To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Stoor Optimal
#1
OPIS PRODUKTU:

- termoaktywna koszulka szybkoschnąca
- dwuwarstwowa konstrukcja dzianiny
- dzianina AthleNet zapewniająca szybki czas schnięcia
- made in Poland
- kolor zapewniający dobrą widoczność

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
28-05-2013, 09:40

Wstęp

Na wstępie pragnę podziękować firmie STOOR jak i kierownictwu NGT za użyczenie do testów omówionego poniżej produktu. Zgodnie z umową, po roku użytkowania zamieszczam swoją recenzję.
Każdy, kto choć trochę ceni sobie wygodę i komfort podczas uprawiania sportów czy chodzenia po górach, wie że podstawą w jego szafie z ubraniami powinna być dobra bielizna termoaktywna. Jeżeli pierwsza warstwa dobrze nie oddycha i szybko nie schnie to w gruncie rzeczy kolejne warstwy też nie będą funkcjonować tak jak powinny a nasze odczucia z korzystania z zestawu ubrań, które w danej chwili mamy na sobie, mogą być bardzo negatywne, nawet jeżeli będziemy mieli na grzbiecie dobry jakościowo polar czy kurtkę z najlepszą membraną. Dlatego też, kompletowanie idealnego zestawu odzieży warto zacząć od doboru prawidłowej bielizny, w tym koszulki, która często przyda się nam nie tylko jako pierwsza ale często również jako jedyna warstwa ubrania. Uniwersalną, funkcjonalną i rozsądną pod względem ceny propozycją może być koszulka termoaktywna firmy Stoor - ProAthlete Optimal wykonana z materiału AthleNet.

Krój i budowa

Zacząć trzeba od tego, iż grupa testerów NGT wybrana była ze względu na aktywność głównie biegową. Koszulki Stoora które otrzymaliśmy uznać trzeba jednak za odzież sportową ogólnego przeznaczenia. Koszulka ma raczej luźny krój i jest stosunkowo krótka, sięgając mi do połowy wysokości kieszeni spodni. Rozmiarówka jest lekko zaniżona, na ogół noszę bowiem T-shirty w rozmiarze M, a w tym przypadku odpowiedni był dla mnie rozmiar S - mam 176cm wzrostu. Osoby dużo niższe mogą więc mieć problem z doborem odpowiedniego rozmiaru, gdyż rozmiaru XS producent chyba nie przewidział.
Wracając jednak do kroju i budowy. W porównaniu do większości koszulek mamy tu do czynienia z dwoma zmianami - po pierwsze reglanowymi rękawami, które wszywane są o wiele wyżej niż zwykle i zaczynają się już przy kołnierzyku. Ma to zapewnić większą swobodę ruchu obręczy barkowych ramion. Po drugie mamy do czynienia ze szwem łączącym materiały przodu i tyłu koszulki usytuowanym nie na wierzchu ramion a na plecach na wysokości barków (wzdłuż ramion). Rozwiązanie to w niczym by nie przeszkadzało, gdyby nie fakt, że szew nie jest płaski. W rezultacie jest od niestety odczuwalny, ale w zupełności się o tym zapomina podczas wysiłku fizycznego. Nie przeszkadzało mi to nigdy podczas biegania czy jazdy na rowerze, choć podczas spoczynku czy zwykłego noszenia po domu było już nieco odczuwalne. Mimo wszystko, jeżeli chodzi o krój i ogólną budowę koszulki, jest to jedyna rzecz do której mogę się doczepić. Wystarczyłoby zastosować płaski szew lub umieścić go w innym miejscu a byłoby super. Tył koszulki jest lekko przedłużany a luźny krój nie stanowi według mnie żadnej wady. Dzięki temu t-shirt jest bardziej uniwersalny i poza użytkiem typowo sportowym, można go nosić na co dzień i nie narazić się na natrętne spojrzenia jakie zdarzają się podczas paradowania w obcisłych koszulkach po mieście :)

Materiał

W testowanej przeze mnie koszulce zastosowano materiał AthleNet, z którym nie miałem wcześniej do czynienia. Moje wrażenia po przeszło roku użytkowania są jednak bardzo pozytywne. Dzianina jest elastyczna, rozciągliwa, przyjemna w dotyku i miękka, można by rzecz delikatna. Warstwa wewnętrzna ma bardziej zbitą strukturę, zewnętrzna widoczną strukturę siatki. Bardzo dobrze widać to na wykonanych przeze mnie zdjęciach:
http://i47.tinypic.com/35jb409.jpg - przybliżenie na strukturę materiału
http://i49.tinypic.com/28s57hu.jpg - a tutaj w zestawieniu z koszulką Adidasa z serii ClimaWarm (biała) i Quechuą Techfresh50 (czarna)
W praktyce materiał jest więc bardzo miły w dotyku i nosi się go z przyjemnością, czego nie mogę na przykład powiedzieć o popularnych koszulkach Quechua Techfresh50 z Decathlonu, które są niestety dość szorstkie.
A jak z wytrzymałością? Czy delikatność materiału nie odbiła się negatywnie na jego stanie po przeszło roku użytkowania? Raczej nie. Koszulce przyglądałem się bardzo uważnie. Po wielu praniach, treningach biegowych i rowerowych znalazłem tylko jedno lekkie zaciągnięcie materiału i delikatne zmechacenie po lewej stronie na wysokości brzucha. Jest ono jednak nieznaczne i ma powierzchnię około 3cmk. Powstało zapewne na skutek obcierania wewnętrznego ściągacza kurtki, którą zakładałem na Stoora podczas biegania w chłodniejsze dni. Zewnętrzne logo na piersi dzielnie się trzyma. Nie można tego jednak powiedzieć o napisach mających służyć za wewnętrzną wszywkę koszulki (informujących o firmie, metodzie konserwacji, rozmiarze i kraju pochodzenia) - te zaczęły schodzić już po pierwszym praniu, nie są one jednak dla mnie istotne a ich zanik w niczym mi nie przeszkadza (zwykłą metkę i tak pewnie bym wyciął).
Docenić należy fakt, iż koszulki szyte są w Polsce, co w dobie obecnej chińszczyzny, nawet wśród polskich producentów, nie jest wcale tak oczywiste. Dlatego też zasługuje to na szczególną uwagę i przynajmniej dla mnie, zważając na to że koszulka jest porządnie wykonana, ma duże znaczenie!
Na koniec rozdziału jeszcze słówko o praniu. To niestety zdarza się często, gdyż ze względu na jasny kolor, koszulka szybko się brudzi. T-shirt zawsze prany był w 40 stopniach w normalnych środkach piorących z innymi ubraniami kolorowymi. Co istotne, pranie nie wpłynęło na niego negatywnie - koszulka nie skurczyła się, nie odkształciła, nie farbuje innych ubrań a jej kolor nie stracił na intensywności (na słońcu też nie wypłowiał).

Funkcjonalność i komfort noszenia

No właśnie, bo kolor jest przecież w tej koszulce najważniejszy i to on w gruncie rzeczy najbardziej wyróżnia ją na tle konkurencji. Do czynienia mamy bowiem z bardzo intensywnym odcieniem zieleni-żółci, zbliżonym do koloru kamizelek odblaskowych. Pamiętać należy jednak, że omawiana koszulka nie jest ani odblaskowa ani fluorescencyjna, ona po prostu rzuca się w oczy. Jeżeli zależy Ci na bezpieczeństwie i widoczności, gdy biegasz czy jeździsz na rowerze, szczególnie podczas brzydkiej pogody, szarówki, czy nawet w nocy, to recenzowany produkt będzie dla Ciebie idealny. Dodatkowo, łatwo się później odnaleźć w tłumie na zdjęciach z biegów i innych imprez masowych :) Są jednak też negatywne strony tak intensywnej kolorystyki - zdecydowanie nie jest to koszulka, którą założyć można by podczas zwykłego wyjścia na miasto czy do sklepu ;)
Na temat samego kroju już się wypowiadałem, na temat tego jak się on przekłada wg mnie na funkcjonalność również. Nie widzę podstaw do krytykowania czy specjalnego zachwalania koszulek ze względu na luźny czy też obcisły krój, bo ten aspekt powinien być oceniany ze względu na indywidualne preferencje użytkownika. Jeżeli mamy jednak spojrzeć na odzież z punktu widzenia biegacza, to warto wspomnieć o tym, co czasem się niektórym osobom zdarza podczas dłuższych treningów - mianowicie, problemie obtarć pojawiających się na sutkach. Muszę jednak podkreślić, że biegam bardzo amatorsko, rzadko na dystanse dłuższe niż 10km czy dłuższe niż 1h30min ciągłego biegu, jednakże podczas całego okresu użytkowania koszulki Stoor (jak i innych koszulek) o powyższym problemie na szczęście nie przekonałem się na własnej skórze. Mogę jedynie spekulować, że w przypadku omawianej bielizny takie obtarcia nie miałyby miejsca ze względu na bardzo delikatny i miękki materiał jaki wykorzystano do uszycia koszulki.
Kolejnym aspektem związanym z funkcjonalnością bielizny termoaktywnej jest problem łapania nieprzyjemnych zapachów. Nie spotkałem się jeszcze z bielizną z tworzyw sztucznych, która byłaby odporna na przyswajanie obcych zapachów. Tak też jest w przypadku recenzowanego Stoora. W jego przypadku nie jest jednak wcale tak źle, koszulka wypada bowiem całkiem nieźle na tle konkurencji (np. wspomnianych wcześniej Quechua Techfresh50). Zapach, choć odczuwalny już po pierwszym treningu nie jest aż tak intensywny by koszulka od razu wymagała prania. Myślę, że śmiało można jej użyć 2-3 razy przed kolejnym wypraniem, co może być istotne również dla osób, biorących Stoora na wyjazdy, kiedy to na ogół nie mamy możliwości prać odzieży tak często jak byśmy chcieli. Ostatnimi aspektami składającymi się na funkcjonalność odzieży termicznej jest jej oddychalność i szybkość wysychania. Tym zagadnieniom poświęcę osobny rozdział.

Oddychalność, szybkość schnięcia

Czyli to co w bieliźnie termoaktywnej najważniejsze i co odróżnia ją od klasycznej odzieży bawełnianej. Pod tym względem testowana koszulka również bardzo dobrze sobie radzi. Dwu warstwowa konstrukcja dzianiny w miarę skutecznie odprowadza wilgoć na zewnątrz. Oczywiście cudów nie należy się spodziewać. Podczas intensywnego treningu koszulka będzie mokra, głównie w okolicach pach i na plecach, jednakże poziom zawilgocenia wydaje mi się znacznie niższy, niż, po raz kolejny dam za je za przykład, w koszulkach Quechua Techfresh50 z Decathlonu czy najtańszej odzieży do biegania jaką niekiedy dostaje się w pakietach startowych na zawodach. W gruncie rzeczy w porównaniu do asortymentu koszulek jaki posiadam, lepiej pod tym względem wypada jedynie koszulka Adidasa z serii ClimaWarm, ta jednak jest już znacznie droższa od opiniowanego Stoora.
Przed przejściem do podsumowania pozostaje jeszcze ocenić szybkość schnięcia. Tu po raz kolejny lepiej niż myślałem. Stoor naprawdę dość szybko schnie, wg producenta materiału Athlenet, nawet 3x szybciej niż standardowa dzianina poliestrowa. Taki wynik brzmi zbyt optymistyczne, dokonałem więc własnego testu i pomiarów. Cztery koszulki termoaktywne i jedna koszulka bawełniana, trafiły pod wodę. Zostały w pełni namoczone a następnie wrzucone do pralki i odwirowane z prędkością 800 obrotów w celu odsączenia większości wody, następnie wyjęte i rozwieszone na suszarce w łazience aż do całkowitego wyschnięcia.

Oto wyniki i spostrzeżenia:
- zaraz po wyjęciu z pralki wszystkie koszulki termiczne było o wiele bardziej suche niż bawełna (oczywiste)
A, jakie koszulki w ogóle testowałem:
- Stoor
- Quechua Techfresh50 (Decathlon)
- Adidas z serii ClimaWarm
- Domyos z serii Oxylane (Decathlon)
A teraz czyste wyniki:
- wygrała koszulka Adidasa, całkowicie sucha była po ok. 150min schnięcia
- drugie miejsce zajął Stoor, z niewiele gorszym czasem ok. 165min
- trzecie miejsce ex aequo Domyos i Quechua (z minimalną przewagą Domyosa), czas schnięcia ok. 205min
Podsumowanie:
- w tym przypadku jakość poszła z ceną: najlepiej wypadła najdroższa koszulka Adidasa
- koszulka Stoora przy dużo niższej cenie wypadła niewiele gorzej, nadal zachowując bardzo przyzwoity czas schnięcia (najlepszy stosunek jakości do ceny)
- koszulki ''budżetowe'' wypadły najgorzej, schnąć prawie o 1/4 dłużej niż koszulka Adidasa
- bawełna nadal się suszy :)

Podsumowanie

Reasumując, testowana koszulka w większości kategorii jak i w porównaniu do konkurencji w jej przedziale cenowym wypada bardzo dobrze. Szybki czas schnięcia, przyjemny w dotyku materiał, dobra oddychalność, satysfakcjonujący poziom łapania zapachów i jej nietuzinkowy kolor to najważniejsze zalety produktu. Do tego dochodzi bardzo korzystna cena, nieprzekraczająca progu 50zł. Za te pieniądze dostajemy produkt odczuwalnie lepszy od wielu innych koszulek w podobnej lub niższej cenie. Cieszy również znaczek Made in Poland. Jedyne zastrzeżenia jakie mogę mieć do testowanej bielizny to nieprzyjemny szew idący wszerz pleców na wysokości ramion i minimalnie niższa odporność na uszkodzenia mechaniczne (lekkie zmechacenie, niewielkie zaciągnięcie materiału). Jeżeli poszukujecie uniwersalnego t-shirtu w rozsądnej cenie, który sprawdzi się nie tylko podczas rekreacyjnego biegania a przy okazji poprawi waszą widoczność na drodze i w terenie, to powinniście zainteresować się omawianym przeze mnie modelem. Polecam!

Zalety:
-dobra oddychalność i czas schnięcia
-przyjemny w dotyku materiał
-rozsądna cena
-kolor poprawiający widoczność i bezpieczeństwo
-produkt wykonany w Polsce

Wady:
-minimalnie niższa odporność na uszkodzenia mechaniczne
-nieprzyjemny szew idący wszerz pleców na wysokości ramion

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 5/5
Wygoda: 4/5
Wytrzymałość: 4/5
Ogólna: 4.33/5


[Obrazek: stoor.jpg]

[Obrazek: DSC00683.jpg]

[Obrazek: DSC00680.jpg]


Odpowiedz
#2
DATA RECENZJI:
06-06-2013, 19:22

Wstęp

Na wstępie chciałbym podziękować firmie Stoor i portalowi ngt.pl na udostępnię do testów koszulki Stoor Optimal. Przez ostatni rok, starałem się przetestować ją możliwie jak najintensywniej, w różnych warunkach pogodowych i pomimo że jest to koszulka do biegania była używana podczas różnego rodzaju aktywności fizycznej. Przez ten czas generalnie nie miała ze mną łatwego życia, była wielokrotnie prana, noszona pod plecakiem, sprawdzana była jej odporność na rozdarcia podczas gry w piłkę i mimo wszystko zniosła to dzielnie w stanie pozwalającym na dalsze używanie.

Krój i budowa

Koszulka, mimo, że jest przeznaczona do biegania ma mocno luźny krój, co czyni ją bardziej uniwersalną i bez przeszkód można ją używać nawet na co dzień bez zbytniego przyciągania uwagi otoczenia. Posiadam rozmiar L, który przy moim wzroście 183 cm, leży idealnie i pozwala czuć się swobodnie. Lekko przedłużony tył jest dodatkowym atutem. Rękawy, które są w innym kolorze niż pozostała część koszulki wszyte są ukośnie i zaczynają się już przy kołnierzu. Szew niestety nie jest płaski i przy noszeniu ciężkiego plecaka potrafi drażnić szczególnie w obszarze pach. Oczywiście jest to koszulka biegowa i producent nie przewidział jej do używania z plecakiem, niemniej jednak jest to mankament produktu, który można byłoby wyeliminować stosując płaski szew. Dosyć dziwnym rozwiązaniem, które nie bardzo wiem, po co zostało zastosowane, jest szew idący w poprzek pleców na wysokości barków, tak jak wszystkie inne szwy nie jest płaski, ale jego obecność jak dla mnie nigdy nie była odczuwalna.

Materiał

Z materiałem AthleNet, z którego wykonana jest koszulka, nie miałem nigdy wcześniej styczności. Jest to tkanina miła w dotyku, delikatna składająca się z dwóch warstw. Wewnętrzna jest gęstsza i bardziej zbita, zewnętrzna warstwa ma strukturę gęstej siatki, której oczka są mniejsze niż w używanej przez mnie koszulce termoaktywnej armii brytyjskiej wykonanej podobno z coolmax-u (taki przynajmniej był tytuł aukcji :) ).

Jak dla mnie bardzo istotnym elementem bielizny termoaktywnej jest łapanie zapachów, w tym przypadku AthleNet sprawdza się o niebo lepiej w porównaniu z materiałami stosowanym w koszulkach tego typu przez Decathlon (posiadam t-shirty marki Quechua i Domyos). Stoor nigdy nawet po bardzo intensywnym wysiłku nie pachniał na tyle źle, by nie można byłoby go założyć ponownie i chodzi mi tu zarówno o zwykły zapach potu, jak również o silny ''techniczny'' zapach wydzielany czasem (szczególnie niedługo po kupieniu) przez Decathlonowskie produkty. Koszulkę można spokojnie używać 2 razy bez prania, może nawet więcej, ale szczerze powiedziawszy nigdy nie próbowałem ze względów higienicznych.

Przejdźmy teraz do wytrzymałości materiału, o którą się prawdę powiedziawszy trochę obawiałem po pierwszym kontakcie z tym produktem. Po roku używania koszulka się sprawdziła, poza kilkoma zaciągnięciami nie ma żadnych śladów użytkowania. Pomimo, że nieraz byłem w niej szarpany i ciągnięty (jak to podczas gry w piłkę), materiał nigdzie się nie rozdarł, a koszulka utrzymuje swój kształt. Zaskoczyło mnie też, że mojemu plecakowi, który zmechacił mi nieraz już po jednym dniu używania wiele sztuk bielizny termoaktywnej, nie udało się uszkodzić tego materiału. Wielokrotne pranie w pralce razem z codziennymi ubraniami nie wpłynęło negatywnie ani na kolor ani nawet na napisy na koszulce, zarówno napis Stoor na piersi jak i napisy dotyczące prania umieszczone w miejscu metki są w dobrym stanie i w pełni czytelne.

Na koniec rozważań o materiale chciałbym poruszyć bardzo istotną kwestię, jeżeli chodzi o odzież typowo biegową, mianowicie czy materiał powoduje podrażnienia sutków. Może się to wydawać problemem błahym, a nawet śmiesznym, ale jak ktoś biega dłuższe dystansy przekona się, jakie to ważne. Mi osobiście nie udało się stricte biegać dłużej niż 1 1/2 h, ale parę razy grałem w piłkę trochę powyżej 2 h. Początkowo pod tym względem byłem bardzo zadowolony, aż do czasu, kiedy wróciłem do domu z bolącymi sutkami. Zacząłem się zastanawiać, co było tego powodem, bo parę razy wcześniej po takim samym czasie aktywności wszystko było ok. Po kilku miesiącach prób z różnymi rodzajami prania doszedłem do wniosku, że chodzi o wilgotność powietrza i temperaturę. Gdy jest parno i bardzo ciepło np. podczas gry w piłkę w hali w lecie albo nawet w upalny dzień po deszczu, Stoor potrafi być nieprzyjemny dla wrażliwych miejsc.

Oddychalność i czas schnięcia.

Nie muszę chyba pisać jak ważna dla bielizny teromatywnej jest oddychalność i czas schnięcia. Jeżeli chodzi o oddychalność jest to parametr ciężki do zmierzenia w domowych warunkach, ale jeżeli chodzi o subiektywne uczucia Stoor radzi sobie całkiem dobrze. Oczywiście cudów nie ma, przy intensywnym wysiłku koszulka jest wilgotna na plecach i w okolicach pach. Za to po ustaniu wysiłku materiał schnie bardzo szybko, przez co komfort użytkowania jest na wysokim poziomie. Również po praniu koszulka wysychała szybciej niż posiadane przeze mnie koszulki Quechua, Domyos i Umbro, ale wolniej niż np. Brubeck DRY Body Guard (długi rękaw).

Podsumowanie

Po całorocznych testach musze przyznać, że jestem zadowolony z koszulki Stoor Optima, której dobra jakość wykonania i niezły materiał, sprawiają, że jest to produkt wart swojej ceny. Dodatkowym atutem jest metka Made In Polnad, która świadczy o tym, że mimo zalewającej nas ze wszystkich stron chińskiej tandety w Polsce można jeszcze coś produkować. Oczywiście produkt nie jest wolny od wad i o ile podrażnienia ciała przez materiał przy dużej wilgotności powietrza są trudne do wyeliminowania to zamiana szwów na płaskie jest dużo prostsza.

Specjalnie na koniec pozostawiłem kwestię koloru, który całkowicie mi nie leży. Jaskrawy żółty w założeniu na poprawiać naszą widoczność, ale sprawia, że koszulka staje się mniej uniwersalna i na dodatek podczas biegania w terenie wabi wszelkie robactwo. Czasem, gdy biegłem w lecie pośród łąk w jednym czasie łaziło po mnie kilka różnych, dziwnych stworzeń (może biegam za wolno?:)). Osobiście uważam, że lepszym rozwiązaniem zamiast krzykliwego koloru byłyby niewielkie odblaskowe elementy.

Bilansując wady i zalety zdecydowanie polecam tą koszulkę.

Zalety:

-dobra oddchalność i szybkość schnięcia,
-niezły krój,
-dobra jakość wykonania,
-produkt polski.

Wady:

-w pewnych okolicznościach materiał potrafi podrażnić,
-szwy, które nie są płaskie,
-kolor (całkowicie subiektywnie).



Odpowiedz
#3
DATA RECENZJI:
27-08-2013, 10:45

Wstęp
Podczas kilkuletniej aktywności biegowej używałem wielu różnych koszulek. Niektóre były dedykowane przez producentów tej aktywności fizycznej, inne - górskiej, inne szyte z myślą o codziennym użytkowaniu. Jesli chodzi o materiały i fason, zdarzało mi sie biegać w koszulkach bez rękawów, w klasycznych T-shirtach, w koszulkach z długim rękawem, z poliestru, bawełny, poliamidów, z dodatkiem layrcy i bez, z jonami srebra i bez nich, do wyboru i - nomem omen - do koloru. To, w jakiej pierwszej (a poza zimą i jesienią - jedynej) warstwie wybiegam jest w dużej mierze kwestią przypadku - tego, która koszulka wpadnie mi w oko, która jest wyprana, czy biegnę około południa (wtedy latem czarne są wykluczone), czy później. W przeciwieństwie do aktywności górskiej, podczas biegania nie jestem więc specjalnie wybredny jeśli chodzi o strój. Ale i prawdę mówiąc - nie ma co być: bieg to krótka aktywność, kończąca się w ciepłym domu ciepłym prysznicem. Mogę więc i napierać w bawełnie (co nawet w upalne dni niekiedy lubię), choć faktycznie można na koniec poczuć ciężar namokniętej potem lub mżawką tkaniny. No ale - bez przesady. Względny dyskomfort trwa krótko a wpływu na wynik też specjalnego nie ma.

Użytkowanie
Niestety, w zeszłym roku odniosłem przykrą kontuzję (podczas wspinania) mięśnia gruszkowatego, co przełożyło się na przerwę w bieganiu. Pokrzyżowało mi to cały kalendarz biegowy. Niemniej już w tym roku kalendarzowym udaje mi się biegać w miarę normalnie. Niestety od października zeszłego roku przestałem praktycznie prowadzić dzienniczek biegowy, toteż trudno mi określić, ile km przebiegłem w Stoorze. Na pewno jednak ponad 500. Testowałem go zazwyczaj w pobliskim parku. poza tym używałem go kilkakrotnie na ściance a i zdarzało mi się go nosić ''na co dzień'', po domu (widać inne koszulki były w tym czasie niewyprane;)). Używałem go we wszystkie miesiące, letnie i zimowe.

Materiał
Zgodnie z danymi producenta testowana koszulka uszyta jest z materiału AthleNet. Jedyne dane producenta dotyczące tego materiału to ogólnikowe: ''struktura siatki, krótki czas schnięcia, szybki transport wilgoci, dobra wentylacja, hamuje rozwój bakterii, gramatura 130 g/m2''.

Dodatkowo firma Stoor o materiale i serii Optimal, do której koszulka należy, pisze:
''1. Materiał z którego została uszyta koszulka termoaktywna nie absorbuje wilgoci - struktura siatki redukuje ilość materiału dotykającego skórę, szybko przekazuje wilgoć i rozprowadza ją przestrzennie na zewnętrzną stronę odzieży .
2. Dzianina AthleNET™ ma właściwości ochrony przed promieniami UV, nie powoduje podrażnień alergicznych i jest środowiskiem niesprzyjającym rozwojowi flory bakteryjnej
3. Koszulki termoaktywne z serii ProAthlete nie płowieją na słońcu i nie wymagają prasowania
4. Duży komfort i wygodę noszenia zapewnia dopasowany i ergonomiczny krój bielizny .
5. Włókna dzianinyAthleNET™ odznaczają się dużą elastycznością, i trwałością, dzięki czemu koszulki Stoor ProAthlete stają się „drugą skórą” i nie tracą swoich właściwości po długim, intensywnym używaniu
6. Wydłużony tył gwarantuje pewne trzymanie się koszulki podczas skłonu (np. na rowerze), pod plecakiem, w czasie ćwiczeń
7. Koszulka idealnie nadaje się do noszenia zarówno podczas aktywności ruchowej w uprawianiu sportu, jak i w codziennym używaniu''



Myślę, że producent dość trafnie ujmuje to, co można o koszulce Stoora napisać. Faktycznie - materiał można uznać za miły w dotyku i miękki. Jest on na pewno lepsza pod tym względem lepszy od tego, z którego inna forma uszyła koszulki dla ngt-owiczów. Na pewno dzianina jest trwała i dostatecznie elastyczna. To ostatnie nie oznacza jednak rozciągliwości znanej z innych koszulek - nie, w tej dzianinie brak jest domieszki lycry, toteż i fason jest dość luźny.

Fason i krój Fason koszulki jest dość luźny. Pierwszą koszulkę, którą otrzymałem od Stoora, musiałem wymienić na mniejszą. Pomimo tego, że kierowałem się danymi producenta z jego strony internetowej pierwsza nadesłana koszulka była zdecydowanie za duża. Dopiero kolejna, o rozmiar mniejsza była odpowiednia.
Koszulka ma dość swobodny i prosty krój. Nie opina. W dodatku (wydaje mi się), że jak na koszulkę biegową, pozostawia niepotrzebnie dużo miejsca na brzuch. Większość znanych mi biegaczy to osoby szczupłe (sam mam też taką sylwetkę). W tym miejscu wydaje mi sie, że producent mógłby zużyć mniej materiału a wciąż koszulka byłaby dość luźna.

Przyznam, że nie za bardzo lubię koszulki biegowe o tak luźnym kroju. Szczególnie zimą, kiedy mam biec w więcej niż jednej warstwie odzieży - wtedy lubię, żeby najbliższa ciału koszula była opinająca. Rozumiem, że niektórym to odpowiada, szczególnie np. latem, dzięki czemu koszulka jest bardziej przewiewna. Ja jednak wolę opinający materiał, o mniejszej gramaturze, bardziej siateczkowaty.
Ponieważ krój jest jaki jest, w strukturze materiału próżno szukać rozwiązań coraz częściej stosowanych przez innych producentów (jak np. Odlo, Craft, Lowe Alpine i inne) jak strefy (zwykle na piersi, wzdłuż kręgosłupa, pachy), w których gramatura jest mniejsza a materiał bardziej przewiewny. Rozumiem jednak, że takie rozwiązania kosztują, a zaletą - niewątpliwą! - tej koszulki jest właśnie jej przystępna cena!

W koszulkach biegowych ważną sprawą są szwy. Im dłuższy bieg tym większe ryzyko, że zaczną obcierać. Stąd niektórzy (a ja do nich należę) wybiera bieliznę bezszwową (co jednak zawsze jest wyborem kosztowniejszym). W koszulce Stoora wydaje mi się, że mamy o co najmniej jeden szew za dużo - wzdłuż pleców. Podkreślić muszę, że nie przeszkadzał mi on nigdy, jednak może być on uznany przez innych biegaczy (szczególnie maratończyków i ultra) za defekt nie tylko natury estetycznej.

Trwałość Koszulka okazał się być odporna na mechaniczne zużycie. Nigdzie (dotyczy to i materiału i szwów) nie nosi praktycznie śladów zużycia. Nie przetarła się, nie przedarła się, nie przedziurawiła. Zaciągnęła się jednak w kilku miejscach, ale to za sprawą moich kotów, których trasy biegowe czasami wypadają przeze mnie. Była wielokrotnie prana w zwykłych proszkach.

Oddychalność, łapanie zapachów Nie przeprowadziłem testów jak kol. Nemesis jednak z moich obserwacji wynika, że pod względem odprowadzania wilgoci spisywała się nie gorzej niż średnia innych koszulek z materiałów sztucznych. Ale jeszcze inaczej rzecz ujmując - nie mam tu powodów do narzekań. Od niektórych (z włókien poliamidowych) była nawet wyraźnie lepsza (tj. jakby mniej namakała).
Jeśli chodzi o łapanie zapachów, to jest dobrze - nie łapie (a w każdym razie - nie łapie bardziej niż inne tego typu). Prałem ją co mniej więcej trzeci-czwarty trening biegowy, mam nadzieję, że nie wywołując poczucia przykrości wśród mijanych biegaczy(ek). :))
Koszulka - np. poprzez swój żywy, barwny kolor oraz ''powłóczysty'' krój;) - sprawia wrażenie dedykowanej na lato. Jeśli rzeczywiście taki był zamysł producenta, być może koszulka mogłaby być wykonana z dzianiny o jeszcze mniejszej gramaturze, jeszcze bardziej przewiewnej. Tegoroczne lato było dość upalne i nawet biegając wieczorem mocno się niej pociłem.

Kolor to ważna sprawa! Kolor to - sądząc po tym, co się widzi w parkach i podczas biegów ulicznych - bardzo ważna sprawa dla biegacza/ki. I nie piszę tego wcale ironicznie:) Ta koszulka pozwala się wyróżnić. I to bardzo dobrze. Kolor jest jaskrawy, bez trudu pozwoli szybko odnaleźć się podczas przeglądania setek zdjęć z zawodów biegowych, w których bierze udział coraz więcej, często tysiące osób. Tysiące poubierane zwykle w dominujących kolorach: czarnym, czerwonym, białym. Ludzi w koszulce o takim kolorze nigdy wcześniej nie spotkałem, więc - co może sie wydać dziwne osobom niebiegającym - kolor okazuje się bardzo podczas zawodów funkcjonalny (proponowałem zresztą swojej grupie biegowej wymienić nasze koszulki klubowe na taki jaskrawy kolor, bo dotychczasowy niebieski albo szary powoli przestaje się wyróżniać).

Podkreślali to koledzy, podkreślę i ja. Stoor to polska firma, przystępna cena a jakość - w moim przekonaniu - wcale nie gorsza niż ta oferowana przez koszulki od podmiotów zagranicznych, szyjących zagranicą (jak Decathlon, Addidas). Zdecydowanie więc wolę kupić taką koszulkę niż np. Kalenji.


Zalety:
-dobra oddychalność i czas schnięcia
-przyjemny w dotyku materiał
-cena
-kolor poprawiający widoczność
-made in Poland

Wady:
-zbyt luźny fason
-nieprzyjemny szew idący wszerz pleców na wysokości ramion

Inne uwagi (i kilka zdjęć) znaleźć można w dedykowanym wątku -> http://ngt.pl/forum/-b-test-koszulek-sto...900,5.html

Za możliwość przetestowania recenzowanej koszulki dziękuję firmie Stoor oraz ngt.pl.

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 4/5
Wygoda: 4/5
Wytrzymałość: 4/5
Ogólna: 4.00/5



Odpowiedz
#4
Nemesis , może zrobisz tak jak niektórzy forumowicze, zdjęcia wrzuć na swoją stronkę na serwerze NGT a w recce daj linka do tych zdjęć i będzie ok :)

Odpowiedz
#5
W recenzji już takie linki zamieszczałem do mniej istotnych zdjęć, zmechacenia chciałem żeby były widoczne od razu po wejściu w recenzję. Wszystko przeczytałem, wszystko można pokasować :)

Odpowiedz
#6
Nemesis, dzięki za reckę!

Odpowiedz
#7
Wygląda na to Stoor bardzo dobrze wyjdzie na udostępnieniu engietowi koszulek. Po tych dwóch recenzjach sam się już przymierzam:)
Szkoda tylko, że tak słabo z dostępnością w sklepach stacjonarnych. Nie lubię takich rzeczy kupować po podanych w internecie centymetrach, zazwyczaj kiepsko na tym wychodzę.
-------------------------------------------
http://niekisimy.wordpress.com/

Odpowiedz
#8
Byłem w tamtym roku w Cluj-Napoka, dałbyś znać, to dałbym przymierzyć :D

Odpowiedz


Skocz do: