14-01-2014, 11:14
OPIS PRODUKTU:
Krój: wysokie
Cholewka: naturalna licowana skóra 2,6 mm
Podszewka: skóra naturalna / Cambrelle
Membrana: nie
Śródpodeszwa: Zamberlan Flex GT
Podeszwa: Zamberlan Vibram 3D
Otok: nie
Wzmocniony przód: tak
Raki automatyczne: nie
Raki pół-automat.: nie
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
14-01-2014, 11:55
Był to mój pierwszy but trekkingowy w 100 % ze skóry. Z początku bez wątpienia bardzo wygodny i dający poczucie pewności, niestety mimo, że o niego dbałem, rozpadł się po trzech sezonach użytkowania. To zdecydowanie za krótko, jak na but o tak wysokiej cenie.
Ale po kolei - średnio na szlakach spędzam trzy weekendy w miesiącu, plus raz, dwa razy do roku dłuższy wyjazd. Czy to dużo czy mało, oceńcie sami, niewątpliwie warunki używania były różnorodne: błoto, deszcz, piach, mokry śnieg, czy betony w tatrzańskich żlebach. Z początku wszystko było ok, niewątpliwą zaletą buta jest jego wszechstronność. Pierwszy mankament, to przetarcie wewnętrznej warstwy skóry w okolicach pięty. Tak mam już klukę skonstruowaną, że zawsze muszę pięty przecierać i jako tako nie jest to wada obuwia, ale w butach ze skórą w środku to poważny problem. Strzępki skóry twardnieją i boleśnie kłują w stopę. Dopiero interwencja noża i wyrównanie tych strzępek zakończyło tortury. Po pozbyciu się Zamberlanów inwestują już tylko w buty z membraną w środku, podarty gore tex w piętę się nie wbije.
Podeszwa składa się z wielu warstw, co ma zapewnić amortyzację. W rzeczywistości to najsłabszy element buta - te warstwy w końcu się od siebie odszczepiły, co ciekawe w obu niemal jednocześnie. Klejenie nic nie pomogło, w końcowym etapie użytkowania, w przestrzeń między odszczepionymi warstwami podeszwy wpadały kamienie, tak że czułem je na stopie przy chodzeniu.
Natomiast stan bieżnika bez zastrzeżeń. Przyczepność - zdarzało mi się schodzić w tych butach po połogich płytach na tarcie i wszystko było w porządku.
Co do wodoodporności - jak można się spodziewać po podwójnej skórze, teoretycznie jest ona duża, ale... Użytkując buty z rakami w Tatrach chodziłem techniką frontalną nawet w niezbyt stromym terenie. O technice francuskiej, która oszczędza nasze łydki i nie wymaga sztywnej podeszwy, wtedy jeszcze nie słyszałem. Baltoro tak używane bardzo silnie pracowały na zgięciu i skóra właśnie tam była najbardziej zniszczona. To miejsce stało się ogniskiem przeciekania, które jednak nie było zbyt wielkie. Tym niemniej, jeśli się zdarzyło doszczętne przemoczenie, to wysuszyć buta w warunkach polowych było niezwykle ciężko, ale to mankament wszystkich skórzanych butów. Zdecydowanie to również tatrzańskie wspinaczki musiały wpłynąć na omawiany wcześniej defekt podeszwy.
Buty czyściłem specjalnymi preparatami NIkwaxa i impregnowałem woskiem Meindla. Od środka nie używałem żadnej impregnacji, zdarzało mi się je suszyć przy grzejniku w schroniskach.
Myślę, że sezony zimowe wykończyły to obuwie najbardziej, ale czy używanie butów z podwójnej skóry, renomowanej marki, w zimie, rzeczywiście jest grzechem?
Ciężko mi ocenić rzetelnie wygodę, bo zanim buty zaczęły mnie obcierać, najpierw zostały zmasakrowane przez moją specyficzną piętę. Dlatego będzie uczciwie powiedzieć jak było zaraz po zakupie, a było bardzo wygodnie. Przyjmę też, że na wygodę składa się tylko to, czy stopa dobrze leży. Stąd ocena tej pozycji będzie wysoka. O oddychalności osobno.
Co do oddychalności, nie zauważyłem by była ona lepsza od butów z membraną. Zamberlany Baltoro to ciężkie, grube buty i latem na beskidzkim szlaku trzeba się liczyć, że stopa zacznie pływać.
Podsumowując, w teorii świetny but, ale ja jako ich użytkownik jestem bardzo zawiedziony.
Zalety:
- wygodny
- jak ktoś dostaje dreszczy na sam dźwięk słowa gore tex - te go nie mają ani grama
- póki nic nie odpada, daje bardzo silne poczucie pewności - masywny but z grubej skóry
Wady:
- podeszwa
- niezbyt dobrze oddycha
- cena
PS. Zdjęć nie mam niestety, kiedy tylko kupiłem nowe buty, Baltoro wyrzuciłem w cholerę. Z powodu odpadającej podeszwy i włażących kamieni, buty nie nadawały się nawet do prac w ogrodzie, więc miałem ich serdecznie dość.
OCENA PRODUKTU:
Oddychalność: 3/5
Podeszwa: 2/5
Wodoodporność: 4/5
Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 3/5
Ogólna: 3.40/5
Krój: wysokie
Cholewka: naturalna licowana skóra 2,6 mm
Podszewka: skóra naturalna / Cambrelle
Membrana: nie
Śródpodeszwa: Zamberlan Flex GT
Podeszwa: Zamberlan Vibram 3D
Otok: nie
Wzmocniony przód: tak
Raki automatyczne: nie
Raki pół-automat.: nie
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
14-01-2014, 11:55
Był to mój pierwszy but trekkingowy w 100 % ze skóry. Z początku bez wątpienia bardzo wygodny i dający poczucie pewności, niestety mimo, że o niego dbałem, rozpadł się po trzech sezonach użytkowania. To zdecydowanie za krótko, jak na but o tak wysokiej cenie.
Ale po kolei - średnio na szlakach spędzam trzy weekendy w miesiącu, plus raz, dwa razy do roku dłuższy wyjazd. Czy to dużo czy mało, oceńcie sami, niewątpliwie warunki używania były różnorodne: błoto, deszcz, piach, mokry śnieg, czy betony w tatrzańskich żlebach. Z początku wszystko było ok, niewątpliwą zaletą buta jest jego wszechstronność. Pierwszy mankament, to przetarcie wewnętrznej warstwy skóry w okolicach pięty. Tak mam już klukę skonstruowaną, że zawsze muszę pięty przecierać i jako tako nie jest to wada obuwia, ale w butach ze skórą w środku to poważny problem. Strzępki skóry twardnieją i boleśnie kłują w stopę. Dopiero interwencja noża i wyrównanie tych strzępek zakończyło tortury. Po pozbyciu się Zamberlanów inwestują już tylko w buty z membraną w środku, podarty gore tex w piętę się nie wbije.
Podeszwa składa się z wielu warstw, co ma zapewnić amortyzację. W rzeczywistości to najsłabszy element buta - te warstwy w końcu się od siebie odszczepiły, co ciekawe w obu niemal jednocześnie. Klejenie nic nie pomogło, w końcowym etapie użytkowania, w przestrzeń między odszczepionymi warstwami podeszwy wpadały kamienie, tak że czułem je na stopie przy chodzeniu.
Natomiast stan bieżnika bez zastrzeżeń. Przyczepność - zdarzało mi się schodzić w tych butach po połogich płytach na tarcie i wszystko było w porządku.
Co do wodoodporności - jak można się spodziewać po podwójnej skórze, teoretycznie jest ona duża, ale... Użytkując buty z rakami w Tatrach chodziłem techniką frontalną nawet w niezbyt stromym terenie. O technice francuskiej, która oszczędza nasze łydki i nie wymaga sztywnej podeszwy, wtedy jeszcze nie słyszałem. Baltoro tak używane bardzo silnie pracowały na zgięciu i skóra właśnie tam była najbardziej zniszczona. To miejsce stało się ogniskiem przeciekania, które jednak nie było zbyt wielkie. Tym niemniej, jeśli się zdarzyło doszczętne przemoczenie, to wysuszyć buta w warunkach polowych było niezwykle ciężko, ale to mankament wszystkich skórzanych butów. Zdecydowanie to również tatrzańskie wspinaczki musiały wpłynąć na omawiany wcześniej defekt podeszwy.
Buty czyściłem specjalnymi preparatami NIkwaxa i impregnowałem woskiem Meindla. Od środka nie używałem żadnej impregnacji, zdarzało mi się je suszyć przy grzejniku w schroniskach.
Myślę, że sezony zimowe wykończyły to obuwie najbardziej, ale czy używanie butów z podwójnej skóry, renomowanej marki, w zimie, rzeczywiście jest grzechem?
Ciężko mi ocenić rzetelnie wygodę, bo zanim buty zaczęły mnie obcierać, najpierw zostały zmasakrowane przez moją specyficzną piętę. Dlatego będzie uczciwie powiedzieć jak było zaraz po zakupie, a było bardzo wygodnie. Przyjmę też, że na wygodę składa się tylko to, czy stopa dobrze leży. Stąd ocena tej pozycji będzie wysoka. O oddychalności osobno.
Co do oddychalności, nie zauważyłem by była ona lepsza od butów z membraną. Zamberlany Baltoro to ciężkie, grube buty i latem na beskidzkim szlaku trzeba się liczyć, że stopa zacznie pływać.
Podsumowując, w teorii świetny but, ale ja jako ich użytkownik jestem bardzo zawiedziony.
Zalety:
- wygodny
- jak ktoś dostaje dreszczy na sam dźwięk słowa gore tex - te go nie mają ani grama
- póki nic nie odpada, daje bardzo silne poczucie pewności - masywny but z grubej skóry
Wady:
- podeszwa
- niezbyt dobrze oddycha
- cena
PS. Zdjęć nie mam niestety, kiedy tylko kupiłem nowe buty, Baltoro wyrzuciłem w cholerę. Z powodu odpadającej podeszwy i włażących kamieni, buty nie nadawały się nawet do prac w ogrodzie, więc miałem ich serdecznie dość.
OCENA PRODUKTU:
Oddychalność: 3/5
Podeszwa: 2/5
Wodoodporność: 4/5
Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 3/5
Ogólna: 3.40/5