To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Hagan X-trace
#1
OPIS PRODUKTU:

Zestaw składający się z nart i uniwersalnych wiązań narciarskich. Pozwalają one na wpięcie do narty dowolnego typu obuwia turystycznego o długości max 35cm.

waga: 1000gr;
rozmiar 68-58-65
długości: 160-190cm co 10cm.
Konstrukcja z rdzeniem drewnianym.
Wiązania: masa: 950gr.
Masa zestawu: narty dł. 190Cm + wiązania: 2000gr.
Cena: w roku 2010 – 600 PLN
Cena: w roku 2012 – 810 PLN

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
26-04-2012, 18:16

1. Narta:
Typowa narta backcountry (śladowa). Szerokość narty umożliwia korzystanie ze standardowych śladów zakładanych maszynowo, choć są to już wartości maksymalne. Narty są delikatnie taliowane, tak jak w tej klasie nart. Posiadają dużą komorę (podwójną) nordycką i dobrze działającą (wyciętą) klasyczną łuskę. Ślizgi na całej długości są kantowane stalowymi krawędziami. Wykonane są z dobrej klasy materiału. Nominalnie są ''No Wax'' ale dobrze ''przyjmują'' smary.
Zasada ''kto smaruje ten jedzie'' w tych nartach jak i każdych innych nartach biegowych ma praktyczne zastosowanie. Osobiście smaruje narty w zależności od możliwości: parafinami na gorąco, lub parafiną na zimno.
- Parafina na gorąco to twardy podkład i warstwa zasadnicza w sytuacji posiadania zaplecza. Parafin na rynku jest dostępnych sporo począwszy od producentów klasy Toko, czy Swix, aż do smarów produkowanych w Czechach. Tych warstw w zależności od sytuacji i potrzeb może być kilka.
- Parafina na zimno jest z kolei wcierana korkiem w warunkach terenowych i braku dostępu do żelazka serwisowego. W każdym przypadku parafiny znacząco poprawiają poślizg narty, oraz konserwują ślizg. Po dwóch sezonach po za kilkoma rysami na nich (co jest nieuchronne) i miejscowym odspojeniem się zewnętrznej warstwy żywicy, nic się nie dzieje. Odspojenie naprawiłem za pomocą żywicy i prawideł. Właściwości nart znacząco poprawia zastosowanie fok.

2. Wiązanie:
Wiązanie wygląda dokładnie tak, jak wiązania z początku XX w., albo wiązania do nart dziecięcych. Składa się z elastycznej płyty z regulacją długości, obejmy na przód buta i obejmy na tył buta. Klamry, oraz tworzywo sztuczne wskazuje na zastosowanie rozwiązań technicznych znanych z wiązań snowboardowych.
Mimo konieczności zapięcia czterech klamer, jest to operacja wygodna i szybka, pomimo każdorazowego schylania się. Klamry są ergonomicznie zaprojektowane, zapięcie nie wymaga użycia siły, wypięcie wymaga użycia trzech palców, by klamrę rozpiąć. Nie mniej jednak wymagają więcej pracy od każdego wiązania N75, NNN, SNS. Regulacja długości odbywa się za pomocą stalowych obejm znajdujących się w śródstopiu. Zakleszczają się w rzędzie wycięć na krawędzi płyty. Ponieważ są elementami sprężynującymi to zapewniają ruchy w osi podłużnej wiązania. Ruch ten  ma miejsce z chwilą uniesienia stopy do góry i wygięcia się płyty wiązania równolegle do zgięcia się stopy w śródstopiu. Wtedy tył wiązania przesuwa się w zakresie kilku centymetrów. Przód buta jest zablokowany masywną szczęką, która uniemożliwia ruch stopy w kierunku przodu narty. Zakres pracy wiązania: podłużny i poprzeczny będzie w jego wypadku warunkowany zastosowanym modelem butów. Inaczej będzie gdy zastosujemy but biegowy, inaczej stosując relatywnie ciężkie i sztywne buty skórzane. Na stryku buta i szczęki blokującej jego czubek występuje tendencja do gromadzenia się śnieżnej lub lodowej poduszki. W trakcie zjazdu w świeżo spadłym śniegu powstaje również bula śnieżna przyklejająca się do przedniej obejmy i klamry, które wystają na boki. Zbliżone wiązanie produkowało Karhu pod nazwą Karhu Meta, zaś komplet z nartami nazywał się Karhu Karver.

3. Użytkowanie:
Narty w ilości dwóch par użytkujemy z żoną dwa sezony. Zabierane były na weekendowe wypady, jak i na dwutygodniowe urlopy w Jakuszycach i Harrachovie. Używaliśmy nart z następującymi typami obuwia: z butami biegowymi, butami trekingowymi typu cordura/skóra, z butami La Sportiva Trango S, że śniegowcami TNF Chilicats.
Użycie ich że standardowymi butami biegowymi typu Fisher XC boots jest wygodne w sytuacji wożenia że sobą drugiej np. lekkiej pary nart z wiązaniami NNN lub SNS.
Użycie z butami trekingowymi pozwala uniknąć wożenia że sobą ciężkich butów BC. W sytuacji lekkich wypadów weekendowych pozwala na drastyczną redukcję ciężaru.
Użycie że śniegowcami pozwala na stosowanie nart przy niskich temperaturach w trudnym terenie.
W naszej praktyce w warunkach urlopowych pozwala na redukcję bagażu o parę butów BC. A więc mamy na sobie treki i buty do biegówek jako bagaż i po dwie pary nart.
W warunkach beskidzkich uzupełnieniem zestawu są foki. Obecnie nie ma problemu z ich doborem. Foka szer. 55-60mm jest wystarczająca. Sposób montażu jest różny i zależy w znacznej mierze od upodobań. My stosujemy system z tylnym zaczepem i przednią gumą. A więc fokę zapinamy na tyłach nart i naciągamy na dziobie. Wybór typów jest szeroki od moherowych, po przez kombinowane, aż do modeli z tworzyw sztucznych dostępni producenci to Coltex, Montana, Pomoca. Wszystkie mają swoje zalety i wady. My eksploatujemy mohery, ze względu na ich małą masę. Przekłada się to na ich małą trwałość w warunkach wiosennych firnów. Ponieważ nasza działalność narciarska nie jest bardzo intensywna, foki są stosowane dosyć rzadko, argument ten dla nas ma znaczenie drugorzędne.
Właściwości narty są typowe dla tej klasy sprzętu. Jest to szeroka narta biegowa, z dużą komorą odbiciową i małym taliowaniem. Dlatego manewrowość oceniam jako średnią, która się zwiększa wraz ze wzrostem ogólnych umiejętności zjazdowych i zależy od warunków terenowych. Jest to jednak narta przede wszystkim biegowa.
Przy niektórych manewrach wymaga pokonania ''siły'' dużej komory odbiciowej. Dzieje się tak w sytuacjach gdy chcemy ''przyciąć'' na krawędzi narty. Zastosowanie wiązań X-trace z nartami XCD takimi jak np. Fisher outtbound dało by z pewnością większą ''chęć do skrętu''. W tego typu nartach komora odbiciowa jest zmniejszona i tym samym niektóre ewolucje narciarskie będą mniej siłowe.
Zdarzało się nam kilkakrotnie jeździć na tych nartach na łatwych przygotowanych stokach do jazdy wyciągowej. Stosując skręt równoległy, narty sprawują się naprawdę bardzo dobrze i pozwalają na łatwą rekreacyjną jazdę, lub trening narciarski przed narciarką wyrypą. Ponieważ narty te nie mają możliwości wypięcia po przez brak bezpieczników wymagany jest rozsądek na stoku. W instrukcji fabrycznej znajduje się zresztą informacja, że wiązanie nie jest przeznaczone do narciarstwa zjazdowego.
Jednocześnie konstrukcyjne rozwiązanie polegające na zastosowaniu elastycznej regulacji powoduje, że przy upadku i wystąpieniu dużych sił w wiązaniu, stopa potrafi się uwolnić z narty, co zwiększa bezpieczeństwo. Przekonaliśmy się o tym w trakcie kilku upadków.
Nart używaliśmy przez dwa lata na przygotowanych trasach, w nieprzetartym terenie beskidzkim, w Karkonoszach, na nizinach mazowieckich i na narciarskich ''oślich łączkach'' do jazdy na stoku.

4. Dla kogo? Wzmiankowany model nart wraz z wiązaniami jest produktem niszowym. Tak jak opony całoroczne w samochodzie, ma ograniczenia, ale w pewnych sytuacjach wiele zalet.
Z punktu widzenia mojego miejsca zamieszkania - Warszawy, centralnej i północnej polski, zalety są następujące:
- uwolnienie się od posiadania dodatkowych butów BC. Kto mieszka na 43m2 będzie wiedział o czym mówię. (Tym bardziej, że mówimy tu o dwóch parach: moje i żony);
- Wygoda weekendowych wypadów. Narty w dłoń, lekki plecak i można jechać. Mieszkanie w Warszawie powoduje, że dotarcie na np. przeł. Przysłop w Gorcach, wymaga korzystania z komunikacji publicznej i działania mobilnego i na lekko. W takim wariancie dodatkowy bagaż jakim są buty narciarskie jest wykluczony. ( W przeciwieństwie do np. mieszkańców Krakowa, gdzie w stroju szturmowym i butach narciarskich można pojawić się na poranny autobus );
- Możliwość stosowania na obszarze całego kraju, czy to będą Mazury, czy Puszcza Białowieska, czy Jura w zależności od sytuacji, można narty brać że sobą, bez dodatkowej pary butów;
- Możliwość normalnego poruszania się pieszo. Belki butów BC z wiązaniami np. NNN wydają mi się łatwe do uszkodzenia przy uderzeniu o np. ukryte pod śniegiem kamienie, tu nie ma tych obaw, ponieważ na nogach mamy normalne buty.
Wiązanie to jest ukoronowaniem moich wieloletnich poszukiwań wiązań uniwersalnych, które pozwalają stosować narty z butami trekingowymi.
Takie wiązania są produkowane przez firmy kanadyjskie i nowozelandzkie, ale są one dedykowane działalności za kręgiem polarnym i dostosowane do butów tam używanych:

http://www.snowsled.com/expedition-gear/...-bindings/

http://www.icetrek.com/index.php?id=777

Kilka lat temu w porywie desperacji byłem gotów podjąć próbę wykonania takich wiązań. Jakiś czas temu Sklep Podróżnika zaczął sprowadzać wiązanie rosyjskie do złudzenia przypominające klasyczne Kandahary. Dopiero wypuszczenie takiego modelu przez firmę Hagan dało nadzieję na rozwiązanie problemu. Mój pierwszy kontakt z nimi to fiński sklep internetowy, gdzie ''set'' wiązanie + narty miały prawdziwie '' skandynawską'' cenę. Dwa lata temu skontaktowałem się i nabyłem u dystrybutora Hagana w Polsce dwa komplety za łączną kwotę 1200 PLN. Była to randka w ciemno, ponieważ w ogólnie dostępnych sklepach ich zobaczyć nie można. Inne punkty ich występowania to sklep narciarski w Chili Sport w Skawie i sklep w Nowym Targu.
W tym sezonie narty takie, za kwotę 810 PLN sprawił sobie mój przyjaciel i stosuje je ze staroświeckimi butami Asolo Yukon III (model jak ''Himalaje'' Polsportu Wałbrzych- jak ktoś pamięta co to takiego). Jako dobry narciarz bardzo sobie chwali ten zestaw. Mimo podwyżki cena 810 PLN za nartę i wiązanie jest bardzo korzystna. W tym sezonie nartę podobnej klasy: Sporten Ranger, czy Alpinę Woody widziałem za 700 PLN.

Osobiście uważam, że ten typ narty jest optymalnym rozwiązaniem dla turystyki narciarskiej na dużych obszarach naszego kraju. Na nizinach, czy Jurze mamy do czynienia z terenem nieprzygotowanym ( po za wyjątkami i trasami przygotowywanymi przy udziale TN Biegówki), na Pogórzu, Górach Świętokrzyskich, Karkonoszach, Sudetach czy Beskidach tras przybywa, ale narciarska wyrypa ma swoją magię i do tej aktywności te góry są wprost stworzone. Wolna pięta, szybkość poruszania, przyzwoite właściwości zjazdowe w łagodnym terenie są ich zaletą. Dodanie fok powoduje, że jest to zestaw prawie idealny, a na pewno zalety rekompensują słabość jazdy w terenie bardziej stromym. Ponadto umiejętności zjazdowe w terenie nie przetartym nabywane są przede wszystkim w wyniku długotrwałego treningu, a nie posiadania takiego czy innego sprzętu. Trzeba ćwiczyć.
Miłośnicy skrętów telemarkowych mogą próbować łączyć nartę XCD z wiązaniem X-trace. Efekt może być bardzo obiecujący.

Zalety:
- możliwość korzystanie z butów trekingowych;
- uniwersalność;
- korzystna cena.

Wady:
- waga;

Aktualizacja: 04.2013

Garść uwag po sezonie 2012/2013.
W lutym miałem awarię wiązania w trakcie wycieczki na Luboń Wielki: pękła płyta. Trudno powiedzieć jaka była przyczyna. Nie stało się to w trakcie poważniejszego upadku, sytuacji mocnego obciążenia narty. Ponieważ byliśmy w Rabce - pojechałem do Zakopanego, do dystrybutora, gdzie od ręki za 100 PLN wymieniono mi płytę na nową. Monitoring pozostałych nic nie wykazał.
W marcu na wyjeździe zorganizowanym na Karkonoszach, jedna z osób posiadała narty BC z X-tracami, w wersji wcześniejszej (czerwona obwódka obejm/poduszek ). Z roku 2008. Doszło w nim do awarii: pęknięcia bolca unieruchamiającego dużą obejmę w stawie skokowym. Ma on za zadanie ograniczać ruchy poduszki, tym samym ograniczać rozkręcanie śruby mocującej klamrę. Ruchy obejmy ograniczyliśmy owijając je srebrną taśmą. W wiązaniach nowszych przez nas stosowanych bolec z tworzywa sztucznego jest zastąpiony stalowym. Nic się z nim nie z dzieje.
Żona w tym sezonie zaczęła używać nart ze skórzanymi butami Asolo Tribe. Jest bardzo zadowolona z tej konfiguracji.
Po upływie kolejnego - trzeciego sezonu utwierdzony jestem w przekonaniu, że jest to dobre wiązanie.
Sezon zakończyliśmy (ostrożną) jazdą na stoku na Górze Kamieńsk pod Bełchatowem i wycieczką narciarską z okolicach Spały. Zarówno w zjeździe jak i w wędrówce po płaskim narty sprawowały się dobrze.
Ocenę podtrzymuję

Aktualizacja przed sezonem: 2013/1014
Zeszłoroczne doświadczenia pokazały, że używane przeze mnie buty: LaSportiva Trango S (letni, lekki alpejski but, miękki w kostce) nie do końca spełnia oczekiwania. Na ten sezon wróciłem do klasycznych skórzaków:
https://www.dropbox.com/s/5t0ji8jxe8sbrc...t.jpg?dl=0
Andrewshoes Guida hunter welt
Grubość skóry, oraz sztywność w rejonie kostki z założenia ma poprawić właściwości narciarskie. Natchnęła mnie do tego obserwacja żony, która w Asolo Tribe bardzo fajnie sobie radzi. A po za tym z założenia nowy but jest trzy sezonowym butem górskim.

Aktualizacja po sezonie: 2013/2014
Sezon był fatalny jeśli chodzi o narty. Tak na prawdę spędziliśmy 10 dni urlopu w Górach Świętrokrzyskich w Świętej Katarzynie. Śniegu nie było, po za wyciągiem w Sabat-Krajno. Przez 10 dni jeździliśmy na X-trace wyciągowo, wywołując umiarkowane zdumienie innych narciarzy. Trasy tam nie są trudne, ale szlif techniki był przydatny. Po za tym potwierdziła się teoria o uniwersalności tego zestawu.
Nowa wersja X-trace jest wyposażona w przegub. A wiec pęknięcie wiązania jakie u mnie wystąpiło nie było przypadkowe. W załączeniu link do zdjęć nowej wersji.
http://tinyurl.com/o2c9ovm
Wyciąg pokazał, że możliwości zjazdowe narty X-trace są ograniczone, przede wszystkim z powodu niewielkiego taliowania i konsekwencji dużej komory odbiciowej. Ta stawia opór i powoduje momentami dosyć siłową jazdę. Jest to w końcu wyrośnięta narta biegowa. Prawdopodobnie w przyszłym sezonie zastąpimy je nartami klasy XCD np. Madshus Eon.
Nowe skórzane buty Andrewshoes okazały się strzałem w dziesiątkę. Zapewniają lepszą kontrolę narty.

Aktualizacja po sezonie 2014/2015
Sezon jak dla mnie fatalny. Realnie na zestawie Madshus Eon/Hagan X-trace pojeździłem tyle co nic. Na ''boisku'' faktycznie łatwiej skręcają, natomiast za mało było poruszania się w terenie by jednoznacznie opisać różnicę. Jedno jest pewne, wprowadzenie przegubu zlikwidowało słaby konstrukcyjne punkt wiązania. Czekam następnej zimy.

Aktualizacja jesień 2015
Hagan prowadził możliwość upgrade wiązania, przez wymianę na płytę z przegubem:
http://www.aventurenordique.com/plaque-x...e-kit.html

Aktualizacja po sezonie 2015/2016
Pojawienie się dziecka spowodowało, że sezon przepadł. Jednak odsyłam do bloga Kasi Nizinkiewicz z Kwarka. Odbyła kilkuset kilometrową turę po północnej Norwegii stosując wiązania X-trace, narty XCD, i miękkie śniegowce:
http://blog.kwark.pl/?p=21838

Sezon 2016/2017
Pięknie wstrzeliłem się w ''atak zimy'' w pierwszych dniach stycznia w Beskidzie Niskim. Solidny opad śniegu, mróz, cztero dniowa tura w rejonie Bartnego. Zestaw wiązanie X-trace - z nartą XCD działa bez zastrzeżeń. Większe taliowanie sprawia jedynie, że narta nie trzyma tak dobrze kierunku i trochę myszkuje na boki. Coś za coś.

Sezon 2018
Wycieczka grzbietem Karkonoszy z Barsusem, zaczynającym swoje przygody z nartami:
http://dasieda.blogspot.com/2018/02/kark...ni-na.html
https://imageshack.com/a/FRol/1

Sezon 2019
Nartowanie w Beskidzie Sądeckim - na Obidzy. Wpis z bloga Barsusa:
http://dasieda.blogspot.com/2019/03/sadecki-bc.html

Sezon 2020
Rozmaite przyczyny sprawiły, że czasu wystarczyło jedynie na szybki wypad w Beskid Sądecki. Wpis na blogu Bartka: https://tinyurl.com/w6wh599 oraz wątek sprzętowy: https://tinyurl.com/y9622zde
Lektura strony www. Madshusa sugeruje, że ten zakończył produkcję nart będących spadkiem po Karhu: triady- Eon, Epoh, Annum. Pojawiła się nowa linia: Panorama. Najszersza narta ma 62mm szerokości i geometrię ''staego'' Eona. Czyżby zmierzch nart XCD?

Katalog ze zdjęciami z różnych wyjazdów:
https://imageshack.com/a/fK7B7/1


[Obrazek: x-trace2.jpg]

[Obrazek: x-trace3.jpg]


Odpowiedz
#2
DATA RECENZJI:
02-03-2020, 07:59

Podobnie Jak Pim po pierwszych krokach na kompletnym zestawie Hagan X Trace przesiadłem się na szerszą nartę zaopatrzoną w wiązanie Hagan. Dodatkowo na ten sezon udało mi się końcem zeszłego dorzucić do całości ciężki sztywny but Hanwag Alaska gtx. Teraz mogę powiedzieć, że mam kompletną całość. Kontrola nad nartą dzięki solidnym butom jest dużo lepsza niż wcześniej. Pisząc solidne buty mam na myśli głównie wspomnianą ich sztywność, a nie ciężar. Precyzyjnie mówiąc nie chodzi o podeszwę a o okolice kostki. Zresztą typowe buty BC są często w tym miejscu zaopatrzone w plastikowy kołnierz na zawiasach podobny jak w łyżworolkach, który spełnia dokładnie taką funkcję jak sztywny but Hanwaga.
W piwnicy nadal mam opisywane przez Pima kompletne Hagany. Gdy przesiadł się na inny zestaw, a ja zaczynałem przygodę z nartami BC, odkupiłem od niego parę jego żony. Narty i wiązania mimo zęba czasu, który wyraźnie je nadgryzł, nadal są sprawne. W zeszłym roku wymagały jedynie uzupełnienia ślizgu po spotkaniu z asfaltem i kamieniami. Gdzieniegdzie laminat się odspoił na grzbietowej stronie. Jednak narty nadal dobrze służą i w tym roku miały okazję sprawdzić się w boju. Wyszły z tego obronną ręką. Zima słaba to i okazji było niewiele...



Odpowiedz
#3
''W przeciwieństwie do mieszkańców Krakowa, gdzie w stroju szturmowym i butach narciarskich można pojawić się na poranny autobus'' Co do tego to jak długo mieszkam tak nie widziałem jeszcze takich cudów :) Co prawda była parka w stuptutach i buciorach co najmniej B/C (na pewno super wygodne na miasto) ale buty narciarskie? :D

Odpowiedz
#4
jak się na tury jedzie komunikacją publiczną to zwykle nie zabiera się miękkich butów na zmianę ;)

Odpowiedz
#5
Największy hardcore to stutputy w mieście, np. podczas powrotu i przez całą drogę w autobusie!!!
-------------------------------------------
karol

Odpowiedz
#6
OT
@carlosmuz
Oj tam oj tam, czasem są tak up..dzielone w błocie, że strach do plecaka wkładać, a tak - pół godziny w większym tłoku i po problemie :)

Odpowiedz
#7
No tak, zawsze lepiej powycierać o współpasażerów :-D

Odpowiedz
#8
stuptuty to zupełnie inna historia, całe zjawisko socjologiczne

Odpowiedz
#9
Narty Hagana do X-trace mają komorę alpejską? Chyba chodzi o komorę nordycką, inaczej podwójną?
Określenie ''no-wax'' odnosi się do braku potrzeby stosowania smaru odbiciowego, a nie poślizgowego, o którym pisze autor recenzji. Smarowanie nart z łuską na poślizg może być wręcz konieczne np. gdy lepi się do nich śnieg.
Jeżeli te narty mają łuskę ciętą, to czy ich smarowanie, zwłaszcza na gorąco, nie powoduje jej zalepiania?

Odpowiedz
#10
Dannsa! Co do komory nordyckiej to masz rację, moja pomyłka. Poprawię.
Co do ''no wax'' sądzę, że jest to określenie technologii wykonania ślizgu. Miałem np. Fishery summit, jedne crown jedne wymagające smarowania na odbicie. Na jednych i drugich f-ma fisher chwaliła się ślizgiem ''no wax''. Zresztą drewniane biegówki produkowane przez Polsport w Szaflarach, że ślizgiem drewnianym bez ''wax'' jechały ale ''prawie''. Dopiero mieszanina parafiny że świeczek, pokostu, smaru otrzymanego w prezencie do kolegi, czyniła je zdatnymi do uprawiania narciarstwa. A po za tym nasza biegaczka, wygrała w Jakuszycach na nartach bez smarów ( wobec trudności w trafieniu w odpowiednią kombinację przez serwis). Czyli ślizg był ''no wax''
Jeśli chodzi o smarowanie łuski, to nie stosuję na nią smarów (po za konserwacją na okres wiosenno-letnio-jesienny). By unikać klejenia się śniegu do łuski aplikuję smarowidło typu ''grip and glide''. Takie szuwaxy robi Toko, robi Swix. Ty używając narty, które mają pojedynczą (jak sądzę komorę) i są bez łuski musisz problem smaru na trzymanie rozwiązać.
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
#11
Aha, czyli smarujesz na poślizg tylko części gładkie ślizgu. Mimo wszystko, nie wiem czy jest to warte nakładu pracy, zwłaszcza jeśli robisz smarowanie na gorąco. Sama łuska znacznie upośledza poślizg i wątpię czy wiele się na tym zyskuje.
Moim zdaniem starczy grip/n/glide, ewentualnie smarowanie na zimno odpowiednim smarem odbiciowym na szybko w terenie, jeśli się okazuje że lepi się albo trzymanie jest za słabe. I to nawet po całym ślizgu, łącznie z łuską. Zweryfikowane w praktyce.
X-trace jest faktycznie ciężkie - 0,95 kg para wiązań. Dla porównania: Super Telemark to 0,37 kg; NNN BC auto 0,44 kg; nawet Voile 3-pin Cable wypada lepiej bo 0,81 kg, a z nim to już można całkiem na poważnie podziałać zjazdowo.

Odpowiedz
#12
Dansa! Stosowałem też smarowidła w płynie. Ale to starczy na kilka km i ślad na ślizu po tym ginie. Dlatego ''konserwatywne'' podejście: czyli parafina na gorąco w układzie : baza (najtwardsza z posiadanych) i po tem docelowa sprawdza się o tyle, że działa na całej trasie. W tym roku dwa tygodnie operowaliśmy po południowej stronie Karkonoszy przy temp. -15 do -25. Wysoko było to tak przemrożone, że nawet twarde parafiny ''schodziły'' szybko. Podobnie jest z wiosennymi firnami o poranku. Bez smarów też pojedziesz, ale opór narty rośnie. To wychodzi przy długich łagodnych zjazdach. Posmarowany jedziesz i pracujesz ramionami, bez smaru musisz pracować normalnie i na 1OO% jak po płaskim.
Scenariusz ''pełnego'' smarowania jest możliwy, o ile przebywasz stacjonarnie, np. W czeskich Karkonoszach, gdzie kwatery posiadają narciarnię, no i masz żelazko. W wersji weekendowej w tym roku przetestowałem metodę: w domu baza (twarda do -30), na to czerwona parafina (-4 ;-10). Na miejscu w zależności od warunków zostaje czerwona, a jak jest cieplej to kostka parafinowa i polerowanie korkiem. Kostka + korek przez kolejne dni rano i w ramach południowej przerwy. Bardzo wygodny set robi swix: to jest parafina i na pudełku jest naklejony korek. Wtedy mamy w plecaku tylko to. Toko ma kostkę i trzeba mieć ekstra korek. Potestuj w przyszłym sezonie. Warto spróbować.
Wiązania przez ciebie podane są bez porówniania lżejsze. Ale wymagają dedykowanego buta 75mm. A tego uniknęliśmy decydując się na taki zakup. Wreszcie np. 3 pin cable to już wiązanie telemarkowe o cechach zjazdowych. W nartą XCD sam miód. X-trace to cały czas (dla mnie) narta śladowa. Czyli szeroka ale narta biegowa, gdzie cechy zjazdowe są wtórne.
---
Edytowany: 2012-05-01 13:08:11
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
#13
Mam pytanie odnośnie tych nart. Jak dobrać długość do wagi ciała?

Odpowiedz
#14
Używam od kilku miesięcy na szuranie po lesie i nierównościach terenu.

Wiązania swoja uniwersalnością są genialne. Jedynymi minus porównaniu do wszystkich nordyków to że zajmują dużo miejsca spakowane są całkiem ciężkie.

Używam z Lowa Tibet Pro i taki zestaw bardzo wygodny. Sztywniejsze buty nie będą się nadawały bo zgięcie jest w śródstopiu więc but musi uginać.

Ogólnie bardzo polecam

Odpowiedz
#15
mam 178cm / 83kg w skarpetach 190cm i są idealne. Chociaż normalnie wole coś w okolicach 170cm na turowanie.

tak około +10cm do zwrostu

Odpowiedz
#16
Po tegorocznych doświadczeniach, czyli jeździe na stoku narciarskim.
W przyszłym sezonie będziemy testować wiązania X-trace z nartami o charakterystykach bardziej zjazdowych: Madshusy Eon. Stok pokazał graniczne możliwości narty X-trace. Stąd pomysł na zmianę. Zobaczymy jak wyjdzie ta mikstura.
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
#17
No i gdzie te wrazenia? No, chyba ze tester polegl w testach.
Sugerowalbym tez poprawienie recenzji pod katem pisowni.
-------------------------------------------
TA

Odpowiedz
#18
No Pim, nie będę ukrywał, że pod wpływem Twojego testu zakupiłem zestaw nart i wiązań Hagana ;).
Żona od dawna wierciła mi ''dziurę w brzuchu'', że chciałaby pobiegać na nartach, ale niekoniecznie tam po przygotowanych trasach, takich, jakie spotykamy na przykład w Izerach. Raczej gdzieś, gdzie ludzi mniej. To mi pasuję, bo ja też staram się unikać tłumów w górach. Stąd pomysł na BC, a że ja chcę mieć swoje buty, gdzie przypnę raki i wejdę sobie na ''jakąś górkę'' to pomysł z wiązaniami X-Trace, które opisałeś wydał się najlepszym.
To moje pierwsze narty. Nie mam żadnego doświadczenia. Nie potrafię jeździć, ani biegać na nartach.
Będę się uczył :).
-------------------------------------------
cześć i czołem

Odpowiedz
#19
Używałem dwóch profili X-trace > Zauważyłem dwa problemy.
1) w kopnym śniegu but potrafi wyjść z wiązania .
2) Trzeba bardzo dobrze zabezpieczyć piętę w bucie. Jeśli będzie się przesuwała to po jednym dniu widziałem otarcia do kości. Dobra taśma w bucie plus jedna skarpeta - dwie mogą się przemieszczać.
Idea świetna i da się zjeźdżać po kilku dniach nauki.
-------------------------------------------
http://acrossthewilderness.blogspot.com

Odpowiedz
#20
OT
''To moje pierwsze narty. Nie mam żadnego doświadczenia. Nie potrafię jeździć, ani biegać na nartach.
Będę się uczył :).''


odkąd tuptam totalnie amatorsko na swoich BC wszystkie zjadówki poszły na allegro. Rytmar na BC to nie tylko nowość dla Ciebie ale nowy rozdział w historii NGT:) Bardzo sie cieszę. Przyjemności!

Odpowiedz


Skocz do: