To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Olang Logan
#1
OPIS PRODUKTU:

cholewka: skóra licowa olejowana York Leather
membrana klimatyczna: Olantex
podeszwa: Vibram Civetta, przyczepność lepsza o 30% na mokrej i śliskiej nawierzchni

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
30-06-2015, 00:07

RECENZJA KU PRZESTRODZE

Słowo wstępu

Niejedne buty górskie już w życiu zajechałem. Zaczęło się dawno temu od Grisportów, których modelu już nawet nie pamiętam, choć dzielnie służyły mi przez kilka lat. Następnie przyszła kolej na buty Chiruca Rigida GTX, które po krótkim okresie użytkowania oddałem tacie by zakupić najlepsze w moim życiu obuwie górskie - mianowicie buty Jack Wolfskin All Terrain. Niestety po 5 latach eksploatacji i one odmówiły posłuszeństwa, a przede mną stał wyjazd na Główny Szlak Beskidzki. Na ten dość długi treking zakupiłem Aku Slope, które choć piękne, wytrzymałe i po czasie wygodne niestety przemakały i po powrocie z GSB trafiły na reklamację. Otrzymałem zwrot gotówki i stanąłem przed trudnym wyborem - zakup następnych butów na kolejny wymagający wyjazd - Główny Szlak Sudecki. 10 marca bieżącego roku postanowiłem (po wpadce dość drogich Aku na Gore-texie) dać szansę mniej znanej marce, oferującej obuwie w niższej cenie. Padło na buty Olang Logan z membraną Olantex. Korzystałem z nich przez 3,5 miesiąca... do okresu roku sporo więc brakuje, w tym czasie pokonałem w nich jednak około 750 km co zapewne stanowi niezły dorobek jak na tak krótkie użytkowanie, możliwe że większy niż u niektórych użytkowników po całym roku użytkowania. Poza tym, recenzję napisałem jako przestrogę, mam więc nadzieję, że admini jej nie zdejmą :)

Co mnie podkusiło?

Cena - 399zł a za nią pełna skóra licowa, solidny wygląd, dobra podeszwa firmy Vibram, ogólna wygoda podczas dość długich przymiarek, stosunkowo rozsądna jak na ten typ buta waga. Dodatkowo chciałem dać szansę mniej znanej marce i membranie, gdyż na ostatnich butach z Gore-tex się zawiodłem. Atutem była też produkcja w Rumunii a nie w Chinach. Choć podczas przymiarek czułem, że membrana nie oddycha tak dobrze jak Gore czy Texapore, to postanowiłem zaryzykować, poza gorszą oddychalnością nic bowiem nie wróżyło wtopy.

Oczekiwania

Buty miały być wygodne i wytrzymałe. Po przejściu 500km w Sudetach chciałem, żeby nadal dzielnie służyły. Wymagałem też od nich wodoodporności, lekkości i konstrukcji pozwalającej na w miarę komfortowe korzystanie z nich podczas jazdy samochodem czy użytku miejskiego jesienią i zimą.

Budowa

Typowe buty za kostkę, wysoka cholewka wykonana z hydrofobowej skóry licowej. Wnętrze buta wypełnione przyjemnym materiałem tekstylnym pod którym ukryta została membrana Olantex... Podeszwa firmy Vibram - ponoć model Civetta, o średniej miękkości - powiedziałbym że to takie meindlowskie B. W miarę szeroka w stosunku do stopy, na pewno o wiele szersza niż w przypadku poprzednich butów Aku Slope. Wkładka buta taka sobie, cieńka i raczej tania. Sznurowadła szerokie, bawełniane. Wiązanie wysokie, na metalowe haczyki w górnej partii. Brak otoku na czubku. Całość buta sprawiała wrażenie solidnego.

Tyle teorii, co wykazała praktyka?

Aż do wyjazdu na Główny Szlak Sudecki nie było tak źle. Buty rozchadzałem na mieście i podczas spacerów po lasach. Zabrałem je również jako jedyne obuwie na wyjazd do Francji w pierwszych dniach kwietnia. Choć już wtedy czułem, że membrana bardzo ogranicza oddychalność i grzeje stopę, to poza tą wadą, innych mankamentów obuwia nie stwierdziłem. Uznałem również że okres 2 miesięcy użytkowania butów, co prawda w terenie nizinnym jest wystarczający by buty sie ułożyły.

Wygoda w górach

Masakra, już drugiego dnia, po około 55km marszu w terenie górskim, pomimo dobrych skarpet i na pewno odpowiednio dobranego rozmiaru obuwia poczułem jak na moich pięknych stópkach pojawiają się pierwsze odciski. Te, jak i wiele nowych, pozostało mi przez bite 17 dni i 486km marszu. Łącznie naliczyłem się 13 odcisków w różnych miejscach stóp i palców. Jedne po przekłuciu zasychały i przestawały boleć, bo po chwili nieopodal nich pojawiły się kolejne. W życiu nie chodziłem w tak niewygodnych butach, które w dodatku pomimo wielu przebytych kilometrów absolutnie nie chciały się rozchodzić. W rezultacie od 5 dnia wyjazdu codziennie musiałem łykać środki przeciwbólowe. Dobrze, że przynajmniej język butów nie obcierał...

Termika

Buty całoroczne, skóra+membrana. Od początku wiedziałem, że takie buty nigdy nie oddychają zbyt dobrze, a już w sklepie czująć, że jest w nich nieco cieplej niż np w butach z Gore, mogłem spodziewać się że pod tym względem nie mogę liczyć na komfort. Liczyłem jednak na dobre skarpety. Podczas wyjazdu korzystałem z Alpinus Merino, Smartwool Hiking Light Cushion, Wisportów Letnich i Ullmaxów Wool Extra Active. W praktyce jedynie Smartwoole w pełni radziły sobie z nadmiarem wilgoci. Alpinusy jako tako, Ullmaxy i Wisporty średnio... Jeżeli chodzi o komfort użytkowania obuwia to w praktyce najlepiej będą sprawować się jesienią lub wczesną wiosną, gdy temperatury nie przekraczają 15 stopni, no i raczej podczas niewielkiego wysiłku. Wzmożona aktywność przy wyższych temperaturach to bankowe piekło w bucie :) W praktyce buty pomimo użytkowania głównie w słoneczne i bezdeszczowe dni codziennie musiałem suszyć. Wkładki były bowiem praktycznie całe wilgotne, podobnie jak i część materiału wewnątrz buta - wszystko mokło od potu. Z zazdrością wkładałem pod koniec dnia dłoń do suchych Jacków Wolfskinów koleżanki, która towarzyszyła mi przez pierwsze dni wyjazdu.

Podeszwa

Do podeszwy nie mam większych zastrzeżeń - bieżnik w miarę agresywny ograniczał ślizganie się buta na mokrej skale i błocie. W warunkach zimowych nie miałem okazji przetestować. Poza tym podeszwa wytrzymała, po przeszło 700km jej zużycie/stacie było nieznaczne. Jeżeli chodzi o komfort marszu, to sama podeszwa była w miarę uniwersalna, sprawdzała się raczej zarówno na wyboistych, kamiennych ścieżkach, leśnych traktach czy polnych drogach. Nieco męczący był może marsz po odcinkach asfaltowych. W gruncie rzeczy jednak, większe zastrzeżenia powinno się tutaj mieć do wkładki, która po prostu była zbyt cieńka i słabo amortyzowała stąpnięcia.

Wodoodporność

Przepraszam, ale na ten temat nie mogę się wypowiedzieć. Z butami pożegnałem się 26.06.2015 roku, czyli po okresie 3,5 miesiąca od zakupu. Buty wcześniej impregnowałem pastą Mountval Mink Oil. Podczas niewielkich opadów i krótkiego chodzenia po mokrych trawach buty nie przemakały. Wcześniejsze użytkowanie jak i cały Główny Szlak Sudecki nie pozwoliły mi jednak konkretnie przetestować butów pod tym względem, gdyż po prostu nie padało w tym okresie zbyt wiele. Choć niewielkie lub intensywne a krótkotrwałe opady nie pozwoliły butom przemoknąć, to obawiam się, że w przypadku srogiej burzy czy np. 2-3 godzinnego marszu przez mokre trawy nie byłoby już tak kolorowo - a to ze względu na szybkość niszczenia się skóry butów, o czym zaraz. Na domiar złego, podczas niewielkiego przemakania, mógłbym go nawet nie odróżnić od codziennego intensywnego przepocenia stóp. Warto jednak wspomnieć, że w notce producenta jasno jest napisane, że membrana nie daje gwarancji nieprzemakalności buta, a jedynie zwiększa jej poziom.

Wytrzymałość

Kolejna spora wada obuwia. Już po pierwszych dniach na GSS buty zaczęły się roklejać na wysokości zgięcia po bokach zaraz za palcami na łączeniu z podeszwą. Delikatnie odklejać zaczął się również czubek prawego buta, a skóra, choć potraktowana dobrze nawilżającą i konserwującą pastą, po kilku dniach na słońcu zaczęła w miejscach zgięcia buta podczas marszu powoli pękać. Choć w kolejnych dniach wyjazdu proces pękania i rozklejania się teoretycznie ustał (utrzymywał się na podobnym poziomie) to wiadomo było, że wcześniej czy później będzie licho.

Reklamacja

Po powrocie wyczyściłem więc dokładnie obuwie, zapastowałem je i oddałem na reklamację do Intersportu. Żałuję, że nie wykonałem zdjęć opisywanych wad, ale nawet nie spodziewałem się, że reklamacja potoczy się tak jak się potoczyła. Już na następny dzień dostałem smsa z informacją, że reklamacja została uwzględniona i należy mi się zwrot gotówki - pomimo, iż nie wiedzieć czemu, choć z butów byłem wielce niezadowolony to poprosiłem w pierwszej kolejnośco o naprawę. Widocznie ktoś mądry wiedział, że nawet jeżeli podklei się miejsca odklejenia od podeszwy, to pęknięcia skóry będą postępować, szczególnie że buty były użytkowane raptem 3,5 miesiąca. Suma sumarum, byłem bardzo mile zaskoczony podejściem producenta lub Intersportu do tematu. Zakładam, że reklamację rozpatrywał chyba pracownik sklepu, gdyż smsa o jej rozstrzygnięciu dostałem w niecałe 24h od jej złożenia.

Podsumowanie

Zakup tych butów z całego serca odradzam. Nadadzą się one jedynie do użytku jesienią lub wcześną wiosną w mieście lub podczas niewielkiego wysiłku w terenie. Niestety w innych sytuacjach możecie liczyć na momentalne przepocenie i przegrzanie stóp. Na domiar złego liczyć musicie się z tym, że skóra mimo prawidłowej impregnacji i konserwacji może zacząć pękać, a miejca łączenia z podeszwą rozklejać. Po czasie skóra trochę mi przypominała wyrób skóropodobny, jakby co najmniej z zewnątrz była warstwa cienkiej skórki a w środku tektura lub sklejone wiórki :)Jakby tego było mało, to liczyć możecie się też z odciskami, bólem, chaosem i papką jaką te buty uczynią Wam ze stóp. Możliwe, że nie każdemu, bo już dopasowanie buta do stopy to sprawa indywidualna, ja jednak zalecam od razu wymienić wkładki na jakieś bardziej amortuzujące/grubsze, z większą ilością pianki. Na temat wodoodporności nie będę się wypowiadać, patrząc jednak po pozostałych moich wrażeniach, mogę przypuszczać, że wcześniej czy później też miałbym się do czego doczepić...Na koniec kwestia ceny - jak za tę jakość, to regularna cena 399zł jest zdecydowanie zbyt wysoka!

Zalety:

- sznurówki się nie rozwiązują
- ładne

Wady:

- odciskogenne, niewygodne
- skóra słabej jakości, zaczątki pęknięć
- początki odklejania się podeszwy
- tragiczna oddychalność
- cena w stosunku do jakości

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 1/5
Podeszwa: 4/5
Wygoda: 1/5
Wytrzymałość: 2/5
Ogólna: 2.00/5


[Obrazek: IMG_20150531_184625.jpg]

[Obrazek: iy1jew.jpg]


Odpowiedz
#2
DATA RECENZJI:
06-09-2019, 19:26

Buty Olang Logan-tex VB M
Minusy:
- Buty zaczęły rozlatywać się po niecałym miesiącu od zakupu, kilka wycieczek górskich i podeszwa odchodzi w paru miejscach,
- nogi pocą się niesamowicie, nawet przy temperaturach poniżej 20 st. C, cóż z tego (na razie) były nieprzemakalne, skoro skarpetki i tak mokre tyle, że od środka,
- jeden but obciera nogę przy schodzeniu, drugi przy wchodzeniu.
Plusy:
+ dopasowały się do nogi (poza powyższym minusem) w takim sensie, że nie miałem żadnych odcisków, nawet po pierwszym przejściu.
Podsumowanie:
Po niecałym miesiącu oddałem buty do reklamacji. Ich dalsze używanie jest dla mnie trudne do wyobrażenia. Odradzam. Jakość buta z tesco za 50 zł (kosztowały ok. 450 zł). Szkoda czasu i pieniędzy.
Buty oddałem do sklepu, otrzymałem zwrot w ramach reklamacji i kupiłem inne.

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 1/5
Podeszwa: 3/5
Wodoodporność: 2/5
Wygoda: 2/5
Wytrzymałość: 1/5
Ogólna: 1.80/5



Odpowiedz


Skocz do: