To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[MSB] Mały Szlak Beskidzki -relacja i wątek sprzętowy
#1
Melduję, że w dwuosobowej grupie (z Leśną Duszą), niezależnie przetestowałem Mały Szlak Beskidzki. :)

Przeszliśmy w sześć dni ok. 140 km, zaliczając cztery pory roku.
Relację zamieściłem na swoim blogu - jest dość długa, zawiera ok. 300 zdjęć i sporą garść informacji o szlaku.

Aktualnie pracuję nad wątkiem sprzętowym i informacjami tematycznymi. Te pojawią się w najbliższych dniach, a na razie zapraszam do lektury - link do relacji z pierwszego dnia, kolejne w sąsiednich wpisach - z łatwością znajdziecie bez mojego linkowania.

http://ginvilla.blogspot.com/2015/04/may...-biaa.html
-------------------------------------------
Yatzek - bieszczadnik z doskoku.

Odpowiedz
#2
Miło się czytało, w końcu musiała być to bardzo fajna wyprawka :)

Odpowiedz
#3
Miło się czyta. Przy okazji sobie powspominałem. Robiłem MSB również w zeszłym roku, z tym że na rowerze i w drugą stronę. Dokładnie pamiętam te same wielkie kałuże i okropny niebieski dom niedaleko Krzeszowa... aż się rozmarzyłem ;)

Odpowiedz
#4
Ja to z tym bukłakiem, waży 37g?
Bo zainteresowałem się, zacząłem go szukać i znalazłem tu http://8a.pl/buklaki-na-wode/buklak-platypus-hoser
Ale waży 100g, prawie 3 razu więcej!!

Odpowiedz
#5
Bo to jest waga z rurką, a Yatzek mówiąc bukłak ma na myśli samą butelkę od tego zestawu, którą zakręca zakrętką od Cisowianki :-)
-------------------------------------------
http://www.acrossthewilderness.blogspot.com

Odpowiedz
#6
No i Leśna wyłożyła sprawę jasno... :)

Mam kilka Platypusów. Ten o pojemności 1,8 litra waży 36 w porywach do 37 gramów - sam bukłak z zakrętką od Cisowianki.
W wersji dwulitrowej z rurką, waga wzrasta do ok. 100 gramów.

Na fotach widać to (dość) wyraźnie.
-------------------------------------------
Yatzek - bieszczadnik z doskoku.


[Obrazek: 8816-6-1.jpg]


[Obrazek: 8816-6-2.jpg]

Odpowiedz
#7
Właśnie uporałam się ze swoją wersją wydarzeń :-)
http://acrossthewilderness.blogspot.com/...idzki.html

Na filmie Yatzek śpiewa i dyskutuje w owcami :-P
https://youtu.be/vno2dEjmHQQ
-------------------------------------------
http://www.acrossthewilderness.blogspot.com

Odpowiedz
#8
Czytalem Wasze relacje, czy myslicie, ze obecnie spokojnie niskie buty wystarcza?

Odpowiedz
#9
Mały Szlak Beskidzki jest dość wymagający dla nóg i stóp. Sporo podejść i zejść w terenie stawia wyzwanie stawom skokowym i kolanowym.
Jeśli na codzień chodzisz po górskich szlakach w niskim obuwiu, to powinieneś dać radę, lecz może się okazać, że lekkie mid-y byłyby bardziej na miejscu.

To nie Tatry - ku się w klapkach nie da ;-) :D
-------------------------------------------
Yatzek - bieszczadnik z doskoku.

Odpowiedz
#10
Szlak typowo beskidzki, spokojnie przejdziesz go w niskich butach, ważne żeby były dobrze amortyzowane, bo czeka cię też trochę asfaltu. Śniegu już nie ma :-)
-------------------------------------------
http://www.acrossthewilderness.blogspot.com

Odpowiedz
#11
@Leśna, filmik fajny, ale dla mnie byłby lepszy z jakąś muzą (czasami wieje nudą) ;)
Tytułem przykładu filmik mojej siostry:
https://www.youtube.com/watch?v=LNLdaFxRrtI
---
Edytowany: 2015-06-29 22:16:28
-------------------------------------------
Farfura

Odpowiedz
#12
No cóż, ja akurat nienawidzę muzyki w filmikach i jeśli jakaś jest to wyłączam dźwięk, dlatego też w swoich wolę tą nudę :-)
-------------------------------------------
http://www.acrossthewilderness.blogspot.com

Odpowiedz
#13
To może choć jakieś drobne opisy?
Tak czy owak, Ty tu rządzisz :)

Odpowiedz
#14
Powinnam coś gadać, ale jakoś nie lubię... To są niszowe filmy :-)
-------------------------------------------
http://www.acrossthewilderness.blogspot.com

Odpowiedz
#15
Hihi - myślałem o napisach :P
Dobra, dobra, już milknę i skupiam się na wartswie artystycznej filmu i jego dramaturgii :)
Aktorzy bomba!

Odpowiedz
#16
Niestety program do edycji, którego obecnie używam uniemożliwia mi wstawianie napisów :-). Szukam właśnie nowego, takiego prostego, bo coś mi się psuje ten obecny. Ujawnię, że stronę tytułową produkuję w Paincie :-)
Tak, tak, skup się, to nie Piraci z Karaibów :-P
-------------------------------------------
http://www.acrossthewilderness.blogspot.com

Odpowiedz
#17
@Leśna, Farfura Ci na pewno doradzi, on sie zna na wszystkim, a jak nie bedzie wiedzial, zapyta siostry ;-)
-------------------------------------------
thx, ngt forum dzentelmenow

Odpowiedz
#18
Radziq nie udawaj, i tak wiem, że mnie lubisz :P

Odpowiedz
#19
Uff... MSB przetyrany!:) Właśnie wróciliśmy. Za przejście w takiej pogodzie wnoszę o zaliczenie go podwójnie, tam i z powrotem... Trzeba mieć nierówno pod sufitem żeby się wybrać w taką pogodę:P
Jak się ogarnę, a stopy wrócą do normalnych kształtów i kolorów, to skrobnę parę zdań podsumowania.

Odpowiedz
#20
Przejście Małego Szlaku Beskidzkiego jak dla mnie nie różni się niczym szczególnym w przygotowaniach i sprzęcie od podwójnego weekendu w górach, więc skupię się na kilku bardziej ogólnych kwestiach. Zwłaszcza, że kolega Yatzek i koleżanka Leśna już temat rozłożyli na części. Swoją drogą mój ekwipunek nie różnił się specjalnie np. od yatzkowego GSS. No może poza ciężkim plecakiem, ale akurat nie miałem wyboru:)

1. Wyszło łącznie ~145 km, razem z minimalnymi odbiciami i zejściem do Rabki (ślad trasy na końcu). Wersja z zachodu na wschód. Zajęło to 5,5/6 dni. Ruszyliśmy w poniedziałek ok. 14:00 (po 4h opóźnieniu pociągu!), a w sobotę po 19:00 wyjeżdżaliśmy z Rabki. Dziennie km po kolei: 17,1; 23,6; 26,6; 26,5; 25,9 i 25,3. Przy tej pogodzie i wcześniejszym rekreacyjnym nastawieniu to i tak solidne dniówki.

2. Nie za bardzo rozumiem dlaczego szlak nie jest doprowadzony właśnie do Rabki, skoro po przejściu i tak prawie wszyscy uderzają prosto w dół, a z Lubonia Wielkiego zdaje się żadne busy nie jeżdżą... Zresztą sytuacja jest przez to asymetryczna w stosunku do drugiego końca szlaku, który zaczyna się w mieście, a tutaj kończymy na szczycie o wybitności ponad 500 m... Wiem, że przez Rabkę prowadzi GSS, ale to chyba nie problem?

3. Szlak wymaga niemałej kondycji, głównie ze względu na spore (i częste!) jak na tak niskie góry deniwelacje (szczegóły na końcu). W połączeniu z okrutnymi temperaturami dał nam mocno w kość i chyba wyleczyłem się z takich przejść w lecie:P Oczywiście trudności technicznych brak. Beskid Mały porobił nas już na samym początku.

4. Na szlaku nie spotkaliśmy żadnego źródła wody. Z zaopatrzeniem w postaci sklepów/schronisk momentami też nie jest tak kolorowo jeśli idzie się właśnie w wyższych temperaturach. Parę razy korzystaliśmy za to z uzupełnienia butelek w restauracji, czy nawet toalecie basenu, więc jeśli się weźmie pod uwagę takie miejsca oraz schroniska, wioski ze sklepami i jakieś zabudowania z prośbą o wodę to nie ma większego problemu. Wymaga to tylko trochę inicjatywy.

5. Szlak jest na tyle dobrze oznaczony, że można by pójść nawet bez żadnych map. Zwłaszcza Mały i Makowski. Co nie znaczy, że w paru miejscach nie trzeba było się chwilę rozejrzeć.

6. Subiektywnie Beskid Wyspowy najładniejszy i najciekawszy z trójcy.

7. Niestety jak na tak krótki szlak względnie sporo w nim odcinków asfaltowych.

8. Również niestety w schronisku na Leskowcu usłyszeliśmy, że namiotu rozbić nie możemy, bo całe schronisko jest wolne i „nie prowadzę pola namiotowego”. Oczywiście kawałek równej trawki był dostępny. Za to duży minus. Zresztą pozostałe schroniska na MSB też kicha.

9. Schronisko na Kudłaczach to zupełna porażka. Miejsce w rankingu NPM (64/66) w pełni uzasadnione. Z Myślenic zadzwoniliśmy spytać o namiot i czy możemy się rozbić jak dojdziemy o 23:00. Nie było szans, pani zamyka wszystko i o 22 idzie spać.... Nieprzyjemnie.

10. W związku z powyższym i ogromną chęcią umycia się po 2 dniach w tym skwarze musieliśmy poszukać bazy w Myślenicach, co w sezonie okazało się prawie niemożliwe. Wszystko zajęte. Co ciekawe, dzwoniliśmy do Domu Turysty PTTK (na szlaku) i dowiedzieliśmy się, że nie ma miejsc. Gdy po godzinie stawiliśmy się tam osobiście z misją załatwienia chociaż prysznica, to pani po zmierzeniu nas, od ręki znalazła wolny pokój na... 6 osób. Dwie możliwości: a) kiepskie zarządzanie/wymiana między pracownikami, b) niższy standard normalnie wyłączony z oferty, ale dla nas się nadał:P

11. Tłumów na szlaku brak. Nie spotkaliśmy żadnych osobników, którzy mogliby dreptać cały MSB. W pobliżu bardziej znanych miejsc (typu Żar) sporo niedzielniaków, ale na długodystansowych odcinkach, powiedzmy tranzytowych, ludzi praktycznie brak. Co ciekawe na Luboniu byliśmy zupełnie sami, aż pan ponoć był w szoku, że turyści się wypieli w sobotę.

12. Od paru lat bardzo chcieliśmy się wybrać do Kozubnika (https://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3%B3...a-Kozubnik), więc skorzystaliśmy z okazji i leciutko zmodyfikowaliśmy i wydłużyliśmy trasę (co widać w okolicy Zapory Porąbka). Niestety przybyliśmy właśnie o parę lat za późno, bo zdążyli już wyburzyć część budynków, jeden wyremontować, a kolejny zacząć. Mimo wszystko dla mnie nadal warto.

13. Czy ładnie i warto oceńcie sami po zdjęciach: https://www.flickr.com/photos/niekisimy/...5102160634

14. Tutaj wrzuciłem ślad całego przejścia: http://pl.wikiloc.com/wikiloc/view.do?id=10424287 To chyba pierwszy raz kiedy można w internetach taki obejrzeć:P

Odpowiedz


Skocz do: