27-11-2012, 18:07
OPIS PRODUKTU:
Kalesony termoaktywne ECWSC Gen III level 1
Wykonane z piaskowego, cienkiego o gładkiego poliestru (Polartec) (na zdjęciach po lewej).
Kalesony termoaktywne PCU
Wykonane z brązowej, cienkiej i rozciągliwej dzianiny poliestrowej.
Kalesony termoaktywne Attiq
Produkowane w trzech kolorach, uszyte z dosyć cienkiej, rozciągliwej dzianiny 70% meryl, 30% elite (=100% nylon).
Kalesony polarowe MON
Wykonane z ciemnozielonego, klasycznego, dość cienkiego polaru (100% poliester).
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
27-11-2012, 18:15
Kalesony termoaktywne: subiektywny przegląd
Na rynku jest sporo różnej bielizny termoaktywnej - tutaj przedstawiam subiektywną ocenę kilku typów kalesonów. Używam ich od późnej jesieni do zimy do chodzenia i na rower, przy czym w duże mrozy zakładam na nie ocieplane spodnie, więc nie chodzi tu o te najcieplejsze, a głównie o wagę lżejszą. Spośród opisanych najdłużej, bo trzeci sezon używam cienkich (Level 1) amerykańskich kalesonów wojskowych z III generacji systemu ECWCS (na zdjęciu po lewej). W ubiegłym roku krótko używałem też parę starszego modelu PCU (oba typy są do dostania na Ebayu, pierwsze można zazwyczaj kupić na Allegro). Ponieważ byłem zadowolony z kupowanych na Allegro koszulek firmy Attiq sprawiłem sobie i parę kalesonów, których używam od ubiegłego sezonu (na zdjęciu po prawej). Z kolei polskie wojskowe kalesony polarowe to trochę cięższy kaliber, jednak w historii bielizny, którą znałem, epizod godny wzmianki.
Oceniam w akademickiej skali od 2 do 5.
Krój, wygoda użytkowania
ECWCS: Producenci bielizny mają ostatnio jazdę na obcisłe gacie. W lepszym przypadku jej ucisk powoduje uczucie gorąca i uporczywe swędzenie, w gorszym dodatkowo krępuję ruchy. Choć ECWCS przylegają, nie są bardzo obcisłe, a dzięki dogodnemu systemowi numeracji można dobrać odpowiedni rozmiar: normalnie powinienem nosić M Regular, ale żeby nie były zbyt obcisłe używam L Regular. Wygodny krój, zapewniający dość miejsca na wszystko to, co mieści się między pasem (może trochę zbyt wysokim?) a krokiem. Wygodę użytkowania podnosi rozporek.
Ocena: 5
PCU: Mają krój podobny do ECWCS, w porównaniu do których są przy tej samej numeracji jednak odrobinę większe - to zresztą spowodowało, że szybko się z nimi rozstałem.
Ocena: 5
Attiq: Kalesony są bardzo wąskie i obcisłe, należy więc kupować numer-dwa większe, niżby to sugerowała logika (i opis producenta); co prawda, nie odbiegają pod tym względem od większości sportowej bielizny. Niestety w rezultacie trzeba je będzie skracać. Nawet kupując większy rozmiar nie unikniemy zbytniej ciasnoty pod zbyt nisko położonym pasem. Brak rozporka. Żadna rewelacja, ale nadają się do użytkowania.
Ocena: 3.
Kalesony MON: Kupiłem je wybierając się pod namiot w szczególnie mroźne regiony, chcąc mieć coś na tyle ciepłego, by móc zdjąć w śpiworze spodnie. Niestety idiotyczny krój ZUPEŁNIE UNIEMOŻLIWIŁ ICH UŻYCIE. Kalesony te są idealnie symetryczne, identyczne z przodu i z tyłu, bez miejsca na tyłek ani na genitalia. Gdy się je wciągnie, z przodu będą sięgać za pępek, z tyłu zostawiając gołe pośladki. By w ogóle nadawały się do użytku należałoby je gruntownie przerobić. Brak rozporka to w tej sytuacji szczegół bez znaczenia. Zwracam też uwagę na problemy z numeracją: nie mogę niczego powiedzieć o kalesonach, ale w przypadku koszulek z tego samego kompletu wydaje się ona niemal losowa.
Ocena: bezużyteczny bubel - 2.
Komfort użytkowania, oddychalność
ECWCS: Uszyte z cudownie gładkiej, wręcz jedwabistej i lekko rozciągliwej dzianiny. Dobrze odprowadzają pot, szybko schną, nie jest w nich gorąco w pomieszczeniach; można ich używać na co dzień.
Ocena: 5.
PCU: Dzianina jest nieco mniej przyjemne w dotyku i mniej spoista, ale nosi się je, o ile pamiętam, całkiem przyjemnie.
Ocena: 4+.
Attiq: Dzianina jest gęstsza i grubsza niż w amerykańskich odpowiednikach, bardziej szorstka. Gdy jest ciepło, robi się w nich gorąco, jednak w niskich temperaturach sprawują się należycie, nieźle odprowadzając pot.
Ocena: 3+
MON: Polar sprawia miłe wrażenie, ale nie byłem w stanie sprawdzić, jak się sprawuje w praktyce.
Bez oceny.
Termika
ECWCS: Choć są bardzo cienkie, jest w nich zaskakująco ciepło. Przy dużym mrozie trzeba coś na nie jeszcze założyć, ale do jeżdżenia na rowerze w lekki mrozek są wręcz idealne.
Ocena - jak na wagę lekką: 5.
PCU: Trochę gorsze od ECWCS, grzeją nieznacznie słabiej, ale przy podobnym stylu użytkowania wystarczą.
Ocena: 4.
Attiq: Noszone w pomieszczeniach sprawiają wrażenie bardzo ciepłych, szybko się w nich robi gorąco, jednak na dworze jest już nieco gorzej. Choć wyraźnie grubsze od obu amerykańskich, są mniej ciepłe niż ECWCS.
Ocena: 4.
MON: Wyglądają na bardzo ciepłe, ale co z tego, skoro nie da się ich wygodnie nosić?
Bez oceny.
Trwałość, jakość wykonania
Wszystkie kalesony wydają się starannie uszyte, tkanina obu par amerykańskich wydaje się bardza delikatna. PCU nie mogę pod tym względem oceniać, ale ECWCS w trzecim sezonie użytkowania nie wykazują żadnych śladów zużycia. Na Attiq po jednym sezonie pojawiła się jedna-dwie wyciągnięte nitki-zmechacenia, bez wływu na funkcjonalność i komfort użytkowania.
Ocena: ECWCS 5, PCU bez oceny, Attiq 4+, MON bez oceny.
Podsumowanie
W kategorii lekkich kalesonów ECWSC III generacji nie mają konkurencji, 5 we wszystkich kategoriach.
Jeśli ktoś ma okazję kupić PCU, można je chyba polecić, nie mogę wiele powiedzieć o ich trwałości, ale są niewiele mniej przyjemne w użytkowaniu od ECWCS. Ocena końcowa 4+. Uwaga na nieco inną niż w ECWCS rozmiarówkę!
Attiq są przyzwoicie wykonane, niezbyt wygodnie skrojone, mniej przyjemne w użytkowaniu - gorąco w pomieszczeniach i chłodniej na dworze, jednak w granicach przyzwoitości. Do przyjęcia, choć wyraźnie gorsze od amerykańskich konkurentów: 3+.
Kalesony MON dyskwalifikuje krój - a szkoda, bo dopóki się ich nie założy, sprawiają bardzo miłe wrażenie: 2.
Kalesony termoaktywne ECWSC Gen III level 1
Wykonane z piaskowego, cienkiego o gładkiego poliestru (Polartec) (na zdjęciach po lewej).
Kalesony termoaktywne PCU
Wykonane z brązowej, cienkiej i rozciągliwej dzianiny poliestrowej.
Kalesony termoaktywne Attiq
Produkowane w trzech kolorach, uszyte z dosyć cienkiej, rozciągliwej dzianiny 70% meryl, 30% elite (=100% nylon).
Kalesony polarowe MON
Wykonane z ciemnozielonego, klasycznego, dość cienkiego polaru (100% poliester).
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
27-11-2012, 18:15
Kalesony termoaktywne: subiektywny przegląd
Na rynku jest sporo różnej bielizny termoaktywnej - tutaj przedstawiam subiektywną ocenę kilku typów kalesonów. Używam ich od późnej jesieni do zimy do chodzenia i na rower, przy czym w duże mrozy zakładam na nie ocieplane spodnie, więc nie chodzi tu o te najcieplejsze, a głównie o wagę lżejszą. Spośród opisanych najdłużej, bo trzeci sezon używam cienkich (Level 1) amerykańskich kalesonów wojskowych z III generacji systemu ECWCS (na zdjęciu po lewej). W ubiegłym roku krótko używałem też parę starszego modelu PCU (oba typy są do dostania na Ebayu, pierwsze można zazwyczaj kupić na Allegro). Ponieważ byłem zadowolony z kupowanych na Allegro koszulek firmy Attiq sprawiłem sobie i parę kalesonów, których używam od ubiegłego sezonu (na zdjęciu po prawej). Z kolei polskie wojskowe kalesony polarowe to trochę cięższy kaliber, jednak w historii bielizny, którą znałem, epizod godny wzmianki.
Oceniam w akademickiej skali od 2 do 5.
Krój, wygoda użytkowania
ECWCS: Producenci bielizny mają ostatnio jazdę na obcisłe gacie. W lepszym przypadku jej ucisk powoduje uczucie gorąca i uporczywe swędzenie, w gorszym dodatkowo krępuję ruchy. Choć ECWCS przylegają, nie są bardzo obcisłe, a dzięki dogodnemu systemowi numeracji można dobrać odpowiedni rozmiar: normalnie powinienem nosić M Regular, ale żeby nie były zbyt obcisłe używam L Regular. Wygodny krój, zapewniający dość miejsca na wszystko to, co mieści się między pasem (może trochę zbyt wysokim?) a krokiem. Wygodę użytkowania podnosi rozporek.
Ocena: 5
PCU: Mają krój podobny do ECWCS, w porównaniu do których są przy tej samej numeracji jednak odrobinę większe - to zresztą spowodowało, że szybko się z nimi rozstałem.
Ocena: 5
Attiq: Kalesony są bardzo wąskie i obcisłe, należy więc kupować numer-dwa większe, niżby to sugerowała logika (i opis producenta); co prawda, nie odbiegają pod tym względem od większości sportowej bielizny. Niestety w rezultacie trzeba je będzie skracać. Nawet kupując większy rozmiar nie unikniemy zbytniej ciasnoty pod zbyt nisko położonym pasem. Brak rozporka. Żadna rewelacja, ale nadają się do użytkowania.
Ocena: 3.
Kalesony MON: Kupiłem je wybierając się pod namiot w szczególnie mroźne regiony, chcąc mieć coś na tyle ciepłego, by móc zdjąć w śpiworze spodnie. Niestety idiotyczny krój ZUPEŁNIE UNIEMOŻLIWIŁ ICH UŻYCIE. Kalesony te są idealnie symetryczne, identyczne z przodu i z tyłu, bez miejsca na tyłek ani na genitalia. Gdy się je wciągnie, z przodu będą sięgać za pępek, z tyłu zostawiając gołe pośladki. By w ogóle nadawały się do użytku należałoby je gruntownie przerobić. Brak rozporka to w tej sytuacji szczegół bez znaczenia. Zwracam też uwagę na problemy z numeracją: nie mogę niczego powiedzieć o kalesonach, ale w przypadku koszulek z tego samego kompletu wydaje się ona niemal losowa.
Ocena: bezużyteczny bubel - 2.
Komfort użytkowania, oddychalność
ECWCS: Uszyte z cudownie gładkiej, wręcz jedwabistej i lekko rozciągliwej dzianiny. Dobrze odprowadzają pot, szybko schną, nie jest w nich gorąco w pomieszczeniach; można ich używać na co dzień.
Ocena: 5.
PCU: Dzianina jest nieco mniej przyjemne w dotyku i mniej spoista, ale nosi się je, o ile pamiętam, całkiem przyjemnie.
Ocena: 4+.
Attiq: Dzianina jest gęstsza i grubsza niż w amerykańskich odpowiednikach, bardziej szorstka. Gdy jest ciepło, robi się w nich gorąco, jednak w niskich temperaturach sprawują się należycie, nieźle odprowadzając pot.
Ocena: 3+
MON: Polar sprawia miłe wrażenie, ale nie byłem w stanie sprawdzić, jak się sprawuje w praktyce.
Bez oceny.
Termika
ECWCS: Choć są bardzo cienkie, jest w nich zaskakująco ciepło. Przy dużym mrozie trzeba coś na nie jeszcze założyć, ale do jeżdżenia na rowerze w lekki mrozek są wręcz idealne.
Ocena - jak na wagę lekką: 5.
PCU: Trochę gorsze od ECWCS, grzeją nieznacznie słabiej, ale przy podobnym stylu użytkowania wystarczą.
Ocena: 4.
Attiq: Noszone w pomieszczeniach sprawiają wrażenie bardzo ciepłych, szybko się w nich robi gorąco, jednak na dworze jest już nieco gorzej. Choć wyraźnie grubsze od obu amerykańskich, są mniej ciepłe niż ECWCS.
Ocena: 4.
MON: Wyglądają na bardzo ciepłe, ale co z tego, skoro nie da się ich wygodnie nosić?
Bez oceny.
Trwałość, jakość wykonania
Wszystkie kalesony wydają się starannie uszyte, tkanina obu par amerykańskich wydaje się bardza delikatna. PCU nie mogę pod tym względem oceniać, ale ECWCS w trzecim sezonie użytkowania nie wykazują żadnych śladów zużycia. Na Attiq po jednym sezonie pojawiła się jedna-dwie wyciągnięte nitki-zmechacenia, bez wływu na funkcjonalność i komfort użytkowania.
Ocena: ECWCS 5, PCU bez oceny, Attiq 4+, MON bez oceny.
Podsumowanie
W kategorii lekkich kalesonów ECWSC III generacji nie mają konkurencji, 5 we wszystkich kategoriach.
Jeśli ktoś ma okazję kupić PCU, można je chyba polecić, nie mogę wiele powiedzieć o ich trwałości, ale są niewiele mniej przyjemne w użytkowaniu od ECWCS. Ocena końcowa 4+. Uwaga na nieco inną niż w ECWCS rozmiarówkę!
Attiq są przyzwoicie wykonane, niezbyt wygodnie skrojone, mniej przyjemne w użytkowaniu - gorąco w pomieszczeniach i chłodniej na dworze, jednak w granicach przyzwoitości. Do przyjęcia, choć wyraźnie gorsze od amerykańskich konkurentów: 3+.
Kalesony MON dyskwalifikuje krój - a szkoda, bo dopóki się ich nie założy, sprawiają bardzo miłe wrażenie: 2.