To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Pajak Eskimo
#41
Z mojego punktu widzenia: gdybym miał kupić nową, kupił bym kolejne Eskimo. Mnie taka koncepcja kurtki/swetra odpowiada.
Pisząc ten test korespondowałem z Sasq-iem, i ze zdjęć jakie mi przekazał i informacji wynika, że nowe wcielenie zostało pozbawione większości niedostatków tu wymienionych. Siłą rzeczy jestem niejako skazany na tego producenta. Cena by mnie rzecz jasna bolała.
Natomiast w Polsce, przez wiele lat sprzęt puchowy był relatywnie tani. Być może kończy się ten okres i zbliżamy się do sytuacji, gdzie lekka kurtka puchowa to koszt 200 eur i tyle. Zresztą ceny produktów firm takich jak Salewa, Berghaus, Marmot, cenią się od 600 do 1200 PLN i dopiero letnie wysprzedaże powodują że można ''coś trafić''.
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
#42
Temat, choć świetnie rozpoczęty, robi się wybitnie niesmaczny, niestrawny.
O co kuźwa niektórym chodzi???
Proponuję kastrować wszelkie posty niezwiązane z stricte z produktem.
F.
---
Edytowany: 2012-08-15 20:35:39

Odpowiedz
#43
Pim
Wracając do tematu, pisałeś, że użytkowałeś inne tego typu kurtki pozbawione cech modułowych, czytaj odpinanych elementów. I z jakiejś przyczyny porzuciłeś te konstrukcje. Nie kusi cię inny produkt np Yeti czy coś raba o znacznie mniejszej wadze ale bez odpinanych rękawów i kaptura?

Odpowiedz
#44
@Pim

''Zdarzało nam się ją zakładać przy +10 st.C jesieną, jak i przy -28 st.C (nad ranem w styczniu w Karkonoszach). Zastosowanie puchu wysokiej jakości powoduje, że graniczną temperaturę użytkowania w zimie, rozumianą jako przemieszczanie się po mieście, z oczekiwaniem na przystankach etc...określiłbym na -10/12 st.C. W warunkach turystycznych, można z niej korzystać do -15/17 st.C.''

+10
- 28
- 10/-12
- 15/-17

Jak się to ma do wiatru, słońca i aktywności ruchowej?

T-shirt + Eskimo czy coś jeszcze?

Odpowiedz
#45
Po kolei:

1. Uważam, że optymalny jest sweter/kurtka, która posiada ca. 200gr. puchu, ze względu na jej uniwersalność.
Zacząłem do Yeti ekspedycyjnego produkowanego przed ''wejściem w Pertex'' z początku lat 90-tych. Olbrzymie, ciężkie. Raz się przydało: w trakcie powrotu z sylwestra w Jeleniej Górze. Tam jest wilgotno - bo to kotlina + zbiorniki wodne. Było -26 i pamiętam te temperaturę do dnia dzisiejszego.
Potem było Yeti Light, które było ciepłe, ale nie posiadało kaptura,
Potem był Roberts Altair, podobne wypełnienie, komory z listwami dystansowymi i kapturem. Jest cieplejsza i gabarytowo większa. Leży w szafie zakładana raz - dwa razy do roku.
Potem był Roberts - hybrydowy, na zamówienie. Był za ciepły i za duży - sprzedałem.
W końcu doszedłem do Eskimo jako kompromisu pomiędzy ilością puchu, termiką i demontowalnością, oraz faktem posiadania kaptura.
W między czasie przestałem się wygłupiać z ''niby wspinaniem'' co pozwoliło wykreślić modele z dużymi napisami ''ultra mega turbo extreme'' i cechami idealnymi na Ziemię Baffina, czy Everest. Zakładam, że taka kurtka jest używana całorocznie, nie wożę polara innego niż cienki Montane Oryx, a i tego czasami nie. W ostatni zimny i deszczowy weekend w Gorcach miałem koszulkę p. potną, windshirta, Eskimo i lekkiego HS (Marmot Essence). Nie zdarza mi się nosić kurtki w trakcie marszu. Natomiast zdarzało mi się o zimnym poranku pierwsze metry przechodzić w kurtce zredukowanej do bezrękawnika.
Sweter z wypełnieniem 100 - 120 gr będzie idealny na jesień, ale zimą już nie. Posiadam egzystencjalny lęk przed ruszaniem się w góry zimą bez kurtki puchowej. Jest to dla mnie niezbędny element BHP. Te 200 gr daje bezpieczeństwo w razie nie planowanego biwaku.

2. Co do aktywności ruchowej:
+ 10 jesienią zabieram ze sobą ''do lasu'' w pochmurne dni, w trakcie przerwy zakładam na to co mam na sobie, czyli cienką koszulkę p.potną i windshirta. Jadę na urlop na początku września. W lesie wieczorem, bez kaptura, przy posiadzie na werandzie leśniczówki będzie idealna. Bardzo lubię puch, za szeroki zakres temperatur w jakich da się go stosować. Moim zdaniem to jego główna przewaga nad syntetykami.
-28 o brzasku startowaliśmy z Harrachova do podejścia na grzbiet Karkonoszy. Czyli maszerowaliśmy main street do punktu startowego. Tam do wora, bo zaraz zrobi się ciepło w końcu jest do podejścia 800m przewyższenia.
-15/-17 np. tegoroczne temperatury w ciągu dnia w Izerach, Karkonoszach w trakcie narciarsko - biegówkowego urlopu, był rosyjski wyż, świeciło słońce. W trakcie przerwy na zagotowanie wody i uzupełnienie herbaty w termosach miło wrzucić coś na grzbiet.
Przy tej samej temperaturze na grani, przy silnych podmuchach wiatru moja żona miała ja na plecach, ja miotałem się pomiędzy potrzebą a lenistwem (zdjęcie plecaka, założenie etc...). Przy aktywności takiej jak biegówki, przy takich temperaturach mam na sobie p.potną bluzę z PowerDry i windshirta. Przy silnym wietrze dokładam Oryxa. Ale z chwilą wpadnięcia w ''obszar ciszy'' zdejmuje natychmiast, bo robię się mokry. A przecież mokra odzież nie grzeje....
-10/-12 temperatury przy ''suchym'' mrozie w mieście, gdzie mogę powiedzieć o poczuciu komfortu termicznego.
---
Edytowany: 2012-08-16 11:57:25
---
Edytowany: 2012-08-16 12:00:08
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
#46
Takie wypowiedzi,aż miło czytać :).Co innego dwie strony o cenie ;)

Odpowiedz
#47
''A przecież mokra odzież nie grzeje....''
Wełenka grzeje może trochę słabiej,ale daje radę ;-)

Odpowiedz
#48
Dotykamy problemu ''mokrości''. Czyli klasyczny problem z filmu ''Rejs'' - ''jaką metodą głosowania wybierzemy metodę głosowania....''
1. Zalany wodą puch, merino, primaloft (mimo religijnego prawie przekonania o jego nieziemskich możliwościach) zdecydowanie nie grzeją, a nawet ociekają i robią się ciężkie.
2. Wilgotny puch traci swoje właściwości najszybciej. Natomiast syntetyk, merino, traci właściwości w sposób znacząco mniej spektakularny i trwa to dłużej.
Dlatego zimą w ramach szeroko pojętego BHP w plecaku noszę zapasową koszulkę p.potną, bo zapocony PowerDry nie ma w sobie cech rozgrzanej ''farelki'' ;-).
Pozwolę sobie wątpić w cudowność Merino. Na pewno mniej śmierdzi, w cięższych wersjach jest bardzo ciepłe i znakomicie nadaje się tam gdzie jest bardzo zimno. Natomiast nie widzę go w sytuacji sportów typowo dynamicznych, gdzie się ''ocieka'' potem.
Oczywiście rozumiem, że np. taki Icebreaker musi być najlepszy, ale nie do wszystkiego.
Regularne uprawianie narciarstwa biegowego daje mi jako takie pojęcie o tym co się dzieje z bielizną p.potną przy dużym wysiłku fizycznym. Na prawdę te ciuchy potrafią być mokre, a coś mokrego na prawdę nie grzeje.
Wątpiących zapraszam na pętelkę z seriami krótkich podbiegów/zjazdów na dystansie kilku kilometrów. Nawet Icebreaker za 350 PLN będzie tak samo mokry jak koszulka z tchibo za 39.90.
---
Edytowany: 2012-08-16 13:01:36
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
#49
OT
''merino, traci właściwości w sposób znacząco mniej spektakularny i trwa to dłużej. ''

Z moich doświadczeń komfort termiczny przy mokrym merino spada o 25% temperatury poniżej -10 i taki później utrzymuje się cały czas w przeciwieństwie do syntetyków. Dlatego w zimie używam głównie wełny, syntetyk szybciej schnie, ale nie w bardzo niskich temperaturach, raz zamoczony przy niskiej temperaturze szybko nie schnie .Takie są moje doświadczenia jeżeli chodzi o bieliznę ,więc jak mam mieć na garbie mokrą bieliznę w zimie to wybieram wełnę,bo mimo że trochę traci na swojej termice dalej utrzymuje względny komfort termiczny.

Sorry za OT
---
Edytowany: 2012-08-16 13:18:13
---
Edytowany: 2012-08-16 15:12:52

Odpowiedz
#50
Dlatego nie zależnie czy straci 25% - czy 50% na dnie plecaka mam koszulkę na zmianę. Moje warunki użytkowania - nie wspinaczkowe, na to pozwalają. Świecenie gołą klatą na stanowisku na Filarze Ganku może być trudne do zrealizowania (wymotanie się z warstw odzieży, uprzęży etc...). Natomiast w warunkach ''ogólnoturystycznych'' świecenie bladą klatą na przełęczy Brona jest wykonalne tym bardziej, że trwa ułamek sekundy.
Wreszcie inaczej jest na biegówkach, czy rowerze, a inaczej na długim monotonnym podejściu, czy na koniec przy wspinaniu, gdzie masz poty na trudnym wyciągu, zaś twój partner ordynarnie marznie unieruchomiony na stanowisku.
Jak przy wszystkim potrzebne jest podejście zdrowo rozsądkowe i szukanie ''swojej receptury''.
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
#51
Wypowiadałem się kiedyś na temat tej kurtki i zamieszczałem zdjęcia jednego z egzemplarzy w związku z wątpliwościami dotyczącymi jednej z serii- kwestia loftu i materiału zewnętrznego. Widziałem jak się ta kurtka sprawuje , wrażenia ogólne bardzo pozytywne, miałem zamiar ją nabyć, podwyżka przykro mnie zaskoczyła ale cóż.
Pim, świetna recka i ciekawe wypowiedzi, naprawdę fajnie się czyta.

Odpowiedz
#52
Tak jak pisałem. Obydwie kurtki kupowałem ''po'' sprawie opisywanej na forum.outdoor. U mnie i u mojej żony loft i materiał są OK. Przypuszczam, że była to jednorazowa wpadka, choć prestiż na tym ucierpiał.
Co do mojego zdania z postu ''mokra odzież nie grzeje'' - przemyślałem, jest ono nie fortunne. Pozostańmy przy stwierdzeniu: zapocona odzież traci na właściwościach termicznych.
---
Edytowany: 2012-08-16 22:12:38
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
#53
Ja zima na wspinanie czesto zabieram dodatkowo drugi top
zmieniam mokry po podejsciu na suchy, przed samym wspinaniem

chwilowy ''taniec czeczena'' jest ale pomaga niezmiernie ;)

Odpowiedz
#54
Wczoraj przeglądając net wpadłem na eskimo w nieco niższej cenie niż 500 zł. W szerpa.pl mieli ją po 470 zł czy coś koło tego.

Odpowiedz
#55
Mi w Eskimo puch na rękawach, na wysokości bicepsu uciekał od strony tułowia na zewnątrzną. Przez to na bicepsach robiła się bula na zewnątrz, a od strony pach zostawał sam materiał i było zimno. Zdarzało się wam to? Moim zdaniem to wina konstrukcji: Komory są za duże w stosunku do takiej ilości puchu, który za łatwo wędruje gdzie chce.
---
Edytowany: 2012-08-17 10:33:25

Odpowiedz
#56
Ja takiego zjawiska nie zaobserwowałlem, ale w takim razie ''czujnie'' się po przyglądam.
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
#57
Pim
Jak będziesz ważył sweter, to mógłbyś zważyć także każdy element osobno? Znaczy rękaw, kamizelkę i kaptur.

Odpowiedz
#58
Dla zainteresowanych: Eskimo powróciło do oferty Pajaka. Cena: 1300 PLN. Widać po niej jak zmienia się wszystko wokół. Rośnie cana ludzkiej pracy, materiałów, puchu, koszty producenta etc...
Cena A.D. 2010 500 PLN, cena A.D. 2020 1300 PLN.
Odpowiedz
#59
O kurcze... Od lat mam Eskimo, nawet lubiłem i wciąż lubię, choć teraz praktycznie służy mi już tylko latem jako kamizelka. Nie pamiętam, czy w momencie kupowania płakałem z powodu wysokiej ceny, ale teraz - choć od tego czasu awansowałem w pracy i relatywnie lepiej zarabiam niż wtedy - bym za tę cenę jednak nie kupił. Mimo dobrej opinii i chęci wspierania rodzimych marek. Ale oczywiście trzymam kciuki, żeby podobnych skner i malkontentów było dostatecznie mało, aby Pajak dobrze się miał i rósł w siłę :P
Odpowiedz
#60
Gavagai!
Wczoraj zrobiłem "rysyrcz" . Pod tytułem "kurtka puchowa 200 gr". Wnioski są takie, że te 200 gr gęsi  to kosztuje powyżej 1000 PLN. Rab Neutrino 1500 (1300 obniżka), Garda Aury 1150 itp...
Jedynie niezawodny Dec ma kurtki na kaczce:  Simonda za 600 i  Forclaza za 400.
Jak rok temu obstalowywałem sobie spodnie puchowe w Eksplo, to taką hybrydę też u nich można zamówić i tam pewnie cena będzie ciut mniejsza. Ale Eksplo też poszło z cenami w górę. Roberts taką hybrydę też uszyje....
Problem jest taki, że zimą " dalej od schronisk", w miejscach "osobnych" takie 200 gr jest użyteczne.
Dziś Dec wygrywa i często jest podstawową opcją.
Odpowiedz


Skocz do: