To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Test latarki czołowej Fenix HL30 dzięki Kolba.pl
#1
Główny zarządzający sprawą przekazania do testów sprzętu się rozchorował i dopiero od dzisiaj zaczął normalnie funkcjonować. Poinformowany został także tester DOCZU, przez Jakuba Wajdzika z firmy która nam daje do testowania sprzęt

latarkę czołową HL30

http://latarki-fenix.pl/pl/p/Latarka-dio...olowka/544

Sprzęt uzyskaliśmy dzięki sklepowi http://kolba.pl/

Ten wątek jest dla Docza jak tylko ją dostanie i dla Was, abyście Go pytali o interesujące Was sprawy.
-------------------------------------------
tytus

Odpowiedz
#2
Jak dotrze do czwartku to w weekend będą już pierwsze testy
Jeśli są jakieś życzenia, to śmiało piszcie.

Odpowiedz
#3
Dziś od kolba.pl odebrałem czołówkę.
Pod koniec stycznia jadę w góry więc będzie okazja potestować.
Jako że od strony technicznej DominikM dość wyczerpująco obtestował czołówkę, więc ja skupię się na porównaniu jej względem Tikki XP ze stajni Petzla, jako pewnego wyznacznika. Testy rzecz jasna będą miały charakter terenowy z punktu widzenia turysty plecakowego.

Odpowiedz
#4
jak tam doczu pierwsze wrażenia?

Odpowiedz
#5
Na wstępie dziękuję firmie ''Kolba.pl'' i portalowi NGT.pl za nieodpłatne udostępnienie mi do testów wyżej wspomnianej czołówki.

Ponadto chcę zaznaczyć, że w swoich testach skupię się na walorach użytkowych z punktu widzenia turysty plecakowego. W szczegóły techniczne i budowę nie będę się za bardzo zagłębiał, ponieważ doskonale zrobił to Dominik.M w swoim teście( http://tinyurl.com/d2j39fa ). Z uwagi na powyższe test będzie nieco rozłożony w czasie i będzie aktualizowany w miarę nowych spostrzeżeń, co powinno dać pewien szerszy pogląd na czołówkę ze stajni Fenixa.
Będę też odnosił się czasami do posiadanej dotychczas przeze mnie czołówki ze stajni Petzla, a konkretnie Tikki XP ze zmodowaną diodą na Cree XP-G.
To tyle tytułem wprowadzenia i wyjaśnienia.

Czas na krótkie przedstawienie testowanego przeze mnie modelu.
Dane techniczne ze strony dystrybutora:
 zasilanie: 2 x AA
 soczewki: ultra clear glas, chemicznie wzmocnione, z powłoką AR.
 korpus: wysokiej jakości tworzywo sztuczne, aluminium

 tryby świecenia stałe:
- turbo - 200 lumenów (1,40 godziny)
- wysoki - 100 lumenów (4,30 godziny)
- średni - 45 lumeny (10,30 godzin)
- niski - 4 lumeny (140 godzin)
- światło czerwone (brak danych na temat lumenów i długości świecenia)
 tryb migający :
- SOS

 maksymalna siła światła: 200 lumenów (wg standardu ANSI)
 źródło światła: dioda Cree XP-G LED (R5) (dla koloru białego), Nichia (dla koloru czerwonego)
 żywotność każdej diody: 50 000 godzin
 wymiary: 70x55,7x37,8 mm
 waga: 86,6 g. bez baterii
 kolor: czarny/złoty
 klasa odporności IPX-6

Wprawdzie dystrybutor zamieścił już poniższą informację na swojej stronie, ale myślę, że nie zaszkodzi i w teście zwrócić na to uwagę:
Przy zastosowaniu baterii alkaicznych czy litowych należy pamiętać, że najniższy tryb będzie niedostępny, i przez jakiś czas latarka będzie startować jakby od trybu średniego. Ten stan rzeczy trwa z reguły kilkanaście minut po zaświeceniu latarki i ma związek z tym iż baterie nominalnie mają napięcie 1,5 V a więc wyższe niż rekomendowane akumulatorki NiMH, które nominalnie mają napięcie 1,2 V. Ma to związek z zabezpieczeniem elektroniki latarki przed zbyt wysokim napięciem.
Latarkę otrzymujemy w kartonowym blistrze.
http://tinyurl.com/cs7lwt6

Na zawartość opakowania składa się latarka, dwa paski na głowę (główny i stabilizujący), oraz dwa uchwyty do paska stabilizacyjnego, z czego jeden stanowi element nośny czołówki. Jest także zapasowa uszczelka.
http://tinyurl.com/c5z6m7y
Ponadto jest mała karta gwarancyjna, instrukcja obsługi i jakieś broszurki reklamowe.

Pierwsze co rzuciło mi się w oczy po wyjęciu z opakowania, to: ''Jaka duża !'' Rzeczywiście gabarytowo robi wrażenie względem Tikki XP. Nic dziwnego - Tikka XP zasilana jest trzema ogniwami w rozmiarze AAA, zaś Fenix HL-30 dwoma ogniwami AA, tak więc już sama wielkość zasilania powoduje zwiększenie rozmiaru.
Tu od razu spory plus dla Fenixa, za zasilanie dwoma ogniwami, co jest moim zdaniem znacznie praktyczniejsze niż ogniwa nieparzyste, ponieważ sporo jest na rynku ładowarek, które ładują ogniwa parzyście.
Interesowała mnie także waga, ponieważ latarka wygląda okazale, spodziewałem się, że różnice w wadze względem Tikki XP będą znaczne. Pomiarów dokonywałem na wadze kuchennej.

Wygląda to następująco dla Fenixa HL-30:
Latarka bez baterii z pełnym wyposażeniem (czyli z paskiem stabilizującym) - 89g
Latarka bez baterii, bez paska stabilizującego - 70g
Latarka z bateriami litowymi (Energizer Lithium) i z paskiem stabilizującym - 118g
Latarka z bateriami litowymi bez paska stabilizującego - 100g
Latarka z akumulatorami Sanyo Eneloop i paskiem stabilizującym - 140g
Latarka z akumulatorami Sanyo Eneloop, bez paska stabilizującego - 122g

Dla porównania Tikka XP waży:
 Bez baterii - 58g
 Z akumulatorami Sanyo Eneloop - 95g

Warto pamiętać, że standardowo Tikka XP nie jest wyposażona w pasek stabilizujący, co nie pozostaje bez wpływu na wagę. Jak widać z powyższego przy zastosowaniu baterii litowych w Fenixie, różnice w stosunku do Tikki XP są pomijalne.
Fenix HL-30 obsługiwany jest za pomocą dwóch przycisków znajdujących się u góry.
http://tinyurl.com/c2notsh
Jednym włączamy i wyłączamy czołówkę w trybie światła białego, a drugim zmieniamy tryby, oraz uruchamiamy nim tryb światła czerwonego (krótkie kliknięcie) lub włączamy tryb SOS (najpierw włączamy tryb światła czerwonego a następnie przytrzymujemy ten sam przycisk przez ok. 3 sek.)
http://tinyurl.com/c9jaqqy
Część przedniej strony korpusu wykonana jest z aluminium, co pozwala odprowadzić dość skutecznie część ciepła z diody. W komorze baterii znajduje się także część radiatora, która może ''dogrzać'' nieco baterie/akumulatory.
Do komory baterii dostajemy się poprzez podważenie paznokciem tylnej ścianki.
Po zdjęciu pokrywy ukazuje się nam komora baterii, oraz otaczająca ją uszczelka silikonowa. W komorze baterii nie ma wprawdzie nic nadzwyczajnego, ale uważam że warto nadmienić, iż dobrym rozwiązaniem jest zastosowanie jako ujemnego bieguna, styku w formie sprężynki. Ułatwia to identyfikację właściwych biegunów w ciemności. W Tikka XP po ciemku jest to utrudnione, ponieważ tam zastosowano lekko odstające blaszki. Rozwiązanie z Fenixa trafia do mnie bardziej choć wiem że są przeciwnicy ''sprężynek''.
Po zamknięciu pokrywy baterii widać, że ''pracuje'' ona nieco pod naciskiem, ale ustawienie czołówki do pozycji roboczej dociska do reszty pokrywę. Podczas pracy w padającym śniegu nic nie przeciekło do środka.
Gdy założymy Fenixa na głowę trzyma się w trakcie prac obozowych, czy wędrówki, pewnie. Pasek główny jest wygodny, część przylegająca do czoła także leży wygodnie i bez uwierania. Tego obawiałem się najbardziej, ale jest naprawdę ok. Oczywiście dla poprawy stabilności można zamontować pasek stabilizujący, ale przy aktywności jaką uprawiam raczej nie przewiduję takiej opcji.
Po włączeniu trybu światła białego od razu naszym oczom ukazuje się duży okrąg światła. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że Fenix HL-30 to czołówka dająca rozproszone światło.
Barwa światła jest przyjemna dla oka, chociaż nie jest to barwa do której przywykłem po przeróbce Tikki XP, gdzie światło ma barwę zwykłej żarówki. Niemniej biorąc pod uwagę standardową diodę jaka była w Tikka XP, ta z Fenixa daje przyjemną stosunkowo neutralną barwę światła.
Obsługa przycisków nie nastręcza żadnych kłopotów, nawet w rękawiczkach. Przyciski działają pewnie i z wyczuwalnym ''klikiem''.

Tryb światła ''niski'' daje wystarczająco dużo światła by nie błądzić po pokoju, czy szukać czegoś w namiocie/plecaku a jednocześnie by nie razić współtowarzyszy ostrym światłem. Nadaje się też do czytania mapy, ale to już pewnie kwestia indywidualna i tutaj nie każdemu ilość światła może być wystarczająca. Najczęściej stosowałem go w schronisku, w bacówce do odszukiwania drogi do WC, czy pozostawionych gdzieś przedmiotów.
http://tinyurl.com/bvu2ygc

Tryb ''średni'' z powodzeniem pozwala na komfortowe poruszanie się po obozowisku, w namiocie czy wędrówki po szlaku. Spokojnie w tym trybie można wykonywać prace obozowe (rozbijanie namiotu, rąbanie drewna czy przygotowywanie posiłku). Ten tryb najczęściej wykorzystuję.
http://tinyurl.com/cseswc9

Tryb ''wysoki'' to już naprawdę przyzwoicie dużo światła. W tym trybie bez problemu można wędrować poza szlakami, czy szukać zagubionego szlaku. Na ostatnim wyjeździe używaliśmy tego trybu także do oświetlania małej bacówki ok. 10-12m2.
http://tinyurl.com/cjs5ebe

Tryb ''turbo'' z racji swojego ograniczonego czasu trwania, używany był przeze mnie tylko w sytuacjach gdy szliśmy poza szlakiem i trzeba było wyłapać z dalszej odległości właściwą drogę w lesie, czy też sprawdzić, co znajduje się dalej niż kilka metrów przed nami. W tym trybie spokojnie można doświetlić małe obozowisko, czy wyjarać komuś gały ;) 200 lumenów to masa światła jak na potrzeby turysty plecakowego, ale w zamkniętych pomieszczeniach (np. bunkry, kanały) ten tryb oferuje komfortową eksplorację.
http://tinyurl.com/csqfv5z

Trybu ''czerwonego'' nie używałem za wiele razy. Przyznam że podpasował mi on średnio. Światła wydaje się nieco za mało na poruszanie się po terenie.
http://tinyurl.com/cp8z4aq
Na powyższym zdjęciu można odnieść wrażenie, że tryb czerwony jest mocniejszy od trybu niskiego, ale to wrażenie jakie wywołuje na śniegu. W rzeczywistości w jego świetle widać słabiej :(
Do czytania mapy czy poszukaniu czegoś w namiocie nadaje się, ale jednak zawsze wolałem skorzystać z trybu ''niskiego'' światła białego.
Na śniegu tryb czerwony prezentuje się nieco lepiej, ale i tak wiązałem większe nadzieje z tym trybem.

Podsumowanie:
Fenixa HL-30 używam dopiero od kilku wyjazdów, ale zdążyliśmy się polubić.
Czołówka na parzystą liczbę ogniw jest mi na rękę, daje naprawdę sporo światła, tryby świecenia wg mnie zostały dość dobrze skomponowane. Tryb światła czerwonego jest moim zdaniem nieco za słaby. Są chwile że brakuje światła skupionego, aby wyłuskać coś z mroku, ale wówczas najczęściej tryb ''turbo'' częściowo problem rozwiązuje. Zresztą trudno narzekać na tryb, który wiadomo było, że nie występuje w tym modelu.
Na początku spory rozmiar czołówki może budzić wątpliwości i obawy o stabilność, ale przy wędrówkach z plecakiem czy pracach obozowych nie zanotowałem żadnych niepokojących objawów.
Latarka jest wygodna w użyciu, pasek nie uciska głowy (same paski sprawiają przyjemniejsze w dotyku wrażenie niż w produkcie Petzla)
Z tego co widzę w ofercie Fenixa, jest to jedyna czołówka ze zwartą i zintegrowaną z pojemnikiem na baterie, obudową. Moim zdaniem to krok w dobrym kierunku.
Całość sprawia wrażenie konstrukcji przemyślanej i dopracowanej, która z powodzeniem może konkurować z produktami liderów jak Petzl. Na tę chwilę gdyby ktoś się zastanawiał, nad wyborem czołówki, z czystym sumieniem mógłbym Fenixa HL-30 polecić jako latarkę dla turysty, pod namiot, do schroniska, na biwak. Fakt Tikka XP ma już ugruntowaną, wysoką pozycję wśród użytkowników, i w niektórych środowiskach uchodzi za klasyka, ale Fenix wchodzi na rynek z produktem godnym stanąć w szranki z klasykiem.
Czy zastąpi mi Tikkę XP do której nie miałem zastrzeżeń przez tyle lat ? Wszystko na to wskazuje. Klasyki są ok, ale jednak ''młode wilki'' oferują znacznie więcej. Czas pokaże czy przetrwają próbę czasu.
Więcej zdjęć terenowych zamieszczę niebawem, jak tylko uda mi się wyjść do pobliskiego lasku. Nie chciałem wykonywać zdjęć terenowych na śniegu , ponieważ mogłoby to dawać fałszywe złudzenie jasności. Na szczęście nie zanosi się już na opady świeżego śniegu, więc niebawem test wzbogaci się o zdjęcia z terenu.
Jeśli są jakieś sugestie na co zwrócić uwagę, czy co jeszcze przetestować, proszę pisać.
---
Edytowany: 2013-03-03 20:34:13

Odpowiedz
#6
OT
Doczu cóż za avatar:)

Odpowiedz
#7
Doczu przez ile ten turbo świeci i czy zmienia sie automatycznie-jeżeli tak to na jaki tryb?
Zobacz pi razy drzwi na jakim dystansie w trybie wysokim odbija światło od znaków drogowych.
Przydałby sie pomiar dł. działania w tr. średnim na zwykłych bateriach.
P.S. jak zawsze opis profeska :)
-------------------------------------------
PRS z komy

Odpowiedz
#8
PRS - pomiar na znakach drogowych będzie w 100% zależny od klasy i wieku folii zastosowanej do ich wyklejania :).

Tryb turbo automatycznie przełącza się w wysoki po 5 minutach pracy.
-------------------------------------------
www.light-test.info

Odpowiedz
#9
Też jestem zdania że test ze znakami nie ma sensu.
Co do testu na bateriach - owszem zrobię taki, ale w oparciu o akumulatorki eneloop. Baterie to różni producenci, cholera wie ile lezały w magazynie, w jakich warunkach itp. a swoje eneloopy znam więc myślę że da to bardziej wiarygodny wynik.
Na resztę pytań już Dominik odpowiedział :)

Odpowiedz
#10
prosiłbym tylko jeszcze o wklejenie przez Administrację fotki ze strony Kolba.pl
http://kolbaimg.pl/photo/l_p09996_a00938...0-czolowka- zielona.jpg
Nie widze możliwości bym mógł to dodać samodzielnie :(

Zrobione/admin

Odpowiedz
#11
,,Też jestem zdania że test ze znakami nie ma sensu.
Co do testu na bateriach - owszem zrobię taki, ale w oparciu o akumulatorki eneloop.''
Ja akurat jestem odmiennego zdania - po to właśnie jest forum dyskusyjne.
Paradoksalnie więcej wypadków drogowych z udziałem pieszych/rowerzystów jest w OŚWIETLONYM terenie.
Chciałbym wiedzieć z jakiej odległości moje światło jest na tyle widoczne i ,,odcinające się'' od otoczenia, że spowoduje reakcję kierowcy - zwolnienie/ zachowanie ostrożności. Nie mając profi aparatury pomiarowej najłatwiej określić to po znakach i słupach latarni. Np. moja latarka odbija światło od znaków na 4 słupy. To jakieś 100 m.
Czyli mało. Ale ona ma w opisie 40 lm w trybie max.
Eneloopy - to dosyć drogie akumulatorki, do tego dostępne tylko w wyspecjalizowanych sklepach. Ich plusem... jest żywotność w minusie.
Nie widzę potrzeby by używać ich w lecie skracając ich żywotność i pojemność.
Nie pijąc do Ciebie Doczu byłbym za tym by wyznaczyć jakieś baterie ogólnodostępne by mieć w miarę powtarzalny punkt odniesienia.
Np. GP - dostępne w prawie każdym kiosku i w niewygórowanej cenie takie http://tiny.pl/h2691 lub takie http://tiny.pl/h269p lub inne popularne.
Ja osobiście od latarki czołowej oczekuję by świeciła min. 10 h w trybie średnim 30-50 lm

Odpowiedz
#12
PRS >>> wydaje mi się że ta latarka raczej dla rowerzysty średnio się nadaje (sprawdzę jeszcze jak ręka pozwoli mi już jeździć na rowerze)
A co do samych znaków - Dominik wyjaśnił dogłębnie w czym rzecz - to że na moich znakach latara będzie jeszcze widoczna, nie znaczy że na twoich znakach będzie tak samo. Dlatego pisałem o tym że to za bardzo nie ma sensu. Ale luzik jest życzenie - to się zrobi :)
Co do eneloopów - no bez przesady jeden akus kosztuje 8-10 zł (czyli 2x lub 2,5x droższe niż wspomniane baterie) i dostępne są w byle MediaMarkcie czy Saturnie, że o Allegro nie wspomnę. Chyba dawno się za eneloopami nie rozglądałeś ;)
W tej kwestii obstaję przy swoim i nie jestem przekonany że test na bateriach będzie bardziej wiarygodny. Jednak do posiadanych przeze mnie akumulatorów mam większe zaufanie

Odpowiedz
#13
Pytanie o wodoodporność. w teście wspominasz tylko o padającym śniegu, co nie jest szczególnym wyzwaniem. Mokła w deszczu? próbowałeś ją podtapiać? niby ipx6 ale ciekaw jestem czy jak przypadkiem wpadnie do strumienia to bedzie działać
-------------------------------------------
Till the clouds clear

Odpowiedz
#14
NDC - zima cechuuje (filtr przekleństw nie puszcza poprawnej formy) się tym że częściej pada śnieg niż deszcz, więc wszystko dopiero przed nami :)
Podtapiać nie próbowałem, bo to już by było przekroczenie normy IPX6, a to nie byłby najrozsądniejszy ruch na tym etapie testu.

Odpowiedz
#15
Ok. Zrobiłem test świecenia na ok. 4 letnich eneloopach o poj. 2000 mAh.
W trybie High czołówka zgasła pomiędzy 4:40 h, a prawie 6 h (przeoczyłem moment zgaśnięcia, ale na 4:40 jeszcze świeciła)
W trybie Midi (tym najbardziej przydatnym w/g mnie) świeciła jak mordę strzelił 10:45 h. W końcówce czołówka przechodzi w tryb Low. Jeśli dobrze zauważyłem to miało to miejsce krótko po 10h.
Co ciekawe gdy latarka się wyłączyła, to po ok. 1/2 h można ją było jeszcze zaświecić na niecałe 10 min w trybie Low.
Będę jeszcze powtarzał test w trybie High, ale już widać, że czasy pokrywają się z tymi deklarowanymi przez producenta.
---
Edytowany: 2013-04-08 22:46:00

Odpowiedz
#16
W ubiegły długi weekend była okazja potestować czołówkę pod kątem wodoodporności.
Tak w czasie deszczu jak i w trakcie kąpieli w źródłach termalnych woda nie przedostała się do środka, choć czasem zdarzało się wpaść pod strumień wody z wywierzyska.
Z tym ostatnim radzę nie ryzykować, gdyż raczej jest to już przekroczenie normy IPX6. Mnie się udało, co nie znaczy że każdy będzie miał tyle szczęścia.

Odpowiedz
#17
Kilka spostrzeżeń z tygodniowego używania latarki w terenie.
Podczas ostatniego pobytu w Rodniańskich latarka kilka razy mnie zawiodła :(
Objawiało się to tym, że nie chciała się włączyć, lub dało się włączyć tylko światło czerwone.
Co dziwniejsze działo się to w różnych losowych sytuacjach. Np świeciło wszystko ok. Wyłączam, ale za chwilę potrzebuję znów włączyć i tryb światła białego nie działa i daje się włączyć tylko tryb czerwony, albo wcale. W takich sytuacjach czasami pomaga wyjęcie baterii i włożenie ich z powrotem, ale bywało i tak, że nawet po wyjęciu i włożeniu baterii latarka nie świeciła, lub działał tylko tryb czerwony. Tutaj duży plus za sprężynki w pojemniku baterii, bo dzięki nim w ciemności można odróżnić bieguny i można założyć baterie w sposób właściwy.
Po jakimś czasie latarka włączała sie bez problemów i działała bez zarzutu. A potem znów fochy i za jakiś czas nie działa wcale lub działa tylko tryb czerwony.
Niestety wspomniane problemy dyskwalifikują tę czołówkę jako wiarygodne źródło światła, zwłaszcza na dłuższych wyjazdach :(
Rzecz miała miejsce gdy do środka załadowane były akumulatorki Sanyo Eneloop. Wcześniej gdy były załadowane Litowe Energizery nie odnotowałem takich problemów.
Być może problemem jest zasilanie napięciem 1,2V, ale jest to o tyle dziwne że producent właśnie akumulatorki poleca jako dedykowane zasilanie tejże czołówki.
No nic - będę nadal obserwował sytuację.

EDIT:
O nie - przypomniałem sobie że na Litówkach też miałem raz podobną sytuację.
---
Edytowany: 2013-10-13 16:25:03

Odpowiedz
#18
Doczu z Twojego opisu wynika jakby ,,elektronika'' zwariowała. Wilgoć?

Odpowiedz
#19
Wilgoć? Może i tak, ale nie jestem do końca o tym przekonany.
Raz że czołówka jest odporna na zachlapania.
Dwa - w nowej czołówce (wyciągniętej z blistra) też ten problem występował. Wówczas jednak z Panem Jakubem uznaliśmy, że po prostu trafił się jakiś felerny egzemplarz i czołówka została wymieniona.

Odpowiedz
#20
To taki jeden z tropów, najprostszy i być może mylny.
Wilgoć oddziałująca na jakiś mikro el. elektroniki. Skąd?
Zmiany temperatury.
Nowka sztuka w blistrze też mogła leżeć na górze parti w kontenerze... który był na pokładzie kontenerowca. Z innej beczki to el. elektroniki wykorzystywane w produkcji też nie są z NASA czy choćby z zamówień wojskowych.
Test to test. Jest wniosek.
Być może korzyść odniesie też dystrybutor-odpuści ten model co zaoszczędzi mu przepychanek reklamacyjnych i ograniczy ilość niezadowolonych klientów.
Coś jest na rzeczy i to ,,coś'' Doczu wychwycił. Gut dżob ;)

Odpowiedz


Skocz do: