26-04-2012, 18:14
OPIS PRODUKTU:
Zestaw składający się z nart i uniwersalnych wiązań narciarskich. Pozwalają one na wpięcie do narty dowolnego typu obuwia turystycznego o długości max 35cm.
waga: 1000gr;
rozmiar 68-58-65
długości: 160-190cm co 10cm.
Konstrukcja z rdzeniem drewnianym.
Wiązania: masa: 950gr.
Masa zestawu: narty dł. 190Cm + wiązania: 2000gr.
Cena: w roku 2010 – 600 PLN
Cena: w roku 2012 – 810 PLN
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
26-04-2012, 18:16
1. Narta:
Typowa narta backcountry (śladowa). Szerokość narty umożliwia korzystanie ze standardowych śladów zakładanych maszynowo, choć są to już wartości maksymalne. Narty są delikatnie taliowane, tak jak w tej klasie nart. Posiadają dużą komorę (podwójną) nordycką i dobrze działającą (wyciętą) klasyczną łuskę. Ślizgi na całej długości są kantowane stalowymi krawędziami. Wykonane są z dobrej klasy materiału. Nominalnie są ''No Wax'' ale dobrze ''przyjmują'' smary.
Zasada ''kto smaruje ten jedzie'' w tych nartach jak i każdych innych nartach biegowych ma praktyczne zastosowanie. Osobiście smaruje narty w zależności od możliwości: parafinami na gorąco, lub parafiną na zimno.
- Parafina na gorąco to twardy podkład i warstwa zasadnicza w sytuacji posiadania zaplecza. Parafin na rynku jest dostępnych sporo począwszy od producentów klasy Toko, czy Swix, aż do smarów produkowanych w Czechach. Tych warstw w zależności od sytuacji i potrzeb może być kilka.
- Parafina na zimno jest z kolei wcierana korkiem w warunkach terenowych i braku dostępu do żelazka serwisowego. W każdym przypadku parafiny znacząco poprawiają poślizg narty, oraz konserwują ślizg. Po dwóch sezonach po za kilkoma rysami na nich (co jest nieuchronne) i miejscowym odspojeniem się zewnętrznej warstwy żywicy, nic się nie dzieje. Odspojenie naprawiłem za pomocą żywicy i prawideł. Właściwości nart znacząco poprawia zastosowanie fok.
2. Wiązanie:
Wiązanie wygląda dokładnie tak, jak wiązania z początku XX w., albo wiązania do nart dziecięcych. Składa się z elastycznej płyty z regulacją długości, obejmy na przód buta i obejmy na tył buta. Klamry, oraz tworzywo sztuczne wskazuje na zastosowanie rozwiązań technicznych znanych z wiązań snowboardowych.
Mimo konieczności zapięcia czterech klamer, jest to operacja wygodna i szybka, pomimo każdorazowego schylania się. Klamry są ergonomicznie zaprojektowane, zapięcie nie wymaga użycia siły, wypięcie wymaga użycia trzech palców, by klamrę rozpiąć. Nie mniej jednak wymagają więcej pracy od każdego wiązania N75, NNN, SNS. Regulacja długości odbywa się za pomocą stalowych obejm znajdujących się w śródstopiu. Zakleszczają się w rzędzie wycięć na krawędzi płyty. Ponieważ są elementami sprężynującymi to zapewniają ruchy w osi podłużnej wiązania. Ruch ten ma miejsce z chwilą uniesienia stopy do góry i wygięcia się płyty wiązania równolegle do zgięcia się stopy w śródstopiu. Wtedy tył wiązania przesuwa się w zakresie kilku centymetrów. Przód buta jest zablokowany masywną szczęką, która uniemożliwia ruch stopy w kierunku przodu narty. Zakres pracy wiązania: podłużny i poprzeczny będzie w jego wypadku warunkowany zastosowanym modelem butów. Inaczej będzie gdy zastosujemy but biegowy, inaczej stosując relatywnie ciężkie i sztywne buty skórzane. Na stryku buta i szczęki blokującej jego czubek występuje tendencja do gromadzenia się śnieżnej lub lodowej poduszki. W trakcie zjazdu w świeżo spadłym śniegu powstaje również bula śnieżna przyklejająca się do przedniej obejmy i klamry, które wystają na boki. Zbliżone wiązanie produkowało Karhu pod nazwą Karhu Meta, zaś komplet z nartami nazywał się Karhu Karver.
3. Użytkowanie:
Narty w ilości dwóch par użytkujemy z żoną dwa sezony. Zabierane były na weekendowe wypady, jak i na dwutygodniowe urlopy w Jakuszycach i Harrachovie. Używaliśmy nart z następującymi typami obuwia: z butami biegowymi, butami trekingowymi typu cordura/skóra, z butami La Sportiva Trango S, że śniegowcami TNF Chilicats.
Użycie ich że standardowymi butami biegowymi typu Fisher XC boots jest wygodne w sytuacji wożenia że sobą drugiej np. lekkiej pary nart z wiązaniami NNN lub SNS.
Użycie z butami trekingowymi pozwala uniknąć wożenia że sobą ciężkich butów BC. W sytuacji lekkich wypadów weekendowych pozwala na drastyczną redukcję ciężaru.
Użycie że śniegowcami pozwala na stosowanie nart przy niskich temperaturach w trudnym terenie.
W naszej praktyce w warunkach urlopowych pozwala na redukcję bagażu o parę butów BC. A więc mamy na sobie treki i buty do biegówek jako bagaż i po dwie pary nart.
W warunkach beskidzkich uzupełnieniem zestawu są foki. Obecnie nie ma problemu z ich doborem. Foka szer. 55-60mm jest wystarczająca. Sposób montażu jest różny i zależy w znacznej mierze od upodobań. My stosujemy system z tylnym zaczepem i przednią gumą. A więc fokę zapinamy na tyłach nart i naciągamy na dziobie. Wybór typów jest szeroki od moherowych, po przez kombinowane, aż do modeli z tworzyw sztucznych dostępni producenci to Coltex, Montana, Pomoca. Wszystkie mają swoje zalety i wady. My eksploatujemy mohery, ze względu na ich małą masę. Przekłada się to na ich małą trwałość w warunkach wiosennych firnów. Ponieważ nasza działalność narciarska nie jest bardzo intensywna, foki są stosowane dosyć rzadko, argument ten dla nas ma znaczenie drugorzędne.
Właściwości narty są typowe dla tej klasy sprzętu. Jest to szeroka narta biegowa, z dużą komorą odbiciową i małym taliowaniem. Dlatego manewrowość oceniam jako średnią, która się zwiększa wraz ze wzrostem ogólnych umiejętności zjazdowych i zależy od warunków terenowych. Jest to jednak narta przede wszystkim biegowa.
Przy niektórych manewrach wymaga pokonania ''siły'' dużej komory odbiciowej. Dzieje się tak w sytuacjach gdy chcemy ''przyciąć'' na krawędzi narty. Zastosowanie wiązań X-trace z nartami XCD takimi jak np. Fisher outtbound dało by z pewnością większą ''chęć do skrętu''. W tego typu nartach komora odbiciowa jest zmniejszona i tym samym niektóre ewolucje narciarskie będą mniej siłowe.
Zdarzało się nam kilkakrotnie jeździć na tych nartach na łatwych przygotowanych stokach do jazdy wyciągowej. Stosując skręt równoległy, narty sprawują się naprawdę bardzo dobrze i pozwalają na łatwą rekreacyjną jazdę, lub trening narciarski przed narciarką wyrypą. Ponieważ narty te nie mają możliwości wypięcia po przez brak bezpieczników wymagany jest rozsądek na stoku. W instrukcji fabrycznej znajduje się zresztą informacja, że wiązanie nie jest przeznaczone do narciarstwa zjazdowego.
Jednocześnie konstrukcyjne rozwiązanie polegające na zastosowaniu elastycznej regulacji powoduje, że przy upadku i wystąpieniu dużych sił w wiązaniu, stopa potrafi się uwolnić z narty, co zwiększa bezpieczeństwo. Przekonaliśmy się o tym w trakcie kilku upadków.
Nart używaliśmy przez dwa lata na przygotowanych trasach, w nieprzetartym terenie beskidzkim, w Karkonoszach, na nizinach mazowieckich i na narciarskich ''oślich łączkach'' do jazdy na stoku.
4. Dla kogo? Wzmiankowany model nart wraz z wiązaniami jest produktem niszowym. Tak jak opony całoroczne w samochodzie, ma ograniczenia, ale w pewnych sytuacjach wiele zalet.
Z punktu widzenia mojego miejsca zamieszkania - Warszawy, centralnej i północnej polski, zalety są następujące:
- uwolnienie się od posiadania dodatkowych butów BC. Kto mieszka na 43m2 będzie wiedział o czym mówię. (Tym bardziej, że mówimy tu o dwóch parach: moje i żony);
- Wygoda weekendowych wypadów. Narty w dłoń, lekki plecak i można jechać. Mieszkanie w Warszawie powoduje, że dotarcie na np. przeł. Przysłop w Gorcach, wymaga korzystania z komunikacji publicznej i działania mobilnego i na lekko. W takim wariancie dodatkowy bagaż jakim są buty narciarskie jest wykluczony. ( W przeciwieństwie do np. mieszkańców Krakowa, gdzie w stroju szturmowym i butach narciarskich można pojawić się na poranny autobus );
- Możliwość stosowania na obszarze całego kraju, czy to będą Mazury, czy Puszcza Białowieska, czy Jura w zależności od sytuacji, można narty brać że sobą, bez dodatkowej pary butów;
- Możliwość normalnego poruszania się pieszo. Belki butów BC z wiązaniami np. NNN wydają mi się łatwe do uszkodzenia przy uderzeniu o np. ukryte pod śniegiem kamienie, tu nie ma tych obaw, ponieważ na nogach mamy normalne buty.
Wiązanie to jest ukoronowaniem moich wieloletnich poszukiwań wiązań uniwersalnych, które pozwalają stosować narty z butami trekingowymi.
Takie wiązania są produkowane przez firmy kanadyjskie i nowozelandzkie, ale są one dedykowane działalności za kręgiem polarnym i dostosowane do butów tam używanych:
http://www.snowsled.com/expedition-gear/...-bindings/
http://www.icetrek.com/index.php?id=777
Kilka lat temu w porywie desperacji byłem gotów podjąć próbę wykonania takich wiązań. Jakiś czas temu Sklep Podróżnika zaczął sprowadzać wiązanie rosyjskie do złudzenia przypominające klasyczne Kandahary. Dopiero wypuszczenie takiego modelu przez firmę Hagan dało nadzieję na rozwiązanie problemu. Mój pierwszy kontakt z nimi to fiński sklep internetowy, gdzie ''set'' wiązanie + narty miały prawdziwie '' skandynawską'' cenę. Dwa lata temu skontaktowałem się i nabyłem u dystrybutora Hagana w Polsce dwa komplety za łączną kwotę 1200 PLN. Była to randka w ciemno, ponieważ w ogólnie dostępnych sklepach ich zobaczyć nie można. Inne punkty ich występowania to sklep narciarski w Chili Sport w Skawie i sklep w Nowym Targu.
W tym sezonie narty takie, za kwotę 810 PLN sprawił sobie mój przyjaciel i stosuje je ze staroświeckimi butami Asolo Yukon III (model jak ''Himalaje'' Polsportu Wałbrzych- jak ktoś pamięta co to takiego). Jako dobry narciarz bardzo sobie chwali ten zestaw. Mimo podwyżki cena 810 PLN za nartę i wiązanie jest bardzo korzystna. W tym sezonie nartę podobnej klasy: Sporten Ranger, czy Alpinę Woody widziałem za 700 PLN.
Osobiście uważam, że ten typ narty jest optymalnym rozwiązaniem dla turystyki narciarskiej na dużych obszarach naszego kraju. Na nizinach, czy Jurze mamy do czynienia z terenem nieprzygotowanym ( po za wyjątkami i trasami przygotowywanymi przy udziale TN Biegówki), na Pogórzu, Górach Świętokrzyskich, Karkonoszach, Sudetach czy Beskidach tras przybywa, ale narciarska wyrypa ma swoją magię i do tej aktywności te góry są wprost stworzone. Wolna pięta, szybkość poruszania, przyzwoite właściwości zjazdowe w łagodnym terenie są ich zaletą. Dodanie fok powoduje, że jest to zestaw prawie idealny, a na pewno zalety rekompensują słabość jazdy w terenie bardziej stromym. Ponadto umiejętności zjazdowe w terenie nie przetartym nabywane są przede wszystkim w wyniku długotrwałego treningu, a nie posiadania takiego czy innego sprzętu. Trzeba ćwiczyć.
Miłośnicy skrętów telemarkowych mogą próbować łączyć nartę XCD z wiązaniem X-trace. Efekt może być bardzo obiecujący.
Zalety:
- możliwość korzystanie z butów trekingowych;
- uniwersalność;
- korzystna cena.
Wady:
- waga;
Aktualizacja: 04.2013
Garść uwag po sezonie 2012/2013.
W lutym miałem awarię wiązania w trakcie wycieczki na Luboń Wielki: pękła płyta. Trudno powiedzieć jaka była przyczyna. Nie stało się to w trakcie poważniejszego upadku, sytuacji mocnego obciążenia narty. Ponieważ byliśmy w Rabce - pojechałem do Zakopanego, do dystrybutora, gdzie od ręki za 100 PLN wymieniono mi płytę na nową. Monitoring pozostałych nic nie wykazał.
W marcu na wyjeździe zorganizowanym na Karkonoszach, jedna z osób posiadała narty BC z X-tracami, w wersji wcześniejszej (czerwona obwódka obejm/poduszek ). Z roku 2008. Doszło w nim do awarii: pęknięcia bolca unieruchamiającego dużą obejmę w stawie skokowym. Ma on za zadanie ograniczać ruchy poduszki, tym samym ograniczać rozkręcanie śruby mocującej klamrę. Ruchy obejmy ograniczyliśmy owijając je srebrną taśmą. W wiązaniach nowszych przez nas stosowanych bolec z tworzywa sztucznego jest zastąpiony stalowym. Nic się z nim nie z dzieje.
Żona w tym sezonie zaczęła używać nart ze skórzanymi butami Asolo Tribe. Jest bardzo zadowolona z tej konfiguracji.
Po upływie kolejnego - trzeciego sezonu utwierdzony jestem w przekonaniu, że jest to dobre wiązanie.
Sezon zakończyliśmy (ostrożną) jazdą na stoku na Górze Kamieńsk pod Bełchatowem i wycieczką narciarską z okolicach Spały. Zarówno w zjeździe jak i w wędrówce po płaskim narty sprawowały się dobrze.
Ocenę podtrzymuję
Aktualizacja przed sezonem: 2013/1014
Zeszłoroczne doświadczenia pokazały, że używane przeze mnie buty: LaSportiva Trango S (letni, lekki alpejski but, miękki w kostce) nie do końca spełnia oczekiwania. Na ten sezon wróciłem do klasycznych skórzaków:
https://www.dropbox.com/s/5t0ji8jxe8sbrc...t.jpg?dl=0
Andrewshoes Guida hunter welt
Grubość skóry, oraz sztywność w rejonie kostki z założenia ma poprawić właściwości narciarskie. Natchnęła mnie do tego obserwacja żony, która w Asolo Tribe bardzo fajnie sobie radzi. A po za tym z założenia nowy but jest trzy sezonowym butem górskim.
Aktualizacja po sezonie: 2013/2014
Sezon był fatalny jeśli chodzi o narty. Tak na prawdę spędziliśmy 10 dni urlopu w Górach Świętrokrzyskich w Świętej Katarzynie. Śniegu nie było, po za wyciągiem w Sabat-Krajno. Przez 10 dni jeździliśmy na X-trace wyciągowo, wywołując umiarkowane zdumienie innych narciarzy. Trasy tam nie są trudne, ale szlif techniki był przydatny. Po za tym potwierdziła się teoria o uniwersalności tego zestawu.
Nowa wersja X-trace jest wyposażona w przegub. A wiec pęknięcie wiązania jakie u mnie wystąpiło nie było przypadkowe. W załączeniu link do zdjęć nowej wersji.
http://tinyurl.com/o2c9ovm
Wyciąg pokazał, że możliwości zjazdowe narty X-trace są ograniczone, przede wszystkim z powodu niewielkiego taliowania i konsekwencji dużej komory odbiciowej. Ta stawia opór i powoduje momentami dosyć siłową jazdę. Jest to w końcu wyrośnięta narta biegowa. Prawdopodobnie w przyszłym sezonie zastąpimy je nartami klasy XCD np. Madshus Eon.
Nowe skórzane buty Andrewshoes okazały się strzałem w dziesiątkę. Zapewniają lepszą kontrolę narty.
Aktualizacja po sezonie 2014/2015
Sezon jak dla mnie fatalny. Realnie na zestawie Madshus Eon/Hagan X-trace pojeździłem tyle co nic. Na ''boisku'' faktycznie łatwiej skręcają, natomiast za mało było poruszania się w terenie by jednoznacznie opisać różnicę. Jedno jest pewne, wprowadzenie przegubu zlikwidowało słaby konstrukcyjne punkt wiązania. Czekam następnej zimy.
Aktualizacja jesień 2015
Hagan prowadził możliwość upgrade wiązania, przez wymianę na płytę z przegubem:
http://www.aventurenordique.com/plaque-x...e-kit.html
Aktualizacja po sezonie 2015/2016
Pojawienie się dziecka spowodowało, że sezon przepadł. Jednak odsyłam do bloga Kasi Nizinkiewicz z Kwarka. Odbyła kilkuset kilometrową turę po północnej Norwegii stosując wiązania X-trace, narty XCD, i miękkie śniegowce:
http://blog.kwark.pl/?p=21838
Sezon 2016/2017
Pięknie wstrzeliłem się w ''atak zimy'' w pierwszych dniach stycznia w Beskidzie Niskim. Solidny opad śniegu, mróz, cztero dniowa tura w rejonie Bartnego. Zestaw wiązanie X-trace - z nartą XCD działa bez zastrzeżeń. Większe taliowanie sprawia jedynie, że narta nie trzyma tak dobrze kierunku i trochę myszkuje na boki. Coś za coś.
Sezon 2018
Wycieczka grzbietem Karkonoszy z Barsusem, zaczynającym swoje przygody z nartami:
http://dasieda.blogspot.com/2018/02/kark...ni-na.html
https://imageshack.com/a/FRol/1
Sezon 2019
Nartowanie w Beskidzie Sądeckim - na Obidzy. Wpis z bloga Barsusa:
http://dasieda.blogspot.com/2019/03/sadecki-bc.html
Sezon 2020
Rozmaite przyczyny sprawiły, że czasu wystarczyło jedynie na szybki wypad w Beskid Sądecki. Wpis na blogu Bartka: https://tinyurl.com/w6wh599 oraz wątek sprzętowy: https://tinyurl.com/y9622zde
Lektura strony www. Madshusa sugeruje, że ten zakończył produkcję nart będących spadkiem po Karhu: triady- Eon, Epoh, Annum. Pojawiła się nowa linia: Panorama. Najszersza narta ma 62mm szerokości i geometrię ''staego'' Eona. Czyżby zmierzch nart XCD?
Katalog ze zdjęciami z różnych wyjazdów:
https://imageshack.com/a/fK7B7/1
Zestaw składający się z nart i uniwersalnych wiązań narciarskich. Pozwalają one na wpięcie do narty dowolnego typu obuwia turystycznego o długości max 35cm.
waga: 1000gr;
rozmiar 68-58-65
długości: 160-190cm co 10cm.
Konstrukcja z rdzeniem drewnianym.
Wiązania: masa: 950gr.
Masa zestawu: narty dł. 190Cm + wiązania: 2000gr.
Cena: w roku 2010 – 600 PLN
Cena: w roku 2012 – 810 PLN
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
26-04-2012, 18:16
1. Narta:
Typowa narta backcountry (śladowa). Szerokość narty umożliwia korzystanie ze standardowych śladów zakładanych maszynowo, choć są to już wartości maksymalne. Narty są delikatnie taliowane, tak jak w tej klasie nart. Posiadają dużą komorę (podwójną) nordycką i dobrze działającą (wyciętą) klasyczną łuskę. Ślizgi na całej długości są kantowane stalowymi krawędziami. Wykonane są z dobrej klasy materiału. Nominalnie są ''No Wax'' ale dobrze ''przyjmują'' smary.
Zasada ''kto smaruje ten jedzie'' w tych nartach jak i każdych innych nartach biegowych ma praktyczne zastosowanie. Osobiście smaruje narty w zależności od możliwości: parafinami na gorąco, lub parafiną na zimno.
- Parafina na gorąco to twardy podkład i warstwa zasadnicza w sytuacji posiadania zaplecza. Parafin na rynku jest dostępnych sporo począwszy od producentów klasy Toko, czy Swix, aż do smarów produkowanych w Czechach. Tych warstw w zależności od sytuacji i potrzeb może być kilka.
- Parafina na zimno jest z kolei wcierana korkiem w warunkach terenowych i braku dostępu do żelazka serwisowego. W każdym przypadku parafiny znacząco poprawiają poślizg narty, oraz konserwują ślizg. Po dwóch sezonach po za kilkoma rysami na nich (co jest nieuchronne) i miejscowym odspojeniem się zewnętrznej warstwy żywicy, nic się nie dzieje. Odspojenie naprawiłem za pomocą żywicy i prawideł. Właściwości nart znacząco poprawia zastosowanie fok.
2. Wiązanie:
Wiązanie wygląda dokładnie tak, jak wiązania z początku XX w., albo wiązania do nart dziecięcych. Składa się z elastycznej płyty z regulacją długości, obejmy na przód buta i obejmy na tył buta. Klamry, oraz tworzywo sztuczne wskazuje na zastosowanie rozwiązań technicznych znanych z wiązań snowboardowych.
Mimo konieczności zapięcia czterech klamer, jest to operacja wygodna i szybka, pomimo każdorazowego schylania się. Klamry są ergonomicznie zaprojektowane, zapięcie nie wymaga użycia siły, wypięcie wymaga użycia trzech palców, by klamrę rozpiąć. Nie mniej jednak wymagają więcej pracy od każdego wiązania N75, NNN, SNS. Regulacja długości odbywa się za pomocą stalowych obejm znajdujących się w śródstopiu. Zakleszczają się w rzędzie wycięć na krawędzi płyty. Ponieważ są elementami sprężynującymi to zapewniają ruchy w osi podłużnej wiązania. Ruch ten ma miejsce z chwilą uniesienia stopy do góry i wygięcia się płyty wiązania równolegle do zgięcia się stopy w śródstopiu. Wtedy tył wiązania przesuwa się w zakresie kilku centymetrów. Przód buta jest zablokowany masywną szczęką, która uniemożliwia ruch stopy w kierunku przodu narty. Zakres pracy wiązania: podłużny i poprzeczny będzie w jego wypadku warunkowany zastosowanym modelem butów. Inaczej będzie gdy zastosujemy but biegowy, inaczej stosując relatywnie ciężkie i sztywne buty skórzane. Na stryku buta i szczęki blokującej jego czubek występuje tendencja do gromadzenia się śnieżnej lub lodowej poduszki. W trakcie zjazdu w świeżo spadłym śniegu powstaje również bula śnieżna przyklejająca się do przedniej obejmy i klamry, które wystają na boki. Zbliżone wiązanie produkowało Karhu pod nazwą Karhu Meta, zaś komplet z nartami nazywał się Karhu Karver.
3. Użytkowanie:
Narty w ilości dwóch par użytkujemy z żoną dwa sezony. Zabierane były na weekendowe wypady, jak i na dwutygodniowe urlopy w Jakuszycach i Harrachovie. Używaliśmy nart z następującymi typami obuwia: z butami biegowymi, butami trekingowymi typu cordura/skóra, z butami La Sportiva Trango S, że śniegowcami TNF Chilicats.
Użycie ich że standardowymi butami biegowymi typu Fisher XC boots jest wygodne w sytuacji wożenia że sobą drugiej np. lekkiej pary nart z wiązaniami NNN lub SNS.
Użycie z butami trekingowymi pozwala uniknąć wożenia że sobą ciężkich butów BC. W sytuacji lekkich wypadów weekendowych pozwala na drastyczną redukcję ciężaru.
Użycie że śniegowcami pozwala na stosowanie nart przy niskich temperaturach w trudnym terenie.
W naszej praktyce w warunkach urlopowych pozwala na redukcję bagażu o parę butów BC. A więc mamy na sobie treki i buty do biegówek jako bagaż i po dwie pary nart.
W warunkach beskidzkich uzupełnieniem zestawu są foki. Obecnie nie ma problemu z ich doborem. Foka szer. 55-60mm jest wystarczająca. Sposób montażu jest różny i zależy w znacznej mierze od upodobań. My stosujemy system z tylnym zaczepem i przednią gumą. A więc fokę zapinamy na tyłach nart i naciągamy na dziobie. Wybór typów jest szeroki od moherowych, po przez kombinowane, aż do modeli z tworzyw sztucznych dostępni producenci to Coltex, Montana, Pomoca. Wszystkie mają swoje zalety i wady. My eksploatujemy mohery, ze względu na ich małą masę. Przekłada się to na ich małą trwałość w warunkach wiosennych firnów. Ponieważ nasza działalność narciarska nie jest bardzo intensywna, foki są stosowane dosyć rzadko, argument ten dla nas ma znaczenie drugorzędne.
Właściwości narty są typowe dla tej klasy sprzętu. Jest to szeroka narta biegowa, z dużą komorą odbiciową i małym taliowaniem. Dlatego manewrowość oceniam jako średnią, która się zwiększa wraz ze wzrostem ogólnych umiejętności zjazdowych i zależy od warunków terenowych. Jest to jednak narta przede wszystkim biegowa.
Przy niektórych manewrach wymaga pokonania ''siły'' dużej komory odbiciowej. Dzieje się tak w sytuacjach gdy chcemy ''przyciąć'' na krawędzi narty. Zastosowanie wiązań X-trace z nartami XCD takimi jak np. Fisher outtbound dało by z pewnością większą ''chęć do skrętu''. W tego typu nartach komora odbiciowa jest zmniejszona i tym samym niektóre ewolucje narciarskie będą mniej siłowe.
Zdarzało się nam kilkakrotnie jeździć na tych nartach na łatwych przygotowanych stokach do jazdy wyciągowej. Stosując skręt równoległy, narty sprawują się naprawdę bardzo dobrze i pozwalają na łatwą rekreacyjną jazdę, lub trening narciarski przed narciarką wyrypą. Ponieważ narty te nie mają możliwości wypięcia po przez brak bezpieczników wymagany jest rozsądek na stoku. W instrukcji fabrycznej znajduje się zresztą informacja, że wiązanie nie jest przeznaczone do narciarstwa zjazdowego.
Jednocześnie konstrukcyjne rozwiązanie polegające na zastosowaniu elastycznej regulacji powoduje, że przy upadku i wystąpieniu dużych sił w wiązaniu, stopa potrafi się uwolnić z narty, co zwiększa bezpieczeństwo. Przekonaliśmy się o tym w trakcie kilku upadków.
Nart używaliśmy przez dwa lata na przygotowanych trasach, w nieprzetartym terenie beskidzkim, w Karkonoszach, na nizinach mazowieckich i na narciarskich ''oślich łączkach'' do jazdy na stoku.
4. Dla kogo? Wzmiankowany model nart wraz z wiązaniami jest produktem niszowym. Tak jak opony całoroczne w samochodzie, ma ograniczenia, ale w pewnych sytuacjach wiele zalet.
Z punktu widzenia mojego miejsca zamieszkania - Warszawy, centralnej i północnej polski, zalety są następujące:
- uwolnienie się od posiadania dodatkowych butów BC. Kto mieszka na 43m2 będzie wiedział o czym mówię. (Tym bardziej, że mówimy tu o dwóch parach: moje i żony);
- Wygoda weekendowych wypadów. Narty w dłoń, lekki plecak i można jechać. Mieszkanie w Warszawie powoduje, że dotarcie na np. przeł. Przysłop w Gorcach, wymaga korzystania z komunikacji publicznej i działania mobilnego i na lekko. W takim wariancie dodatkowy bagaż jakim są buty narciarskie jest wykluczony. ( W przeciwieństwie do np. mieszkańców Krakowa, gdzie w stroju szturmowym i butach narciarskich można pojawić się na poranny autobus );
- Możliwość stosowania na obszarze całego kraju, czy to będą Mazury, czy Puszcza Białowieska, czy Jura w zależności od sytuacji, można narty brać że sobą, bez dodatkowej pary butów;
- Możliwość normalnego poruszania się pieszo. Belki butów BC z wiązaniami np. NNN wydają mi się łatwe do uszkodzenia przy uderzeniu o np. ukryte pod śniegiem kamienie, tu nie ma tych obaw, ponieważ na nogach mamy normalne buty.
Wiązanie to jest ukoronowaniem moich wieloletnich poszukiwań wiązań uniwersalnych, które pozwalają stosować narty z butami trekingowymi.
Takie wiązania są produkowane przez firmy kanadyjskie i nowozelandzkie, ale są one dedykowane działalności za kręgiem polarnym i dostosowane do butów tam używanych:
http://www.snowsled.com/expedition-gear/...-bindings/
http://www.icetrek.com/index.php?id=777
Kilka lat temu w porywie desperacji byłem gotów podjąć próbę wykonania takich wiązań. Jakiś czas temu Sklep Podróżnika zaczął sprowadzać wiązanie rosyjskie do złudzenia przypominające klasyczne Kandahary. Dopiero wypuszczenie takiego modelu przez firmę Hagan dało nadzieję na rozwiązanie problemu. Mój pierwszy kontakt z nimi to fiński sklep internetowy, gdzie ''set'' wiązanie + narty miały prawdziwie '' skandynawską'' cenę. Dwa lata temu skontaktowałem się i nabyłem u dystrybutora Hagana w Polsce dwa komplety za łączną kwotę 1200 PLN. Była to randka w ciemno, ponieważ w ogólnie dostępnych sklepach ich zobaczyć nie można. Inne punkty ich występowania to sklep narciarski w Chili Sport w Skawie i sklep w Nowym Targu.
W tym sezonie narty takie, za kwotę 810 PLN sprawił sobie mój przyjaciel i stosuje je ze staroświeckimi butami Asolo Yukon III (model jak ''Himalaje'' Polsportu Wałbrzych- jak ktoś pamięta co to takiego). Jako dobry narciarz bardzo sobie chwali ten zestaw. Mimo podwyżki cena 810 PLN za nartę i wiązanie jest bardzo korzystna. W tym sezonie nartę podobnej klasy: Sporten Ranger, czy Alpinę Woody widziałem za 700 PLN.
Osobiście uważam, że ten typ narty jest optymalnym rozwiązaniem dla turystyki narciarskiej na dużych obszarach naszego kraju. Na nizinach, czy Jurze mamy do czynienia z terenem nieprzygotowanym ( po za wyjątkami i trasami przygotowywanymi przy udziale TN Biegówki), na Pogórzu, Górach Świętokrzyskich, Karkonoszach, Sudetach czy Beskidach tras przybywa, ale narciarska wyrypa ma swoją magię i do tej aktywności te góry są wprost stworzone. Wolna pięta, szybkość poruszania, przyzwoite właściwości zjazdowe w łagodnym terenie są ich zaletą. Dodanie fok powoduje, że jest to zestaw prawie idealny, a na pewno zalety rekompensują słabość jazdy w terenie bardziej stromym. Ponadto umiejętności zjazdowe w terenie nie przetartym nabywane są przede wszystkim w wyniku długotrwałego treningu, a nie posiadania takiego czy innego sprzętu. Trzeba ćwiczyć.
Miłośnicy skrętów telemarkowych mogą próbować łączyć nartę XCD z wiązaniem X-trace. Efekt może być bardzo obiecujący.
Zalety:
- możliwość korzystanie z butów trekingowych;
- uniwersalność;
- korzystna cena.
Wady:
- waga;
Aktualizacja: 04.2013
Garść uwag po sezonie 2012/2013.
W lutym miałem awarię wiązania w trakcie wycieczki na Luboń Wielki: pękła płyta. Trudno powiedzieć jaka była przyczyna. Nie stało się to w trakcie poważniejszego upadku, sytuacji mocnego obciążenia narty. Ponieważ byliśmy w Rabce - pojechałem do Zakopanego, do dystrybutora, gdzie od ręki za 100 PLN wymieniono mi płytę na nową. Monitoring pozostałych nic nie wykazał.
W marcu na wyjeździe zorganizowanym na Karkonoszach, jedna z osób posiadała narty BC z X-tracami, w wersji wcześniejszej (czerwona obwódka obejm/poduszek ). Z roku 2008. Doszło w nim do awarii: pęknięcia bolca unieruchamiającego dużą obejmę w stawie skokowym. Ma on za zadanie ograniczać ruchy poduszki, tym samym ograniczać rozkręcanie śruby mocującej klamrę. Ruchy obejmy ograniczyliśmy owijając je srebrną taśmą. W wiązaniach nowszych przez nas stosowanych bolec z tworzywa sztucznego jest zastąpiony stalowym. Nic się z nim nie z dzieje.
Żona w tym sezonie zaczęła używać nart ze skórzanymi butami Asolo Tribe. Jest bardzo zadowolona z tej konfiguracji.
Po upływie kolejnego - trzeciego sezonu utwierdzony jestem w przekonaniu, że jest to dobre wiązanie.
Sezon zakończyliśmy (ostrożną) jazdą na stoku na Górze Kamieńsk pod Bełchatowem i wycieczką narciarską z okolicach Spały. Zarówno w zjeździe jak i w wędrówce po płaskim narty sprawowały się dobrze.
Ocenę podtrzymuję
Aktualizacja przed sezonem: 2013/1014
Zeszłoroczne doświadczenia pokazały, że używane przeze mnie buty: LaSportiva Trango S (letni, lekki alpejski but, miękki w kostce) nie do końca spełnia oczekiwania. Na ten sezon wróciłem do klasycznych skórzaków:
https://www.dropbox.com/s/5t0ji8jxe8sbrc...t.jpg?dl=0
Andrewshoes Guida hunter welt
Grubość skóry, oraz sztywność w rejonie kostki z założenia ma poprawić właściwości narciarskie. Natchnęła mnie do tego obserwacja żony, która w Asolo Tribe bardzo fajnie sobie radzi. A po za tym z założenia nowy but jest trzy sezonowym butem górskim.
Aktualizacja po sezonie: 2013/2014
Sezon był fatalny jeśli chodzi o narty. Tak na prawdę spędziliśmy 10 dni urlopu w Górach Świętrokrzyskich w Świętej Katarzynie. Śniegu nie było, po za wyciągiem w Sabat-Krajno. Przez 10 dni jeździliśmy na X-trace wyciągowo, wywołując umiarkowane zdumienie innych narciarzy. Trasy tam nie są trudne, ale szlif techniki był przydatny. Po za tym potwierdziła się teoria o uniwersalności tego zestawu.
Nowa wersja X-trace jest wyposażona w przegub. A wiec pęknięcie wiązania jakie u mnie wystąpiło nie było przypadkowe. W załączeniu link do zdjęć nowej wersji.
http://tinyurl.com/o2c9ovm
Wyciąg pokazał, że możliwości zjazdowe narty X-trace są ograniczone, przede wszystkim z powodu niewielkiego taliowania i konsekwencji dużej komory odbiciowej. Ta stawia opór i powoduje momentami dosyć siłową jazdę. Jest to w końcu wyrośnięta narta biegowa. Prawdopodobnie w przyszłym sezonie zastąpimy je nartami klasy XCD np. Madshus Eon.
Nowe skórzane buty Andrewshoes okazały się strzałem w dziesiątkę. Zapewniają lepszą kontrolę narty.
Aktualizacja po sezonie 2014/2015
Sezon jak dla mnie fatalny. Realnie na zestawie Madshus Eon/Hagan X-trace pojeździłem tyle co nic. Na ''boisku'' faktycznie łatwiej skręcają, natomiast za mało było poruszania się w terenie by jednoznacznie opisać różnicę. Jedno jest pewne, wprowadzenie przegubu zlikwidowało słaby konstrukcyjne punkt wiązania. Czekam następnej zimy.
Aktualizacja jesień 2015
Hagan prowadził możliwość upgrade wiązania, przez wymianę na płytę z przegubem:
http://www.aventurenordique.com/plaque-x...e-kit.html
Aktualizacja po sezonie 2015/2016
Pojawienie się dziecka spowodowało, że sezon przepadł. Jednak odsyłam do bloga Kasi Nizinkiewicz z Kwarka. Odbyła kilkuset kilometrową turę po północnej Norwegii stosując wiązania X-trace, narty XCD, i miękkie śniegowce:
http://blog.kwark.pl/?p=21838
Sezon 2016/2017
Pięknie wstrzeliłem się w ''atak zimy'' w pierwszych dniach stycznia w Beskidzie Niskim. Solidny opad śniegu, mróz, cztero dniowa tura w rejonie Bartnego. Zestaw wiązanie X-trace - z nartą XCD działa bez zastrzeżeń. Większe taliowanie sprawia jedynie, że narta nie trzyma tak dobrze kierunku i trochę myszkuje na boki. Coś za coś.
Sezon 2018
Wycieczka grzbietem Karkonoszy z Barsusem, zaczynającym swoje przygody z nartami:
http://dasieda.blogspot.com/2018/02/kark...ni-na.html
https://imageshack.com/a/FRol/1
Sezon 2019
Nartowanie w Beskidzie Sądeckim - na Obidzy. Wpis z bloga Barsusa:
http://dasieda.blogspot.com/2019/03/sadecki-bc.html
Sezon 2020
Rozmaite przyczyny sprawiły, że czasu wystarczyło jedynie na szybki wypad w Beskid Sądecki. Wpis na blogu Bartka: https://tinyurl.com/w6wh599 oraz wątek sprzętowy: https://tinyurl.com/y9622zde
Lektura strony www. Madshusa sugeruje, że ten zakończył produkcję nart będących spadkiem po Karhu: triady- Eon, Epoh, Annum. Pojawiła się nowa linia: Panorama. Najszersza narta ma 62mm szerokości i geometrię ''staego'' Eona. Czyżby zmierzch nart XCD?
Katalog ze zdjęciami z różnych wyjazdów:
https://imageshack.com/a/fK7B7/1