To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Kanfor Climber Pro (rękawiczki)
#1
OPIS PRODUKTU:

Techniczne rękawiczki z dodatkowymi wzmocnieniami dedykowane wspinaczce ale poradzą sobie doskonale w innych warunkach.

Nieprzewiewne rękawiczki wykonane są z oddychającego i wodoopornego materiału Polartec® Windbloc® a dodatkowo w najbardziej obciążonych miejscach zastosowano wzmocnienia z materiału IRONMAN®, który, dzięki swej chropowatości, ułatwia chwytanie przedmiotów. Model Climber Pro jest na tyle wygodny i dopasowany by sprawdzać się podczas wspinania, turystyki i w innych sportach. Różni się od modelu Climber tym iż dodano elastyczny mankiet z Polartec® Power Stretch®, który zabezpiecza dłoń przed dostawaniem się śniegu i podwiewaniem przez wiatr.

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
04-02-2013, 16:20

Słowem wstępu

Rękawiczki Climber Pro spod znaku łódzkiej firmy Kanfor kupiłem w połowie grudnia 2011 roku. Dałem wówczas za nie nieco ponad 100zł, co wydawało mi się być uczciwą ceną za recenzowany produkt (obecna cena - 119zł). Poszukiwałem rękawiczek, które w miarę długo posłużą mi zarówno podczas codziennego miejskiego użytku jak i zimowych wyjazdów w umiarkowany teren górski (np całodzienne chodzenie z kijami w obszarze Beskidu Żywieckiego)

Budowa

Mamy do czynienia z klasycznymi rękawicami pięcopalczastymi. Głównym materiałem jaki w nich zastosowano jest Polartec Windbloc, czyli polar z membraną przeciwwietrzną i wodoodporną (choć skierowaną głównie na wiatroodporność). Rękawiczki są dodatkowo zaopatrzone w dwa istotne dodatki, mające wyróżnić je na tle konkurencji. Są to mankiety z Power Stretchu w wyhaftowanymi nań znaczkami Kanfor i wzmocnienia IRONMAN na każdym palcu jak i wewnętrznej części rękawiczki. Wzmocnienia te są w odpowiednich miejscach ponacinane, tak by nie ograniczać możliwości zginania palców. Poza tym znalazł się też plastikowy karabinek, którym możemy spiąć rękawiczki. Ogólnie rzecz biorąc budowa rękawiczek jest bardzo udana, wyglądają one na solidne, są bardzo zgrabnie uszyte, a zastosowane materiały są najwyższej jakości. Po ponad roku użytkowania nie widzę bowiem żadnych większych oznak zużycia materiałów. Mimo że rękawiczki były niekiedy używane do odśnieżania podwórka (łopata), jazdy na rowerze, a także zimowego górskiego trekingu z kijkami, wzmocnienia nie przetarły się, a zewnętrzny materiał polarowy nie zmechacił, nie wypłowiał ani się nie spilingował (mimo dwukrotnego prania). Jedynie mankiety nieco się rozciągnęły, ale o tym za chwilę.

Komfort noszenia i użytkowania

Rękawiczki nosi się bardzo wygodnie. Mam stosunkowo szczupłe dłonie, zdecydowałem się więc na rozmiar M - rękawiczki ładnie przylegają do dłoni, nie krępują też ruchów, wewnętrzne szwy są tylko lekko odczuwalne. Nacięcia na wzmocnieniach również zdają egzamin wzorowo. Zastrzeżenia można mieć jednak do mankietów z Power Strectchu. Po pierwsze powinny być one dłuższe, po drugie, przy moich chudych nadgarstkach są one nieco zbyt luźne. Te dwie wady razem wzięte powodują, że czasem zdarzy im się podwinąć i ucieć spod rękawów kurtki. Zapewne w przypadku osób o nieco grubszych nadgarstkach problem nie jest aż tak odczuwalny, mimo wszystko mankiety powinny być dłuższe, wówczas problem raczej by nie występował. Grubość rękawiczek jest idealna do operowania kijkami trekingowymi, nożem, czekanem, liną czy prowadzenia samochodu lub jazdy na rowerze. Climbery Pro będą jednak już nieporęczne w przypadku np. chęci obsługi aparatu fotograficznego czy telefonu komórkowego, które wymagają większej precyzji a co za tym idzie, cieńszych rękawiczek. Wzmocnienia mogą czynić te rękawiczki idealnymi na zimowe via ferraty.

Wodoodporność

Tutaj niestety jest słabo. O ile sam Windbloc jest faktycznie wodoodporny, to na niewiele się to w przypadku rzeczonych rękawiczek zdaje, puszczają one bowiem wodę na głównych szwach. W rezultacie, w przypadku opadu mokrego śniegu, musimy liczyć się z tym, że wcześniej czy później rękawiczki będą mokre. W przypadku opadów deszczu ochrona przed wilgocią jest znikoma. Na uwadze należy mieć też, że mokre rękawiczki stają się cięższe i dodatkowo wyziębiają dłonie. Czas schnięcia nie należy zaś do najszybszych. Problem przemakalności nie występuje jedynie podczas bardzo niskich temperatur, gdy padający śnieg jest sypki i mało kleisty, przez co nie utrzymuje się na powierzchni rękawiczek. Teoretycznie można byłoby sobie darować całe to opisywanie bo w końcu mam do czynienia z rękawiczkami polarowymi, uznałem jednak, że warto podkreślić fakt iż rękawiczki przemakają, ze względu na podawaną przez producenta wzmiankę o wodoodporności samego materiału Polartec Windbloc, która niektórych (szczególnie mniej obytych w odzieży turystycznej, membranach, sposobach łączenia materiałów) może wprowadzić w błąd. Podsumowując - rękawiczki zapewniają jakąś ochronę przed przemakaniem, jednak jest ona krótkotrwała - wystarczająca na użytek miejski, a nie długie wędrówki podczas opadów czy przedzieranie się przez śniegi. Można też powiedzieć, że im niższa temperatura za oknem (na minusie) tym mniejsze szanse na przemoknięcie Climberów :)

Wiatroodporność

W tym przypadku nie mam większych zastrzeżeń. Kanfory Climber Pro dobrze chronią przed wiatrem, a membranowy materiał w ogóle nie przepuszcza go do środka. Mimo że główne szwy przepuszczają wodę, to w przypadku wiatru, radzą już sobie bardzo dobrze, jeżeli nawet przepuszczają coś w tych miejscach, to w tak znikomym stopniu, że praktycznie nie jest to dla użytkownika odczuwalne.

Termika i oddychalność

Rękawiczki zapewniają optymalną termikę w temperaturach od -10 do +5 stopni (w zależności od wykonywanych czynności). Przy dodatnich temperaturach liczyć musimy się z tym, że w rękawiczkach będzie nieco za ciepło, szczególnie gdy będziemy wykonywali nimi czynności manualne. Przy -10 stopniach termika będzie nadal prawidłowa, pod warunkiem pracy rękoma, np. chodzenia z kijkami. W stanie spoczynku dłoni, rękawiczki nie zapewnią już optymalnej temperatury. Z termiką wiąże się bezpośrednio oddychalność. Na uwadze musimy mieć fakt, że rękawiczki membranowe nie chronią tak dobrze przez zimnem jak ich bezmembranowe odpowiedniki o tej samej grubości. Membrana dodatkowo ogranicza odprowadzanie wilgoci na zewnątrz, co było szczególnie widoczne w przypadku marszu z kijkami przy temperaturach oscylujących w okolicach 0 stopni. Dłonie najzwyczajniej w świecie się pociły, a membrana nie nadążała z odprowadzaniem wilgoci na zewnątrz.

Podsumowanie

Podsumowując, za tę cenę spodziewałem się rękawiczek nieco lepiej chroniących przed zewnętrznymi warunkami atmosferycznymi, głównie zimnem i wilgocią, szczególnie, że ochrona przed tą jest jeszcze słabsza ze względu na niezbyt zadowalającą oddychalność. Kanfor Climber Pro, to zgrabne i wytrzymałe rękawiczki, które z pewnością idealnie sprawdzają się w mieście, lekkim trekingu w ładną pogodę czy podczas krótkich prac fizycznych, kiedy to wymagamy większej wytrzymałości, np. odśnieżanie. Nie są one jednak wystarczającym zabezpieczeniem podczas typowych kilkudniowych wyjazdów górskich, na które lepiej zabierać je jako zapasową parę, niż główną ochronę dłoni!

Zalety:
- estetyczne
- stosunkowo wygodne
- dobrze wykonane i wytrzymałe
- dobrze chronią przed wiatrem
- uniwersalne w codziennym użyciu

Wady:
- niezadowalająca wodoodporność
- przeciętna oddychalność w wyższych temperaturach lub podczas wzmożonej aktywności dłoni
- nieco zbyt krótki i luźny mankiet z Power Stretchu

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 3/5
Wiatroodporność: 5/5
Wodoodporność: 2/5
Wygoda: 4/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 3.80/5


[Obrazek: climber.jpg]

[Obrazek: climber2.jpg]


Odpowiedz
#2
To jakiś nieszczęśliwy skrót myślowy jak sądzę bo oczywiście zastosowanie membrany nie ma wpływy na termikę:
''Z termiką wiąże się bezpośrednio oddychalność. Na uwadze musimy mieć fakt, że rękawiczki membranowe nie chronią tak dobrze przez zimnem jak ich bezmembranowe odpowiedniki.''
Jedynie pośrednio można powiedzieć, że membrana wspomaga termikę chroniąc przed wodą i wiatrem ale równocześnie w przypadku zpocenia mamy do czynienia z wychłądzaniem.
A co autorze miałeś na myśli to nie da się domyślić.
-------------------------------------------
m

Odpowiedz
#3
Wszystko co napisałeś się zgadza, zastosowanie membrany ma jednak również pośredni wpływ od strony negatywnej - gruba warstwa polaru przedzielona membraną nie daje tyle ciepła co tak samo gruba warstwa polaru bez tej membrany (w otoczeniu w którym warunku atmosferyczne typu wiatr czy deszcz nie mają wpływu na materiał) Wynika to już z samej struktury polaru i jego włókien z mikrokanalikami akumulującymi wewnątrz ciepłe powietrze, membrana w tym przypadku stanowi przerywacz - gdzieś już kiedyś o tym dyskutowano na forum, ale mogę się mylić (moja opinia wynika z tego co wyczytałem wcześniej jak i subiektywnych odczuć wynikających z noszenia rękawiczek z membraną jak i bez niej)

Odpowiedz
#4
Wiem o co Ci chodzi ale to niezupełnie tak jest. Z mojego doświadczenia z różnego rodzaju laminatami polar-memb-polar czy polar-memb-tkanina wynika, że ta zewnętrzna warstwa polaru ma znikome znaczenie dla termiki właśnie dlatego, że będąc od zewnątrz może być swobodnie penetrowana przez zimne powietrze/wiatr itd. Podczas gdy wewnętrzna jest oddzielona membraną co ułatwia utrzymanie nieruchomego, ciepłego powietrza. I z tego powodu ten zewnętrzny polar jest niejako stracony z punktu widzenia termiki. Zawsze jakiekolwiek dodatkowe uwięzienie powietrza poprzez tkaninę czy membranę pozwala podnieść termikę. Mikrokanaliki nie mają tu nic do czynienia bo ciepło daje głównie powietrze uwięzione (unieruchomione) pomiędzy włóknami. I to wyjaśnienie zazwyczaj się sprawdza w praktyce, chociaż zauwżyłem, że w moim windstopperze z ws-soft shell na ramionach gdy nie wieje korpus z laminatu polar-memb-polar istotnie bardziej grzeje (brak wiatru pozwala uwięzić powietrze także zewnętrznemu polarowi. Tak więc odczucia są spowodowane nie brakiem ciągłości włókien a brakiem izolacji przez przewiewanie zewnętrznego polaru.
Poza tym - zwróć uwagę jak niewiele tego fleecu jest w laminatach typu windbloc. Gotowy laminat wydaje się gruby, sztywny i ciężki z powodu membrany, nie ilości polaru.
-------------------------------------------
m

Odpowiedz
#5
Mam wersję bez mankietu. Uważam, że rękawiczki powinny być naciągane ''na'' a nie ''pod'' rękaw kurtki.
Rękawice są udane. Sprawdziły się na narciarskich wyrypach w trakcie tegorocznego urlopu.
Faktycznie są to rękawiczki lekkie, dzięki dodatkowej warstwie zwiększającej przyczepność dobrze współpracują z kijkami.
Po zmroku i przy spadku temperatury w plecaku mam jednopalczaste łapawice z zestawem rękawiczek. Dlatego póki się ruszam kwestia termiki schodzi na plan dalszy.
Kupowałem po sezonie w dobrej cenie. w tym roku dokupię druga parę.
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
#6
Ja też często naciągam mankiety na rękaw kurtki (jesiennej i pre-cipa), niestety kiedy pada deszcz czy śnieg muszą iść do środka, bo mankiety z Power Strechu momentalnie, jak gąbka, łapią całą wodę. Poza tym przy grubszych kurtkach, naciąganie mankietów rękawiczek na kurtkę nie jest nawet za bardzo możliwe - na rękawy mojej kurtki snowboardowej (Campus Orian), które same w sobie są grube, po prostu ich nie naciągnę...

Odpowiedz
#7
Myślę, że kwestia mankietu jest mocn indywidualna i zależy nie tylko od osobistych preferencji ale i mankietu konkretnej kurtki.
Ja osobiście mam kanfory bodaj ice pro (windbloc, bez palców z klapką naciąganą na palce) z dokładnie takim samym mnkietem i takie rozwiązanie mi odpowiada. Mankiet pod rękaw, chociaż niekoniecznie bo jest dość mięsisty i dobrze uszczelnia nawet będąc obok mankietu kurtki. Ale też takich rękawiczek z klapką nie ma potrzeby zdejmować nawet cały dzień bo jak jest cieple czy chcę coś prcyzyjnego zrobić, ściągam klapkę, więc mankiet upchany pod kurtką nie przeszkadza. Z drugiej strony mam rękawiczki z luźnym mankietem z windstoppera - i bardzo dobrze bo to ułatwia częste zdejmowanie ich (nie ma potrzeby za każdym razem odpinać i układać mankietu kurtki. Jednak brak ścągacza i długość manietu tych rękawiczek uniemożliwia całkowite uszczelnienie.
-------------------------------------------
m

Odpowiedz
#8
a tu dwie opinie z outdoor.pl - http://tnij.org/ui3b

I tak jak pisałem, u mnie problemy z mankietem wynikają w pierwszej kolejności z tego że mam bardzo szczupłe nadgarstki
---
Edytowany: 2013-02-07 23:38:25

Odpowiedz


Skocz do: