To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


XXVI zlot NGT 20-22.04 G.Bystrzyckie - Schr. Jagodna
nie musiałeś samo się przykleiło :D

Odpowiedz
@Blatio
Jak rozsyłasz fotki to i ja poproszę..
-------------------------------------------
7

Odpowiedz
Będzie, Będzie, ale wieczorkiem, kochanieńcy, wieczorkiem, mam chwilowo urwanie zadu z rożnymi rzeczami :)

Odpowiedz
''urwanie zadu z różnymi rzeczami''- czyli urywa Ci tyłek i rózne rzeczy dodatkowo? Obyś doszedł do siebie ;)
-------------------------------------------
Życie nie ustaje w zadziwianiu nas ironią.

Odpowiedz
Nie inaczej, nie inaczej... :P

Odpowiedz
Widzę, że było cudnie i postaram się bardzo by na kolejnym zlocie mnie nie zabrakło :)

Odpowiedz
Tak sobie czytam szczątkowe relacje z wyjazdu, oglądam nieznane, acz DOŚĆ sympatyczne twarze ;) i się zastanawiam...
Co to w ogóle za szemrana wymiana plików, co???
Internet dla Wszystkich!
Dawać zdjęcia na forum! Plebs też chce pooglądać!

Wrzućcie, wrzućcie, nie dajcie się prosić, a może next time będzie nas więcej :)
F.

Odpowiedz
Jak będzie nas więcej to i zobaczy się więcej :->

Odpowiedz
>>''Tak sobie czytam szczątkowe relacje z wyjazdu''

No to takie krótkie mniej szczątkowe podsumowanie:

Na zlot już w piątek, co prawda o różnych porach, trafili wszyscy uczestnicy zlotu czyli 18 osób+ czworonożny Larry- wierny towarzysz Jędrusia. Jako pierwszy dotarł Pitdoggy, który wyruszywszy z wybrzeża poprzedniego dnia o 19.00 (!), przeszedł do historii schroniska Jagodna czule przyjęty przez jego gospodynie :)) Towarzyszyła mu fioletowa piłka-miejmy nadzieję- stała już maskotka zlotów. Pit twierdzi z przekonaniem, że wiózł ją nadmuchaną nawet w pociągu... Sporą niespodzianka zlotu było przybycie @rka na stalowym rumaku oraz nieprzybycie przedstawicieli administracji (smoła i pierze już przygotowywane:D). Nie wgłębiając się w szczegóły oba wieczorki biesiadne były bardzo udane. Pomieściły m.in. w sobie:

- integrację wszystkich ze wszystkimi
- program artystyczny pieśni wszelakich w tym rosyjskich i ukraińskich
- krótki kurs akrobatyki z użyciem kijka trekingowego poprowadzony przez Sasqua dla licznych chętnych :))
- trening najprzedziwniejszych pozycji i figur z użyciem fioletowej piłki
- występ dyrygencki Botxa
- rozmowy sprzętowe, dowcipy, wspomnienia, toasty, wymiany poglądów i takie tam..

Podziękowanie należy się Vetinariemu, który sam nie mogąc być na zlocie, sprawił radość zlotowiczom sporą ilością złocistego napoju dostarczoną przez kolegę. Honorowy czy cóś? Obiecał- słowa dotrzymał.

Sobota przywitała nas smętnym deszczem jednostajnie kapiącym z rynny, który zadał cios morale grupy. Pierwotny zamiar wyjścia w traskę o 9.00 nieco się opóźnił. Całe szczęście, że było kogo obarczyć winą- po prostu czekaliśmy na Matthewa, który śpieszył do nas dołączyć rano z Bystrzycy Kłodzkiej :D Mimo opóźnienia zrobiliśmy całkiem przyzwoitą pętelkę w Orlickich Horach, posiliwszy się nieco przy okazji w czeskiej knajpce. Był śnieg, wylegiwanie się na słońcu, Fryderyk II podobny do Blatia albo odwrotnie, Botx jako samozwanczy kapelan dbający o morale, las, błoto, trochę gór itd. Pozostał jednak pewien niedosyt. Gdybyśmy mimo początkowo złej pogody ruszyli wcześniej...

W niedzielę realizowaliśmy już własne plany ( powroty do domu, łażenie indywidualne, zwiedzanie itp.) żegnani przez kolegów i bardzo sympatyczną obsługę schroniska- wielkie dzięki J Zlot zapadł nam w pamięci jako jeden z tych, na których czuje się to coś w powietrzu. Pewnie dlatego, ze czuwał nad nami duch fioletowej piłki...
---
Edytowany: 2012-04-24 22:05:37

--------------------------------------------------------------------
Moje poglądy są subiektywne i tylko moje  :)
Odpowiedz
Coś ode mnie:

Zacząłem faktycznie w czwartek o 19, po drodze z ciekawszych zdarzeń spotkałem grupę zawodników muay thai i 3 hiszpańskie dziewczyny w wagonie sypialnym. W Bystrzycy Kłodzkiej byłem około 10 rano, miałem spotkanie z jasnowidzącą panią z kijkami trekkingowymi i szlakiem doszedłem sobie do schroniska w Jagodnej, gdzie spotkałem dwóch Panów z PTTK i razem czekaliśmy na nowe, jakże sympatyczne dzierżawczynie schronu.
Po zaanonsowaniu grupy i zrobieniu jej dobrego PR (powiedziałem, że wygód nie potrzebują ;) ) wyszedłem znowu na szlak, żeby zdobyć Jagodną. Pochodziłem nieco po szlakach i okolicy, Jagodną zaliczyłem i zszedłem do schronu. Potem stopniowo napływało szacowne grono.
Resztę opisał Cantores. Dodatkowo w niedzielę rano wraz z Jagodą, Izą, Iksem, Jędrusiem, Sasqiem, Botixem i Larrym ponownie zdobyliśmy Jagodną. Inspiratorem wyjścia była Jaga. Do Krakowa podwiózł nas łaskawie Botix, po drodze zjedliśmy pstrąga i ponownie spotkaliśmy Iksa i Sasqów. W Krakowie złapałem PKS na Pomorze i mogłem rano stawić się w pracy.

Na każdym zlocie pada wiele ciekawych stwierdzeń, które warto zapamiętać jako ''złote myśli zlotowe''. Tym razem było ich tak dużo, że nie wiem które przytoczyć. Z ciekawszych czynności poza tymi opisanymi przez Cantoresa były obliczenia pojemności piłki, wyszło że pomieści 300 litrów wódki, to znaczy wody.

Jeszcze raz powtórzę- bynajmniej nie żałuję, że byłem. Atmosfera była tak fajna, że naprawdę warto było jechać.
---
Edytowany: 2012-04-24 22:35:07

Odpowiedz
>> ''3 hiszpańskie dziewczyny w wagonie sypialnym''

Aaaa, to dlatego tak się ucieszyłeś i tak Ci dobrze szło, gdy śpiewaliśmy ''Żegnajcie nam dziś hiszpańskie dziewczyny...''.

No, no, no... PIT, szalejesz ;)

Odpowiedz
Nie wiem czy zauważyłeś ale ta piosenka pojawiła się także dlatego, że wspominałem o tym z kim podróżowałem w nocy ;)

A Polki są od Hiszpanek na ogół o wiele ładniejsze :D
---
Edytowany: 2012-04-24 22:43:52

Odpowiedz
Dlatego Pit chciał z całą mocą wymazać ten koszmar śpiewając ŻEGNAJCIE :D:D

--------------------------------------------------------------------
Moje poglądy są subiektywne i tylko moje  :)
Odpowiedz
>> ''Nie wiem czy zauważyłeś ale ta piosenka pojawiła się także dlatego, że wspominałem o tym z kim podróżowałem w nocy ;)''

A nie zauważyłem... po prostu ktoś w pewnym momencie dał sygnał i zacząłem grać :D

Odpowiedz
Zostawmy już Hiszpanki i ustalajmy następny termin zlotu:D

Odpowiedz
Powinny być wg linka, ale jakby nie było to ja juz nie wiem, bo siedze przy tym od 20.00. reklamacji nie przyjmuje :) ewentualnie moge komplet z tymi ocenzurowanymi podesłac na maila:) hłe hłe hłe

https://picasaweb.google.com/10691121761...OOTt4WCjgE
-------------------------------------------
Turbo Krasnal zrobił folder ze zdjeciami

Odpowiedz
Ys@, genialne zdjęcia! :)

Odpowiedz
Nooooo.... wreszcie jestem ukontentowany :)
Ys@ - dobre, BARDZO dobre zdjęcia.
Szacun.
F.

Odpowiedz
No no, Ys@, wyrobiłaś się, gratulacje :D

Odpowiedz
Prosze Cioci jakie zdjęcia :-D

szacuneczek
-------------------------------------------
tymczasowy problem z logowaniem :-(

Odpowiedz


Skocz do: