23-02-2012, 11:54
OPIS PRODUKTU:
Approach Jacket należy do softshelli Serii M3.
Materiał Kinetic P-680S
- wiatroodporność: 20 CFM
- kołnierz wyściełany miłą w dotyku Driclime®
- rękawy zakończone mankietem zapinanym na rzep
- ściągacz na dole kurtki
- dwie, zapinane na zamki kieszenie
- mała kieszonka na ramieniu zapinana na zamek
- zamek główny YKK, kompatybilny z kurtkami w systemie Zippin™
- waga: 480g (rozm M)
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
23-02-2012, 11:59
Geneza zakupu
Minęło już prawie 2 lata odkąd nabyłem softshell Marmot Approach, ciężko mi teraz powiedzieć co właściwie mnie skłoniło do tego zakupu? Byłem wówczas kompletnie zielony, jeśli chodzi o sprzęt i ciężko mi było rozróżnić softshella od harshella, a co dopiero powiedzieć czego po takim sofcie bym oczekiwał. Parę tygodni przed wizytą w sklepie widziałem u znajomego softshell Marmot Gravity, który spodobał mi się od pierwszego dotknięcia, udałem się więc do krakowskiego PolarSportu z zamiarem przymiarki i ewentulanego zakupu tegoż softa. Niestety (?) nie mieli go wtedy na stanie i sprzedawca zasugerował mi model Approach, jako że bardziej nadaje się na nadchodzącą wiosnę. Teraz jestem niesamowicie wdzięczny temu anonimowemu sprzedawcy za radę, gdyż Approach był to strzał w dziesiątkę (no może w osiem i pół).
Krój, materiał itp.
Krój raczej workowaty, jak to Marmot. Dużo miejsca na brzuszysko. Ja przy 183 cm, 110 cm. w klatce i 85 kg mieszczę się w L, jednak wybrałem rozmiar XL aby pomieścić ewentualne warstwy (ciekawe jest to, że mam też harshella Marmota w rozmiarze L). Softshell jest raczej krótki, tył leciutko przedłużony. Materiał nie jest zbyt elastyczny, dość miękki w dotyku. Pod spodem jest poliestrowa podszewka (z przodu, nie ma jej na plecach), także miła w dotyku. Bardzo dobre rzepy przy rękawach. Zamki YKK. Główny zamek jednobiegowy. Trzy kieszenie, jedna na lewym ramieniu i dwie kolidujące z pasem biodrowym. Dosyć niska stójka, którą trzeba doszczelniać buffem albo czymś szalikopodobnym, aby nam nie wiało. Ściągacze u dołu obsługiwane są stoperami umiejscowionymi w kieszeniach.
Pierwsze wrażenia z użytkowania
Pierwszą wycieczką był weekendowy wypad w Beskid Sądecki. Wczesnym popołudniem dotarłem do Rytra i zacząłem marsz na Radziejową i Prehybę. Temperatura ok 8-10 st., ja ubrany w koszulkę i polar Forclaz 50 z Decathlonu oraz Approach. Niestety po 100 metrach napierania do góry zrobiło mi się nieznośnie gorąco, pozbyłem się więc polara i napierałem dalej. Po kolejnych 100 metrach doszedłem do wniosku, że nadal mam na sobie zbyt wiele rzeczy i pozbyłem się softa zastępując go wcześniej zdjętym polarem. Wtedy było idealnie. Pierwsze wnioski: Approach jest dla mnie za ciepły na podejściach przy 8-10 stopniach nawet gdy jest nałożony na samą oddychającą koszulkę. Na tym wyjeździe Approach\'a już nie nałożyłem, gdyż przyszedł deszcz, a później śnieg i musiałem się ratować ceratą. Po przyjeździe do domu, zacząłem sobie pluć w brodę, że wydałem 300 zł. na rzecz, w której jest za ciepło na wiosnę w górach i za chłodno w mieście. Na szczęście później się okazało, że mój Marmocik mnie pozytywnie zaskoczył.
Dalsze użytkowanie okres prawie 2 lat
Wiosna-jesień (oraz zima do -10st.): codziennie dojazd do pracy na rowerze, najczęściej pod spodem t-shirt i bluza/polar (zakres temperatur -10 do +10), czasami sam t-shirt jeżeli temperatura jest powyżej +10 st. Dystans 5 km. Powyżej 5 km wydzielam zbyt dużo ciepła i muszę odchudzać zestaw. Aktualnie mam tez wiatrówkę HiMountain Atmos, która wyparła Approach\'a w temperaturach powyżej 10 st. Podsumowując, miałem Approach na sobie podczas dojazdu do pracy ok 300 razy (może więcej) i jestem z niego bardzo zadowolony.
Całorocznie w górach: w temperaturach ujemnych w zestawie z decathlonowskim polarkiem sprawdza się znakomicie na podejściach przy temperaturze minimalnej do ok. -10 st. Bez wysiłku ten zestaw jest dla mnie za chłodny już przy temperaturach w okolicy 0 st. Wszystko to podaję dla warunków bezwietrznych lub prawie bezwietrznych, o zachowaniu przy wietrze będzie poniżej. W temperaturach dodatnich przy bezwietrznej pogodzie jest w nim za ciepło na podejściach. Dobrze sprawdza się podczas zejść albo jak wieje. Aktualnie zrezygnowałem w ogóle z Approach w górach przy temperaturach dodatnich, gdyż nabyłem wspomnianą wcześniej wiatrówkę. Rekord zimna osiągnąłem przy zejściu z Turbacza przy -18 st.; pod spodem miałem koszulkę termo z deca, polar 50 też z deca i kiedy żwawo się ruszałem było ok. Postoje powyżej 5 minut nie są polecane.
Często przemieszczam się po mieście na rowerze, a później ewentualnie pieszo, używam wtedy Approach całorocznie przy temperaturach 5-15 stopni. Gdy poruszam się na nogach to poniżej 10 stopni jest zimno w bezruchu a powyżej 15 za ciepło w ruchu. Zestaw pod spodem to zazwyczaj bluza lub cienki polarek z deca ewentualnie sam t-shirt gdy temperatura oscyluje ok. 15 stopni.
Wiatroszczelność
Użytkowania tego softa uczyłem się dosyć długo. Po pierwszym nałożeniu i przewianiu uznałem go za jeden wielki bubel gdyż podwiewało mnie ze wszystkich stron. Na szczęście problem leżał w niedopiętych mankietach, rozpiętej kieszonce na lewym ramieniu i przede wszystkim w nieuszczelnionej okolicy szyi. Po założeniu buffa i dopięciu rękawów jest super. Approach nie jest w 100% wiatroszczelny, przy podmuchach ok. 50 km/h wiatr był odczuwalny, w szczególności na postoju po wysiłku. Jest on jednak wystarczająco wiatroszczelny i takiej właśnie wiatroszczelności oczekuję od softa. Oczywiście mankamentem są wspomniane nieszczelności.
Oddychalność
Jak większość ciuchów bezmembranowych Approach oddycha bardzo dobrze. Na podejściach w temperaturach dodatnich ma się uczucie gorąca ale nie sauny. W temperaturach ujemnych uczucie gorąca zamienia się w miłe ciepełko. Na wady przyjdzie czas później, ale już teraz mogę nadmienić, że czas schnięcia mnie nie zadowala. Po zdjęciu plecaka (który ogranicza oddychalność) soft jest oczywiście przemoczony na plecach od potu i niestety nawet w warunkach schroniskowych nie schnie błyskawicznie. Będąc w Schronisku na Hali Kondratowej dokonałem orientacyjnego pomiaru. Powiesiłem Approach na oparciu krzesła w pokoju. Temperatura wynosiła ok. 18 st. Plecy softa schły dobre 2 godziny. W warunkach domowych, 23 stopnie, rozwieszony na wieszaku, plecy schną do godziny. Muszę zaznaczyć, że nie wykręcałem go przed suszeniem (pocę się pod plecakiem naprawdę mocno:)). No i należy dodać, że podszewka (wewnętrzna warstwa) jest bardziej mokra od materiał na zewnątrz. Po przemyśleniu, uważam, że szybciej by sechł po odwróceniu na lewą stronę. :)
Wodoodporność i DWR
Marmot Approach nie jest wodoszczelny (nie ma żadnej membrany). Poza tym nie taka jest jego rola. Jeżeli chodzi o DWR to aktualnie po 3 praniach i próbach odnawiania DWR preparatem Grangersa, woda się niestety nie perli na powierzchni tylko powoli wsiąka w materiał zewnętrzny. Pamiętam, że początkowo (dokładnie 10 kwietnia 2010 r., data szczególna więc łatwo zapamiętać), gdy złapał mnie deszcz na mieście to kropelki ładnie się tworzyły na materiale i większość wody spływała. Jednak podczas użytkowania DWR zniknął nawet już przed pierwszym praniem.
Odporność materiału
Cóż, po 2 latach intensywnego użytkowania kolor już nie ten (nie ta czerń). Softshell lekko wypłowiał, pojawiły się też lekkie zmechacenia (należy się dokładnie wpatrzyć) na plecach, na ramionach oraz przy głównym zamku. Poza tym, żadnych uszkodzeń mechanicznych nie zaobserwowałem i uważam, że materiał jest wytrzymały.
Subiektywnie o wadach...
1. Brak kaptura i niska stójka - teraz jest to dla mnie podstawowa wada
2. Brak wywietrzników - przy mojej transpiracji przydają się nawet w świetnie oddychającym sofcie
3. Źle umiejscowione kieszenie - nie powinny kolidować z pasem biodrowym
4. Za dużo miejsca na brzuch - Marmot już tak ma
5. Brak sensownego DWR
6. Stopery ściągacza nie powinny być umiejscowione w kieszeniach - to rozwiązanie praktycznie wyklucza ich użycie gdy mamy zapięty pas biodrowy
7. Dosyć długi czas schnięcia
...i o zaletach
1. Dobra wiatroszczelnośc (po uszczelnieniu nieszczelności) :)
2. Świetna oddychalność
3. Uniwersalność - miasto, góry, rower (na poważniejsze wypady rowerowe przydałby się bardziej przedłużany tył)
4. Jakość wykonania i materiał
5. Cena (300 zł) do zaakceptowania
6. Po prostu go lubię mimo wszystkich wad :)
Krótkie podsumowanie
Czy to był dobry zakup? Tak! Nawet bardzo dobry. Czy kupiłbym go jeszcze raz? Nie! Aktualnie kupiłem sobie softshell (Rab Exodus), który w zamierzeniu nie ma wymienionych przeze mnie wad.
OCENA PRODUKTU:
Oddychalność: 5/5
Wiatroodporność: 4/5
Wodoodporność: 2/5
Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 4.20/5
Approach Jacket należy do softshelli Serii M3.
Materiał Kinetic P-680S
- wiatroodporność: 20 CFM
- kołnierz wyściełany miłą w dotyku Driclime®
- rękawy zakończone mankietem zapinanym na rzep
- ściągacz na dole kurtki
- dwie, zapinane na zamki kieszenie
- mała kieszonka na ramieniu zapinana na zamek
- zamek główny YKK, kompatybilny z kurtkami w systemie Zippin™
- waga: 480g (rozm M)
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
23-02-2012, 11:59
Geneza zakupu
Minęło już prawie 2 lata odkąd nabyłem softshell Marmot Approach, ciężko mi teraz powiedzieć co właściwie mnie skłoniło do tego zakupu? Byłem wówczas kompletnie zielony, jeśli chodzi o sprzęt i ciężko mi było rozróżnić softshella od harshella, a co dopiero powiedzieć czego po takim sofcie bym oczekiwał. Parę tygodni przed wizytą w sklepie widziałem u znajomego softshell Marmot Gravity, który spodobał mi się od pierwszego dotknięcia, udałem się więc do krakowskiego PolarSportu z zamiarem przymiarki i ewentulanego zakupu tegoż softa. Niestety (?) nie mieli go wtedy na stanie i sprzedawca zasugerował mi model Approach, jako że bardziej nadaje się na nadchodzącą wiosnę. Teraz jestem niesamowicie wdzięczny temu anonimowemu sprzedawcy za radę, gdyż Approach był to strzał w dziesiątkę (no może w osiem i pół).
Krój, materiał itp.
Krój raczej workowaty, jak to Marmot. Dużo miejsca na brzuszysko. Ja przy 183 cm, 110 cm. w klatce i 85 kg mieszczę się w L, jednak wybrałem rozmiar XL aby pomieścić ewentualne warstwy (ciekawe jest to, że mam też harshella Marmota w rozmiarze L). Softshell jest raczej krótki, tył leciutko przedłużony. Materiał nie jest zbyt elastyczny, dość miękki w dotyku. Pod spodem jest poliestrowa podszewka (z przodu, nie ma jej na plecach), także miła w dotyku. Bardzo dobre rzepy przy rękawach. Zamki YKK. Główny zamek jednobiegowy. Trzy kieszenie, jedna na lewym ramieniu i dwie kolidujące z pasem biodrowym. Dosyć niska stójka, którą trzeba doszczelniać buffem albo czymś szalikopodobnym, aby nam nie wiało. Ściągacze u dołu obsługiwane są stoperami umiejscowionymi w kieszeniach.
Pierwsze wrażenia z użytkowania
Pierwszą wycieczką był weekendowy wypad w Beskid Sądecki. Wczesnym popołudniem dotarłem do Rytra i zacząłem marsz na Radziejową i Prehybę. Temperatura ok 8-10 st., ja ubrany w koszulkę i polar Forclaz 50 z Decathlonu oraz Approach. Niestety po 100 metrach napierania do góry zrobiło mi się nieznośnie gorąco, pozbyłem się więc polara i napierałem dalej. Po kolejnych 100 metrach doszedłem do wniosku, że nadal mam na sobie zbyt wiele rzeczy i pozbyłem się softa zastępując go wcześniej zdjętym polarem. Wtedy było idealnie. Pierwsze wnioski: Approach jest dla mnie za ciepły na podejściach przy 8-10 stopniach nawet gdy jest nałożony na samą oddychającą koszulkę. Na tym wyjeździe Approach\'a już nie nałożyłem, gdyż przyszedł deszcz, a później śnieg i musiałem się ratować ceratą. Po przyjeździe do domu, zacząłem sobie pluć w brodę, że wydałem 300 zł. na rzecz, w której jest za ciepło na wiosnę w górach i za chłodno w mieście. Na szczęście później się okazało, że mój Marmocik mnie pozytywnie zaskoczył.
Dalsze użytkowanie okres prawie 2 lat
Wiosna-jesień (oraz zima do -10st.): codziennie dojazd do pracy na rowerze, najczęściej pod spodem t-shirt i bluza/polar (zakres temperatur -10 do +10), czasami sam t-shirt jeżeli temperatura jest powyżej +10 st. Dystans 5 km. Powyżej 5 km wydzielam zbyt dużo ciepła i muszę odchudzać zestaw. Aktualnie mam tez wiatrówkę HiMountain Atmos, która wyparła Approach\'a w temperaturach powyżej 10 st. Podsumowując, miałem Approach na sobie podczas dojazdu do pracy ok 300 razy (może więcej) i jestem z niego bardzo zadowolony.
Całorocznie w górach: w temperaturach ujemnych w zestawie z decathlonowskim polarkiem sprawdza się znakomicie na podejściach przy temperaturze minimalnej do ok. -10 st. Bez wysiłku ten zestaw jest dla mnie za chłodny już przy temperaturach w okolicy 0 st. Wszystko to podaję dla warunków bezwietrznych lub prawie bezwietrznych, o zachowaniu przy wietrze będzie poniżej. W temperaturach dodatnich przy bezwietrznej pogodzie jest w nim za ciepło na podejściach. Dobrze sprawdza się podczas zejść albo jak wieje. Aktualnie zrezygnowałem w ogóle z Approach w górach przy temperaturach dodatnich, gdyż nabyłem wspomnianą wcześniej wiatrówkę. Rekord zimna osiągnąłem przy zejściu z Turbacza przy -18 st.; pod spodem miałem koszulkę termo z deca, polar 50 też z deca i kiedy żwawo się ruszałem było ok. Postoje powyżej 5 minut nie są polecane.
Często przemieszczam się po mieście na rowerze, a później ewentualnie pieszo, używam wtedy Approach całorocznie przy temperaturach 5-15 stopni. Gdy poruszam się na nogach to poniżej 10 stopni jest zimno w bezruchu a powyżej 15 za ciepło w ruchu. Zestaw pod spodem to zazwyczaj bluza lub cienki polarek z deca ewentualnie sam t-shirt gdy temperatura oscyluje ok. 15 stopni.
Wiatroszczelność
Użytkowania tego softa uczyłem się dosyć długo. Po pierwszym nałożeniu i przewianiu uznałem go za jeden wielki bubel gdyż podwiewało mnie ze wszystkich stron. Na szczęście problem leżał w niedopiętych mankietach, rozpiętej kieszonce na lewym ramieniu i przede wszystkim w nieuszczelnionej okolicy szyi. Po założeniu buffa i dopięciu rękawów jest super. Approach nie jest w 100% wiatroszczelny, przy podmuchach ok. 50 km/h wiatr był odczuwalny, w szczególności na postoju po wysiłku. Jest on jednak wystarczająco wiatroszczelny i takiej właśnie wiatroszczelności oczekuję od softa. Oczywiście mankamentem są wspomniane nieszczelności.
Oddychalność
Jak większość ciuchów bezmembranowych Approach oddycha bardzo dobrze. Na podejściach w temperaturach dodatnich ma się uczucie gorąca ale nie sauny. W temperaturach ujemnych uczucie gorąca zamienia się w miłe ciepełko. Na wady przyjdzie czas później, ale już teraz mogę nadmienić, że czas schnięcia mnie nie zadowala. Po zdjęciu plecaka (który ogranicza oddychalność) soft jest oczywiście przemoczony na plecach od potu i niestety nawet w warunkach schroniskowych nie schnie błyskawicznie. Będąc w Schronisku na Hali Kondratowej dokonałem orientacyjnego pomiaru. Powiesiłem Approach na oparciu krzesła w pokoju. Temperatura wynosiła ok. 18 st. Plecy softa schły dobre 2 godziny. W warunkach domowych, 23 stopnie, rozwieszony na wieszaku, plecy schną do godziny. Muszę zaznaczyć, że nie wykręcałem go przed suszeniem (pocę się pod plecakiem naprawdę mocno:)). No i należy dodać, że podszewka (wewnętrzna warstwa) jest bardziej mokra od materiał na zewnątrz. Po przemyśleniu, uważam, że szybciej by sechł po odwróceniu na lewą stronę. :)
Wodoodporność i DWR
Marmot Approach nie jest wodoszczelny (nie ma żadnej membrany). Poza tym nie taka jest jego rola. Jeżeli chodzi o DWR to aktualnie po 3 praniach i próbach odnawiania DWR preparatem Grangersa, woda się niestety nie perli na powierzchni tylko powoli wsiąka w materiał zewnętrzny. Pamiętam, że początkowo (dokładnie 10 kwietnia 2010 r., data szczególna więc łatwo zapamiętać), gdy złapał mnie deszcz na mieście to kropelki ładnie się tworzyły na materiale i większość wody spływała. Jednak podczas użytkowania DWR zniknął nawet już przed pierwszym praniem.
Odporność materiału
Cóż, po 2 latach intensywnego użytkowania kolor już nie ten (nie ta czerń). Softshell lekko wypłowiał, pojawiły się też lekkie zmechacenia (należy się dokładnie wpatrzyć) na plecach, na ramionach oraz przy głównym zamku. Poza tym, żadnych uszkodzeń mechanicznych nie zaobserwowałem i uważam, że materiał jest wytrzymały.
Subiektywnie o wadach...
1. Brak kaptura i niska stójka - teraz jest to dla mnie podstawowa wada
2. Brak wywietrzników - przy mojej transpiracji przydają się nawet w świetnie oddychającym sofcie
3. Źle umiejscowione kieszenie - nie powinny kolidować z pasem biodrowym
4. Za dużo miejsca na brzuch - Marmot już tak ma
5. Brak sensownego DWR
6. Stopery ściągacza nie powinny być umiejscowione w kieszeniach - to rozwiązanie praktycznie wyklucza ich użycie gdy mamy zapięty pas biodrowy
7. Dosyć długi czas schnięcia
...i o zaletach
1. Dobra wiatroszczelnośc (po uszczelnieniu nieszczelności) :)
2. Świetna oddychalność
3. Uniwersalność - miasto, góry, rower (na poważniejsze wypady rowerowe przydałby się bardziej przedłużany tył)
4. Jakość wykonania i materiał
5. Cena (300 zł) do zaakceptowania
6. Po prostu go lubię mimo wszystkich wad :)
Krótkie podsumowanie
Czy to był dobry zakup? Tak! Nawet bardzo dobry. Czy kupiłbym go jeszcze raz? Nie! Aktualnie kupiłem sobie softshell (Rab Exodus), który w zamierzeniu nie ma wymienionych przeze mnie wad.
OCENA PRODUKTU:
Oddychalność: 5/5
Wiatroodporność: 4/5
Wodoodporność: 2/5
Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 4.20/5