To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Test sprzętu:Rockland,GSI,Aku,Kamik,Teva,Smartwool...
#81
Czas na podsumowanie dotychczasowych wrażeń z używania worka wodoszczelnego firmy rockland.

Otrzymany worek wodoszczelny można znaleźć w sieci pod pełną nazwą (często w jakiś sposób skracaną) ''Worek wodoszczelny Ultralight Drysack Window M 20 Red Rockland''.

Link do strony producenta:
http://rockland.com.pl/sklep/akcesoria-w...indow-30l/

Wymiary worka to około 61 x 23,5 cm. Deklarowana waga podawana przez niektórych sprzedawców to 145 gram. Moja waga pokazuje 158 gram. Tutaj zauważmy, że większy oferowany przez Rockland worek- ultralight L ma deklarowaną wagę 170 gram i 32 litry pojemności:

http://rockland.com.pl/sklep/akcesoria-w...ralight-l/

a lightweight M- także deklarowane 170 gram i 32 litry:

http://rockland.com.pl/sklep/akcesoria-w...tweight-l/

Jak widać więc po pierwsze: ultralight i lightweight to zgodnie z deklaracją samego producenta to samo, a po drugie- 12 gram więcej w wadze daje nam worek aż o 12 litrów większy od testowanego przeze mnie. Może to wynikać albo z niewłaściwie podanej wagi dwóch ostatnich wskazanych worków(realnie będzie zapewne większa) albo z faktu, że użyte w testowanej wersji worka ''okno'' powoduje wzrost wagi samego worka, co jest moim zdaniem całkiem możliwe.

Testowany worek ma kształt walca, wykonany został z ''bardzo lekkiego, impregnowanego materiału nylon RipStop. Posiada podklejone szwy''.
Gdy przyglądamy się materiałowi, z jakiego wykonany jest worek widzimy faktycznie lekko wypukłą kratkę, tutaj akurat romboidalną, charakteryzującą produkty wykonane w technice ripstop. W założeniu taka technologia ma zapobiegać rozdzieraniu się materiału. Jak dotąd worka nie uszkodziłem.

W nazwie można znaleźć określenie ''red'', chociaż jak dla mnie worek jest intensywnie pomarańczowy. Może to wynikać z niedoskonałości męskiego oka, które niezbyt wprawnie rozróżnia kolory. Innego zdania mogłyby być kobiety i Sasqu. W każdym razie kolor uważam za praktyczny, jeżeli chodzi o warunki w jakich osobiście używam worka. Po prostu jest dobrze widoczny. W sytuacji, w której np zaliczymy wywrotkę w kajaku i worek w jakiś sposób wypadnie- łatwo go później zlokalizować unoszącego się na wodzie czy zaplątanego w przybrzeżne szuwary. Także przy manewrach po zmroku łatwo go dzięki charakterystycznemu kolorowi zauważyć w świetle czołówki. Dla osób z zacięciem komandosa rockland oferuje podobne gustowne worki w kolorze czarnym.

Zapięcie worka tworzy sztywna materiałowa taśma z klamrą i oczkiem do przywiązania linki. Taśmę rolujemy i spinamy klamrą w celu zamknięcia worka. Takie rozwiązanie określa się często jako roll-top czy top-open. by zabezpieczyć rzeczy w worku trzeba dokonać kilkukrotnego rolowania, co zawsze oczywiście zmniejsza realną pojemność worka.
Taśma jak napisałem jest do materiału przyszyta , a szwy nie są podklejone. Jak na razie nie zauważyłem, by taki sposób wykonania powodował jakiekolwiek przeciekanie, dostawanie się wody do wewnątrz. Klamra nie ma żadnych oznaczeń, zapina i odpina się łatwo. Nie jest szczególnie pancerna, ale sprawdzałem jej wytrzymałość na szarpnięcia- nic się nie otwiera samorzutnie. Worek w całości wypełniony wodą z potrójnie zrolowanym zapięciem spokojnie przenosiłem i wieszałem za pętlę tworzoną po zamknięciu- wytrzymywał bez problemu. Także oczko na linkę sprawia solidne wrażenie.

Worek mogę porównać z używanymi przeze mnie trzema innymi workami. Są to alpinus dripak z pcv, duży 70-litrowy workoplecak highlander z pcv i delikatniejszy worek z lekkiego nylonu kupiony kiedyś w jakiejś sieciówce. Zarówno alpinus jak i higlander są na pewno dużo bardziej pancerne niż rockland. Przy czym pcv w jednym znacznie odbiega od pcv w drugim. W alpinusie mamy materiał lekko przypominający gumę, a w highlanderze śliskie wykończenie. Porównywalny w dotyku z materiałem użytym w rocklandzie jest worek z sieciówki. Służy mi od lat i obecnie jest już podniszczony. Poległ w starciu z zębami myszy z gorczańskiej bacówki. O ile alpinusa i highlandera ze względu na ich wagę nie używam jako zabezpieczenia rzeczy w plecaku, o tyle worka z sieciówki i rocklanda można w tym celu użyć. O tym postaram się napisać więcej w recenzji końcowej.

To, co na pewno wyróżnia produkt rockland to zastosowanie ''okna'' w postaci przejrzystego pasa przebiegającego wzdłuż worka. Dzięki temu widzimy co mamy w środku. Generalnie bywa to przydatne- zwłaszcza mając kilka worków na jakimś wypadzie możemy szybciej zlokalizować schowaną w środku rzecz. Okno to może w jakimś stopniu zwiększać wagę worka, bo użyta do jego wykonania dość gruba folia może być moim zdaniem nieco cięższa niż sam nylon. Może to właśnie powoduje opisane na początku różnice w wadze produktów rocklanda. Zastosowanie okna powoduje automatycznie większą ilość zgrzewów w worku. Sama folia jest dość odporna, zgniatałem ją mocno w rękach, pozostawał ślad ale potem wracała do poprzedniego stanu.

Worka użyłem na kilku spływach kajakowych. Mieli okazję oglądać go i ocenić uczestnicy ostatniego spływozlotu. Osobiście na spływie staram się używać co najmniej dwóch worków- w jednym mam ubrania i prowiant, jest zabezpieczony w grodzi kajakowej czy też wepchnięty po prostu w przestrzeń na rufie, drugi to ''podręczny'' worek znajdujący się w zasięgu ręki. Mam tam drobiazgi potrzebne w trakcie spływu- telefon, aparat, drobne przekąski. Rocklanda używam właśnie jako podręcznego. Jest często przenoszony, zamykany i otwierany, ma bezpośredni kontakt z wodą. Jak dotąd nie widać na nim śladów używania, nie zdarzyło się też żeby przeciekł. Ostatnio w celu sprawdzenia wypełniłem go wodą i pozostawiłem na ponad 48 godzin. Po tym czasie był suchy, nic się nie wydostało. Pocieranie , ściskanie nylonu też nie spowodowało przemoknięcia. Następnym razem poświęcę więcej uwagi samu zamknięciu. Na zlocie zamknęliśmy worek i trochę nim porzucaliśmy i podtapialiśmy- efekt pozytywny, zamknięte rzeczy pozostały suche.

Na razie tyle.
-------------------------------------------
Nie jesteśmy tutaj dla przyjemności!


[Obrazek: 8998-153-1.jpg]


[Obrazek: 8998-153-2.jpg]

Odpowiedz
#82
Trochę mam dylemat ze skarpetami Smartwoola Medium Crew. O co chodzi? Przede wszystkim rozmiarówka jest dziwna. Jak je zakładam to pasują idealnie, jak zdejmuje buty to czuję jakbym w za dużych skarpetach chodził. Niby podczas chodzenia jest wszystko okej, ale tak po jakimś czasie robią się tak jakby luźne na stopach...Dziwne uczucie. Nigdy tak nie miałem z innymi skarpetami.
Po którymś tam użyciu mam wrażenie, że mam wilgotne stopy w butach. Zdjęcie butów i macanie skarpet potwierdza jednak, że to skarpety są wilgotne a stópki są suchutkie i cieplutkie. Czyli tak jakby skarpety trzymały wilgoć z dala od skóry, i znowu niby wszystko jest okej. Ale to uczucie wilgoci w butach pozostaje.
Ktoś używa/ł takich skarpet Smartwoola i może się odnieść do rozmiarówki i ogólnie komfortu noszenia?
Skarpety poszły do prania, także zobaczę jak to teraz będzie wyglądało.
-------------------------------------------
http://outdoormacieja.blogspot.com/

Odpowiedz
#83
Posiadam/używam tych skarpet, jest dokładnie tak jak piszesz. Dla mnie to zimowe skarpety, a ja i tak przeważnie noszę linery i VBL zimą, ale jak nosiłam luzem to było tak samo. Nie odczuwałam tej wilgotności jako wady, zdaje mi się, że to normalne w przypadku skarpet z tak dużą zawartością wełny. Co do rozmiarówki to tak jak piszesz - są luźno tkane, rozciągają się. Serię PhD noszę M, a Hike bardziej pasuje mi S.
-------------------------------------------
http://acrossthewilderness.blogspot.com

Odpowiedz
#84
Dzięki Leśna za potwierdzenie mych obserwacji. Ciekaw jestem jak będzie z tymi skarpetami przy ujemnych temperaturach, także zimo przybywaj!
-------------------------------------------
http://outdoormacieja.blogspot.com/

Odpowiedz
#85
Odnośnie termosu zapraszam tutaj: https://ngt.pl/thread-9064.html

Odpowiedz
#86
Dodałam właśnie reckę skarpet, które na testach ma Iwiola. W tytule nie wpisałam, że to męskie (Ms), ponieważ nie widzę takiej potrzeby - damskie i męskie są takie same, na ngt-owych listach sprzętowych też nie widzę podziału, ale w razie czego zmieńcie. Miłej lektury.
https://ngt.pl/thread-9065.html
-------------------------------------------
http://acrossthewilderness.blogspot.com

Odpowiedz
#87
Pytanie do osób użytkujących skarpety Smartwoola - zdarzyło Wam się, że w tychże skarpetach coś Was ,,gryzło''? Tak jak w swojskich babcinych wełnianych skarpetach jakie to dawniej się nosiło? Obecnie w jednej skarpecie coś mnie tak smyra w okolicy kostki. Nie wiem czy to możliwe, żeby został jakiś paproch z procesu obróbki wełny. W tym miejscu nie znalazłem niczego podejrzanego, ale podczas chodzenia to czuć.
-------------------------------------------
http://outdoormacieja.blogspot.com/

Odpowiedz
#88
Smartwoole nigdy mnie nie gryzly. Uzywam od lat.
-------------------------------------------
May the friction be with you

Odpowiedz
#89
Posumowanie użytkowania,do wykonania ,jakości nie ma się do czego przyczepić.
Nie występuje przecieranie wyściółki jak pisali użytkownicy innych modeli.
Podeszwa bez tendencji do szybkiego ścierania.
Jak już pisałem przydałby się otok z przodu buta.
Mam problem jedynie z lewym butem potrafi mnie obetrzeć w okolicy pięty,problem znika jak dłużej pochodzę.Jak lato przeleżały(używałem niskich) to jesienią potrzebowały kolejnego rozchodzenia.Nie miałem jeszcze takiego przypadku w żadnych butach.
---
Edytowany: 2017-01-04 08:20:49
-------------------------------------------



[Obrazek: 8998-161-1.jpg]


[Obrazek: 8998-161-2.jpg]


[Obrazek: 8998-161-3.jpg]

Odpowiedz
#90
Maciejfloyd, koszulki te grubsze odrobinę gryzą, jeśli ktoś ma wrażliwą skórę to się zdarza. Wełna w skarpetkach nigdy mnie nie gryzła, ale gryzły mnie nylonowe nici na brzegach - na górze jest wywinięcie i od wewnątrz jest tam taki szew, sprawdź, może to jest przyczyna gryzienia.
-------------------------------------------
http://acrossthewilderness.blogspot.com

Odpowiedz
#91
Dobra, dzięki, muszę je za dnia dokładnie pomacać i obejrzeć, może coś znajdę...albo jakiś nadwrażliwy jestem...
-------------------------------------------
http://outdoormacieja.blogspot.com/

Odpowiedz
#92
Dobra, to nie skarpety gryzą a...mikro trociny w butach po cięciu drewna..
-------------------------------------------
http://outdoormacieja.blogspot.com/

Odpowiedz
#93
Trochę uwag się nazbierało, więc po kolei..

Po kilku praniach nie rozciągnęły się wcale ani też nie skurczyły, na co trochę liczyłem w związku z trochę sporym rozrzutem w rozmiarówce. Ale okej, wszystko jest w normie i tu nie mam na co marudzić. Trzymają się na stopach bardzo dobrze.

Pogoda sprzyja noszeniu takich wełniaczków. I tak, gdy jest mokro, wilgotno a temperatura jest delikatnie na plusie lub w okolicach zera to czuję, że stopy mam wilgotne w nich. I to zarówno w butach bez, jak i z membraną (4 pary butów). Gdy jest już poniżej zera – efekt ten sam po zdjęciu butów, wyczuwalne było zawilgocenie skarpet. Podkreślam – wilgotne są skarpety co przekłada się na uczucie także wilgotnych stóp i uczucie chłodu. Także na tę chwilę próbuję w dalszym ciągu rozgryźć Smartwoole, bo w innych skarpetach innych firm z podobnym składem materiałowym czułem się bardziej komfortowo. A uczucie wilgoci, mokrych przepoconych skarpet występowało znacznie mniej odczuwalnie. Używane na razie głównie w drodze do i z pracy, na spacerach z potomkiem, lekkich wędrówkach po terenach wokół Łodzi, no i oczywiście w gumofilcach przy pracach w sadzie i przy cięciu drewna (taki a’la drwal trochę). Ogólnie sporo w nich chodzę. Wszystkie skarpety tak sprawdzam, muszą podołać i tyle. Mechanicznie do tej pory wszystko gra, nic się nie przeciera i nie pruje. Ściągacze dobrze trzymają skarpety na swoim miejscu.

Właśnie zostały kolejny raz wyprane. Podoba mi się, że są bardzo odporne na łapanie smrodku. Spokojnie można w nich chodzić po parę godzin dziennie przez powiedzmy 3-4 dni. Tyle na razie mi się zdarzyło i na koniec zapach był akceptowalny przez domowników i 3 koty, czyli jest okej.

Porównuję Smartwoole z dwoma innymi parami skarpet z wełną Merino (firmy pominę może). Jedne mają jej 35% a drugie 65% w składzie, czyli tyle ile mają testowane skarpety. Jak wypada krótkie porównanie? Smartwoole prawie zawsze są wilgotne po zdjęciu butów. W tamtych dwóch parach skarpet tego nie ma, skarpety suche, stopy też. Buty też te same cały czas.

Przy ostatnich większych mrozach sporo chodziłem w Smartwoolach. Mechanicznie i wizualnie wszystko jest z nimi w porządku. Chciałbym, żeby inne skarpety były tak odporne na zużywanie się. Natomiast jeśli chodzi o komfort użytkowania to już tak różowo nie jest. Cały czas mam w nich uczucie wilgotnych stóp, a podczas mrozu dodatkowo nie jest to za przyjemne uczucie. Po paru godzinach, wejściu do domu i ściągnięciu skarpet stopy są chłodne lecz suche a skarpety wilgotne. Nie zawsze tak jest, ale częściej niż w porównywanych do nich skarpetach. Nie wiem od czego jest to zależne.

Lubię je za komfort chodzenia i tę ich miękkość, zakładając je mam uczucie chodzenia w mięciutkich paputkach. Nie obtarłem sobie w nich pięt, co mam w zwyczaju często robić podczas kilkugodzinnych marszów. Zdjęte i położone koło grzejnika czy w przewiewnym miejscu szybko wysychają.
---
Edytowany: 2017-02-07 23:14:49
-------------------------------------------
http://outdoormacieja.blogspot.com/

Odpowiedz
#94
Maciej, dzięki za wpis.
przy okazji pytanie :) co się dzieje z Cup Stainless Mini Expresso? kto ma?
a co z pozostałymi produktami? ciągle piszą niemalże te same osoby...

Odpowiedz
#95
Pogoda na sandaly jest raczej umiarkowana jak dla mnie :)

Odpowiedz
#96
Obecnie ja mam Cup Stainless Mini Expresso, recenzja prawie gotowa, jeszcze muszę ją dopracować literacko :-)
Ponieważ jest jeszcze trochę czasu do maja, to mogę kawiarkę puścić w dalszy obieg, chociaż przy tej pogodzie to raczej trudno delektować się kawą w terenie.
Ktoś chętny?

Odpowiedz
#97
Yaro, spokojnie. nie miałem akurat Ciebie na myśli i produktów czysto letnich :) ale jest kilku testerów dość oszczędnych w wypowiedzi.
co do mini expresso, Gumi, co myślisz?

Odpowiedz
#98
W testowanych przez maciejfloyda Smartwoolach przeszłąm właśnie Szlak Nadmorski :-). Oczywiście z palczastymi linerami, bo inaczej stopy mokre, tym bardziej że byłam w butach z membraną. Dziś 21 dzień bez prania :-)
-------------------------------------------
http://acrossthewilderness.blogspot.com

Odpowiedz
#99
Marta zabieraj ,,kawiarkę'' na zlot :)
Zobowiązuję się zabrać palnik z kartuszem!
-------------------------------------------
Wynik mierzy czyny...

Odpowiedz
Worek rockland pojedzie ze mną w Beskidy i na zlot, jeżeli ktoś będzie zainteresowany to można pomacać.
-------------------------------------------
Nie jesteśmy tutaj dla przyjemności.

Odpowiedz


Skocz do: