22-02-2016, 16:57
OPIS PRODUKTU:
Opis producenta:
Pas na klucze i żele energetyczne
Trok to pas z trzema sprytnymi kieszonkami. Zmieści się w nich wszystko, co może być potrzebne podczas zawodów czy treningu, a zatem żele energetyczne, pieniądze, telefon czy klucze. Pas jest rozciągliwy i wygodny, a równocześnie bardzo dobrze się trzyma, nie roluje się i nie przekręca. Co więcej, wykonano go z oddychającego materiału, który odprowadza pot na zewnątrz.
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
22-02-2016, 17:35
Pas Nessi miałam przyjemność testować dzięki uprzejmości producenta i najlepszego forum o sprzęcie ;) Jeszcze niedawno nie miałam nawet pojęcia, że takie gadżety będą mi się przydawać, no ale bieganie wciągnęło mnie jak bagno i teraz im więcej gadżetów tym lepiej :P
Na początku mojej przygody z bieganiem miałam problem z przenoszeniem podczas biegu telefonu. Wiadomo, nie kupię sobie od razu zegarka z gps-em, a jakieś postępy wypadałoby śledzić, czyli pozostaje telefon. Do najmniejszych dzisiejsze komórki nie należą, wiec wypadałoby je w czymś dobrze schować, tak coby nie uwierało, dało się łatwo podejrzeć i nie ciążyło zbytnio. Różne sposoby testowałam zanim dostałam pas:
- Pokrowiec na ramię z Biedry - 14 zeta
- kieszeń na pasku z decathlonu - kalenji - cena coś koło 19 zeta (przecena była)
- jakaś nerka z nike - wygrzebana gdzieś w szafie :P
I wtedy - tadaaam - dostałam pas Nessi, powinnam napisać, że był to przełom, i od tamtej pory razem biegliśmy przez życie... ale nie, ot dobrze wykonany, nie przeszkadzający, w ładnym odblaskowym kolorze, ale do przenoszenia samego telefonu sprawdzał się średnio. To znaczy nie zrozumcie mnie źle, wszystko było ok, ale po prostu dedykowany do telefonu pokrowiec sprawdza się lepiej, można podejrzeć dystans bez wyciągania fona na wierzch, można przerzucić muzę, zgłośnić, ściszyć, wszystko bez wyciągania telefonu.
I byłabym rozczarowana po dzień dzisiejszy, ale kiedy zaczęłam brać udział w biegach zorganizowanych doceniłam go i doceniam do dziś. Otóż wyobraźcie sobie, że przyjeżdżacie na zawody, samochodem, sama :P (bo mąż akurat ma w nosie bieganie) i trzeba wziąć ze sobą na dyszkę dokumenty, kartę płatniczą, dowód rejestracyjny i kluczyki, i właśnie do tego jest ten pas według mnie i właśnie do tego do dziś go używam i nie wyobrażam sobie biegu bez niego.
A teraz konkrety:
-Przez ponad rok użytkowania pas nie zmienił się ani trochę, nadal wygląda jak w dniu kiedy go dostałam. Nic się nie sprało, nie wytarło, napisy nadal są wyraźne.
- Wygoda na plus, po założeniu przestaje się go czuć, nie pocę się jakoś mocniej pod pasem, nie uwierają mnie też przedmioty włożone do kieszonek
- Kieszonka w zasadzie jest jedna, dookoła całego pasa, z trzema osobnymi wejściami w postaci poprzecznych szpar, które po założeniu pasa zaciskają sie uniemożliwiając wypadnięcie przedmiotów. Dla pewności można go obrócić kieszonkami do wewnątrz i wtedy na pewno nic nie wypadnie.
Podsumowując: do przenoszenia dokumentów, kluczyków, chusteczek, portfeli (nie za dużych), telefonów (jeśli ktoś nie chce co chwila sprawdzać ekranika) i tym podobnych rzeczy. Przygotowuje się właśnie do półmaratonu więc planuje ładować do niego też żele (na dyszce nie używam), jak znajdę jeszcze jakiś sposób wykorzystania to postaram się dopisać, myślę że mógłby się sprawdzić jako pas do ukrytego przenoszenia pieniędzy i paszportu na jakimś wyjeździe, ale musiałby mieć mniej agresywny kolor.
Zalety:
- wygoda
-trwałość
wady:
- ciężko coś znaleźć, cena jakby była niższa byłoby miło ;) aczkolwiek byłabym skłonna zapłacić te 8 dyszek.
Opis producenta:
Pas na klucze i żele energetyczne
Trok to pas z trzema sprytnymi kieszonkami. Zmieści się w nich wszystko, co może być potrzebne podczas zawodów czy treningu, a zatem żele energetyczne, pieniądze, telefon czy klucze. Pas jest rozciągliwy i wygodny, a równocześnie bardzo dobrze się trzyma, nie roluje się i nie przekręca. Co więcej, wykonano go z oddychającego materiału, który odprowadza pot na zewnątrz.
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
22-02-2016, 17:35
Pas Nessi miałam przyjemność testować dzięki uprzejmości producenta i najlepszego forum o sprzęcie ;) Jeszcze niedawno nie miałam nawet pojęcia, że takie gadżety będą mi się przydawać, no ale bieganie wciągnęło mnie jak bagno i teraz im więcej gadżetów tym lepiej :P
Na początku mojej przygody z bieganiem miałam problem z przenoszeniem podczas biegu telefonu. Wiadomo, nie kupię sobie od razu zegarka z gps-em, a jakieś postępy wypadałoby śledzić, czyli pozostaje telefon. Do najmniejszych dzisiejsze komórki nie należą, wiec wypadałoby je w czymś dobrze schować, tak coby nie uwierało, dało się łatwo podejrzeć i nie ciążyło zbytnio. Różne sposoby testowałam zanim dostałam pas:
- Pokrowiec na ramię z Biedry - 14 zeta
- kieszeń na pasku z decathlonu - kalenji - cena coś koło 19 zeta (przecena była)
- jakaś nerka z nike - wygrzebana gdzieś w szafie :P
I wtedy - tadaaam - dostałam pas Nessi, powinnam napisać, że był to przełom, i od tamtej pory razem biegliśmy przez życie... ale nie, ot dobrze wykonany, nie przeszkadzający, w ładnym odblaskowym kolorze, ale do przenoszenia samego telefonu sprawdzał się średnio. To znaczy nie zrozumcie mnie źle, wszystko było ok, ale po prostu dedykowany do telefonu pokrowiec sprawdza się lepiej, można podejrzeć dystans bez wyciągania fona na wierzch, można przerzucić muzę, zgłośnić, ściszyć, wszystko bez wyciągania telefonu.
I byłabym rozczarowana po dzień dzisiejszy, ale kiedy zaczęłam brać udział w biegach zorganizowanych doceniłam go i doceniam do dziś. Otóż wyobraźcie sobie, że przyjeżdżacie na zawody, samochodem, sama :P (bo mąż akurat ma w nosie bieganie) i trzeba wziąć ze sobą na dyszkę dokumenty, kartę płatniczą, dowód rejestracyjny i kluczyki, i właśnie do tego jest ten pas według mnie i właśnie do tego do dziś go używam i nie wyobrażam sobie biegu bez niego.
A teraz konkrety:
-Przez ponad rok użytkowania pas nie zmienił się ani trochę, nadal wygląda jak w dniu kiedy go dostałam. Nic się nie sprało, nie wytarło, napisy nadal są wyraźne.
- Wygoda na plus, po założeniu przestaje się go czuć, nie pocę się jakoś mocniej pod pasem, nie uwierają mnie też przedmioty włożone do kieszonek
- Kieszonka w zasadzie jest jedna, dookoła całego pasa, z trzema osobnymi wejściami w postaci poprzecznych szpar, które po założeniu pasa zaciskają sie uniemożliwiając wypadnięcie przedmiotów. Dla pewności można go obrócić kieszonkami do wewnątrz i wtedy na pewno nic nie wypadnie.
Podsumowując: do przenoszenia dokumentów, kluczyków, chusteczek, portfeli (nie za dużych), telefonów (jeśli ktoś nie chce co chwila sprawdzać ekranika) i tym podobnych rzeczy. Przygotowuje się właśnie do półmaratonu więc planuje ładować do niego też żele (na dyszce nie używam), jak znajdę jeszcze jakiś sposób wykorzystania to postaram się dopisać, myślę że mógłby się sprawdzić jako pas do ukrytego przenoszenia pieniędzy i paszportu na jakimś wyjeździe, ale musiałby mieć mniej agresywny kolor.
Zalety:
- wygoda
-trwałość
wady:
- ciężko coś znaleźć, cena jakby była niższa byłoby miło ;) aczkolwiek byłabym skłonna zapłacić te 8 dyszek.