag mnie trafił jak w Świętokrzyskich przyszliśmy przemoczeni do schroniska i dowiedzieliśmy się, że miejsc nie ma bo przyjechała jakaś duża, zorganizowana wycieczka i zajęli wszystko.
4) Jeśli jedzenie - to zamiast hotdogów np. jajecznica z kiełbasą, żurek.
5) Miejsce na ognicho i wiata.

reszta jutro, ide spać...
-------------------------------------------
Artur

Odpowiedz
#14
Moja ocena:

1. Chatka górzystów w izerach za:
- jajecznice,
- pogodnych włascicieli,
- wode ze studni którą trzeba sobie samemu przynieść,

2. Bacówka pod Małą Rawką za;
- naleśniki tudzież placek jagodowy - jak zwał tak zwał wiemy o co chodzi,

3. Samotnia w karkonoszach za:
- architekture schroniska
- mały staw,
- klimat,
- sarny widziane z okien

4. Schronisko na szrenicy za:
- Moją Narzeczoną!
- co poranne morze chmur!
- widoki

5. Schronisko na Śnieżniku za:
- herbate słodko - gorzką



Jakby to wszystko zebrac .......
-------------------------------------------
gumibearMarcin@ngt.pl

Odpowiedz
#15
~tukanez
jestem rocznik 73 - nie chce mi się liczyć...
Piszesz, że ''Starość to pojęcie mocno względne'' racja - mi chodzi o czas, kiedy już nie będzie mi się chciało uczestniczyć w życiu cywilizacyjno - miastowym, będę chciał zwolnić, zająć się ''prostszymi'' sprawami... - oceniam to na jakieś 20 lat.
co do kierunków to
2), ale z pewnymi modyfikacjami:
- nie chcę na tym robić kokosów, chcę na starosć z tego żyć (a wtedy chyba człowiekowi niewiele trzeba)
ale jednocześnie chciałbym mieć prąd, ciepłą wodę w łazience - prawdę mówiąc bez tego nie wyobrażam sobie życia (szczególnie zimą) - oczywiście przy świeczkach można siedzieć - jest to jakaś atrakcja, ale nie z punktu widzenia kogoś, kto tam mieszka 7 dni w tygodniu, 4 tygodnie w miesiącu, 12 miesięcy w roku i tak dalej
Chciałbym też, żeby było to miejsce żywe - gdzie organizuje się pokazy slajdów, jakieś tematyczne spotkania, konkursy np. na najbardziej obleśne dowcipy itd...
-------------------------------------------
Walter02

Odpowiedz
#16
Walter02 jeśli myślisz o spokojnej starości, to nie wiem czy to dobry pomysł ;). A poważnie:
1. w schronisku najważniejsza jest atmosfera, dlatego w kwestii wyszynku podpisuję się oburącz pod wypowiedzią Wikinga (nawet jako znany amator Okocimia)
2. podłoga powinna kosztować tyle samo co pokój (była ostatnio w sieci dyskusja na temat Murowańca i nadużywania przywileju podłogi)
3. wrzątek za symboliczną opłatą
4. kuchnia turystyczna (do samodzielnego gotowania) wydzielona, bezpieczna i dostępna całą dobę, choćby w postaci cementowej wiaty na zewnątrz budynku
5. jeśli bufet to czynny od 7 rano i z wyrazistą specjalnością schroniska, choćby był nią pieczony w mikrofalówce kartofel z masłem
6. czyste toalety
7. życzliwa obsługa
8. sensowna lokalizacja
9. rozsądny kompromis pomiędzy interesem (górskim hotelem a la Kalatówki) a przyjemną anarchią (typu chatka xxx)

Każdy z tych punktów to temat - rzeka...
-------------------------------------------
...i wespół w zespół...

Odpowiedz
#17
~Dziadek
- wcale nie myślę o spokojnej starości, ja właśnie na starość chcę być aktywny (jeszcze chcę;)), nie chcę siedzieć i czekać aż do mnie raz czy dwa razy w roku przyjedzie rodzina w odwiedziny.
ciekawa koncepcja z tą ceną podłogi...

gumibearMarcin >>> muszę obadać Bacówkę pod Małą Rawką - chyba byłem, ale dawno. W pozostałych punktach całkowicie się zgadzam (no, może poza narzeczoną :))

-------------------------------------------
Walter02

Odpowiedz
#18
Walter02 no ja myślę! ;)
-------------------------------------------
gumibearMarcin@ngt.pl

Odpowiedz
#19
Idealne schronisko:
- tani chleb, wrzątek gratis,
- bigos, żurek, barszczyk itp. bez fastfoodów,
- daleko od cywilizacji,
- tylko turyści, mała ilośc spacerowiczów,
- piękny widok o poranku
- podłoga tańsza o połowę od pokoju np: 6 os.
- wiata lub małe pole namiotowe
- wino, kobiety i śpiwe :-))
-------------------------------------------
born to be free

Odpowiedz
#20
Ze schronisk, w których zdarzyło mi się nocować w ciągu ostatniego roku zdecydowanie polecam bacówke na Krawculi. Warunki wprawdzie spartańskie, ale czysto i bardzo sympatycznie.

1. No właśnie, to jest chyba najważniejsze - sympatyczna, życzliwa ekipa (przyszliśmy wieczorem totalnie przemoczeni, w bacówce siedział już obóz wędrowny, a dziewczyny były autentycznie przejęte, żeby znaleźć dla nas najwygodniejszy kawałek podłogi :) )
2. czyste łazienki (zdarzyło mi się już schronisko, w którym zawróciłem w progu - taki smród ciągnął od kibli)
3. kominek, przy którym nawet w lecie można wysuszyć buty

Odpowiedz


Skocz do: