To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Millet High Rock
#1
OPIS PRODUKTU:

Cholewka wykonana ze skóry 2,8 mm i Cordury, wzmocnione włóknami aramidowymi.
System microcellular divider - podwójna gęstość pianek podeszwy.
Antybakteryjne wkładki.
Waga 700g (8UK 41EU).
Podeszwa Vibram Mulatz.
Możliwość podpięcia raków półautomatycznych.

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
21-08-2013, 17:35

Oryginalna cena butów wynosiła ok 800-900 zł. Ja dałem za nie 599 zł, jako przedostatnia para. Zakupiłem je z myślą o trudnych szlakach tatrzańskich latem ew. ''gdybym pojechał w Alpy''. W tym momencie buty te używam głównie zimą, na drytool, ale też i na ''pozaszlaki'' w różnego rodzaju górach. Uważam, że zrobiłem w nich wystarczającą ilość km i dróg, abym mógł mieć wyrobione o nich zdanie.

Zacznijmy od początku, tj wyglądu i budowy. High rock wykonane są z grubej, bo 2,8 mm skóry, dodatkowo pokrytej cordurą i wysokimi obiciami gumowymi, co by butów nie poniszczyć.

W mojej opinii, but składa się głównie z cordury, a potem ze skóry. Zniszczyć je jest na prawdę trudno, ponieważ cordura wytrzymała już zahaczanie rakiem o but. Dodatkowo but ten jest szyty grubymi nićmi, co powoduje, że przetarcie któregoś z włókien aramidowych graniczy z cudem. Gumowe obicia są równie twarde, jak noski w porządnych glanach, powodując, że prędzej rozwalimy jakąś skałę niż palca.

Skóry na zewnątrz buta praktycznie nie uświadczymy. Tam gdzie powinna się znajdować jest nałożony jakiś trudny do zidentyfikowania dla mnie materiał. Jest on wytrzymały i odporny na szybkie ścieranie. Jeżeli mówimy o wytrzymałości, trzeba jeszcze wspomnieć o systemie wiązania. Pierwsze cztery oczka dla sznurówek są wykonane z cordury, a kolejne cztery ze standardowych, przynitowanych do buta naciągów.
Zaglądając do środka buta, znajdujemy trochę inne środowisko. Sama góra, kołnierz, wykonany jest ze skóry, która jest bardzo miła i miękka, praktycznie nie obciera, reszta wnętrza jest wyłożona jakimś materiałem, lecz nie wiem co jest pod nim, bo jeszcze nigdzie mi się nie przerwał, też jest miękki, poza jednym miejscem. Pięta! Długo się nacierpiałem, nim pięta przestała mnie obcierać. Na wycieczkach z podejściami, te buty zasługują na początku eksploatacji na miejsce obok żelaznej dziewicy, jednak po kilku/nastu wycieczkach i przy dobrych skarpetkach, pięta w bucie lub w nodze już się przyzwyczaja na tyle, że można spokojnie chodzić. Inna sprawa ma w skale, tam pięta nie przeszkadza w ogóle.

Co do wyglądu, to but wygląda jak na zdjęciach, jest czerwono-czarny i tyle w tym temacie.

Teraz o wygodzie. O mankamencie, czyli pięcie wspomniałem. Poza tym trudno obetrzeć się w tym bucie, chyba, że idzie się w primalofcie przy 30 stopniach na plusie. Tutaj myślę, że można się spocić na tyle, aby się zetrzeć. But wymaga dobrych skarpetek. Przy moich Lomerach z wełny Merino, chodzi i wspina mi się dobrze. Dodatkowo producent zaopatrzył swój produkt w porządną wkładkę do buta. Jest wygodna i jeżeli pisze, że nie śmierdzi, to nie śmierdzi.

Jeżeli chodzi o wygodę w zimę, to póki się chodzi, jest rewelacja. Jak się człowiek zatrzyma na 10 minut, to przy zbyt słabszych skarpetach, przy -10 robi się nieprzyjemnie. Bardzo przyjemnie za to się wspina w rakach półautomatycznych. Używam raki BD serac clip i mogę spokojnie powiedzieć, że pomimo iż nie są to raki z zębami atakującymi, to można się pofatygować przy dobrym zgięciu w bicepsie na M7+.

Jako zaletę można wymienić ich masę. Nigdy tylko nie rozumiałem, czy producent pisząc 700 g ma na myśli jednego buta czy dwa. Tutaj, producent trochę przekłamał, ponieważ przy moich butach 43 i 1/3 oba buty razem ważą 1250 g, więc waga na stronie jest zaniżona lub zawyżona. Ja tych butów nie czuję zbyt na nogach, jeżeli ktoś nie jest fanatykiem odchudzania, to podzieli moją opinię.

Na koniec zostawiłem sobie podeszwę. Vibram Mulatz, wg mnie jedna z najlepiej skrojonych podeszw. Miałem wiele butów w rękach i oglądałem wiele podeszw, ale zawsze mi czegoś brakowało. Tutaj mamy podeszwę uniwersalną. Mamy segment ''climbing zone'', którego jedyną wadą jest trochę słabe czucie, ale trzyma dobrze. Mamy segmenty na odprowadzanie błota i wody. Z tyłu mamy schodek, który zapobiega ślizganiu się buta podczas schodzenia po skale, oraz zwiększoną powierzchnię podeszwy, na małe stopnie przy schodzenia (taki climbing zone na pięcie). Podeszwa jak każda się ściera, jednak robi to w dobrym tempie. Powiem szczerze, że stałem często z rękami w kieszeni na stromych skalnych stokach mając buta przyklejonego do skały.

Zapomniałbym o oddychalności. Nie wiem czy to tylko moja stopa, ale noga potrafi mi się spocić czasem porządnie przy ciepło-wiosennych (25°) temperaturach. Jak na buta przeznaczonego w teren skalny i via-ferraty, postarałbym się, aby tak nie było, ale to może być kwestia tylko moich stóp.


Podsumowując:
Na plus:
+Pancerna wytrzymałość buta.
+Podeszwa, o której można mówić tylko dobrze.
+Możliwość zamontowania raków półautomatycznych

Neutralnie (trochę bliżej plusa):
Wygoda, choć pięta buta potrafiła zdenerwować.
Oddychalność.

Neutralne (bliżej minusa):
W zimie nadają się tylko na drytool bądź suchy śnieg.
Buty są wodoodporne tylko do pewnego stopnia.
Dobrze mieć lepsze skarpetki.

Minus:
- Pięta, pięta i jeszcze raz pięta. Przez ciernie do normalnych wędrówek.
- Małe pole manewru w Polsce:
Buty są przeznaczone w teren skalny bądź via ferraty. Od biedy można też chodzić latem po Alpach, choć pewnie są lepsze buty do tego. Na wędrówki inne niż trudne szlaki Tatrzańskie w Polsce tych butów nie widzę, od biedy można w zimie lub na drytool, lecz na mocniejsze aktywności szukałbym innych butów.
- oryginalna cena. Za 900 zł mógłby być gore-tex.

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 5/5
Podeszwa: 5/5
Wodoodporność: 4/5
Wygoda: 4/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 4.60/5



Odpowiedz
#2
1. Jak długo były używane/jak dużo przeszły ?
2. Nie są to buty zimowe (pomimo ich zacięcia alpejskiego), więc na zimę się po prostu nie nadają i ocenianie ich pod tym względem mija się z celem
3. ''oddychalność'' w tym wypadku to nie jest kwestia stopy, wykonanie buta uniemożliwia normalne odparowanie stopy, tak już działa otok + cordura + gruba skóra

Odpowiedz
#3
I koniecznie fotki w realu!

Stare NGT było jak stary dobry narkotyk. Nowe - jak syntetyk nowej generacji - daje w czapę jeszcze mocniej  ;)
Odpowiedz
#4
Co z przemakaniem? Jak toto impregnować?

Odpowiedz
#5
@Spineless
1. Używam ich już półtorej roku. Przeszły kilka wycieczek po Tatrach w partiach dolinnych, tak samo w wyższych i kilka w zimowych (kilka = ~15). Głównie używałem ich do drytoolu, ale tutaj nie używam licznika. Kilometrowo nie podliczałem, ale będzie tego trochę.
2. Mimo iż nie są butami zimowymi, to używałem ich w zimie, dlatego uznałem, że warto o tym wspomnieć. Warto też zauważyć, że przy oryginalnej cenie, za niewiele więcej lub nawet tyle samo kupisz dość dobre buty zimowe.
3. Tutaj o oddychalności napisałem jak napisałem, bo ja się potrafię bardzo dużo napocić na niektórych wycieczkach. Dlatego nie wiedziałem czy to kwestia buta czy mojej stopy.

Dodam jeszcze o Alpejskim zacięciu. Buty te są reklamowane jako typowe na via-ferraty. Nigdy nie byłem, ale uważam, że to stanowi o ich porażce na rynku polskim. W niższe góry, brać je to na długi dystans samobójstwo (50 km beskidami wyspowymi i sądeckimi w warunkach wczesnowiosennych mnie niemalże zabiły, miałem adidasy, to się przerzuciłem). Druga sprawa, jak zacznie lać to krótko mówiąc dupa.

@braavosi
Masz na myśli fotkę jak tylko buta na mojej stopie, czy jak gdzieś jestem i mam je na sobie?

@DuzyMi
Z przemakaniem jest tak. Nie jest źle, mogło być gorzej, ale i lepiej. Przy mżawce, rosie czy krótkim spacerku przez rzekę nic się nie stanie, but jest szczelny. Jednakże dłuższy spacer w deszczu czy w mokrym śniegu but po jakimś czasie moknie, choć trwa to dłużej niż w adidasach.
Jeśli chodzi o impregnację, to ja używałem bodajże NIKWAX żel do czyszczenia obuwia i tej samej firmy N. Impregnat to tkanin i skóry. Nie wiem szczerze mówiąc czy powinno się te buty jakoś inaczej lub w ogóle impregnować.

PS. Do panów administratorów. Nie obraziłbym się za jakiś system informowania mailem o wpisach na takich forach. Gdyby nie czysty przypadek to bym nie odpisał.

Odpowiedz
#6
Climber13 spokojnie, jeżeli chodzi o fotki to mogą być na twoich nogach lub wolnostojące.

Odpowiedz
#7
Fotki pojawią się niebawem.

Odpowiedz


Skocz do: