To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Kanfor Berg Pro
#1
OPIS PRODUKTU:

Rękawiczki z materiału Softshell Climazone z oddychającą membraną wiatroszczelną i wodooporną z mankietem z materiału Polartec Power Stretch Pro i nadrukiem antypoślizgowym.

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
26-11-2013, 10:27

Rękawiczki kupiłem jesienią ubiegłego roku. Potrzebowałem rękawiczek
chroniących od wiatru, a przy tym pozbawionych zbytecznej ociepliny. Przeglądając stronę rodzimego producenta trafiłem na model berg pro w bardzo rozsądnej cenie.

Budowa, materiały etc.
Berg pro to klasyczna i prosta rękawiczka pięciopalczasta z elastycznym mankietem. Wykonana przy użyciu takich materiałów jak:
- Softshell Climazone (więcej nt. http://tiny.pl/qr9hq). Cała część główna rękawiczek wykonana z tego materiału. Dodatkowo, część chwytna pokryta jest antypoślizgowym nadrukiem w kształcie logo. Dodać trzeba, że owy nadruk znajduje się na całej powierzchni - od nadgarstka po końce palców. Co podnosi walory użytkowe, ale również cieszy oko.
- Polartec power stretch pro został użyty do zrobienia mankietów. Niby szczegół, ale jakże istotny! I tu drobna uwaga: mankiety mogłyby być odrobinę węższe.Nie mam chudego przedramienia, ale jest zauważalny nadmierny luz. Czasem mankiet lubi się podwinąć. I jeszcze jedna sugestia - 2cm dłuższe i będzie wzorowo.

Całość jest skrojona i zszyta bardzo dobrze i estetycznie. Nie odczuwam żadnego dyskomfortu - ucisku szwów na dłoń. Mam rozmiar L. Również L mam model stretchowy fit. O ile fit przylega do ręki niczym rajstopa, w berg pro mam luz, tak na szerokość palców, jak i na długość. Poczytuję to jako zaletę. Luz nie jest na tyle duży, by nie móc operować np. aparatem czy dokonywać innych operacji sprzętowych. A w razie potrzeby zakładam pod spód wspominane fity i cieszę się zimą.

Warto jeszcze wspomnieć, że rękawiczki nie mają wszytych żadnych wzmocnień. Natomiast mają plastikowy karabinek do spięcia ich razem czy też podpięcia do plecaka.

Użytkowanie
Rękawiczki kupiłem do jazdy na rowerze jesienią, zimą i wczesną wiosną. Do tej pory radziłem sobie zakładając rękawiczkę stretchową, a na nią typową rękawiczkę rowerową (bez palców). Jednak to rozwiązanie nie zawsze się sprawdzało. Wilgoć, mocne wiatry, śnieg kazały rozglądać się za czymś, co ochroni przed wspomnianymi warunkami atmosferycznymi. Pomyślałem, że najlepszym, ale i też najuniwersalniejszym rozwiązaniem (stąd eliminacja rękawiczek typowo rowerowych z długimi palcami) będą rękawiczki softshellowe. Mimo wszystko miałem pewne obawy co do takowego rozwiązania - kwestia szwów, które mogą ugniatać skórę oraz brak miękkiej wyściółki.
Producent na swojej stronie pisze o przeznaczeniu do uprawiania narciarstwa, snowboardingu, wspinaczek górskich oraz pieszych wędrówek. Spokojnie mogą dodać na rower w okresie jesień/zima/wiosna.

Odporność na warunki atmosferyczne
Rękawiczki mają chronić od wiatru, takie jest założenie producenta. I faktycznie chronią. Jak do tej pory nie czułem, by materiał puszczał wiatr. Owszem, zdarza się, że przy sporym wietrze i szybkiej jeździe rowerem, można odczuć delikatne, że tak to ujmę, muśnięcia zimnego powietrza. Ale nie jest to uciążliwe do użytkownika, a i dotyczy bądź co bądź, dość ekstremalnych sytuacji.
Należy pamiętać, że ss climazone to membrana. A jak membrana, to i wodoszczelność. Na stronie producenta można znaleźć informację o nieprzemakalności rzędu 10 000 mm H2O. Ale uwaga - berg pro to nie są rękawiczki wodoodporne! Nie jest to założenie tego modelu. O ile membrana faktycznie trzyma dość długo dostęp wody, to szwy nie są podklejone. Natomiast woda na materiale ładnie się perli (nawet po kilku praniach). Jakkolwiek, rękawiczki przemokły mi dwukrotnie. I nie chodzi o zawilgocenie, a konkretne zalanie:
- pierwszy raz minionej zimy. Padający śnieg z deszczem rozmiękczył zalegający śnieg i zmieszał go z błotem. Niestety, nie wyrobiłem na zakręcie i lądowałem właśnie w takiej brei. Na pewno materiał zaczął już znacznie szybciej namakać, ale w środku było wciąż komfortowo.
- drugi raz tej jesieni. Przy konkretnej zlewie. Czuć było, że woda leje się przez szwy.
Termika: Berg pro od strony wewnętrznej wykończone są cienkim i miękkim mikrofleecem. Dzięki temu mamy wrażenie czy też uczucie, przyjemnego i miłego ciepła. Przy jeździe na rowerze, gdy temperatura oscyluje w okolicach 10*C i mniej, warto założyć pod spód cienką rękawiczkę choćby ze wspominanego wcześniej PPS czy innej, podobnej.

Wytrzymałość
Petarda! Rękawiczki mam ponad rok. Użytkuję de facto każdego dnia (dojazd rowerem do pracy). Nie widać na nich śladów zmęczenia materiału. Softshell nie podarł się, nie widać tzw. pilingowania, nie ma obtarć. Szczególnie przyglądałem się palcom wskazującym i kciukom. Te miejsca mają ciągły kontakt z dźwigniami zmiany biegów oraz klamkami.
Na wiosnę miałem mały wypadek na rowerze. Ot klasyczny OTB (over the bar - przelecenie nad kierownicą) gdzie lądowałem na dłoniach. Dość solidnie wówczas się poobijałem. A rękawiczki? Po wypraniu z błota wyglądały jak nowe. Żadnego zadrapania! A lądowałem na betonie.
Ostatnimi czasy naprawdę nie oszczędzałem rękawiczek. Chciałem je zajechać. Niestety, jedyne co zaobserwowałem to popruł się szew przy mankiecie. Nie zmienia to jednak niczego. Uważam berg pro za swoiste wunderwaffe pod względem wytrzymałości.

Podsumowanie
Za bardzo dobre pieniądze (obecnie ok. 70 pln) otrzymujemy estetycznie wykonany, wiatroodporny i wytrzymały produkt. Oczywiście to rękawiczek nie tylko na rower. Nadają się również na niedzielne wyjście do kościoła, a i również (a w zasadzie w szczególności) do ciężkich zadań outdoorowych. Jest to również dobra propozycja dla fotografów (materiał jest dość miękki).
W ofercie firmy Kanfor jest również model niższy, stworzony o podobne założenia - Bero. Jednak pozbawiony jest mankietów stretchowych oraz nadruku antypoślizgowego. Moim zdaniem lepiej dołożyć i brać berg pro.

Jest również model Candar. Założenia takie same jak przy berg. Różnica to użyty materiał - Polartec Power Shield Pro. Gdy zacząłem rozmawiać z Kanforem nt. rękawiczek dla forum, w jednym z maili pochwaliłem właśnie bergi. W odpowiedzi dostałem paczkę, w której m.in. był model candar z krótką informacją - spróbuj tego. Także bergi idą do szuflady, a candar na rower.

Wady:
- za szerokie i za krótkie mankiety
- przy dużej aktywności, zaczyna być wilgotno
Zalety:
- uniwersalność
- wygoda
- wytrzymałość (!)
- estetyka wykonania

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 3/5
Wiatroodporność: 5/5
Wodoodporność: 3/5
Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 4.20/5



Odpowiedz
#2
No i to się czyta!
Brawo.
-------------------------------------------
cześć i czołem

Odpowiedz
#3
Bart, dobra recenzja.
Widzisz różnice między modelem Berg Pro a Candar?

Odpowiedz
#4
@Piotrek, jak napisałem - berg pro idą do szuflady, czas na candar - więc jeszcze tych drugich nie używałem. napiszę pierwsze wrażenia w wątku na test prod. kanfora - myślę, że to dobre miejsce ;-)

Odpowiedz
#5
Bart a jak nadruk antyślizgowy?

Odpowiedz
#6
nadruk - nic się nie odkleiło, nie poszczerbiło. oprócz kontaktu z kierownicą, rękawiczek używałem również podczas trekingów z badylami. i oczywiście owo ''podgumowanie'' trzyma jak należy. o ile miałbym obawy np. o aparat używając modelu bero (czyli bez nadruku), tak w przypadku bergów, nie mam żadnych oporów.

Odpowiedz


Skocz do: