To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Milo Lahore
#1
OPIS PRODUKTU:

-2 przednie kieszenie
-specjalne umiejscowienie kieszeni zapewniające dostęp przy zapiętym pasie biodrowym plecaka
-zintegrowany kaptur wykonany z lekkiego materiału Aquatex L2C
-kieszonka na ramieniu
-profilowane łokcie
-mankiety z zapinkami wykonanymi z PU
-Materiał: Extendo ST
-Kolor: czarny/szary
-Waga: 650g
Extendo ST - nieco cięższa (231g/m2), bardziej wytrzymała wersja materiału Extendo. Zwiększona do 8% zawartość włókien Spandex oraz ciaśniejszy splot wpłynęły na większą elastyczność i wiatroszczelność tkaniny.

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
03-06-2012, 23:53

Geneza zakupu:

Większość moich zakupów, w szczególności sprzętu turystycznego poprzedza dogłębna analiza produktów dostępnych na rynku, zarówno jeśli chodzi o jakość, dostępność, cenę produktów a także moje faktyczne potrzeby. Z zakupem softshella wstrzymywałem się długo. Nie wiedzieć dlaczego nie uważałem go za artykuł pierwszej potrzeby i przez długi czas śledziłem tylko na ngt.pl opinie innych.

Po tak przeprowadzonej analizie stwierdziłem, że najważniejsze aby był to softshell w ścisłym rozumieniu tego słowa - czyli bezmembranowy. Ponadto ze względu na dość szerokie spektrum zastosowań (trekking, wspinaczka, rower itp.), kurtka powinna mieć krój techniczny - w tym w szczególności dłuższe rękawy. Innymi pożądanymi elementami był kaptur, a już wisienką na torcie wywietrzniki pod pachami.
W owym czasie wybrałem kilka typów, m. in. Treksport Óm, Hannah Tadeo (model bezmembranowy), Pajak Tarantula, Marmot Gravity, właśnie Milo Lahore i jeszcze kilka innych modeli, których już nie pamiętam.

Pierwsze wrażenia i krój:

Gdy po raz pierwszy przymierzyłem Milo Lahore nie przypadła mi ta kurtka do gustu. Miałem wtedy możliwość przymierzania tylko rozmiaru L i kurtka w tym rozmiarze wydała mi się bardzo niedopasowana - za luźna, za długie rękawy a jako że była dość krótka stwierdziłem, że rozmiar M będzie za mały, więc podarowałem sobie poszukiwania tego rozmiaru w innych sklepach i skupiłem się na pozostałych kurtkach. Jakiś czas później, zupełnie przypadkiem, udało mi się dorwać do przymiarki również M-kę. Okazało się, że rozmiar jest idealny - rękawy odpowiedniej długości (nieco przedłużone ale nie wiszące), dobrze dopasowana ale też nie za krótka jak wcześniej się obawiałem. Nie zastanawiając się już dłużej kupiłem ją.

Kurtka jak już wspomniałem ma krój techniczny. W rozmiarze M przy moich 182cm wzrostu i ok. 100cm w klacie jest dość dopasowana - zimą pozwala na założenie dwóch cienkich polarów (Quechua 100) i wtedy staje się już opięta, ale nie ciasna.

Rękawy są profilowane i jak już wspomniałem przedłużone - pozwalają swobodnie unieść ręce do góry. Niestety przy rękawach objawia się jednak, moim zdaniem, największa wada kurtki, a mianowicie ściągacze a raczej \'rzepy\'. Są zrobione z jakiegoś plastiku i może wyglądają bajerancko ale zupełnie nie spełniają swojej roli. Notorycznie się rozpinają i rękawy luźno opadają na ręce. Próbowałem wkleić tam klasyczne rzepy ale ze względu na prowizoryczność tego przedsięwzięcia rozwiązanie to wytrzymało 1,5 wyjazdu:)

Umiejscowienie kieszeni jest dobre, nie kolidują one z pasem biodrowym i nie są też zbyt wysoko. Są też wystarczająco pojemne. Jak już kiedyś pisałem brakuje mi tylko kieszeni napoleońskiej do, której jestem dość mocno przyzwyczajony. Za to dla kieszonki na rękawie nie potrafiłem znaleźć innego zastosowania jak przechowalnie rezerwowej paczki chusteczek higienicznych i zapasowych baterii do czołówki, chociaż w sumie to już zawsze coś.

Wywietrzniki pod pachami są bardzo praktyczne i nieźle pomyślane. Pozwalają na dobrą kontrolę termiki nawet przy wzmożonym wysiłku w nieco wyższej temperaturze. Mają one 2-biegowe zamki dzięki czemu można jeszcze lepiej je dopasować.

Kurtka posiada dość wysoką gardę z możliwością jej ściągnięcia z chowanym wewnątrz kapturem. Jak dla mnie mogła by być jeszcze nieco wyższa ale źle nie jest. Nie mogę potwierdzić tutaj żadnych negatywnych opinii, które wcześniej pojawiały się na forum odnośnie gardy/kołnierza. Oprócz lekkiego zmechacenia nie zanotowałem problemów z materiałem od wewnętrznej strony. Nie zbiera on brudu, szyja/głowa się przez niego nie poci. Osobiście zwyczajnie nie wiem o co chodziło:)

Kurtka jest wyposażona w kaptur a raczej jego namiastkę wykonaną z cieniutkiego materiału z membraną Aquatex, ściągany ściągaczem. Początkowo dość sceptycznie podchodziłem do tego rozwiązania bo uważałem, że albo robimy porządny, najlepiej regulowany kaptur albo nie robimy go wcale. Po dłuższym czasie użytkowania doceniam to rozwiązanie. Kaptur przez dziewięćdziesiąt parę procent czasu jest schowany i tak naprawdę w niczym nikomu nie przeszkadza. Kurtka jest ileś tam gramów cięższa ale jest to praktycznie nieodczuwalne. Kiedy lekko wieje zakładamy sobie czapkę/opaskę i jest ok. Jednak kiedy zaczyna naprawdę mocno wiać lub padać, natychmiast doceniamy ten dodatkowy skrawek membranki, który odizoluje naszą głowę, szyję i pewną część twarzy od niekorzystnych warunków atmosferycznych.

Kurtka posiada dwubiegowy zamek. Moim zdaniem jest to dość niefortunne rozwiązanie. Jeszcze nie zdarzyło mi się abym celowo chciał rozpiąć go \'od dołu\' za to dość często przytrafia się to bez planowania. Nie rozpina się on dalej niż na kilka centymetrów ale jest to irytujące, zwłaszcza, że przy zdejmowaniu kurtki trzeba najpierw uporać się z ustawieniem zamka na swoim miejscu i dopiero rozpięcia go na dół. Ściągacze (dolny i przy gardzie) są, i spełniają swoją rolę.


Zastosowanie i okres użytkowania
Kurtkę mam od jesieni 2010r. Przez ten czas była ze mną na wszystkich wyjazdach górskich... i niegórskich. Jest ze mną praktycznie na co dzień, jeśli tylko pogoda na to pozwala (tzn. nie jest zbyt ciepło lub zbyt deszczowo). Na ten moment jest to najbardziej uniwersalna i najczęściej używana kurtka jaka posiadam.


Wykonanie:

Na metce czytamy dumny napis: ''wyprodukowano w Chinach''. Nie jestem uprzedzony do wyrobów produkcji Chińskiej, i nie uważam aby nie było możliwe wyprodukowanie tam dobrego sprzętu ale wiem też, że taki sprzęt będzie odpowiednio kosztował. Tutaj można powiedzieć o pełnym kompromisie jakości i ceny. Szwy są proste i nawet od środka dość estetycznie wykończone, zamki również proste, do tego kilka strzępiących się nitek i jeden prujący się szew (na szczęście podwójny), ale nie ma co się też spodziewać jakości na poziomie choćby TNF\'a czy Marmota. Ot, zwykła, typowo masowa produkcja ze środka, może nawet górnego środka (?) skali.


Właściwości termiczne i techniczne materiału:

Kurtka zapewnia bardzo przyzwoitą ochronę przed wiatrem. Nie potrafię ocenić jej procentowo ale jeszcze nie zdarzyło mi się abym musiał posiłkować się hardshellem w celu ochrony przed wychłodzeniem od wiatru. Jedynym elementem, który jako tako przepuszcza wiatr są... wywietrzniki pod pachami. Nie posiadają one ''listwy antywiatrowej'' i przy silnym wietrze potrafi przewiać zapięte zamki. Co ciekawe główny zamek listwy również nie ma ale jakoś nigdy nie zaobserwowałem przewiewania tą drogą.

Jeśli chodzi o termikę to kurtka nie ma dodatkowego ocieplania w postaci fleecu. Dzięki temu staje się bardziej uniwersalna i możliwe jest jej zastosowanie przez okrągły rok. W na wiosnę i na jesień zakładam ją na letnią bieliznę termoaktywną, w zimie na zimowego brubecka + ewentualnie cienki polar. W większości sytuacji jest to wystarczające aby zapewnić optymalną termikę. Właściwie tylko przy sporych mrozach albo braku ruchu musiałem zakładać pod spód coś więcej.

Kurtka nie jest wodoodporna. Posiada dość przyzwoity DWR pozwalający przetrwać nawet sporą przelotną mżawkę. Wiadomo jednak, że kurtka do tego projektowana nie była, więc po pewnym czasie nawet przy słabym ale długotrwałym opadzie przemoknie. Natomiast czas schnięcia jest dość przyzwoity jak na kurtkę tej grubości.


Oddychalność:

Oddychalność tej kurtki stoi na bardzo przyzwoitym poziomie. W warunkach zimowych i jesiennych praktycznie ani razu nie przytrafiło mi się zgrzać. Oczywiście warunkiem jest odpowiednie dobranie warstwy wewnętrznej - jak już wspomniałem zazwyczaj optimum była sama bielizna, letnia bądź zimowa. W lecie już trzeba kombinować z wywietrznikami czy rozpięciem całej kurtki. Trzeba też oceniać czy wiatr jest na tyle silny i zimny, że bez softshella doprowadziłby do zbytniego wychłodzenia organizmu czy możemy obyć się bez niego. Jak dla mnie na lato idealnym rozwiązaniem by był windshirt ale do tej pory używam z powodzeniem Lahore i sprawdza się dobrze.


Wytrzymałość:

Wytrzymałość kurtki jest na przyzwoitym poziomie. Do tej pory tylko jeden szew przy gardzie puścił na odcinku ok. 2cm. Nawet tego nie naprawiałem bo jest podwójny i w niczym mi to nie przeszkadza. Poza tym uprzykrzone rzepy w rękawach, o których już pisałem, ale to było już praktycznie od samego początku. Jak dla mnie jest zwykła wada konstrukcyjna i kiedyś będę musiał pomyśleć nad poprawieniem tego.

Ponadto z oznak zużycia przy bardzo dokładnych oględzinach dokonanych na potrzeby pisania tego testu zaobserwowałem lekkie zmechacenie od wewnętrznej strony rękawów (mankietów?)... a do tego wspomniane wcześniej zmechacenie materiału na kołnierzu.
Sam materiał jest dość odporny na zabrudzenia, mimo iż kolor czarny temu nie powinien sprzyjać. Otarcia od kamieni, gałęzi, ziemi itp. oczywiście pozostawiają wyraźne ślady jednak zazwyczaj da się szybko usunąć \'strzepując je\'. Przy poważniejszych zabrudzeniach kurtkę piorę w pralce na programie ręcznym, a jako środka piorącego używam Białego Jelenia w płynie (tak z resztą piorę większość swojej odzieży turystycznej).
[Edit]Po ok. pół roku od napisania tego testu w kurtce zepsuł się zamek przy jednej kieszeni.


Podsumowanie:

Jak pewnie zwróciliście uwagę, dominującym określeniem było tutaj ''bardzo'' w odniesieniu do zalet i ''dość'' - jeśli pisałem o wadach. I tak można podsumować kurtkę. Posiadam ona kilka ważnych zalet, które są dla mnie najważniejsze i decydujące jeśli mówimy o wyborze softshella. Mam tutaj na myśli w szczególności: brak membrany, dobrą ochronę przed wiatrem, dobrą termikę, dobry krój i świetną uniwersalność. Ma ona również kilka wad, które już tak znaczące dla mnie nie są: dość irytujący dwubiegowy zamek główny, tylko przyzwoita jakość wykonania czy wreszcie prawdziwą zmorę czyli notorycznie rozpinające się \'rzepy\' w rękawach. Ale te wszystkie wady są tylko zaporą przed określeniem tej kurtki idealną, rezerwując to miano dla konstrukcji ze znacznie wyższej półki.

Podsumowując, gdyby cofną mi się czas z całą pewnością ponownie zdecydowałbym się na Milo Lahore. Gdybym miał kupować softshella dzisiaj, pewnie dokładnie przejrzałbym nowości na rynku ale wcale niewykluczone, że i dzisiaj bym się na nią ponownie zdecydował. Jak dla mnie, pomimo kilku irytujących wad czy niedopracowań jest to strzał w dziesiątkę.

PS. test dotyczy wersji kurtki sprzed 3 lat (takiej jak na zdjęciach). Widzę, że obecnie kurtka nieco się zmieniła ale nie wiem na ile różni się od testowanej przeze mnie.


Plusy:
+ uniwersalność(!)
+ ochrona przed wiatrem
+ oddychalność (brak membrany)
+ wywietrzniki
+ jako całość dobrze zaprojektowana
+ niezły DWR

Minusy:
- rzepy przy rękawach(!)
- często rozpinający się od dołu zamek główny
- mogłaby być lepiej wykonana

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 5/5
Wiatroodporność: 4/5
Wodoodporność: 3/5
Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 4/5
Ogólna: 4.20/5



Odpowiedz
#2
~DTH nie udało mi się znaleźć informacji jak długo i jak często używasz tej kurtki. Miałeś już problemy z gumkami ściągaczy?
-------------------------------------------
http://blizej-nieba.blogspot.com/

Odpowiedz
#3
Lahore używam od roku i podpisuje sie pod recką, moja kobieta ma wersje damską i u niej nie ma problemów z rzepami od mankietów ale to tylko chyba dlatego ze zadko ich uzywa bo dloń ma waską i nie musi regulowac,a tak to super kurtka uzywalismy jej na rowerze, do miasta, w góry,narty biegowe nie do zdarca a uzywamy jej prawie codziennie jesien wiosna , zima.
-------------------------------------------
qumbas

Odpowiedz
#4
~WRocLove a używasz starej wersji czy tej po faceliftingu? Bo ja mam zgoła odmienne zdanie o tej kurtce -jednej z największych bubli jaki trafił do mojej szafy.
---
Edytowany: 2012-06-04 10:26:02
-------------------------------------------
http://blizej-nieba.blogspot.com/

Odpowiedz
#5
O której wersji mówisz Qho? I czemu taka opinia? oO

Odpowiedz
#6
Mówię o starej wersji. Oprócz denerwujących mnie wad wymienionych w recenzji czyli rzepów przy rękawach które są wiecznie odpięte i rozsuwającym sie dolnym suwaku, miałem problem gumko-sznurkiem ściągacza dolnego który zerwał się z jednej strony a odpruł z drugiej, do tego kołnierz który jest cały zmechacony i szybko się brudzi. Może nie są to duże mankamenty ale biorąc pod uwagę to, że kurtka była sporadycznie użytkowana a dosyć szybko zaczęła wyglądać jak szmata nie zdecydował bym się na ponowny zakup.
-------------------------------------------
http://blizej-nieba.blogspot.com/

Odpowiedz
#7
Nie odnosząc się do jakości produktu - fajna recka.
Znalazłem jednak coś takiego:

''...Po tak przeprowadzonej analizie stwierdziłem, że najważniejsze aby był to softshell w ścisłym rozumieniu tego słowa - czyli bezmembranowy.
(...) W owym czasie wybrałem kilka typów, m. in. Treksport Óm, Hannah Tadeo (model bezmembranowy), Pajak Tarantula, Marmot Gravity, właśnie Milo Lahore i jeszcze kilka innych modeli, których już nie pamiętam...''.

Powyższe sugeruje, że soft Pajaka także jest bezmembranowcem, a tak chyba nie jest?
No chyba, że się mylę?
Proszę o wyjaśnienie.
F.

Odpowiedz
#8
No właśnie, dzisiaj mam zamiar przymierzyć sobie Lahore, ale to pewnie już będzie nowa wersja.. i tu moje pytanie:
czy ktoś ma tą nową wersje i może coś o niej powiedzieć w odniesieniu do mankamentów wersji starszej?

Odpowiedz
#9
Tarantula też jest bez membrany.

Odpowiedz
#10
Ok, dzięki za info. Czyli recka spoko.
F.

Odpowiedz
#11
ja mam starą wersje i moja kobietka też.
-------------------------------------------
qumbas

Odpowiedz
#12
~Qho - dodałem do recenzji okres użytkowania (od jesieni 2010r.) - bardzo intensywnie:) Nie licząc tego, że ściągacze w sposób naturalny się pozaginały w miejscach gdzie zazwyczaj są zaciśnięte problemów na ten moment brak.

Odpowiedz
#13
To jest możliwość że od czasu kiedy ja kupiłem (grudzień 2009) do czasu twojego zakupu Milo poprawiło ten feler.
-------------------------------------------
http://blizej-nieba.blogspot.com/

Odpowiedz
#14
@T25 tutaj http://tiny.pl/hpbdt pisałem w skrócie o nowym modelu. Mamy dwa egzemplarze damski i męski. Zresztą zamieściłeś tam post tuz pod moim.

Odpowiedz
#15
Fakt, nie doczytałem tam o tych rzepach :)

Odpowiedz
#16
Co do recki. Kieszonka na ramieniu sprawdza się zarąbiście jako kieszonka na klucze, kase czy inne drogocenne drobiazgi z których normalnie nie korzystasz na szlaku, włożone do innej kieszeni mogłyby wypaść ''przy okazji''

Odpowiedz
#17
może i tak, ja kasę nosze zawsze w portfelu a portfel w spodniach albo w plecaku (za duży żeby upchać do tej kieszonki). Klucze też lądują w plecaku. Ale może coś w tym jest... Jednak ja bym mimo wszystko wolał kieszeń napoleońską.

Odpowiedz


Skocz do: