Przejście Małego Szlaku Beskidzkiego jak dla mnie nie różni się niczym szczególnym w przygotowaniach i sprzęcie od podwójnego weekendu w górach, więc skupię się na kilku bardziej ogólnych kwestiach. Zwłaszcza, że kolega Yatzek i koleżanka Leśna już temat rozłożyli na części. Swoją drogą mój ekwipunek nie różnił się specjalnie np. od yatzkowego GSS. No może poza ciężkim plecakiem, ale akurat nie miałem wyboru:)
1. Wyszło łącznie ~145 km, razem z minimalnymi odbiciami i zejściem do Rabki (ślad trasy na końcu). Wersja z zachodu na wschód. Zajęło to 5,5/6 dni. Ruszyliśmy w poniedziałek ok. 14:00 (po 4h opóźnieniu pociągu!), a w sobotę po 19:00 wyjeżdżaliśmy z Rabki. Dziennie km po kolei: 17,1; 23,6; 26,6; 26,5; 25,9 i 25,3. Przy tej pogodzie i wcześniejszym rekreacyjnym nastawieniu to i tak solidne dniówki.
2. Nie za bardzo rozumiem dlaczego szlak nie jest doprowadzony właśnie do Rabki, skoro po przejściu i tak prawie wszyscy uderzają prosto w dół, a z Lubonia Wielkiego zdaje się żadne busy nie jeżdżą... Zresztą sytuacja jest przez to asymetryczna w stosunku do drugiego końca szlaku, który zaczyna się w mieście, a tutaj kończymy na szczycie o wybitności ponad 500 m... Wiem, że przez Rabkę prowadzi GSS, ale to chyba nie problem?
3. Szlak wymaga niemałej kondycji, głównie ze względu na spore (i częste!) jak na tak niskie góry deniwelacje (szczegóły na końcu). W połączeniu z okrutnymi temperaturami dał nam mocno w kość i chyba wyleczyłem się z takich przejść w lecie:P Oczywiście trudności technicznych brak. Beskid Mały porobił nas już na samym początku.
4. Na szlaku nie spotkaliśmy żadnego źródła wody. Z zaopatrzeniem w postaci sklepów/schronisk momentami też nie jest tak kolorowo jeśli idzie się właśnie w wyższych temperaturach. Parę razy korzystaliśmy za to z uzupełnienia butelek w restauracji, czy nawet toalecie basenu, więc jeśli się weźmie pod uwagę takie miejsca oraz schroniska, wioski ze sklepami i jakieś zabudowania z prośbą o wodę to nie ma większego problemu. Wymaga to tylko trochę inicjatywy.
5. Szlak jest na tyle dobrze oznaczony, że można by pójść nawet bez żadnych map. Zwłaszcza Mały i Makowski. Co nie znaczy, że w paru miejscach nie trzeba było się chwilę rozejrzeć.
6. Subiektywnie Beskid Wyspowy najładniejszy i najciekawszy z trójcy.
7. Niestety jak na tak krótki szlak względnie sporo w nim odcinków asfaltowych.
8. Również niestety w schronisku na Leskowcu usłyszeliśmy, że namiotu rozbić nie możemy, bo całe schronisko jest wolne i „nie prowadzę pola namiotowego”. Oczywiście kawałek równej trawki był dostępny. Za to duży minus. Zresztą pozostałe schroniska na MSB też kicha.
9. Schronisko na Kudłaczach to zupełna porażka. Miejsce w rankingu NPM (64/66) w pełni uzasadnione. Z Myślenic zadzwoniliśmy spytać o namiot i czy możemy się rozbić jak dojdziemy o 23:00. Nie było szans, pani zamyka wszystko i o 22 idzie spać.... Nieprzyjemnie.
10. W związku z powyższym i ogromną chęcią umycia się po 2 dniach w tym skwarze musieliśmy poszukać bazy w Myślenicach, co w sezonie okazało się prawie niemożliwe. Wszystko zajęte. Co ciekawe, dzwoniliśmy do Domu Turysty PTTK (na szlaku) i dowiedzieliśmy się, że nie ma miejsc. Gdy po godzinie stawiliśmy się tam osobiście z misją załatwienia chociaż prysznica, to pani po zmierzeniu nas, od ręki znalazła wolny pokój na... 6 osób. Dwie możliwości: a) kiepskie zarządzanie/wymiana między pracownikami, b) niższy standard normalnie wyłączony z oferty, ale dla nas się nadał:P
11. Tłumów na szlaku brak. Nie spotkaliśmy żadnych osobników, którzy mogliby dreptać cały MSB. W pobliżu bardziej znanych miejsc (typu Żar) sporo niedzielniaków, ale na długodystansowych odcinkach, powiedzmy tranzytowych, ludzi praktycznie brak. Co ciekawe na Luboniu byliśmy zupełnie sami, aż pan ponoć był w szoku, że turyści się wypieli w sobotę.
12. Od paru lat bardzo chcieliśmy się wybrać do Kozubnika (
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3%B3...a-Kozubnik), więc skorzystaliśmy z okazji i leciutko zmodyfikowaliśmy i wydłużyliśmy trasę (co widać w okolicy Zapory Porąbka). Niestety przybyliśmy właśnie o parę lat za późno, bo zdążyli już wyburzyć część budynków, jeden wyremontować, a kolejny zacząć. Mimo wszystko dla mnie nadal warto.
13. Czy ładnie i warto oceńcie sami po zdjęciach:
https://www.flickr.com/photos/niekisimy/...5102160634
14. Tutaj wrzuciłem ślad całego przejścia:
http://pl.wikiloc.com/wikiloc/view.do?id=10424287 To chyba pierwszy raz kiedy można w internetach taki obejrzeć:P