31-03-2012, 08:56
OPIS PRODUKTU:
Waga śpiwora - 583g
Waga worka transportowego - 16g
Wypełnienie - 250g puchu 860CUI
Tkanina zewnętrzna - Mitsubishi
Tkanina wewnętrzna - Toray ze srebrną nicią
Wymiary śpiwora 180cm x 80cm x 57cm (dł. x szer. góra x szer. stopy).
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
31-03-2012, 09:14
Tym razem na ''warsztacie'' wylądował śpiwór jak w temacie. Tak się składa, że mija niebawem rok od zakupu tegoż, więc wypadałoby skreślić kilka słów na jego temat.
Ale zacznijmy od genezy jego powstania.
Jakiś czas temu na tutejszym forum pojawiła się koncepcja wyprodukowania śpiwora, który zaprojektowany zostanie od podstaw, przy czynnym udziale forumowiczów i wykonanym pod nasze potrzeby. Śpiwór ten z założenia miał być śpiworem letnim i/lub przeznaczonym do nocowania w schroniskach, w ekstremalnych przypadkach miał służyć jako docieplenie do śpiwora zimowego (overbag), miał być lekki, mały po spakowaniu i mieścić się w komforcie w okolicach +5 stopni. Do tego celu nie nadawało się nic innego tylko puch.
Na rynku jest wielu producentów puchowych śpiworów, ale generalnie w naszym kraju liczy się tylko garstka, a chcieliśmy aby to była rodzima konstrukcja. Tak czy inaczej wybór padł na stołeczną firmę Yeti. Nie ja dokonywałem wyboru, więc nie wiem co legło u podstaw tegoż, ale z perspektywy dalszej współpracy i z perspektywy czasu uważam to za bardzo dobry wybór.
Co zaś do samego śpiwora - na tutejszym forum rozpętała się istna ''burza mózgów''. Sam z początku przyglądałem się temu z boku, ponieważ średnio byłem zainteresowany takim śpiworem, gdyż nieco wcześniej stałem się posiadaczem śpiwora Cumulus LiteLine 300, który w większości pokrywał zakres temperatur o jakim mowa była na forum. Niemniej jednak z czasem zaczęły się pojawiać nowe koncepcje i pomysł nabierał realnych kształtów, które skłoniły mnie do większego zaangażowania w projekt. Okazało się, że ''burza mózgów'' była na tyle owocna, że powstały dwa projekty, które producent zobowiązał się zrealizować. I tak powstały dwa śpiwory, które zostały ochrzczone Zero+ NGT i 1+ NGT. Oba projekty można obejrzeć na stronie producenta. Ja z uwagi na swoje potrzeby byłem zainteresowany tym pierwszym, choć oczywiście dzieliłem się również pomysłami przy projektowaniu tego drugiego. Tak czy inaczej po etapie teoretyzowania na forum producent zdecydował się uszyć po jednym prototypie i oddać nam do testów. Pomysłodawca i koordynator przedsięwzięcia, braavosi wysunął bardzo dobry pomysł, by testy miały przebieg w ''łańcuszku'' czyli aby testujących było kilku i by przekazywali sobie testowany egzemplarz w ustalonych terminach. Zaowocowało to szerokim spektrum obserwacji oraz wpłynęło na wiarygodność testów.
Mnie przypadło być pierwszym testerem Zero+ NGT. Tyle informacji wstępnych.
Yeti Zero+ NGT Edition przedstawienie produktu.
Śpiwór dotarł do mnie bezpośrednio od producenta. W paczce był śpiwór, worek transportowy i płócienny worek do przechowywania śpiwora.
Parametry techniczne:
Waga śpiwora - 583g
Waga worka transportowego - 16g
Wypełnienie - 250g puchu 860CUI
Tkanina zewnętrzna - Mitsubishi
Tkanina wewnętrzna - Toray ze srebrną nicią
Wymiary śpiwora 180cm x 80cm x 57cm (dł. x szer. góra x szer. stopy).
Od razu wziąłem się za porównanie do posiadanego Cumulusa LL300.
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy, po wyjęciu z pudełka, to różnica w fakturze tkaniny zewnętrznej, względem posiadanego już w LL300 Pertexu Quantum. Mitsubishi sprawiała wrażenie cieńszej, ale jakby bardziej pergaminowej, co jak później zauważyłem przełożyło się na to, że spanie w Zero+ było ''cichsze'' niż w LL300. Mitsubishi po prostu tak nie szeleści. Ale tymczasem skupmy sie na wyglądzie zewnętrznym:
Yeti NGT+Zero wraz z Cumulus LiteLine 300
http://tinyurl.com/ca2vvjy
Cumulus LiteLine 300 na ''tle'' Yeti NGT+Zero.
http://tinyurl.com/c8t5uwm
Jak widać w stopach Cumulus jest węższy zauważalnie od Yeti.
Tutaj Yeti został umieszczony w Cumulusie.
http://tinyurl.com/d75ffyz
Tutaj się role odwróciły. Cumulus w Yeti.
http://tinyurl.com/764kb7j
Tak prezentuje się Yeti rozłożony do opcji ''kołdra''.
http://tinyurl.com/brpamoj
Na poniższym zdjęciu doskonale widać listwę przy suwaku zapobiegającą wcinaniu suwaka w materiał, oraz tkaninę Toray ze srebrną nicią przeciwdziałającą rozwojowi bakterii.
http://tinyurl.com/ckv5p76
Poniżej oba śpiwory spakowane w worki dostarczone przez producenta. Należy pamiętać, że Cumulus ma 300g puchu, a Zero+ 250g.
http://tinyurl.com/d28atwc
http://tinyurl.com/cdt6adn
Zero+ NGT produkowany jest póki co w jednym kolorze - czarnym. Jest to śpiwór w typu overbag, czyli bez kaptura, dzięki czemu może stanowić zarówno dodatkowe wypełnienie śpiwora syntetycznego jak i zewnętrzną osłonę dla śpiwora puchowego. Producent zaleca właśnie takie skonfigurowanie ze względu na ochronę jaką zapewnia puchowi śpiwór syntetyczny na zewnątrz, zaś w przypadku tworzenia Combo z dwóch śpiworów puchowych Zero+ NGT jest na tyle szeroki że pozwoli się rozprężyć puchowi.
Test prototypu
Pierwsza testowa nocka w Zero+ przypadła mi na balkonie. Temp w nocy 12 st., pod tyłkiem Therm A Rest Z-Lite, ja w samej bieliźnie.
Spałem z nie do końca zaciągniętym ściągaczem wokół ramion. Nad ranem zaczęło trochę ciągnąć, więc ściągnąłem się na maksa i usnąłem snem sprawiedliwego. Spało się komfortowo i bez zarzutu.
Temperatura daleka od przewidywanego minimum komfortowego, więc nie było powodów by było inaczej. Potwierdziły się moje przypuszczenia odnośnie hałasu jaki wydaje tkanina gdy się poruszamy w śpiworze. Mitsubishi było słyszalnie cichsze niż Pertex Quantum. Ponadto nie elektryzował się od maty, jak miało to miejsce w LL300. No ale nie to jest jednak najważniejsze w śpiworze. Ważne jaki komfort daje.
Kolejne testy przeprowadziłem na Mazurach, na kempingu.
W śpiworze spałem ja, a także moja koleżanka (sama :) ), która jest strasznym zmarzluchem. Temperatury w nocy także znacznie powyżej zera więc na temat komfortu nie ma co się rozpisywać. Koleżanka nie zmarzła, ja tym bardziej, ważne że śpiwór nie chłonął wilgoci z mgły, a w domu przeprowadziłem test ze spryskiwaczem. Woda naniesiona na śpiwór nie została wchłaniana przez tkaninę zewnętrzną. Perliła się na jej powierzchni. Po strzepnięciu zostały drobniutkie kropelki, które wystawione na majowe słońce parowały dosłownie w oczach. Zjawisko nietuzinkowe i trudne do opisania słowami. To trzeba zobaczyć.
Woda po spryskaniu spryskiwaczem perli się na powierzchni śpiwora.
http://tinyurl.com/6vhxaph
Po strzepnięciu wody zostają tylko drobne kropelki.
http://tinyurl.com/7xmkpxw
Oczywiście poniekąd jest to wynikiem koloru śpiwora (czarny) ale kluczowe jest tu że tkanina nie chłonie wilgoci a zamoczona daje się łatwo strzepnąć i schnie błyskawicznie.
Następne testy to były testy terenowe w czasie jednonocnych biwaków, w pobliżu mojej ulubionej miejscówki, czyli zbiornika Pogoria IV. Ale w zasadzie nie wniosły nic nowego, z racji stosunkowo wysokich temperatur w nocy. ZERO+ NGT bardzo dobrze wpasowywał się w moje potrzeby namiotowe. Wręcz wyglądał jak szyty na miarę do mojego namiotu. Zresztą zamieszczam poniżej zdjęcia:
http://tinyurl.com/7popuwr
http://tinyurl.com/6n74cpt
I tyle było moich testów prototypu. W międzyczasie jeszcze jeden z kolegów za zgodą koordynatora projektu otrzymał ode mnie śpiwór do przetestowania w jaskiniach. Ponieważ panowały stosunkowo wysokie temperatury w nocy testy prototypu ograniczyły się do oceny jakości wykonania, tzw.''loftu'' śpiwora oraz użytych materiałów. Na tej płaszczyźnie prototyp prezentował się znakomicie. Z racji podobnej ilości puchu i podobnego przedziału cenowego porównywałem go bezpośrednio z posiadanym już Cumulusem LiteLine 300. Porównanie nie wykazywało jakiś drastycznych różnic w jakości wykonania, ale różnice konstrukcyjne i różnice wynikające z zastosowanych materiałów skłaniały mnie ku produktowi Yeti. Zwłaszcza brak kaptura oraz zastosowana wewnątrz tkanina ze srebrną nicią, która nawet przy mokrym/spoconym ciele nie przywierała do tegoż ciała powodowały iż zapragnąłem mieć taki śpiwór.
Z ''dziennikarskiego'' tylko obowiązku nadmienię, że podczas gdy z uważanego dotychczas przeze mnie za bardzo dobry, Cumulusa LL300 wychodziło po jednym, góra dwa ''pióra'' na nocleg tak z Zero+ nie wyszło przez cały czas ani jedno ''pióro''.
Wnioski po testach prototypu:
- Użyte materiały i jakość uszycia to najwyższa półka.
- Wodoodporność powłoki zewnętrznej zaskakująco wysoka.
- Szybkość schnięcia zamoczonej powłoki zewnętrznej (Mitsubishi) po wystawieniu na słońce zauważalnie szybsza względem Pertexu Quantum w Cumulusie LL300. Po części było to pewnie wynikiem kolorystyki obu śpiworów czarny v\'s niebieski.
- Zastosowane w Zero+ NGT materiały nie szeleszczą tak głośno jak materiały konkurencji.
- Wymiary śpiwora ( w mojej ocenie) do zwężenia w części od bioder w dół, reszta bez zarzutu. Na podstawie prototypu wysokość użytkownika tego śpiwora oceniam na max 185 cm wzrostu.
- Brak kaptura nie wpływa znacząco na termikę śpiwora.
- Zamek w kształcie L to dobry pomysł. Pozwala przemieszczać się nie wychodząc ze śpiwora.
- Dzięki wszyciu listwy ochronnej suwak nie wcina się w materiał, co niestety wkurzało w Cumulusie.
- Granicznej temperatury komfortu nie ustalono ze względu na stosunkowo wysokie temperatury nocą.
Test wersji handlowej:
Parametry techniczne*:
Waga - 653g
Waga worka transportowego - 16g
Wymiary - 180cm x 77cm x 66cm x 55cm (dł. x szer. u góry x szer. w połowie x szer. na ostatniej komorze)
Średnica ''denka'' śpiwora w najszerszym miejscu (po zamku) 32cm.
Wymiary proszę traktować z tolerancją +/- 2 cm ponieważ ciężko zmierzyć śpiwór wypełniony puchem. Producent ma łatwiej bo zmierzy sobie samą powłokę.
Sposobność sprawdzenia granicznych możliwości Yeti Zero+ NGT w wersji handlowej, nadarza się dopiero jesienią w czasie wyjazdu w Bieszczady. Przez wszystkie nocki miałem pod śpiworem matę Multimat Adventures 8mm, którą producent reklamuje jako dającą komfort do -15 st, a głowę chronił mi Buff.
Zakupiony przeze mnie śpiwór ma 300g puchu 860 CUI i bazując na parametrach podanych przez producenta oraz w oparciu o własne doświadczenia z podobnymi konstrukcjami szacuję temp. graniczną na ok 0 st. lub lekki minus.
Pierwszą noc spędzam na ambonie myśliwskiej. Jest bardzo szczelna dzięki czemu wewnątrz panuje temp. 0,5 st. podczas gdy na zewnątrz termometr notuje -3,5 st. Śpi się komfortowo, bez przerw spowodowanych chłodem.
Drugą noc spędzam w czymś w rodzaju barakowozu. Wewnątrz 0,8 st. na zewnątrz -4 st. Również śpi się komfortowo.
Trzecia noc spędzona pod namiotem (miejsce dość wietrzne, bo na szczycie jednego z wzniesień). Termometr wskazał temperaturę minimalną wewnątrz na -1,1 st. zaś na zewnątrz -3,9. Tej nocy dodatkowo zastosowałem jedwabną wkładkę do śpiwora. Komfort snu był przyzwoity, ale nie pełny. Co jakiś czas się budziłem by się obrócić i czuć było chłód od strony listwy zakrywającej suwak.
Czwarta noc spędzona w kolejnym schronie. Temp. wewnątrz -4,1 a na zewnątrz -4,9. Sen przerywany, dreszcze. Słowem zero komfortu.
Kolejne testy śpiwora to już głównie testy schroniskowe/bacówkowe, z temperaturami znacznie powyżej zera więc nie ma się co rozwodzić, bo komfort snu był zapewniony.
W mojej ocenie temperatury zostały oszacowane poprawnie. Uważam, że graniczna temp. minimalna komfortu to 0 do -1, może -2 stopni.
W wersji handlowej śpiwór został nieco zwężony od bioder w dół, zaś ''zaoszczędzony'' puch umieszczony został w stopach.
Wnioski z testów wersji handlowej:
- 300g puchu 860 CUI oferuje komfort w okolicach 0st. lub lekkich temperatur ujemnych.
- Zwężenie części od bioder w dół zaowocowało zwiększoną ilością puchu w stopach.
Pozostałe wnioski zamieściłem w części poświęconej prototypowi.
Podsumowując śpiwór spełnił moje oczekiwania. Cena dla zamówienia grupowego skalkulowana na poziomie 500 PLN z przesyłką za taką jakość i materiały, to cena rewelacyjna. W sprzedaży detalicznej śpiwór kosztuje już 738 PLN i to nie jest mało, ale gdybym stał przed wyborem takiego śpiwora, to mimo wszystko rozważyłbym Yeti Zero+ NGT Edition.
W moim tekście wielokrotnie odnosiłem się do konkurencyjnego modelu czyli Cumulus LiteLine 300. Działo się tak nie bez powodu, ponieważ oba te śpiwory były moim świadomym wyborem. Pewnie gdyby nie pojawił się Zero+ NGT nie myślałbym nawet by sprzedawać LL300, bo spełniał moje oczekiwania w 100%, ale pojawiło się kilka czynników które skłoniły mnie do zmiany decyzji. Podstawowym czynnikiem był brak kaptura, którego w lekkich śpiworach i tak nie używam, ale za to lubię mieć ciepło w nogi więc tutaj Zero+ wpasowuje się idealnie w moje potrzeby.
Dodatkowymi atutami były zastosowane materiały, a w szczególności Toray ze srebrną nicią, która zapobiega rozwojowi bakterii, co dla mnie ma niebagatelne znaczenie, gdyż zazwyczaj sypiam w śpiworze w samej bieliźnie. A wiadomo że od wiosny do jesieni noce mogą być różne i może się zdarzyć spocić.
Nie podejmuję się odpowiedzi na pytanie który z tych śpiworów wybrać. Mnie bardziej podpasował Yeti Zero+ NGT, ale dla kogoś innego brak kaptura czy też wyższa względem LL300 cena, może go dyskwalifikować. Pewnie gdyby przyszło mi zapłacić za którykolwiek z tych śpiworów regularną cenę, wybór padłby jednak na tańszy, co nie znaczy gorszy produkt Cumulusa, ale że mogłem skorzystać ze zniżek to wybrałem to co wybrałem.
Już gdzieś to pisałem więc pewnie się powtórzę, ale moim zdaniem różnice pomiędzy tymi śpiworami można scharakteryzować w sposób następujący: LL300 to jak dobry garnitur kupiony w dobrym sklepie, zaś Zero+ to jak garnitur zamówiony u krawca. Wyboru niech dokona konsument.
Teścik w wersji bardziej przyjaznej dla oka można przeczytać na mojej stronie http://www.doczu.rox.pl/testy/yeti-zero-ngt-edition
* dotyczy wersji jaką ja posiadam, czyli 300g puchu CUI860
OCENA PRODUKTU:
Komfort cieplny: 5/5
Kompresja: 5/5
Wyposażenie: 5/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 5.00/5
Waga śpiwora - 583g
Waga worka transportowego - 16g
Wypełnienie - 250g puchu 860CUI
Tkanina zewnętrzna - Mitsubishi
Tkanina wewnętrzna - Toray ze srebrną nicią
Wymiary śpiwora 180cm x 80cm x 57cm (dł. x szer. góra x szer. stopy).
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
31-03-2012, 09:14
Tym razem na ''warsztacie'' wylądował śpiwór jak w temacie. Tak się składa, że mija niebawem rok od zakupu tegoż, więc wypadałoby skreślić kilka słów na jego temat.
Ale zacznijmy od genezy jego powstania.
Jakiś czas temu na tutejszym forum pojawiła się koncepcja wyprodukowania śpiwora, który zaprojektowany zostanie od podstaw, przy czynnym udziale forumowiczów i wykonanym pod nasze potrzeby. Śpiwór ten z założenia miał być śpiworem letnim i/lub przeznaczonym do nocowania w schroniskach, w ekstremalnych przypadkach miał służyć jako docieplenie do śpiwora zimowego (overbag), miał być lekki, mały po spakowaniu i mieścić się w komforcie w okolicach +5 stopni. Do tego celu nie nadawało się nic innego tylko puch.
Na rynku jest wielu producentów puchowych śpiworów, ale generalnie w naszym kraju liczy się tylko garstka, a chcieliśmy aby to była rodzima konstrukcja. Tak czy inaczej wybór padł na stołeczną firmę Yeti. Nie ja dokonywałem wyboru, więc nie wiem co legło u podstaw tegoż, ale z perspektywy dalszej współpracy i z perspektywy czasu uważam to za bardzo dobry wybór.
Co zaś do samego śpiwora - na tutejszym forum rozpętała się istna ''burza mózgów''. Sam z początku przyglądałem się temu z boku, ponieważ średnio byłem zainteresowany takim śpiworem, gdyż nieco wcześniej stałem się posiadaczem śpiwora Cumulus LiteLine 300, który w większości pokrywał zakres temperatur o jakim mowa była na forum. Niemniej jednak z czasem zaczęły się pojawiać nowe koncepcje i pomysł nabierał realnych kształtów, które skłoniły mnie do większego zaangażowania w projekt. Okazało się, że ''burza mózgów'' była na tyle owocna, że powstały dwa projekty, które producent zobowiązał się zrealizować. I tak powstały dwa śpiwory, które zostały ochrzczone Zero+ NGT i 1+ NGT. Oba projekty można obejrzeć na stronie producenta. Ja z uwagi na swoje potrzeby byłem zainteresowany tym pierwszym, choć oczywiście dzieliłem się również pomysłami przy projektowaniu tego drugiego. Tak czy inaczej po etapie teoretyzowania na forum producent zdecydował się uszyć po jednym prototypie i oddać nam do testów. Pomysłodawca i koordynator przedsięwzięcia, braavosi wysunął bardzo dobry pomysł, by testy miały przebieg w ''łańcuszku'' czyli aby testujących było kilku i by przekazywali sobie testowany egzemplarz w ustalonych terminach. Zaowocowało to szerokim spektrum obserwacji oraz wpłynęło na wiarygodność testów.
Mnie przypadło być pierwszym testerem Zero+ NGT. Tyle informacji wstępnych.
Yeti Zero+ NGT Edition przedstawienie produktu.
Śpiwór dotarł do mnie bezpośrednio od producenta. W paczce był śpiwór, worek transportowy i płócienny worek do przechowywania śpiwora.
Parametry techniczne:
Waga śpiwora - 583g
Waga worka transportowego - 16g
Wypełnienie - 250g puchu 860CUI
Tkanina zewnętrzna - Mitsubishi
Tkanina wewnętrzna - Toray ze srebrną nicią
Wymiary śpiwora 180cm x 80cm x 57cm (dł. x szer. góra x szer. stopy).
Od razu wziąłem się za porównanie do posiadanego Cumulusa LL300.
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy, po wyjęciu z pudełka, to różnica w fakturze tkaniny zewnętrznej, względem posiadanego już w LL300 Pertexu Quantum. Mitsubishi sprawiała wrażenie cieńszej, ale jakby bardziej pergaminowej, co jak później zauważyłem przełożyło się na to, że spanie w Zero+ było ''cichsze'' niż w LL300. Mitsubishi po prostu tak nie szeleści. Ale tymczasem skupmy sie na wyglądzie zewnętrznym:
Yeti NGT+Zero wraz z Cumulus LiteLine 300
http://tinyurl.com/ca2vvjy
Cumulus LiteLine 300 na ''tle'' Yeti NGT+Zero.
http://tinyurl.com/c8t5uwm
Jak widać w stopach Cumulus jest węższy zauważalnie od Yeti.
Tutaj Yeti został umieszczony w Cumulusie.
http://tinyurl.com/d75ffyz
Tutaj się role odwróciły. Cumulus w Yeti.
http://tinyurl.com/764kb7j
Tak prezentuje się Yeti rozłożony do opcji ''kołdra''.
http://tinyurl.com/brpamoj
Na poniższym zdjęciu doskonale widać listwę przy suwaku zapobiegającą wcinaniu suwaka w materiał, oraz tkaninę Toray ze srebrną nicią przeciwdziałającą rozwojowi bakterii.
http://tinyurl.com/ckv5p76
Poniżej oba śpiwory spakowane w worki dostarczone przez producenta. Należy pamiętać, że Cumulus ma 300g puchu, a Zero+ 250g.
http://tinyurl.com/d28atwc
http://tinyurl.com/cdt6adn
Zero+ NGT produkowany jest póki co w jednym kolorze - czarnym. Jest to śpiwór w typu overbag, czyli bez kaptura, dzięki czemu może stanowić zarówno dodatkowe wypełnienie śpiwora syntetycznego jak i zewnętrzną osłonę dla śpiwora puchowego. Producent zaleca właśnie takie skonfigurowanie ze względu na ochronę jaką zapewnia puchowi śpiwór syntetyczny na zewnątrz, zaś w przypadku tworzenia Combo z dwóch śpiworów puchowych Zero+ NGT jest na tyle szeroki że pozwoli się rozprężyć puchowi.
Test prototypu
Pierwsza testowa nocka w Zero+ przypadła mi na balkonie. Temp w nocy 12 st., pod tyłkiem Therm A Rest Z-Lite, ja w samej bieliźnie.
Spałem z nie do końca zaciągniętym ściągaczem wokół ramion. Nad ranem zaczęło trochę ciągnąć, więc ściągnąłem się na maksa i usnąłem snem sprawiedliwego. Spało się komfortowo i bez zarzutu.
Temperatura daleka od przewidywanego minimum komfortowego, więc nie było powodów by było inaczej. Potwierdziły się moje przypuszczenia odnośnie hałasu jaki wydaje tkanina gdy się poruszamy w śpiworze. Mitsubishi było słyszalnie cichsze niż Pertex Quantum. Ponadto nie elektryzował się od maty, jak miało to miejsce w LL300. No ale nie to jest jednak najważniejsze w śpiworze. Ważne jaki komfort daje.
Kolejne testy przeprowadziłem na Mazurach, na kempingu.
W śpiworze spałem ja, a także moja koleżanka (sama :) ), która jest strasznym zmarzluchem. Temperatury w nocy także znacznie powyżej zera więc na temat komfortu nie ma co się rozpisywać. Koleżanka nie zmarzła, ja tym bardziej, ważne że śpiwór nie chłonął wilgoci z mgły, a w domu przeprowadziłem test ze spryskiwaczem. Woda naniesiona na śpiwór nie została wchłaniana przez tkaninę zewnętrzną. Perliła się na jej powierzchni. Po strzepnięciu zostały drobniutkie kropelki, które wystawione na majowe słońce parowały dosłownie w oczach. Zjawisko nietuzinkowe i trudne do opisania słowami. To trzeba zobaczyć.
Woda po spryskaniu spryskiwaczem perli się na powierzchni śpiwora.
http://tinyurl.com/6vhxaph
Po strzepnięciu wody zostają tylko drobne kropelki.
http://tinyurl.com/7xmkpxw
Oczywiście poniekąd jest to wynikiem koloru śpiwora (czarny) ale kluczowe jest tu że tkanina nie chłonie wilgoci a zamoczona daje się łatwo strzepnąć i schnie błyskawicznie.
Następne testy to były testy terenowe w czasie jednonocnych biwaków, w pobliżu mojej ulubionej miejscówki, czyli zbiornika Pogoria IV. Ale w zasadzie nie wniosły nic nowego, z racji stosunkowo wysokich temperatur w nocy. ZERO+ NGT bardzo dobrze wpasowywał się w moje potrzeby namiotowe. Wręcz wyglądał jak szyty na miarę do mojego namiotu. Zresztą zamieszczam poniżej zdjęcia:
http://tinyurl.com/7popuwr
http://tinyurl.com/6n74cpt
I tyle było moich testów prototypu. W międzyczasie jeszcze jeden z kolegów za zgodą koordynatora projektu otrzymał ode mnie śpiwór do przetestowania w jaskiniach. Ponieważ panowały stosunkowo wysokie temperatury w nocy testy prototypu ograniczyły się do oceny jakości wykonania, tzw.''loftu'' śpiwora oraz użytych materiałów. Na tej płaszczyźnie prototyp prezentował się znakomicie. Z racji podobnej ilości puchu i podobnego przedziału cenowego porównywałem go bezpośrednio z posiadanym już Cumulusem LiteLine 300. Porównanie nie wykazywało jakiś drastycznych różnic w jakości wykonania, ale różnice konstrukcyjne i różnice wynikające z zastosowanych materiałów skłaniały mnie ku produktowi Yeti. Zwłaszcza brak kaptura oraz zastosowana wewnątrz tkanina ze srebrną nicią, która nawet przy mokrym/spoconym ciele nie przywierała do tegoż ciała powodowały iż zapragnąłem mieć taki śpiwór.
Z ''dziennikarskiego'' tylko obowiązku nadmienię, że podczas gdy z uważanego dotychczas przeze mnie za bardzo dobry, Cumulusa LL300 wychodziło po jednym, góra dwa ''pióra'' na nocleg tak z Zero+ nie wyszło przez cały czas ani jedno ''pióro''.
Wnioski po testach prototypu:
- Użyte materiały i jakość uszycia to najwyższa półka.
- Wodoodporność powłoki zewnętrznej zaskakująco wysoka.
- Szybkość schnięcia zamoczonej powłoki zewnętrznej (Mitsubishi) po wystawieniu na słońce zauważalnie szybsza względem Pertexu Quantum w Cumulusie LL300. Po części było to pewnie wynikiem kolorystyki obu śpiworów czarny v\'s niebieski.
- Zastosowane w Zero+ NGT materiały nie szeleszczą tak głośno jak materiały konkurencji.
- Wymiary śpiwora ( w mojej ocenie) do zwężenia w części od bioder w dół, reszta bez zarzutu. Na podstawie prototypu wysokość użytkownika tego śpiwora oceniam na max 185 cm wzrostu.
- Brak kaptura nie wpływa znacząco na termikę śpiwora.
- Zamek w kształcie L to dobry pomysł. Pozwala przemieszczać się nie wychodząc ze śpiwora.
- Dzięki wszyciu listwy ochronnej suwak nie wcina się w materiał, co niestety wkurzało w Cumulusie.
- Granicznej temperatury komfortu nie ustalono ze względu na stosunkowo wysokie temperatury nocą.
Test wersji handlowej:
Parametry techniczne*:
Waga - 653g
Waga worka transportowego - 16g
Wymiary - 180cm x 77cm x 66cm x 55cm (dł. x szer. u góry x szer. w połowie x szer. na ostatniej komorze)
Średnica ''denka'' śpiwora w najszerszym miejscu (po zamku) 32cm.
Wymiary proszę traktować z tolerancją +/- 2 cm ponieważ ciężko zmierzyć śpiwór wypełniony puchem. Producent ma łatwiej bo zmierzy sobie samą powłokę.
Sposobność sprawdzenia granicznych możliwości Yeti Zero+ NGT w wersji handlowej, nadarza się dopiero jesienią w czasie wyjazdu w Bieszczady. Przez wszystkie nocki miałem pod śpiworem matę Multimat Adventures 8mm, którą producent reklamuje jako dającą komfort do -15 st, a głowę chronił mi Buff.
Zakupiony przeze mnie śpiwór ma 300g puchu 860 CUI i bazując na parametrach podanych przez producenta oraz w oparciu o własne doświadczenia z podobnymi konstrukcjami szacuję temp. graniczną na ok 0 st. lub lekki minus.
Pierwszą noc spędzam na ambonie myśliwskiej. Jest bardzo szczelna dzięki czemu wewnątrz panuje temp. 0,5 st. podczas gdy na zewnątrz termometr notuje -3,5 st. Śpi się komfortowo, bez przerw spowodowanych chłodem.
Drugą noc spędzam w czymś w rodzaju barakowozu. Wewnątrz 0,8 st. na zewnątrz -4 st. Również śpi się komfortowo.
Trzecia noc spędzona pod namiotem (miejsce dość wietrzne, bo na szczycie jednego z wzniesień). Termometr wskazał temperaturę minimalną wewnątrz na -1,1 st. zaś na zewnątrz -3,9. Tej nocy dodatkowo zastosowałem jedwabną wkładkę do śpiwora. Komfort snu był przyzwoity, ale nie pełny. Co jakiś czas się budziłem by się obrócić i czuć było chłód od strony listwy zakrywającej suwak.
Czwarta noc spędzona w kolejnym schronie. Temp. wewnątrz -4,1 a na zewnątrz -4,9. Sen przerywany, dreszcze. Słowem zero komfortu.
Kolejne testy śpiwora to już głównie testy schroniskowe/bacówkowe, z temperaturami znacznie powyżej zera więc nie ma się co rozwodzić, bo komfort snu był zapewniony.
W mojej ocenie temperatury zostały oszacowane poprawnie. Uważam, że graniczna temp. minimalna komfortu to 0 do -1, może -2 stopni.
W wersji handlowej śpiwór został nieco zwężony od bioder w dół, zaś ''zaoszczędzony'' puch umieszczony został w stopach.
Wnioski z testów wersji handlowej:
- 300g puchu 860 CUI oferuje komfort w okolicach 0st. lub lekkich temperatur ujemnych.
- Zwężenie części od bioder w dół zaowocowało zwiększoną ilością puchu w stopach.
Pozostałe wnioski zamieściłem w części poświęconej prototypowi.
Podsumowując śpiwór spełnił moje oczekiwania. Cena dla zamówienia grupowego skalkulowana na poziomie 500 PLN z przesyłką za taką jakość i materiały, to cena rewelacyjna. W sprzedaży detalicznej śpiwór kosztuje już 738 PLN i to nie jest mało, ale gdybym stał przed wyborem takiego śpiwora, to mimo wszystko rozważyłbym Yeti Zero+ NGT Edition.
W moim tekście wielokrotnie odnosiłem się do konkurencyjnego modelu czyli Cumulus LiteLine 300. Działo się tak nie bez powodu, ponieważ oba te śpiwory były moim świadomym wyborem. Pewnie gdyby nie pojawił się Zero+ NGT nie myślałbym nawet by sprzedawać LL300, bo spełniał moje oczekiwania w 100%, ale pojawiło się kilka czynników które skłoniły mnie do zmiany decyzji. Podstawowym czynnikiem był brak kaptura, którego w lekkich śpiworach i tak nie używam, ale za to lubię mieć ciepło w nogi więc tutaj Zero+ wpasowuje się idealnie w moje potrzeby.
Dodatkowymi atutami były zastosowane materiały, a w szczególności Toray ze srebrną nicią, która zapobiega rozwojowi bakterii, co dla mnie ma niebagatelne znaczenie, gdyż zazwyczaj sypiam w śpiworze w samej bieliźnie. A wiadomo że od wiosny do jesieni noce mogą być różne i może się zdarzyć spocić.
Nie podejmuję się odpowiedzi na pytanie który z tych śpiworów wybrać. Mnie bardziej podpasował Yeti Zero+ NGT, ale dla kogoś innego brak kaptura czy też wyższa względem LL300 cena, może go dyskwalifikować. Pewnie gdyby przyszło mi zapłacić za którykolwiek z tych śpiworów regularną cenę, wybór padłby jednak na tańszy, co nie znaczy gorszy produkt Cumulusa, ale że mogłem skorzystać ze zniżek to wybrałem to co wybrałem.
Już gdzieś to pisałem więc pewnie się powtórzę, ale moim zdaniem różnice pomiędzy tymi śpiworami można scharakteryzować w sposób następujący: LL300 to jak dobry garnitur kupiony w dobrym sklepie, zaś Zero+ to jak garnitur zamówiony u krawca. Wyboru niech dokona konsument.
Teścik w wersji bardziej przyjaznej dla oka można przeczytać na mojej stronie http://www.doczu.rox.pl/testy/yeti-zero-ngt-edition
* dotyczy wersji jaką ja posiadam, czyli 300g puchu CUI860
OCENA PRODUKTU:
Komfort cieplny: 5/5
Kompresja: 5/5
Wyposażenie: 5/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 5.00/5