To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Główny Szlak Świętokrzyski - relacja i wątek sprzętowy
#1
W połowie sierpnia z forumową koleżanką przeszliśmy Główny Szlak Świętokrzyski.

Duży nacisk położyłem na dobór sprzętu - lekko i oszczędnie pod kątem ilości.
Spostrzeżenia opisałem na moim blogu - tak w kwestii relacji z przejścia szlaku, jak i w wątku sprzętowym.

Zapraszam zatem do przeczytania i obejrzenia relacji z trasy Kuźniaki - Gołoszyce:
http://ginvilla.blogspot.com/2014/08/gow...wstep.html
...i oczywiście wpisy z kolejnych dni

Wątek sprzętowy:
http://ginvilla.blogspot.com/2014/08/gow...-2014.html

Wyposażenie przedstawiłem pokrótce. Niektóre pozycje mają swoje recenzje, inne są w czasie testowania i zbierania oceny.

W razie pytań, chętnie podzielę się zebranymi przemyśleniami i doświadczeniem.
-------------------------------------------
Yatzek - bieszczadnik z doskoku

Odpowiedz
#2
Ciekawe opisy, dobrze się czyta.

Odpowiedz
#3
Wstyd się przyznać, ale choć mam ten szlak ''na wyciągnięcie ręki'' to nigdy nie przeszedłem go w całości.Robiłem różne odcinki, w różnych kierunkach, ale nigdy całości. Może jesienią, lub zimą się zorganizuję?
Pogodę mieliście fajną ;-)
Edyt. Nie narzekaj na oznakowanie, bo ten i tak jest czytelny w porównaniu z innymi w Górach Świętokrzyskich.
---
Edytowany: 2014-08-30 21:28:38
-------------------------------------------
... a nie jakiś tam siusiumajtek

Odpowiedz
#4
Nadal chyba nie dojrzałem do tych Waszym samopomp i używam zawsze najtajniejszej karimaty 7 mm z Deca za 20 zł, 210 g. Rzeczywiście wygoda aż tak się poprawia, że warto taszczyć (i płacić) więcej? Pomijam lepszą izolację, ale to dotyczy znacznie niższych temperatur.

Zacna relacja!
-------------------------------------------
http://niekisimy.wordpress.com/

Odpowiedz
#5
Czy to poncho Solognac 100 ma dobrą wodoodporność,czy warto je kupić?bo szukam jakiegoś lekkiego i niedrogiego.
-------------------------------------------
Iza

Odpowiedz
#6
Dzięki za opinie. :)

Ja też niektóre szlaki u mnie w pobliżu zostawiam ''na później'', a póki mogę, wybieram się dalej i na dłużej.
Narzekanie na ciągłość i jakość oznakowania może w porównaniu z innymi szlakami jest nieproporcjonalna, ale jak się gościa prowadzi w las a później zostawia w polach, to może to irytować.

Na karimacie sypiam od wielu lat, najstarsza ma z 20 lat i nadal mi służy, druga była ze mną na GSB - ta najlżejsza 190g. i dawała radę. Jednak na twardym i nierównym terenie czułem każdy korzeń, kamień i nierówność, a na rowerze woziłem samopompę, która komfortem mnie przekonała.
Jeśli znajdę lżejszą, o wadze ok 400g, to przy moim dość intensywnym wędrowaniu, jeśli tylko będę miał kasę, to sobie zafunduję.
Bardzie jednak ucierpi mój zapęd do odchudzania sprzętu, niż kwestia finansowa - bardzo istotna.

Poncho Solognac 100 sprawdziło się na zwykłym deszczu przez kilka dni - na piątkę, ulewy na szlaku nie było, więc pełnej oceny jeszcze nie mam. Jednak i te doświadczenia i opinie innych na razie mnie przekonują.
Kupiłem je tanio w promocji, więc nie miałem rozterek ekonomicznych.
Jest więc stosunkowo lekkie (ale szukam lżejszego) i niedrogie.
-------------------------------------------
Yatzek - bieszczadnik z doskoku

Odpowiedz
#7
A jak nisko sięga poncho narzucone na plecak? Zakrywa tyłek/uda?
-------------------------------------------
p

Odpowiedz
#8
Ja mam 163cm wzrostu, Exos 38 też nie jest wielki, więc poncho zakrywa cały plecak i jeszcze trochę, osłaniając tyłek, kończąc się nad udami. Ale to mi odpowiada, bo zabezpiecza górę, a jak deszcz nie zacina, to woda sobie spływa poza obręb nóg. Czasem w mocniejszym deszczu łapię kijki poziomo przed sobą pod okryciem, robiąc podobny ''klosz'' z przodu jak dzięki plecakowi od tyłu. Robi się wtedy pełna osłona dookoła nóg i spływająca woda nie moczy nóg i butów.
Po niedzieli zrobię zdjęcie z plecakiem z profilu i dodam na bloga.
---
Edytowany: 2014-08-31 12:17:15
-------------------------------------------
Yatzek - bieszczadnik z doskoku

Odpowiedz
#9
Decathlon oferuje jeszcze niewiele droższe poncho http://www.decathlon.pl/poncho-myliwskie...10059.html
może warto dopłacić i mieć trochę lepsze.Jutro pomierzę bo na moje 170 i plecak 45+8 chciałabym coś dłużeszego.
-------------------------------------------
Iza

Odpowiedz
#10
mam takie http://www.decathlon.pl/ponczo-dla-dziec...02452.html
Najlżejsze nie jest, ale w dotyku wydaje się solidniejsze niż solognac 100 i ma nieco dłuższe boki, tzn. lepiej zabezpiecza przez zacinającym z boku deszczem.
Nosiłam je na sobie i plecaku 40 l, z tyłu sięgało mi gdzieś do połowy uda, mam 173 cm.

Odpowiedz
#11
Miałem już pytanie na temat różnic w tych dwóch modelach i początkowo podejrzewałem, że są identyczne. Jednak Solognac robi dwa modele, a najłatwiej je odróżnić na zdjęciach tym, że to zielone myśliwskie ma ściągacz w kapturze, a to tańsze wielokolorowe ma jedynie gumkę w górnej części kaptura, bez ściągacza sznurkowego.

Ponadto, to tańsze bywa w różnych rozmiarach i mniejsze rozmiary są niby lżejsze. Piszę ''niby'', bo mój rozmiar ''M'' waży 260g (miało ważyć 235g i się skusiłem), a myśliwskie wg producenta niewiele więcej - 275g, ale może być inaczej w rzeczywistości. No i to myśliwskie jest bodaj tylko w jednym dużym rozmiarze.

Zakładam zatem, że gdyby myśliwskie i to drugie były w tych samych rozmiarach, to różnica w wadze by nie istniała lub była minimalna, a zewnętrznie poza sznurkowym ściągaczem różnic nie widzę. Obydwa są spinane czterema rzepami - po dwa po każdej stronie i nie mają rozpięcia pod szyją, co mogłoby się przydać do wygodniejszego zakładania i lepszej wentylacji.

W najbliższym czasie nie wybieram się do Decathlonu, więc moich spostrzeżeń na 100% nie potwierdzę.
-------------------------------------------
Yatzek - bieszczadnik z doskoku...

Odpowiedz
#12
Wziełam tańsze bo mniejsze/lżejsze a poza sznurkiem w kapturze wielkich różnic nie zauważyłam długość wystarczająca cóż chcieć więcej miało być tanio i lekko.
-------------------------------------------
Iza

Odpowiedz
#13
Jest już po niedzieli, a więc słowa dotrzymałem, na moim blogu są zdjęcia mojej osoby z profilu w tymże poncho - z plecakiem i bez.
Zdjęcia trochę niedbale robił samowyzwalacz... :)

Wysokim inaczej ;-) ta wersja powinna wystarczyć.

http://ginvilla.blogspot.com/2014/08/gow...-2014.html
-------------------------------------------
Yatzek - bieszczadnik z doskoku...

Odpowiedz
#14
Wrzuciłam filmik z przejścia GSŚ, zapraszam do obejrzenia naszych zmagań ze szlakiem (Radku - jest HD! :-))
http://youtu.be/plQG2tvXF3g

Odpowiedz
#15
He he! Mytu tuptu, a filmy się kręcą! ;-) Nawet nie wiedziałem, że tyle pięknych ujęć nakręciłaś... Wyszło tak spokojnie, wręcz sielankowo z bujaniem się w hamaku, a gdzie ten pot, krew i łzy... ...których nie było :)

Wędrowanie mi się podobało, film mi się podoba, - zatem - do spotkania na szlaku!
-------------------------------------------
Yatzek - bieszczadnik z doskoku...

Odpowiedz
#16
Gratuluję kolejnej fajnej wyprawy, a teraz mam pytanie do Yatzka, po odpięciu klapy od Exosa 38 ile ubędzie na wadze plecaka, będę wdzięczny za odpowiedź. Tak na marginesie jest u nas Szlak Kaszubski, też czerwony i o dł. około 130 km, może teraz to zaliczysz :-) pozdrawiam Wojtek.
---
Edytowany: 2014-09-03 18:48:08

Odpowiedz
#17
@WojtekS

Odpiąłem klapę, zważyłem i waga pokazała 98 gramów - Exos 38 ''S''.

Właśnie od dwóch osób dowiedziałem się o Szlaku Kaszubskim i z innymi długimi czerwonymi szlakami, ten jest wpisany na listę szlaków do przejścia.
Teraz opiekuję się chorą siostrą, więc gdy po wakacjach odwiedzająca rodzina wyjechała, nie mam możliwości się wyrwać. A szkoda, bo w Władysławowie mam siostrzeńca i miałbym bazę wypadową i szlak w sam raz na wrzesień. Co prawda niezbyt blisko, ale połączyłbym przyjemne z pożytecznym. :)
-------------------------------------------
Yatzek - bieszczadnik z doskoku...

Odpowiedz
#18
Krwi i łez może nie było, za to deszcz był taki, że bałam się że zaleje mi aparat... Miałeś zaśpiewać do kamery skacząc przez kałuże, ale coś nie chciałeś :-)

Odpowiedz
#19
No tak, przez deszcz też mam zbyt mało zdjęć na tych odcinkach...
Miałem zaśpiewać...? Rany, nie to że nie chciałem, - całkowicie zapomniałem!

No i co do deszczu: zdecydowanie stwierdzam(y), że na GSŚ jest bardzo uboga infrastruktura turystyczna.
Mówiąc prościej, w zasadzie nie ma wiat, a sprawę nieco ratują kapliczki.

Od Kuźniaków, na Perzowej Górze Grota św. Rozalii, w Widomej wiata ogrodzona (prywatna?), Tumlin Węgle - wiata przystankowa i kościół (ołtarz polowy), Jaworznia - stół i ławy, bez daszka, Kielce-Dąbrowa (droga krajowa) - wiata przystankowa, Diabelski Kamień - wiata/daszek, Ameliówka-Lubrzanka - wiata/daszek, Radostowa - wiata/daszek, Św. Katarzyna - punkt kasowy, podejście pod Łysicę - wiata, zejście z Łysicy do Kakonina - kapliczka św. Mikołaja, Kakonin - wiata przy Chacie Dobrego Smaku, Św. Krzyż - punkt kasowy, klasztor św. Krzyża i daszki obok, Paprocice - przedsionek kościoła, wyjście z lasu przed Gołoszycami - ambona myśliwska.
Czyli - jak widać - cieniutko...
-------------------------------------------
Yatzek - bieszczadnik z doskoku...

Odpowiedz
#20
Dzięki za szybką odpowiedź, teraz moja decyzja jest już prawie pewna.

Odpowiedz


Skocz do: