To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Patagonia Houdini Jacket
#1
OPIS PRODUKTU:

Sprawdzona ochrona przed warunkami pogodowymi, lekka nylonowa kurtka Houdini wykończona powłoką DWR.
Szczegóły: regulowany kaptur; zapinana na zamek kieszeń na piersi pełni funkcję pokrowca. Kurtka Houdini wykonana jest z odpornego na warunki atmosferyczne nylonu ripstop, który blokuje wiatr i jest odporny mechanicznie. Krój Slim Fit pozwala na noszenie bielizny przeciwpotnej i cienkich warstw izolacyjnych, zaś kaptur regulowany jest jednym pociągnięciem ściągacza. Pół-elastyczne mankiety pozwalają na uszczelnienie nadgarstków, a ściągacz w dole kurtki pozwala na regulację jej obwodu. Kurtkę pakuje się do własnej małej kieszeń piersiowej zapinanej na zamek, który ma wzmocnioną pętlę do wpięcia do np. Uprzęży wspinaczkowej. Materiał wykończony DWR (Durable Water Repellent). Odblaskowe logo na lewej piersi i z tyłu szyi.

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
07-10-2015, 14:26

Opis użytkownika: Klasyczny windshirt. Lekki, długi zamek bez dodatkowych uszczelnień, patek zabezpieczających etc.... Ściągacz w pasie (jednostronny), mankiety ściągane gumkami w 1/2 obwodu, kaptur ściągany pojedynczym ściągaczem z tyłu głowy. Na piersi kieszeń do której pakowana jest kurtka. Kieszeń posiada pętelkę, którą za pomocą karabinka możemy ją wpiąć do uprzęży, do paska na plecaku itp...Waga około 120gr (mam mało dokładną wagę).

Tytułem wstępu: Mój pierwszy windshirt był kupiony w 2007 roku. Było to GoLite Ether opisane przeze mnie na ngt. Potem były dwa kolejne GoLite, które świetnie oddychały, ale materiał z jakiego je wykonano był mało trwały, potem Marmot Ion, obecnie Patagonia Houdini. Z Windshirtów korzystam przez cały rok. Są to stałe elementy wyposażenie które zabieram wszędzie. Używałem ich i latem i zimą. Temperatury w jakich je nosiłem to od +20st.C do -20st.C.
Na Houdiniego polowałem od dawna. Denerwowała mnie relatywnie wysoka cena i słaba dostępność w Europie. W ostatecznym rozrachunku stałem się posiadaczem dwóch egzemplarzy, o czym w dalszej części testu.

Użytkowanie: Kurtki używam dwa lata - od jesieni 2013. Ponieważ Patagonia kilka lat temu Houdiniego zmodernizowała i zaczęła traktować jako produkt dedykowanych sportom bardziej dynamicznym, zmieniła też rozmiarówkę. Wprawdzie rozmiar L to jest teoretycznie L, ale krój slim fit; powoduje, że jest to coś pomiędzy L i M. W moim przypadku przy wzroście 176 cm rozmiarówka wzorcową jest M Marmota. Jest do ciała, ale bez przesady, zaś L jest już workowate.
W przypadku Patagonii i slim fit; sytuacja jest inna. Rozmiar M dla mnie oznacza możliwość założenia zimowej koszulki przeciwpotnej z długim rękawem i stójką z PowerDry i nic więcej.

- Zdjęcie pokazuje Houdiniego M slim fit na tle Marmota Ion M.
https://imagizer.imageshack.us/v2/1006x7...0/2gpo.jpg
- Dla porównania: Marmot Essence M i Marmot Ion.
https://imagizer.imageshack.us/v2/1006x7...4/nbdm.jpg
- Dla porównania:
Marmot Essence M i na nim Patagonia L slim fit:
https://imagizer.imageshack.us/v2/1006x7...9/z3u7.jpg
- na koniec:
Bergans Microlight L i na nim Patagonia L slim fit:
https://imagizer.imageshack.us/v2/1006x7...3/g6m4.jpg

Rozmiar L Houdiniego jest idealnym rozmiarem górskim. Mogę tam dołożyć stretch, a w sytuacji podbramkowej jestem wstanie pod windshirta upchnąć sweter puchowy np. Pajak Eskimo, lub syntetyka jak np. TNF Thermoball. Ponieważ pierwsza kurtka była M, to w końcu po perypetiach stałem się też posiadaczem kurtki w rozmiarze L. Nie mniej jednak zwracam uwagę na ten szczegół czytelnikom. Może to być przyczyną rozmaitych problemów.
Kurtka była ze mną latem na wakacjach w Beskidzie Niskim, Była wiosną w Tatrach Zachodnich, gdzie biwakowaliśmy na lekko w płachcie biwakowej, była zimą na nartach biegowych, była na zimowych wyrypach narciarskich w Beskidach, w sezonie jesienno zimowym używam jej do biegania i do tzw. WF-u.
Najlepsze doświadczenia mam ze stosowania zestawu składającego się z Windshirta i koszulki z długim rękawem i stójką z materiału o bardzo dobrych parametrach przeciwpotnych, np. z PowerDry. Taki zestaw zapewnia komfort w zakresie temperatur od +6st.C do -6/8st.C. Poniżej tej temperatury dodaję bezrękawnik z PowerStretch Warmpeace. Dodatkowy polar z PowerDry mam wtedy w plecaku jako rezerwę i praktycznie nie używam. Ponadto w zależności od sytuacji zabieram ze sobą lekki sweter puchowy, który da się zdemontować do postaci kamizelki (Pajak Eskimo), lub syntetyk. Nie używałem do tej pory Houdiniego z bielizną z merino.

Podstawową cechą windshirta jest wiatroszczelność. Tą oceniam bardzo wysoko. W czerwcu 2014 w słowackich Tatrach Zachodnich wstrzeliliśmy się w słoneczne, ale mocno wietrzne warunki. Po kilku godzinach wędrówki graniowej nie mogę mieć uwag. Analogicznie w warunkach zimowych, wymóg wiatroszczelności jest również spełniony.
Kolejną cechą jest oddychalność. Tutaj sytuacja jest na początku słaba. Moim zdaniem to wina niezwykle silnego DWR. Generalnie w warunkach zimowych: -8 st.C suchego mrozu, przy treningu prowadzonym w parku, gdzie po za rozgrzewką i rozciąganiem, było 40 min bardzo szybkiego nordic walkingu, po powrotnym truchcie do domu kurtka była mokra od wewnątrz. Trening tego dnia nie obejmował interwałów, podbiegów, etc... Nie był więc treningiem ładującym . Na nartach biegowych rejestrowałem identyczną sytuację. Porównując z używanymi przeze mnie GoLitami, czy starym Marmotem Ion, oddychalność Houdiniego jest na początkowo o klasę gorsza. Dopiero po pierwszym praniu, po wypłukaniu części DWR sytuacja się poprawiła i obecnie do oddychalności nie można mieć zarzutów.
Zestawienie cech Wiatroszczelność/Oddychalność uważam za bardzo dobre dla szeroko rozumianych zastosowań ogólnych: wszelkich form turystyki, działalności górskiej, każdej gdzie potrzeba lekkiej kurtki wiatroszczelnej. Przy formach bardziej dynamicznych albo trzeba zaakceptować ten fakt, albo szukać modeli bardziej biegowych. Taki Marmot Trail Wind Hoody ma małe osiatkowane wywietrzniki pod pachami, co jeszcze powinno poprawić sytuację.

Wodoodporność: tej nie rozpatruję - trudno porównywać odzież softshell z hardshellem. Materiał z jakiego uszyto kurtkę to nylon zabezpieczony DWR. Jest to zabezpieczenie najsolidniejsze z DWR-ów jakie miałem. Biwakując na lekko w płachcie w czerwcu na wysokości 1500m n.p.m. Mając kurtkę puchową pod win***rem, mimo zapocenia płachty (silnylon) loft kurtki był rano w doskonałym stanie, zaś wilgoć nie przedostała się w głąb. Zdarza mi się stosować windshirta przy mżawkowych warunkach. Do pewnego momentu ustala się stan równowagi: zamoczenie mżawką jest równoważone przez straty ciepła. Jest to dla mnie rozwiązanie lepsze niż zakładanie HardShella.
W kategorii wodoodporność odzieży SS oceniam ją wysoko. W kategoriach porównania z odzieżą HS relatywnie nisko. To nie jest materiał membranowy. Może być jedynie kurtką awaryjną opóźniającą całkowite przemoczenie. Zresztą nie do tego ją stworzono.

Kaptur: początkowo byłem przeciwnikiem przyjętego rozwiązania, gdzie zamiast klasycznych dwóch ściągaczy zmniejszających obwód kaptura dookoła twarzy, został wykonany ściągacz opasujący głowę, ze stoperem zlokalizowanym z tyłu kaptura. W rozmiarze M przy zimowych treningach gdy temperatura spada poniżej -5/-6 st.C kaptur ten ściągnięty działa jak kominiarka. Szczelnie opasuje głowę. Jest to konstrukcja, której nic nie można zarzucić. W przypadku rozmiaru L, materiału jest wokół głowy zbyt wiele i przy wietrze nie przyjemne łopoce. Używając w warunkach wspinaczkowych, ten luz byłby jak znalazł do użycia z kaskiem. W innych przypadkach na wietrze powiewa nam i łopoce coś na kształt irokeza z luźnego materiału. Jedyny sposób w jaki można zaradzić to ściągać na maksa i stosować np. gogle.
Kaptur tak jak w 99% windshirtach nie ma wysokiej gardy i podbródek chronimy zima buffem, lub kominiarką.

Ściągacze: w kurtce w obwodzie pasa i mankietach zastosowano ciekawe sposób wszycią ściągaczy. W przypadku mankietów ściągane jest 1/2 obwodu dłoni po jej wewnętrznej stronie, zaś w pasie jest to 3/5 od strony pleców. Sprawdza się to w praktyce dobrze.

Pakowanie: kurtka ma na piersi jedną kieszeń zapinaną zamkiem błyskawicznym. Po jej wywróceniu na drugą stronę służy za pokrowiec. Ponieważ kurtka jest w moim odczuciu bardziej biegowa, to ambicją większości producentów jest by rozmiar pokrowca był jak najmniejszy. Najlepiej wychodzi jak można zrobić zdjęcie w zestawieniu z jabłkiem lub batonem energetycznym. To prowadzi do paranoi. Na zdjęciu to wygląda może i fajnie, ale pakowanie to koszmar, praktycznie nie do wykonania mając na dłoniach rękawiczki. Stare Houdini miało kieszeń większą, o kształcie zbliżonym do trójkąta i kieszeń miała na tyle dużo luzu, że kurtka się tam zmieściła, zaś pakującego nie trafił przy okazji szlag. Ponadto rozmiarówka była standardowa, czyli Regular Fit.
Taką rozmiarówkę ma obecnie stosunkowo nowy produkt: Alpine Houdini. Ten jednak jest bardzo lekkim HS z parametrami membrany na poziomie 10000 mm.
Przeciwnym rozwiązaniem jeśli chodzi o pakowanie kurtki do własnej kieszeni, jest kangurza kieszeń w Bergansie Microlight anorak. Tam po za kurtką zmieści się i tabliczka czekolady i coś jeszcze i można tę operację wykonać nawet w grubych rękawiczkach, czy nawet bez zdejmowania łapawic. Ta kieszeń to irytujący niedostatek tej kurtki.

Podsumowanie: kurtka ta wywołuje we mnie generalnie pozytywne uczucia mimo pewnych minusów:
- Jako klasyczny windshirt do wszelakiego rodzaju aktywności, czyli uniwersalne 120 gr jakie można zawsze ze sobą zabrać jest bardzo dobra.
- Pomysł by ją pakować ją do tak ciasnej kieszeni uważam za chory - proszę spróbować to zrobić w rękawiczkach.
- Jako kurtka biegowa pod względem kroju slim fit jest dobra.
- Posiada dobrze zaprojektowany katur, inny niż do tej pory byłem przyzwyczajony.
- Posiada dobrą oddychalność po pierwszym praniu i wypłukaniu części DWR. Jest ona bardzo dobra do szerokiego zakresu zastosowań ogólnych.
- Nie mam zastrzeżeń do jakości wykonania. Wszystko jest zrobione starannie, nic się nie strzępi, nie sterczą nie doszyte nitki, materiał jest trwały i mechanicznie wytrzymały.

Aktualizacja: 03.2016 - W nowym wcieleniu zmienił się kształt kieszeni. Zamek jest w układzie pionowym i wygląda jakby kieszeń była ciut większa. Ciekawe jak będzie w realu...

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 4/5
Wiatroodporność: 5/5
Wodoodporność: 2/5
Wygoda: 4/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 4.00/5


[Obrazek: houdini_3.jpg]

[Obrazek: houdini_5.jpg]


Odpowiedz
#2
drobne korekty w opisie poprawione + dograne 2 fotki

Odpowiedz
#3
Jak zwykle bardzo dobrze się czyta twoje teksty Pim.

Odpowiedz
#4
Bardzo fajna recenzja Pim, mam tylko wątpliwości czy jest sens oceniać wodoodporność wiatrówki, która z założenia wodoodporna nie jest. Sam zresztą stwierdziłeś, że wodoodporności nie oceniasz... Ocena 2 jakoś dziwnie wygląda kontekście tak dobrego DWR jaki opisujesz. Jeśli już to może 5 w skali trwłości DWR?
-------------------------------------------
http://www.acrossthewilderness.blogspot.com

Odpowiedz
#5
Leśna! Słusznie wyłapałaś trudność oceny jeśli chodzi o wodoodporność. Punktując, przyjąłem, że odnosi się to do wodoodporności HS. W tej skali ten ''ortalion'' wodoodporny nie jest, ale ładnie sobie radzi z mżawką wilgocią. A może powinna się pojawić odrębna skala dla odzieży SS? To jest pytanie do adminów.
Jak tą skalę rozbudujemy to i tak będzie dylemat: bo inna wodoodproność będzie przy SS z membraną różnej maści (na oko 90% rynku) a inaczej z modelami klasycznymi pile + pertex (Buffao, Montane, Marmot Dri Clime etc...).
Może przeredaguję ten ustęp by klarowniej to wyjaśnić. To moja propozycja.
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
#6
Moim zdaniem jest to bdb wyjaśnione,czytając tekst wiem jak to wygląda w praktyce,nie sugeruję się to oceną w tabelce.

Odpowiedz
#7
Wyjaśnione jest dobrze, po prostu dziwnie wygląda ta skala, spojrzałam najpierw na tabelkę i pomyślałam: o co chodzi, przecież to wiatrówka. Dla osób mniej zorientowanych w temacie może być to trochę mylące.
-------------------------------------------
http://www.acrossthewilderness.blogspot.com

Odpowiedz
#8
Alpin Hudini bez problemu wchodzi w kieszeń. Własnie przymierzam sie do zakupu :)
-------------------------------------------
Darek

Odpowiedz
#9
Kieszeń ma odpowiednio dużą i uwzględnili, że można ją pakować mając rękawiczki na dłoniach. Ale to wersja Alpine, z membraną:
http://www.patagonia.com/us/product/mens...?p=85190-0
Do recenzji dodałem kilka zdjęć pokazujących rozstrzał rozmiarówki Patagonii w stosunku do innych rozmiarówek.
---
Edytowany: 2015-10-18 12:54:20
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
#10
Pim - z którego roku posiadasz model? Pytam się, ponieważ patrząc na zdjęcia wygląda to na sezon 2013-2014. We wspomnianym sezonie Patagonia zdecydowała się na zmianę materiału (szczegóły na BPL http://www.backpackinglight.com/cgi-bin/...d_id=77522), porównując do 2012 roku i wcześniej. W Twojej recenzji jest to odzwierciedlone w opisie oddychalności / nieprzewiewności.

Mam model z 2012 roku i 2013 roku. Rożnica pomiędzy nimi jest ogromna, na korzyść wersji z 2012 roku. Różnice te dotyczą:
- materiału - o wiele szybciej schnący i lepiej oddychający w roku 2012, w 2013-2014 materiał gorzej oddycha, ale minimalnie lepiej chroni przed mżawką; w 2012 roku materiał ma chropowatą teksturę, podczas gdy w późniejszych sezonach jest bardziej śliski;
- kroju kaptura w roku 2012 (lepiej osłania twarz i mieści kask),
- zakończenia mankietów w modelu z 2012 roku, które m.in. pozwala na zakrycie grubszych rękawic zimowych (zupełna porażka w modelu 2013 - cienkie rękawice zakryje, ale grubszych już nie).

Dzięki za recenzje!

Pozdrawiam

Odpowiedz
#11
Sezon 2013-14. To jest ten rocznik. Po wypraniu DWR odpuścił natomiast oddychalność jest słabsza od Marmota Iona. Natomiast mżawkoodporność lepsza. Coś za coś. Kaptur w rozm L zmieści kask. Ale w M już nie.
Rękawy są zrobione fajnie, ale faktycznie naciągniesz je na stretchowe rękawiczki. Patagonia odpowie ultrarunnerzy nie używają grubych rękawic.
Tego problemu nie zauważyłem - naciągam rękawiczki na rękaw.
Ale to wynik potraktowania Houdiniego jako kurtki bardziej ''biegowej''
Te rozwiązania o których piszesz wygląda na to, że trafily do Alpine Houdini..
---
Edytowany: 2015-10-26 17:47:54
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz


Skocz do: