To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Uvex Attack S3
#1
OPIS PRODUKTU:

- szyby Litemirror silver (biała lub czerwono-czarna oprawka) przeznaczone do używania w czasie słonecznych dni
- stopień zabezpieczenia S3
- 100% zabezpieczenia przed szkodliwym promieniowaniem UVA, UVB, UVC
- ochrona przed promieniowaniem IR (podczerwień)
- doskonała poprawność optyczna
- zdejmowane boczne osłonki przeciwsłoneczne
- miękkie końcówki zauszników, miękkie noski antyalergiczne

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
26-02-2013, 15:59

Słowem wstępu

Czy Wy też macie tak, że bez względu na to jakich okularów przeciwsłonecznych byście nie założyli, zawsze wydaje Wam się, że nie pasują do Waszej twarzy? Sam jestem jedną z tych osób (mała głowa, pociągła twarz), dlatego przez długi czas okularów przeciwsłonecznych nie nosiłem wcale, choć często w różnych sklepach je mierzyłem. Przeszło 3,5 roku temu udało mi się jednak znaleźć parę, która stosunkowo dobrze prezentowała się na moim nosie, a jednocześnie nadawała do ogólnej turystyki i rekreacyjnego sportu. Mowa o okularach firmy Uvex, model Attack z serii Mountain Performance. Cena zakupu nowego modelu w kwietniu 2009 roku - 149zł.

Budowa i wygląd

Do okularów w komplecie otrzymujemy jedynie miękki woreczek mający służyć za etui. Szkoda, dodatkowo przydałby się bowiem sznureczek na szyję zabezpieczający okulary przed zgubieniem. Zakupiłem taki oddzielnie u pierwszego lepszego optyka. Okulary wizualnie prezentują się bardzo ładnie - w moim przypadku padło na wersję czerwowo-czarną, taka bowiem (poza białą) dostępna była ze szkłami S3. Do nabycia była również wersja czarna ze szkłami o przyciemnieniu na poziomie S4. Bardzo żałuję, że producent nie wypuścił wersji całkowicie czarnej z przyciemnieniem S3, za czerwonym kolorem bowiem za bardzo nie przepadam. Plastik, z którego wykonane są patrzałki stoi na wysokim poziomie - praktycznie w ogóle się nie rysuje, nie znalazłem też miejsca w którym przecierałaby się farba. Logo Uvex również jest całe (choć muszę przyznać, że o okulary bardzo dbam i gdy nie są używane, zawsze lądują w sztywnym pokrowcu). Końcówki zauszników wyposażone są dodatkowo w stawki z miękkiej gumy. Podobny, choć jeszcze bardziej miękki materiał pokrywa noski. Tym, co wyróżnia okulary na tle innych modeli są dodatkowe, gumowe osłonki boczne, mające na celu zapewnić jeszcze większą ochronę przed słońcem. Teoretycznie istnieje możliwość ich zdemontowania, choć przyznam, że nie mam zielonego pojęcia jak... Na siłę nie chciałem próbować, w niczym mi one bowiem nie przeszkadzają. Ogólnie rzecz biorąc, użyte materiały i samą budowę okularów oceniam pozytywnie. Jedyne do czego mogę się doczepić to wyprofilowanie okularów. Z jednej strony, okulary doskonale przylegają dzięki niemu do twarzy, z drugiej jednak, tak znaczne wygięcie oprawek powoduje, że okulary po złożeniu zajmują stosunkowo dużo miejsca i wymagają stosowania obszernego etui. No cóż, coś za coś...

Szkła

Tak jak wspomniałem na początku, szkła spełniają wymóg zabezpieczeń na poziome S-3. W praktyce oznacza to ochronę przed intensywnym światłem słonecznym, transmisję światła na poziome 8-18% i całkowitą ochronę przed promieniowaniem IR (podczerwonym), UVA, UVB, UVC. W okularach można prowadzić samochód. Szybki wg producenta są w stanie wytrzymać ujemne temperatury do -40 stopni Celcjusza. Same szkła składają się z 18 powłok a producent określa ich typ jako LiteMirror. Tak też jest w rzeczywistości, szkła mają bowiem lekko lustrzane powłoki, co widać na załączonych przeze mnie zdjęciach (odbijanie obrazu). Należy jednak pamiętać, że nie są to szkła polaryzacyjne. Co do odporności mechanicznej na zarysowania - oceniam ją wysoko, choć po tak długim czasie użytkowania, jeżeli dobrze się przyjrzeć, na powłoce jednego ze szkieł dostrzegam dwie małe ryski. Ryski nie są praktycznie w ogóle widoczne i w niczym nie przeszkadzają podczas codziennego użytkowania.

Komfort noszenia i patrzenia

Okulary ładnie przyciemniają świat na który przez nie patrzymy, a pomimo nieco większej wagi, są nadal stosunkowo wygodne. Miękkie noski nie wpijają się nadmiernie w skórę, za to dobrze trzymają okulary na miejscu. Za stabilizację odpowiadają również gumowe wykończenia zauszników. Dzięki temu możemy mieć pewność, że okulary nie spadną nam z głowy nawet przy szybszej jeździe na rowerze czy bieganiu. Dodatkową zaletą jest wyprofilowanie oprawek, dzięki któremu okulary bardzo ładnie przylegają do twarzy i nie odstają po bokach. Boki są zresztą dodatkowo zabezpieczone wspomnianymi wcześniej osłonkami. Zapewnia to doskonałą ochronę przed niechcianymi promieniami słonecznymi padającymi nie tylko od fronty ale i na lewą lub prawą stronę twarzy, a także światła odbitego od podłoża. Wydawać mogłoby się, że aż taki poziom przylegania spowoduje zwiększenie zaparowalności szkieł. Tak się jednak nie stało. Nie mówię, że szkła nigdy nie parują, problem występuje jednak bardzo rzadko, na ogół tylko przy gwałtownej zmianie wilgotności otoczenia (np. gdy z dworu wsiadałem do autobusu).

Podsumowując

Z zakupu jestem zadowolony, choć uważam, że cena 150zł za którą przyszło mi ten model nabyć jest nieco wygórowana (szczególnie, że nie posiadają one szkieł polaryzacyjnych). Na szczęście obecna cena Attacków spadła do 99zł, co wydaje się już być rozsądną kwotą. Okulary są stosunkowo wygodne, dobrze trzymają się na nosie, użyte materiały stoją na najwyższym poziomie a szkła nadmiernie nie parują. W dodatku, to jedne z tych okularów, które pasują nie tylko na standardową ale i szczupłą twarz. Mogę śmiało polecić je jako uniwersalne okulary sportowo-turystyczne. Żałuję tylko, że producent nie zdecydował się na wersję czarną ze szkłami S3 tego samego typu, co w posiadanym przeze mnie modelu...

Zalety:
- dobra jakość wykonania
- doskonała ochrona przed promieniami słonecznymi
- wygoda i komfort noszenia
- estetyczny wygląd szkieł i oprawek
- dodatkowe osłonki boczne
- dostępne również w wersji z przyciemnieniem S4

Wady:
- brak sznureczka w zestawie
- obszerne po złożeniu
- pierwotna (na szczęście nieaktualna już) cena zbyt wygórowana
- nieco cięższe od części okularów dostępnych na rynku


[Obrazek: 2%5B28%5D.jpg]

[Obrazek: 1%5B27%5D.jpg]

[Obrazek: 1%5B28%5D.jpg]

[Obrazek: 2%5B29%5D.jpg]


Odpowiedz
#2
Jutro podeślę administracji dodatkowe zdjęcia samych okularów, bo dzisiaj troszkę już za słabe światło na fotografowanie :)

Odpowiedz
#3
też tak miałem ;)
bardzo długo szukałem okulary w których bym nie czuł się i wyglądał dziwnie , taki mam łeb
w typowo sportowych wyglądałem jak najeźdźca z kosmosu
setki oprawek przewaliłem, az sobie odpuściłem, po jakimś czasie kupiłem polary Solano - w wyglądzie rzekłbym klasyczne
---
Edytowany: 2013-02-26 17:26:39

Odpowiedz
#4
Wiem co Kris przezywasz bo mam to samo. łeb dziwaczny. Od czasu julbo square czy jakos tak nie udalo mi sie dopasc czegos jako tako lezacego na mym nosie, a te widze mają szanse mnie zaskoczyć.... musze poszukać ich gdzieś.

Nemesis dobra robota

Odpowiedz
#5
Dzięki, dzisiaj podesłałem dwa zdjęcia dodatkowe na adres mailowy adminów.

Odpowiedz
#6
zdjęcia dodane.

Odpowiedz
#7
Ja mam właśnie ten model w wersji S4, określany jako uvex attack black. Używam 2 lata. Kupione głównie z myślą o słonecznych dniach w zimie, zabrałem je też we wrześniowe Dolomity sprawdzić jak sobie poradzą w porównaniu z takimi wyposażonymi w S3, zakładałem w ostrzejszym słońcu i sprawowały się ok.
Faktycznie ich wyprofilowanie sprawia, że nie wyglądam w nich aż tak źle jak w innych- widocznie cierpimy na podobny syndrom ''kosmicznej głowy''.
Zawsze po macoszemu traktowałem okulary i bardzo rysowałem szkła. Zajechałem już inny model uvexa, kilka modeli arctiki, solano. Zarówno z polaryzacją jak i bez. Wszystkie te modele miały szkła S3 i poza zastosowaniem trekkingowym używałem do prowadzenia auta. Obecnie do samochodu używam jakiegoś modelu firmy accent.
Od momentu zakupienia attack i accenta bardziej dbam o okulary. Accent po zdjęciu z głowy zostaje od razu umieszczony w zaczepie samochodowym, a nieużywany uvex leży w sztywnym futerale i dodatkowo w woreczku. Dlatego trudno mi ocenić go pod względem odporności na zarysowanie z wcześniej używanymi modelami, może być większa- ale może też być taka sama, tylko po prostu dbam w tym przypadku o szkła i zniszczeń jak na razie nie ma.
Rzeczywiście kształt tych okularów powoduje, że po złożeniu zajmują sporo miejsca. Ale pasują idealnie do sztywnego futerału arctiki czy solano w których nosiłem inne modele, więc aż tak tego nie odczuwam.
Tworzywo z jakiego wykonane są te okulary też wydaje mieć podobne właściwości jak materiał używany przez innych wymienionych producentów. Któreś moje arktiki miały dodatkowo elastyczne końcówki umożliwiające lepsze dopasowanie, ale i tak wolałem używać ze sznureczkiem niż je wyginać by mocniej ''siedziały''.

Ogólnie nie widzę dużej różnicy w komforcie noszenia pomiędzy opisywanym uvexem a innymi parami wspomnianych okularów- pomijając oczywiście różnicę stopnia przyciemnienia szkieł. W moim odczuciu arctika, uvex, solano czy accent to bardzo podobna jakość wykonania i ochrony, przynajmniej tak to odbierają moje oczy. Różnice w wadze są minimalne, parują wszystkie w podobnym stopniu, wygoda noszenia też podobna. To co mogę wskazać na pewno- moje oczy zdecydowanie wolą okulary z polaryzacją .

Osobiście dokonując wyboru pomiędzy wymienionymi firmami kieruje się głównie kryterium wizualnym, czyli pasują na moją głowę bardziej lub mniej. Porównując poszczególne modele tych producentów w swoich kategoriach, które podzielić mogę na: stopień przyciemnienia, posiadana polaryzacja- różnic poza wyglądem nie dostrzegam.

Ważny za to jest dla mnie futerał- lubię sztywne futerały z paskiem umożliwiającym troczenie na zewnątrz plecaka. Wtedy mam okulary w miarę dobrze zabezpieczone i pod ręką. To jedna z niewielu rzeczy, które zwykle na co dzień do plecaka troczę. Jak na razie najlepszy model zaoferowało solano- najbardziej płaski i mocny. Tylko szlufkę do troczenia musiałem doszyć sam. Karabińczyk się w tym przypadku nie sprawdzał, futerał przyczepiony w ten sposób wisi swobodnie i denerwująco się ''majta''. Natomiast dzięki płasko naszytej szlufce jest mocno zakotwiczony na bocznym pasku kompresyjnym plecaka i wystaje poza jego bryłę w stopniu minimalnym. Ale z tego co zaobserwowałem ta sama firma potrafi korzystać z róznego typu futerałów przy różnych okularach, kupując dwa takie same modele arctiki w niewielkim odstępie czasowym otrzymałem zupełnie różne futerały- jeden miękki piankowy z karabińczykiem, drugi sztywny ze szlufką.
---
Edytowany: 2013-03-01 20:41:17

Odpowiedz
#8
Model wyjątkowo mi się podoba i nawet wyjątkowo dobrze pasuje.
Z tym dopasowaniem do twarzy to mam identycznie. Właśnie zamówiłem 9 par okularów i większość w sekundę po założeniu ''nie pasuje'' :)

Co do tego mam zasadniczą uwagę - jak do wielu innych modeli tej firmy - ''szkła'' strasznie zniekształcają. Wszystkie, które przymierzyłem mają ten sam minus. Drażni mnie to. Polaryzacji brak.
Nie wiem skąd ten opis: ''wyjątkowa poprawność optyczna''.
Mam inne firmy B i nie ma tego problemu. Mierzyłem też sporo firmy A..., również jest OK.
-------------------------------------------
KK

Odpowiedz
#9
A tak odnośnie Uvexów. Niby łatwe zdejmowanie osłonek bocznych, ale próbowałem i próbowałem i nie dałem rady. Chyba, że chodzi im o siłowe urwanie ich to może i wtedy łatwe. Jak ktoś ma instrukcję to byłbym wdzięczny. A okulary świetnie się sprawują, choć podczas długich męczących jazd rowerem mogą lekko zaparowywać.

Odpowiedz
#10
Swoje Uvexy Attack kupiłem rok temu i już niestety lewy zausznik się urwał. Pęknięcie tuż przy zawiasie.

Odpowiedz


Skocz do: