To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Mammut Shavano men
#1
OPIS PRODUKTU:

Uniwersalne buty przeznaczone do użytkowania zarówno w mieście, w podróży jak i podczas niewymagających górskich eskapad. Dzięki śródpodeszwie wykonanej z pianki EVA, buty zapewniają dobrą amortyzację oraz wysoki komfort użytkowania. Cholewka wykonana ze skóry zamszowej, dzięki czemu świetnie sprawdzą się jako lekkie buty do codziennego użytku w okresie letnim. Podeszwy gripex™ Cougarapproach gwarantują dobrą przyczepność w każdych warunkach. W przedniej części podeszwy zastosowano tzw. climbing zone dzięki czemu buty maja lepszą przyczepność podczas podejść w terenie skalnym oraz wspinaczki. Przód cholewki został zabezpieczony specjalnym tworzywem, co zwiększa odporność na uszkodzenia. Asymetryczny system sznurowania zapewnia lepsze dopasowanie butów do stopy.

Materiał: skóra zamszowa
Wyściółka: tekstylna
Podeszwa: gripex™ cougarapproach
Waga: 688g (para, rozmiar 42,5)

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
12-01-2014, 19:12

Geneza zakupu.
Poprzednie obuwie się rozkleiło jeszcze w czasie trwania gwarancji. Reklamacja została załatwiona w sposób – oddajemy panu kasę.
Tak, więc kasę oddali, a ja musiałem zakupić kolejne buty. Potrzebowałem butów bez membrany, głównie do chodzenia po mieście, jak i na krótkie wypady poza miasto w teren niezbyt trudny tj. bez błota, raczej w dni pogodne, w okresie wiosny, lata oraz jesieni przy dodatnich temperaturach. Nie ruszając się ze sklepu, w którym dokonywałem reklamacji, na półce wypatrzyłem właśnie opisywane Mammuty. Na pierwszy rzut oka wcale mnie nie zachwyciły. Podotykałem, pooglądałem i postanowiłem przymierzyć. Pierwsze wrażenia niezbyt pozytywne. Trochę ciasne w palcach i mało wygodne (w porównaniu z poprzednimi) przy wkładaniu na stopę. Ogólnie jakieś ciasnawe mi się wydawały mimo właściwej numeracji. Kilka kroków po sklepie i parę minut na stopach, a powoli zacząłem zmieniać nastawienie. Jeszcze kilka porównań z innymi modelami, wymiana uwag ze sprzedawcą i kolejna ocena wizualna, a stałem się posiadaczem tego właśnie modelu.
Dodam, że jest to obuwie,które różni się znacznie od poprzedniego, jakie miałem.

Krótki opis.
Buty niskie tak zwane podejściówki, wykonane z jednego kawałka skóry welurowej odpowiednio wykrojonego i zszytego w całość.Łączenie widoczne jest od wewnętrznej strony buta, kilka centymetrów za palcami, czyli jeszcze na granicy zginania. Oczywiście membrany w tym obuwiu nie zastosowano. Prócz weluru widoczny jest też materiał coś a`la CORDURA, choć pewien nie jestem. Znajduje się on w górnym wykończeniu buta, tuż przy sznurówkach, okolicach kostek i ścięgna Achillesa. But sznurowany jest prawie do samego czubka. Język dość miękki, wykonany ze wspomnianego materiału (CORDURA?) oraz weluru. W górnej jego części zastosowano szlufkę celem przeprowadzenia sznurówek i stabilizacji języka, który nie jest wszyty po całej długości, a jedynie połączony z cholewką tuż przy palcach. Czubek buta zabezpieczony jest powłoką gumowa, naniesioną na skórę w płynnej postaci. Taki pasek gumy około 1cm wysokości poprowadzony jest również po zewnętrznej stronie buta, wzdłuż podeszwy, aż do pięty w miejscu, gdzie podeszwa łączy się z cholewką. Pasek ten jest bardziej dla estetyki, niż jakiegoś konkretnego celu. Podeszwa GRIPEX o płytkim bieżniku max. 5 mm oraz zastosowanym systemem Rolling Concept, który to ma niby za zadanie dostosowywać się do naturalnych ruchów i kształtu stopy oraz redukować zmęczenie, a co więcej zapobiegać skręceniom (tu już chyba przesadzili z tą bajką). Sznurówki w kolorze szarym w dotyku śliskie, poprowadzone przez oczka bezpośrednio przez skórę. Jedynie pierwsze i ostatnie oczka są obszyte.
Wnętrze buta wykonane starannie z miękkiego materiału. Wkładka cienka z tworzywa sztucznego, praktycznie bez możliwości amortyzacji. Można ją wyjąć, wyprać, wysuszyć, wymienić – wedle potrzeb.

Czas i miejsce użytkowania.
Buty mam od 08.2012r. Do tej pory użytkowane były w różnych warunkach i terenie, w okresie od wiosny do jesieni. Jeśli chodzi o wygodę to dreptanie po asfaltach, czy chodnikach nie jest niczym złym. Chodzi się zupełnie komfortowo, a wspomniana cienka wkładka nawet o sobie nie przypomina. Sytuacja wygląda gorzej z ciężkim plecakiem i dłuższym marszu. Miałem okazję tego uświadczyć dopiero w październiku 2013r. Może zawiniły też skarpetki, ale, moim zdaniem do takiej aktywności te buty stworzone nie są. W terenie poza miejskim bez większego obciążenia, pokonując niezbyt wymagające szlaki komfort jest dobry. Podeszwa trzyma się całkiem dobrze, o ile nie jest to błoto, czy mokra trawa. Podczas wędrówek zdarzyło się, że trafiłem na takie właśnie podłoże, a że podeszwa ma płytki bieżnik, to na błocie jeździ się dobrze. Podobnie sytuacja się ma na mokrej, a właściwie oszronionej trawie. Nic fajnego w tym nie ma. Byłem, natomiast pozytywnie zaskoczony, gdy buty miały styczność z mokrą skałą, kamieniami. Pierwsze kroki nie były zbyt pewne, lecz po kilku, kilkunastu metrach stąpałem coraz śmielej zachowując oczywiście granice zdrowego rozsądku, tzn. pamiętałem o podłożu i obecnych warunkach. Wspomniałem, że są to tzw. podejściówki. Tak, więc postanowiłem i do tego celu je wykorzystać – a co? Pierwszy poważniejszy test udało mi się przeprowadzić podczas wyjścia na Kościelec w lipcu 2013r. Mimo drobniutkiego deszczu i mokrych skał doszedłem w nich prawie na szczyt. W końcowej fazie zmieniłem jednak buty na inne, już sprawdzone w takich warunkach, w których podeszwa była sztywniejsza. Podczas kolejnych dni w Tatrach buty spisywały się dobrze, nie uciskały, nie obtarły, ale nadmieniam, że nie nosiłem, wtedy ciężkiego plecaka.

Wodoodporność/ oddychalność.
Buty eksploatowałem(jak już napisałem wcześniej) od wiosny do jesieni, a więc w temperaturach od około – 4st Celsjusza do +20stu kilku. Oczywiście, komfort przy około + 20 jest już według mnie słaby, lecz czasami nie było innego wyboru i dało się to znieść. W temperaturach ujemnych mało były używane, choć, to też miało miejsce. Podczas temperatur bliskich zera nie odczuwałem, aby stopa marzła nawet podczas krótkich postojów. Nigdy nie miałem ich na nodze w połączeniu z grubą skarpetką. Zapewne, gdyby postój był dłuższy sytuacja mogłaby się zmienić, ale tego nie miałem okazji uświadczyć. Natomiast mokry śnieg, im nie służy, o czym przekonałem się dwukrotnie – przemokły szybko. Skoro śnieg, im nie służy to deszcz również. Nie musi padać intensywnie, aby w butach zrobiło się wilgotno, a następnie mokro. Kilka minut niezbyt obfitego deszczu albo kilkanaście metrów po mokrej trawie, nawet zaimpregnowane buty puszczają wodę do środka. Podczas deszczu woda również dostaje się między cholewką, a językiem, ale nie zaliczam tego do wad, gdyż but jest tak, a nie, inaczej uszyty i można się tego spodziewać. Przynajmniej z suszeniem nie jest wielki problem. Buty były przemoczone zupełnie trzykrotnie i aby wróciły do stanu gdzie można je było ponownie założyć na nogi bez uczucia dyskomfortu potrzeba było 1,5 do 2 doby w temperaturze około +15 - +20 st. Celsjusza. Nie mówię tu o częściowo mokrych butach, lecz zupełnie przemoczonych.

Wytrzymałość.
Odkąd je posiadam nie mam z nimi problemów i marudzić za dużo nie powinienem, nie mniej, jednak troszkę muszę. Podeszwa ściera się mocniej niż się tego spodziewałem, i to jest moim zdaniem najsłabsze ogniwo, ale to wina głównie użytkowania w warunkach miejskich. Mimo wszystko w dniu zakupu przyglądając się podeszwie i bieżnikowi miałem nadzieje, że będzie lepiej. No cóż. Kolejny defekt, jaki się przydarzył, to wytarta dziura wewnątrz buta w okolicach ścięgna Achillesa. Tu nie zganiam winy na producenta, gdyż sam się do tego przyczyniłem tym, iż szedłem szybko ( podczas deszczu ) w słabo zasznurowanym bucie. Czułem, że but się nie trzyma, tak jak powinien, lecz deszcz, chłód mnie poganiał i nie poprawiłem sznurowania. Efekt tego jest widoczny do dziś, a od tego dnia dziurka powoli, lecz systematycznie się powiększa. Sznurówki mimo tego, że wydają się być śliskie w dotyku rzadko zdarza mi się ponownie wiązać. Jeśli już tak się stanie, to raczej ze względu na niedokładne ich pierwsze zawiązanie. Do tej pory nie widzę powodów do wymiany sznurówek – ich stan oceniam jako dobry.

Podsumowanie.
Jak do tej pory z butów jestem można powiedzieć zadowolony. Szwy się nie prują, cholewka nadal jest połączona na całej długości z podeszwą tzn. nie ma oznak rozklejania się, wkładka nie jest zdeformowana, ani przetarta, wnętrze buta też nie jest w najgorszym stanie, choć osłabienia materiału w okolicach ścięgna Achillesa są widoczne. Nie widać śladów pęknięć, rozwarstwień itp. Gumowa nalewka osłaniająca czubek buta jest trochę popękana w miejscu gdzie najczęściej dochodzi do zgięć, ale nadal w całości trzyma się na swoim miejscu. Co prawda wspomniana podeszwa mogłaby, być bardziej odporna na ścieranie, ale nie są to buty typowo miejskie, więc może nie powinienem się czepiać? Myślę, że gdyby obuwie było użytkowane jako buty podejściowe na szlakach niezbyt ambitnych, gdzie idzie się po dość równym podłożu unikając ostrych kamieni, błota i nadmiaru wilgoci, przeciętny użytkownik byłby zadowolony w 100%. Póki co ja jeszcze takich butów nie kupiłem, które użytkowałbym tylko i wyłącznie zgodnie z wytycznymi producenta :)
Podczas chodzenia bez ciężkiego plecaka , obuwie nie sprawia problemów. Buty po dokładnym zasznurowaniu są wygodne, wkładka nie ma tendencji do przesuwania się wewnątrz buta, stopa nie lata, nic nie uciskają. Idąc po płaskim, czy podchodząc pod wzniesienie nie odczuwa się większej różnicy. Język nie upija, choć mimo zastosowanej szlufki i tak się przesuwa w kierunku zewnętrznym i jeszcze na to sposobu nie znalazłem. Prawdę mówiąc tak mam w większości butów, więc zdążyłem się już przyzwyczaić. Podczas zejść również nie czułem, aby np. uciskały w palce, czego najbardziej się obawiałem, ze względu na wąski krój w przedniej części buta. Moim zdaniem buty dość szybko dopasowały się do stopy, a po przemoczeniu zrobiły się trochę ''ciapkowate'', co według mnie jeszcze podniosło komfort użytkowania. Sytuacja się zmienia gdy założymy na grzbiet spore obciążenie. Wtedy daje się odczuć brak solidnej amortyzacji. Dość cienka podeszwa daje również o sobie znać gdy idziemy po kamienistym i nierównym podłożu. Najbardziej chyba to odczułem na drodze brukowanej kamieniami tzw. ''kocie łuby''. Mniej cierpienia sprawia równe podłoże, ale i tak po kilku kilometrach, godzinach marszu odczuwalny jest dyskomfort spowodowany obciążeniem, a co za tym idzie brakiem dobrej amortyzacji. Mimo, że nie jet to obuwie do biegania, moim zdaniem ciut lepsza wkładka w tych butach by się przydała, ewentualnie zastosowanie jakiegoś innego rozwiązania tłumienia wstrząsów.

[i]Zalety:[/u]
- mimo wszystko wygodne
- dobre wykonanie
- stosunkowo lekkie

[i]Wady:[/u]
- słaba podeszwa
- słaba wodoodporność
- wyprodukowane w Chinach

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 4/5
Podeszwa: 3/5
Wodoodporność: 3/5
Wygoda: 4/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 3.80/5



Odpowiedz
#2
Czy mozna zmienic nazwe na Mammut Shavano Men? I dlaczego ''wyprodukowane w Chinach'' to wada? Dlaczego nie ''wyprodukowane przez narod cyklistow''?
-------------------------------------------
Sprzedawca w sklepie outdoorowym. Anglia

Odpowiedz
#3
Postać recki poprawiona. Od siebie dodam, że przydałyby się jeszcze fotki w realu.Ale i tak jest spoko.

Stare NGT było jak stary dobry narkotyk. Nowe - jak syntetyk nowej generacji - daje w czapę jeszcze mocniej  ;)
Odpowiedz
#4
Fotki będą.Muszę tylko czasu troszkę wygospodarować.
Czemu wada?Bo nie w Europie.
-------------------------------------------
... a nie jakiś tam siusiumajtek

Odpowiedz
#5
@sebastian_ck
Od kiedy to kraj pochodzenia jest wada lub zaleta? Przyznaje ze nie rozumiem twojego sposobu myslenia.

Odpowiedz
#6
Jestem lokalnym patryjotą, więc można przymrużyć oko na ostatnią linijkę ;)
Cieszył bym się, gdyby zostały wyprodukowane w Polsce, może nawet być w Europie, ale ...
Jeśli bardzo to kogoś drażni, to usunę to zdanie.
-------------------------------------------
... a nie jakiś tam siusiumajtek

Odpowiedz


Skocz do: