Wróciłem nad Bałtyk i mogę podsumować- jak zwykle było okropnie, tak bardzo że nie mogę się doczekać kolejnego spotkania ;)
Dziękuję Wam wszystkim.
Zwłaszcza Jadze za pamięć i pyszny tort, skonsumować go z Wami w takiej atmosferze i miejscu- coś pięknego.
Niech żałuję kto nie był...prawdziwa huśtawka emocji, łzy radości i wzruszenia, epickie momenty, szczyty i doliny, upadki i wzloty...ech,szkoda słów, tą barwną rzeczywistość nieco mam nadzieję oddadzą zdjęcia, jest ich całkiem sporo, tylko nie popędzajcie ;)
Jak widać na załączonej fotce mieliśmy także momenty grozy...im dłużej żyje tym mniej się dziwię światu, ale takiej błyskawicznej, zdecydowanie i -co najważniejsze!- FACHOWEJ akcji saperskiej jaką przeprowadził Sebastian jeszcze dotąd nie widziałem i :P jednak co pobyt w wojsku to pobyt w wojsku :P:P:P:P:P
-------------------------------------------
Nie jesteśmy tutaj dla przyjemności.