To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] CampinGaz Micro
#1
OPIS PRODUKTU:

- 1300W
- 3 - 7,5 godziny na kartuszu CV270, 5,5 do 15 godzin na CV470
- bardzo lekka i mała
- składane ramiona
- waga ~190g

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
18-04-2013, 21:40

Ogólnie
Palnika używam dość intensywnie od 6 lat. W deszczu, dużym mrozie (do około -10), w gorące letnie dni. Nie zawiódł nigdy. Budowa jest świetna. Przechowywany bez żadnego pokrowca, zawsze wrzucany na same dno plecaka, luzem.

Opis
Metal (twardy, wytrzymały) opakowany w plastiki. Nic nie pęka, nie odkształca się. Palnik nie wymagał jakiejkolwiek ingerencji w konstrukcję. Czego nie mogę powiedzieć na przykład o Cruxach. Uważam go za prostą, bezawaryjną konstrukcję.

Współpraca z kartuszami
Mocowanie do kartusza mogłoby być wygodniejsze, jednak jest to niejako charakterystyka samego gwintu/mocowania. Cała operacja zajmuje kilkanaście sekund. Plastik pomimo długotrwałego użytkowania nie wytarł się, nie popękał. Palnik przeważnie używany był 2-3 razy dziennie z przerwami (tzn. jedno użycie=zamontowanie butli, zagotowanie posiłku/wody, odczepienie kartusza, i tak kilka razy dziennie). Nigdy nie zaobserwowałem żadnych wycieków gazu. Kartusze noszę bez zaślepki ochronnej, mimo dostawania się w pobliże zaworu brudu, nie było jakichkolwiek problemów.

Stabilność
Po 6 latach powstały lekkie luzy, przez co kubki/naczynia lekko się kołyszą. Jednak szerokość jest bardzo duża, przez co wciąż palnik oferuje wysoką stabilność.

Szybkość gotowania
Nie jest to mocny palnik, dlatego nie ma co liczyć na rekordy. Jednakże w normalnym użytkowaniu, w przejściowych porach roku, nie narzekałem na wydłużone czasy, w porównaniu do innych producentów czy mocniejszych modeli. Jadłem/piłem raczej porównywalnie z innymi. Gotowanie wody w zwykłym aluminiowym kubku. Nie posiadam dokładnych czasów. W dni zimowe czas gotowania ulega dość znacznemu wydłużeniu, jak to na gazie. Jako palnik zimowy jest to jedynie wyjście awaryjne.

Zużywanie gazu
Bardzo często byłem w dużym szoku. Kartusze wręcz nie chciały się skończyć. Palnik ten jest w mojej opinii NIEZWYKLE oszczędny!

Waga
Rzeczywista waga mojego egzemplarza: 184g. Zdecydowanie mało. Choć to żaden rekordzista. Jednak patrząc na jakość wykonania ultralekkich palników, daleki jestem od zakupu całkowicie lekkiej konstrukcji.


Konkluzja
Świetna inwestycja na długie lata. Myślę, że posłuży mi jeszcze drugie tyle. Przegrywa z innymi palnikami pod względem mocy, jednak wciąż jest to mój najczęstszy wybór na wyjazdy w sezonie letnim i sezonach przejściowych.


Zalety:
- świetna jakość wykonania, odporność na zużycie
- niezawodność
- waga
- rozmiary
- prostota
- oszczędność gazu

Wady:
- zbyt słaba moc, zwłaszcza w zimnych i wietrznych warunkach
- składane ramiona z biegiem lat (!) łapią luzy (nie przeszkadzające zbytnio w użytkowaniu)

OCENA PRODUKTU:

Wygoda: 5/5
Wyposażenie: 4/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 4.67/5


[Obrazek: campingaz1.jpg]

[Obrazek: campingaz2.jpg]


Odpowiedz
#2
DATA RECENZJI:
02-09-2014, 11:11

Ogólnie
Palnik o niewielkiej wadze, dający się poskładać do w miarę małych rozmiarów.

Opis
Niewielkich rozmiarów i wadze palnik z rozkładanymi czterema ramiona. Materiały sztywne, nieodkształcające się.

Współpraca z kartuszami
Palnik był mocowany do kartuszy Campigaz 200 i 450g. Mocowanie proste i intuicyjne. Palnik trzyma się kartusza podczas grzania. należy jednak uważać podczas transportu, gdyż przewożony z bagażami, np. w sakwie poluźnia się na kartuszu.

Stabilność
Ramiona z czasem dostają lekkich luzów ale nie wpływa to na stabilność podczas gotowania. Zestaw z kartuszem stanowi niewielkie podparcie, dlatego też gotowanie w większych, cięższych garnkach tj 5l wymaga uwagi. Gotowanie w kubkach bezproblemowe, choć należy wziąć pod uwagę szerokość denka, gdyż zbyt wąskie nie będą efektywnie podgrzewane.

Szybkość gotowania
Zagotowanie pełnego, aluminiowego kubka to około 1,5min. Gotowanie wody w większym garnku to już około 5min. Istotna jest tutaj temperatura otoczenia i wiatr zdmu***ący płomień.

Zużywanie gazu
Palnik w miarę oszczędny. Gaz 200g wystarczył na tydzień, gotowania po 3 razy dziennie.

Waga
Palnik lekki, o wadze nie mającej większego znaczenia nawet po przebytej wycieczce rowerowej po Europie.

Wniosek
Lekki, bezawaryjny i oszczędny palnik.

Zalety:
- niewielka waga
- bezawaryjność
- oszczędność gazu
- brakuje zapalnika - wymagane zapałki lub zapalniczka

Wady:
- wątpliwe mocowanie na kartuszu

OCENA PRODUKTU:

Wygoda: 4/5
Wyposażenie: 4/5
Wytrzymałość: 4/5
Ogólna: 4.00/5



Odpowiedz
#3
Zgadzam się z autorem recenzji. Sam też używam tego palnika od 6 lat i nie zauważyłem żadnych usterek. Konstrukcja prosta i solidna, waga akceptowalna.

Odpowiedz
#4
Jakość palnika jest jak najbardziej bez zarzutu. Jedyny mankament jest taki, że pasują do niego tylko kartusze campingaz. W polsce na ogół dostępne ale są kraje gdzie może być problem.

Odpowiedz
#5
Wydaje mi się, że pełna nazwa palnika to ''CampinGaz Bleuet Micro'', chyba że coś się zmieniło w ostatnich latach.
Więcej uwag zamieszczę później. Używam od co najmniej 11 lat i nie podzielam entuzjazmu autora recenzji.

Odpowiedz
#6
Moim zdaniem ten palnik nadaje się przede wszystkim do turystyki nizinnej. Można go zabierać również w niezbyt wysokie góry w porze letniej. Kiedyś jego zaletą (i niebieskich kartuszy) była nieco niższa cena. Dziś ta różnica się zatarła.

Moja lista wad:
- Pasują do niego jedynie kartusze CampinGaz i tym samym nie ma możliwości zastosowania lepszej mieszanki gazowej.
- Mała moc. Nie zgodzę się z recenzentem w kwestii oszczędności. Inne palniki jak się przykręci kurek, to też puszczają mniej gazu. Problem zaczyna się w zimnych warunkach, kiedy ze względu na małą moc trzeba gotować znacznie dłużej. Powietrze wokół może tak skutecznie ochładzać naczynie, że do zagotowania wody w naczyniu może nigdy nie dojść, a gazu w kartuszu będzie w tym czasie ubywać, ubywać, ubywać...
- Jakość wykonania i niezawodność. Przepraszam, ale gdzie jest ta niezawodność? Mocowanie jest tandetne i może się uszkodzić. Plastik się z czasem wyrabia i dochodzi do wycieków gazu między kartuszem i palnikiem. Konstruktor nie pomyślał o żadnej uszczelce. W dodatku ten gaz ulega zapłonowi!

Cechy, które może nie są wadą, ale też nie są zaletą (a recenzent często uważa je za zalety):
- Waga. Ten palnik ma bardzo przeciętną masę. I co najgorsze, producent może ją łatwo zredukować, ale od ponad 10 lat nie widzi takiej potrzeby.
- Rozmiary są również przeciętne.
- Brak pokrowca. Ramiona palnika skutecznie poszarpały mi kilka rzeczy.

Zalety:
- Faktycznie prosta konstrukcja.
- Możliwość ustawienia ramion w dwóch położeniach.
- Konkurencyjna cena (ta cecha przestała w zasadzie być aktualna).

Odpowiedz
#7
@Wolu Piszesz:
''Mocowanie jest tandetne i może się uszkodzić. Plastik się z czasem wyrabia... ''

natomiast koledzy:
''Plastik pomimo długotrwałego użytkowania nie wytarł się, nie popękał.'' i ''używam tego palnika od 6 lat i nie zauważyłem żadnych usterek.''

Miałeś problem z wyrabianiem się plastiku, czy tylko przedstawiasz własną opinie przeciwko faktom?

A z tym brakiem pokrowca to już się trochę ubawiłem:) OK, brak pokrowca to może wada, ale poszarpanie kilku rzeczy to już efekt braku wyobraźni. Jak by Ci sprzedali nóż bez pochwy, to też byś nosił luzem w plecaku?

Odpowiedz
#8
Kolego McTofik,
Wczesna pora może utrudniać uważne czytanie, ale mimo to, zachęcam, żeby to robić.
Używam tego palnika dłużej niż koledzy. Na pewno miałem go w 2002 roku na ponad miesięcznej wyprawie. Nie pamiętam, kiedy dokładnie go kupiłem – możliwe, że rok lub dwa wcześniej. Używam tego palnika do dziś. Przez parę lat działał niezawodnie. Jednak obecnie, po kilku minutach gotowania, wokół tej niebieskiej nakrętki pojawia się tlący ogień. Jest to spowodowane nieszczelnością połączenia butli i palnika. Działo się to już przy kilku kartuszach. Jest to sytuacja potencjalnie niebezpieczna. Palnik zawsze dobrze traktowałem i nie przychodzi mi do głowy inna przyczyna obecnego stanu, jak zużycie materiału. Nie trzeba też mieć wykształcenia technicznego, żeby stwierdzić, że konkurencyjne rozwiązanie techniczne mocowania jest trwalsze i gwarantujące większą szczelność. Niestety, a może stety, gdy kupowałem palnik, różnica ceny kilkudziesięciu złotych w przypadku palnika i kilkuzłotowe różnice w cenie kartuszy, spowodowały, że kupiłem palnik w tym systemie. Inna była moc nabywcza przed 11 laty, inna 5 lat później, a inna jest obecnie - ale to nie miejsce na wykład z ekonomii.
Braku pokrowca nie wpisałem, jako wady tylko, jako pewną cechę – czytaj uważnie! Niemniej producent niewielkim kosztem mógł zadbać o klienta i go dorzucić do zestawu - tak, aby nabywca nie musiał kombinować we własnym zakresie. Dzięki, za życzliwe zatroskanie moimi poszarpanymi rzeczami, pragnę Cię jednak uspokoić, że przewidziałem taki rozwój wypadków, wkalkulowałem ryzyko tych uszkodzeń i to, co narażam na uszkodzenia ma wartość kilkugroszową, albo żadnej. Jeśli ta uwaga Cię rozśmieszyła, to dobrze, jeśli ktoś dzięki niej uniknie uszkodzenia kurtki, czy innej rzeczy, to jeszcze lepiej. Nóż bez pochwy zdarza mi się nosić w plecaku. Owijam go papierem. I to jest ten rodzaj drobnej upierdliwości i ta skala strat, o której też pisałem.

PS Jeśli komuś ten palnik dobrze działa po sześciu latach i nie może uwierzyć, że w innym, jedenastoletnim egzemplarzu dochodzi do wycieków gazu, to proponuję zamianę. Są chętni? I nie bądźcie niedowiarkami, lecz wierzącymi ;)

Odpowiedz
#9
''Moim zdaniem ten palnik nadaje się przede wszystkim do turystyki nizinnej. Można go zabierać również w niezbyt wysokie góry w porze letniej.''
Dlaczego?

''Mocowanie jest tandetne i może się uszkodzić.''
Wszystko moze sie uszkodzic. Zalezy od traktowania. Masz ten palnik od 11 lat.

''W dodatku ten gaz ulega zapłonowi!''
Tak to jest z gazem ze sie pali.

Jezeli jestes niezadowolny z palnika, to dlaczego uzywasz go juz 11 lat?
-------------------------------------------
turysta

Odpowiedz
#10
Dlaczego letniej? Dlatego, że zimą na mocy 1300W to se możesz tylko rączki ogrzać. Nic więcej.
Już abstrahując od niemożności zużycia gazu w ujemnej temperaturze i ledwo jakiego ciśnienia w butli.
Zimą przy ca. -19°C gotowałem wodę ze strumyka na maszynce (benzynowej) o mocy 1100W. Wiatr ledwo wyczuwalny. Na litr wrzątku czekałem 45 minut. Topiąc śnieg, to bym czekał z 1 godzinę i 15 do 30 minut.
Więc dlatego letniej.

Odpowiedz
#11
Używam palnika również od dłuższego czasu, około 6-7 lat. W górach i na rowerze.
Potwierdzam, iż plastik mocujący z biegiem czasu się wyciera. Dokładniej rzecz ujmując te małe plastikowe bagnety. Odkształcenia widoczne są gołym okiem jednak póki co nie przeszkadzają w normalnym użytkowaniu.
Z zakupu jestem zadowolony jednak gdybym miał ponownie dokonać wyboru wybrałbym twistera (testowałem egzemplarz kolegi) z uwagi na trochę większą moc oraz łatwiejszy/szybszy sposób mocowania.

Odpowiedz
#12
Właściwie to mógłbym się oburącz i obunóż podpisać pod słowami autora recenzji. Identyczne odczucia.

Odpowiedz
#13
@ turysta
Na pierwsze pytanie odpowiedział Ci w sposób bardzo obrazowy Zbynek Ltd. Zresztą w moich wpisach też byś znalazł odpowiedź, gdybyś chciał.
Co do drugiego akapitu… Kuchenkę, jak już pisałem, traktuję dobrze. Tak, masz rację, wszystko może się uszkodzić, ale są rzeczy bardziej i mniej niezawodne. Radzieckie kuchenki benzynowe dobrze działają i po kilkudziesięciu latach. Podobnie stare kuchenki gazowe ze stalowymi butlami. Z tą kuchenką tak nie będzie i należy sobie z tego zdawać sprawę. Materiały zastosowane przez CampinGaz są mniej trwałe nie tylko od tego, co stosowano dawniej. Są również mniej trwałe niż w konkurencyjnym systemie. Jak tego nie wyczuwasz intuicyjnie, to wypożycz w bibliotece technicznej podręcznik do materiałoznawstwa i go przestudiuj. FilipA potwierdził z resztą, że ten plastik się wyciera, więc chyba są podstawy do polemiki z autorem recenzji w kwestii stwierdzenia „świetna jakość wykonania, odporność na zużycie”. Także recenzent nie jest konsekwentny w swojej ocenie, skoro w jednym miejscu pisze to, co zacytowałem wyżej, a następnie dodaje: „składane ramiona z biegiem lat (!) łapią luzy”.
Trzeci akapit. Gaz ma się palić u wylotu dysz palnika, a nie na jego mocowaniu. A w ogóle w swoim nic niewnoszącym stwierdzeniu zapomniałeś dodać, że do zapłonu mieszanki propan-butan potrzebne są jeszcze dwa czynniki: odpowiednia ilość tlenu i odpowiednia temperatura, więc nie jest oczywiste, że wyciekający gaz ma się palić.
Ostatnia kwestia. Używam, bo go mam i jakoś działa. Jak ktoś podaruje mi nowy, to przestanę go używać. Palnik dobrze sprawuje się, gdy gotuję w schroniskowej kuchni lub podczas letniego spływu kajakowego. Jego zaletą jest to, że dobrze stoją na nim duże naczynia. Małe zresztą też. Gdy potrzebuję palnika o lepszych parametrach, to go po prostu pożyczam od któregoś z kolegów. Swoją drogą ich palniki są w takim samym wieku, co mój i z żadnym kłopotów nie ma.

EDIT: Napisałem wszystko, co miałem do napisania w kwestii tego palnika. Z mojej strony EOT. Jak komuś brak argumentów, to może mnie minusować do woli. A jak ktoś chce robić ze mnie wielbłąda, to jego problem, a nie mój :)
---
Edytowany: 2013-04-23 10:26:56

Odpowiedz
#14
Miałem okazję kilkakrotnie używać tego palnika. Jest to najgorszy model jaki kiedykolwiek widziałem. Moc 1300W to tragicznie mało! Nawet na kempingu w lecie można stracić nerwy czekając aż się cokolwiek ugotuje. Użycie w wyższych górach czy w zimie jest w zasadzie niemożliwe. Waga tego palnika to tyle co 3!! bardzo lekkie palniki o dużo większej mocy (3-4kW). Zwróciłbym tez uwagę na brak dostępności butli campingaz poza Europą. (No chyba, że ktoś spotkał?)
Podsumowując, tego palnika nie opłaca się brać nawet jakby był za darmo.

Odpowiedz
#15
Witam, przeczytałem recenzję oraz wypowiedzi na forum.
Zastanawiam się czy kupić http://allegro.pl/kuchenka-campingaz-ble...30074.html luchenkę campingaz micro
lub tą: http://allegro.pl/kuchenka-turystyczna-g...40179.html Wiem że ta druga kuchenka to jakiś ociok pociok z Chin i wygląda jak cuda na kiju. Jednakże przemawia za nią to że kartusze z gazem są dostępne nawet w sklepie Obi. Chciałbym mieć awaryjną kuchenkę w przypadku gdybym nie mógł sobie poradzić z rozpaleniem ogniska. Rzadko chodze po górach wyższych niż 2200 mnpm, czasem biwakuję raczej amatorsko niż profesjonalnie. Szukałem przejściówek, jednakże nie mogę nigdzie ich zlokalizować. http://www.youtube.com/watch?v=vpCT15kJHns
Pomocy help, bo sezon niebawem :)
pozdrawiam

Odpowiedz
#16
@Dassault, tej chińszczyzny bym nie polecał, bo:
1) chińszczyzna,
2) kartusze przebijane, czyli nie możesz tego rozmontować.
Lepiej już tego Campingaza. Ale jak poszukasz dobrze, to w jakiejś promocji trafisz na coś np. z Primusa.

Odpowiedz
#17
A co robić z zużytymi kartuszami?
-------------------------------------------
Bartek

Odpowiedz


Skocz do: