To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Hi-Tec Twin 2
#1
OPIS PRODUKTU:

Hi-tec Twin 2
wodoodporność tropiku: 3000mm
skład: poliester
wymiary wewnętrzne: 260x130x95/30cm
wymiar po spakowaniu: 51x13x16cm
stelaż: włókno szklane
podłoga: PU
waga: 2,3Kg

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
05-03-2012, 20:21

Słowem wstępu

Dla każdego turysty momentem równie przyjemnym co samo chodzenie po górach jest chwila, gdy pod koniec dnia z nich schodzi docierając do bezpiecznego punktu schronienia. To właśnie wracając w strugach deszczu lub po upalnym dniu snujemy plany na wieczór myśląc o gorących pierogach, zimnym piwie i wygodnym łóżku w schronisku lub ciepłym śpiworze w naszym namiocie. No właśnie, dla wielu z nas, namiot stanowi tanią alternatywę dla schroniska lub kwater prywatnych. Warto więc zadbać, by nasz tymczasowy dom w pełni spełniał nasze wymogi i oczekiwania.

Geneza zakupu, czyli czym się kierowałem

Moje oczekiwania odnośnie namiotu były następujące. Poszukiwałem schronienia o małej wadze i rozmiarach po spakowaniu, gdyż wiedziałem, że poza wyjazdami samochodowymi, często zdarza mi się nosić cały dobytek na plecach. Po drugie, namiot miał być stosunkowo tani, w końcu nie po to oszczędzałem nocując na polach campingowych, by potem zaoszczędzoną gotówkę wydać na najdroższy namiot. Te dwa główne czynniki zachęciły mnie do zakupu Hi-Teca model Twin II. Transakcji dokonałem 15 czerwca 2009 roku czyli niecałe 3 lata temu. Wówczas, za namiot zapłaciłem 149zł. Cena była więc dla mnie rewelacyjna. Równie pozytywna była waga namiotu podawana przez producenta to ok. 2.3kg, super! Na tym rewelacje się kończą...

Budowa namiotu, jakość wykonania

Namiot dostępny jest w dwóch wersjach kolorystycznych. Dla lubiących robactwo kolor tropiku pomarańczowy z szarymi dodatkami, dla reszty, w tym mnie, tropik w kolorze szarym z dodatkami pomarańczowymi. Pakowany w praktyczną czarną torbę o długości 51x16x16cm z wielkim logo Hi-Tec i uchwytami do przenoszenia. W torbie zaś mała torebeczka ze szpilkami, sztuk 18, druga ze stelażem z włókna szklanego (dwa pałąki, jeden krótszy, drugi dłuższy), podłogą łączoną z sypialnią i tropikiem. No tak, zapomniałbym jeszcze o wydrukowanej na kartce A4 instrukcji obsługi! Torba jest dość ciasna i przy nieodpowiednim zrolowaniu namiotu ciężko jest ją niekiedy dopiąć
Waga podawana przez producenta na opakowaniu to 2,3kg. Wrzucam wszystko na elektroniczną wagę kuchenną. Szpilki i stelaż w swoich woreczkach łącznie ważą 1,014 kg Wszystkie elementy materiałowe w torbie głównej to 1,429kg, bez torby 1,366kg Waga łączna, czyli wszystko zapakowane w torbę firmową i pomniejsze woreczki to 2,433kg/ Bez wora głównego otrzymujemy 2,37kg. Rezultat, ostateczna waga wyższa o 130 gramów od podawanej przez producenta. Szkoda, mamy pierwszy minus.
Drugi minus to szpilki, niby stalowe ale niestety zbyt cienkie i liche, by poradzić sobie z twardą ziemią większości pól namiotowych. Rezultat, po pierwszym wyjeździe połowa szpilek jest na tyle pogięta, że wymieniam wszystkie na nieco grubsze i niestety również cięższe (ostatecznie rośnie więc waga namiotu i jego cena)
Trzeci minus to stelaż z włókna szklanego. Niestety na trzecim wyjeździe podczas rozstawiania pęka jedna z rurek. Pęknięcie wzdłuż rurki na długości około 5cm, które owijam kilka razy plastrem, trzyma do dzisiaj, zdarzenie jednak nie powinno mieć miejsca...

Rozkładanie i konstrukcja

Na plus zaliczyć należy szybkie i intuicyjne rozstawianie namiotu. Zaczynamy od położenia podłogi, którą przybijamy 8 szpilkami. Następnie rozkładamy rurki masztów i wsuwamy je w tunele sypialni. Po chwili cała konstrukcja bez tropiku już stoi. W takiej postaci możemy jej używać w upalne dni i noce, zapewniając sobie idealną przewiewność i termikę, wszystko wygląda jak wielka biała moskitiera. Rurki dodatkowo możemy dopiąć i ustabilizować plastikowymi zatrzaskami. Następnie narzucamy na całą konstrukcję tropik, przypinamy go do podłoża kolejnymi szpilkami. Pozostają dwa odciągi ze zwykłego sznurka i otwarcie wentylacji. Gotowe! Naszym oczom ukazuje się mała trumienka z dwoma wejściami bez przedsionków (pomiędzy wejściem do sypialni a wejściem do namiotu zmieszczą się co najwyżej buty). Namiot teoretycznie pomieści dwie osoby, w praktyce również, ale warto by była to para damsko-męska, chyba że panowie lubią spać ze sobą na misia. W rzeczywistości namiot ten dużo lepiej sprawdzi się jako namiot jednoosobowy. Wówczas otrzymujemy wystarczającą ilość miejsca dla siebie i naszego bagażu. Dla dwóch osób Twin 2 jest po prostu zbyt mały. Poza tym, często zdarzało mi się dotykać stopami sufitu w miejscu zwężenia. W namiocie ciężko jest również usiąść bez garbienia się.
Skoro o konstrukcji już mowa, warto wspomnieć o kolejnej wadzie. Jak każdy wie, zarówno tropik jak i sypialnia każdego namiotu powinny być bardzo dobrze naciągnięte. Wówczas bowiem namiot jest stabilniejszy podczas wichury i lepiej radzi sobie z deszczem. W przypadku opisywanego produktu jednak mocne naciągnięcie powoduje, że człowiek momentalnie zaczyna mieć obawę czy namiot przypadkiem nie pęknie na szwach. Mocne naciągniecie powoduje dodatkowo problemy z zamknięciem namiotu. Suwaki wejściowe po prostu nie chcą się dopiąć do samego końca. Dodatkowo, pomimo porządnego naciągnięcia sypialni i tropiku, trudno jest uniknąć w niektórych punktach niechcianej sytuacji stykania się jednej warstwy z drugą, co może owocować przemoczeniem.
Do wentylacji nie mam większych zastrzeżeń. W pełni otwarte otwory jak i sypialnia pozwalają na miarę dobre odprowadzanie wilgoci na zewnątrz. Kondensacja pary wodnej na ściankach tropiku występowała w nieznacznym tylko stopniu

Odporność powłok na warunki atmosferyczne

Jeżeli chodzi o odporność przed wiatrem namiotowi nie mogę nic zarzucić. Konstrukcja jest stosunkowo stabilna, a wiatr nie przedostaje się do wnętrza, przy dużych wichurach konstrukcja nie stoi jednak już tak pewnie, choć większych problemów z nią nie miałem. O wodoodporności nie mogę powiedzieć jednak tyle dobrego. O ile podłoga daje radę i nigdy nie przemokła, to tropik już tak. Jak to wyglądało w praktyce. Pierwszy wyjazd to 9 dni w naszych pięknych Bieszczadach. Podczas lekkich i krótkotrwałych opadów namiot sprawował się dobrze. Pierwsza porządniejsza dwugodzinna ulewa spowodowała przemakanie sufitu w jednym z miejsc w których mocno się on napina na zgięciu stelaża na wysokości nóg użytkownika. W tym miejscu doszło również do odchodzenia podklejenia szwów. Po powrocie szew został podklejony ponownie. Następnie namiot odwiedził ze mną na 4 dni rejony polskich jezior, na szczęście pogoda była idealna, o przemakaniu nie można więc wiele powiedzieć. Później namiot wędruje z moimi znajomymi na przystanek Woodstock, gdzie lekko przemaka podczas średnich opadów (wtedy również pęka jedna z rurek masztu). Pomimo powyższego decyduję się w 2011 roku zabrać Twina na wypad do Serbii i Czarnogóry licząc na to, że ze względu na położenie geograficzne tych krajów i porę roku, opady nas ominą. Pierwszego dnia nocujemy jednak w słowackich Tatrach, oczywiście przy ciągłych, dość silnych opadach deszczu. Po 30 minutach zaczyna kapać mi na głowę i nogi, po godzinie, jest już na tyle mokro, że przenoszę się do namiotu kolegi. Rano w namiocie zastaję piękną kałużę i sporo rozklejeń na szwach. Niestety, niezadowalająca wodoodporność całkowicie wyklucza możliwość korzystania z tego namiotu podczas gorszej pogody.
Namiot nie pozostawił na mnie suchej nitki, nie pozostaje mi zrobić z nim niestety tego samego...

Rekapitulując

Niestety w tym przypadku cena równa się jakości. Za niewielkie pieniądze dostajemy bowiem produkt z kiepskich materiałów. Szpilki się gną, szwy ledwo trzymają, podklejenia odklejają, rurka pęka, zamki nie dopinają a materiał wierzchni przepuszcza wodę. Wewnątrz nie znajdziemy również żadnej kieszeni czy innych elementów, które choć troszkę poprawiłby ostateczną funkcjonalność. Namiot, choć kusi niską ceną i wagą, a także szybkością rozstawiania, nadaje się tylko do użytku przy dobrej pogodzie, szkoda. Dlatego też warto wydać nieco więcej pieniędzy i kupić produkt bardziej sprawdzony, by schodząc ze szlaku po całym dniu martwić się tylko pierogami i piwem, a nie mokrym śpiworem i karimatą.

Zalety:
- tani
- lekki
- szybko się rozstawia

Wady:
- szybko przemaka
- wykonany ze słabej jakości materiałów (szpilki, podklejenia, maszty)
- zbyt mały na dwie dorosłe osoby
- waga faktyczna odbiegająca od podawanej przez producenta
- przy prawidłowym naciągnięciu zamki wejściowe nie dopinają się a tropik miejscami styka z sypialnią

PS. Choć moja recenzja jest krytyczna, są również osoby, które z namiotu są zadowolone, dlatego też, by sprawiedliwości stało się zadość zamieszczam link do innej recenzji o odmiennym tonie - http://wciazwdrodze.blogspot.com/2011/03...enzja.html

OCENA PRODUKTU:

Wiatroodporność: 4/5
Wodoodporność: 1/5
Wygoda: 3/5
Wyposażenie: 2/5
Wytrzymałość: 3/5
Ogólna: 2.60/5


[Obrazek: twin.jpg]

[Obrazek: Zdjecie0040.jpg]


Odpowiedz
#2
Spoko recka. Brakuje mi tylko odniesienia do wentylacji, w szczególności przy zasuniętych włazach.
Z tej perspektywy czasu ;) jakie jest Twoje zdanie/opinia czy lepiej sprawują się namioty typu ,,trumna'' czy ,,iglo''? (zakładając, że waga zbliżona i też 2 powłokowe)

Odpowiedz
#3
Co do wentylacji to była poprawna - jak wspominałem, dla jednej osoby miejsca jest tam sporo, jest więc i czym oddychać. Pod tym względem nie miałem do namiotu żadnych zastrzeżeń. W sumie do żadnego innego w którym spałem też nie :)

Patrząc z perspektywy czasu, miałem okazję spać w Hi-Tecu Twin II, starym namiocie harcerskim typu domek ze spadzistym dachem i w namiotach typu iglo - Hannah Troll 2 i i Hannah Troll 3, a także w ekspedycyjnym Marabucie model Arco. Uważam, że na polskie warunki, czyli niezbyt częste występowanie skrajnie ciężkich warunków atmosferycznych, przeciętny turysta bardziej będzie zadowolony z namiotu typu iglo (przy wymienionych przez Ciebie założeniach) - po prostu igloo oferuje Ci dużo więcej miejsca w środku, jest bardziej komfortowe i przestronne, można sobie pozwolić również na gotowanie w środku, na co nie zdecydowałbym się w Twinie 2. Poza tym namiot typu iglo to konstrukcja samonośna - stanie nawet bez odciągów i przyszpilania. Trumienka Twina zaś musi być przyszpilona, gdyż inaczej maszt się kładzie

Odpowiedz
#4
Ja mam negatywną opinię o namiocie, chyba jeszcze bardziej niż Autor recenzji. Wentylacja przy temperaturze około 0 w nocy zawodziła. Rano wstawałem i kręcąc się w namiocie wycierałem plecami skroploną parę wodną z sufitu. Generalnie igloo jest dużo wygodniejsze. W tej konkretnej trumience ciężko jest się przebrać jeżeli człowiek ma ponad 180 wzrostu. Ja do wielkich się nie zaliczam a i tak musiałem się nieźle gimnastykować by ogarnąć przebranie i przepakowanie tobołków, a gdy leje nie pozostaje nic innego jak się położyć i z obawą patrzeć na puszczające wodę szwy (może dramatu nie było, powódź nie grozi ale jednak namiot nie jest szczelny). Tak jak powyżej, taki namiocik po 2 nocach robi się irytujący z uwagi na bardzo ograniczoną przestrzeń.

Odpowiedz


Skocz do: