23-12-2011, 21:31
OPIS PRODUKTU:
UWAGA! Zdjęcie główne produktu przedstawia już nowy model butów. Recenzja dot. poprzedniego modelu Hanwag Yukon
Waga:
Materiał zewnętrzny:
Materiał wewnętrzny:
Podeszwa:
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
25-12-2011, 20:45
Model Yukon w wersji bez obleczonego gumą noska, na podeszwie Vibram Nepal, użytkowałem od maja 2009 do kwietnia 2011. Potem poszły w ręce innego użytkownika, który - jak jestem przekonany - zakłada je po dziś dzień. Ta para trafiła do mnie jako używana (z ''przebiegiem'' nie udokumentowanym) w stanie, który określiłbym na +4 (niezbyt głębokie zadrapania na noskach, odciski sznurówek na nubukowej skórze języka, bardzo nieznaczne zużycie podeszwy ok. 5-10%). Częstotliwość użytkowania w moim przypadku: góry - średnia (Beskidy - m.in. Turbacz, Luboń Wielki, Tatry, Schneeberg); warunki miejskie - duża (w zasadzie but na co dzień niezależnie od pory roku, w tym raz piesza pielgrzymka do Częstochowy). W wyniku tego nastąpił spadek subiektywnej oceny stanu butów do -4 (zauważalne starcie podeszwy w porównaniu ze stanem ''początkowym'', wzrost ilości otarć na cholewce, przemakanie w okolicach gumowego otoka przy dłuższym kontakcie z wodą; najistotniejsze fakty to brak pęknięć cholewki, podeszwa w pełni zdatna do dalszej eksploatacji; zużycie na poziomie ok. 25%, gumowy otok wymagał pewnych zabiegów uszczelniających).
Oszczędzę sobie opisów modelu, skupiając się na odczuciach. Nie było to dla mnie pierwsze obuwie turystyczne - Asolo Asolo FSN 295 GTX, CAT Active Alaska, HI-TEC Altitude IV, Mil-Tec BW. Przygarniając Hanwag Yukon, poszukiwałem ziszczenia swoich oczekiwań. Żaden z wymienionych modeli tych oczekiwań nie spełnił, poddając się relatywnie szybko próbie czasu (z wyłączeniem Mil-Tec). Hanwag Yukon potwierdziły się przede wszystkim jako buty górskie z prawdziwego zdarzenia, w których stąpanie odbywa się bez strachu o to, że rozlecą się w trakcie nieostrożnego marszu po skalnym rumoszu. Przy pierwszym spacerze dała się we znaki różnica między twardością B a B/C - dokuczliwy ból śródstopia = swoista adaptacja stopy do Vibram Nepal i jej śródpodeszwy (w mojej ocenie bardziej udanego rozwiązania niż śródpodeszwa modelu z Vibram Fuora). Z kolejnym założeniem ból się już nie powtórzył.
Cholewka: zewnętrzną część tworzy bardzo przyjemna i estetyczna skóra nubukowa z małą ilością przeszyć. Po założeniu na stopę yukony sprawiały wrażenie ''napompowanych'', od tego momentu uważam, że hanwagi najlepiej prezentują się na stopie. Cholewka dobrze wykrojona, co przekłada się na to, że but leży znakomicie i układa się do linii anatomicznej stopy. Wydłużony ponad cholewkę miękki język, w połączeniu ze sznurowaniem, bardzo dobrze zabezpiecza i współstabilizuje stopę w cholewce. Zdarzyło się skutecznie przejść w Tatrach duży odcinek szlaku na odcinku reglowym bez sznurowadeł (zostały w domu, heh) ze skutkiem lekkiego otarcia na pięcie jednej ze stóp (na dalszym etapie udało się znaleźć porzuconą sznurówkę). To jedyne otarcie skóry jakie mnie spotkało w yukonach. Zastosowany system sznurowań (w tym przypadku oczka i haczyki w tradycyjnej formie) nie budził moich zastrzeżeń. Ochrona mechaniczna stopy na wysokim poziomie, co umożliwiało bardzo szybkie zejścia. Wewnętrzna cholewka w postaci skóry to pozytywny akcent w porównaniu z mieszanymi odczuciami w odniesieniu do wyściółek teksowych, zwłaszcza w obuwiu Hi-Tec, CAT. Skóra dobrze absorbuje pot, w gorące dni przynosi przyjemne uczucie chłodu. W zimowych warunkach i temperaturach rzędu -15 i więcej stopni wymagana jest cieplejsza skarpeta, inaczej po jakimś czasie zacznie doskwierać na krótszą metę nie groźne, aczkolwiek doskwierające zimno. Odporność na wodę dobra, kałuże nie straszne; przy długim marszu w mokrym śniegu cholewka wcześniej czy później przepuści wilgoć (uwaga - ważna impregnacja), lecz jak się swego czasu okazało, podobnych warunkach potrafi poddać się Gore-Tex.
Podeszwa: Vibram Nepal okazała się trwałą, biorąc pod uwagę nagminne chodzenie po nawierzchni asfaltowej. Przyczepność na skale mokrej/suchej dobra. Brak bólu stopy przy stąpnięciach na krawędziach skalnych; prowadzenie samochodu w yukonach nie jest wskazane. Zachowanie podeszwy na oblodzonych powierzchniach tylko dostateczne, co jest bolączką twardszych podeszw.
Ciężar: optymalny dla stabilnego buta stricte górskiego.
Cena: produkt jest jej wart, tym bardziej, że w środku cholewki znajdujemy pieczątkę z numerem seryjnym (każdy model ma zatem swój unikatowy numer) oraz napisem Made in Germany. Ponadto gwarantowana przez producenta techniczna możliwość wymiany podeszwy po zużyciu (np. bezpośrednio w serwisie Hanwag). Cena detaliczna wykracza jednak poza możliwości finansowe przeciętnego polskiego portfela.
Zdjęcia przedstawiają stan z 2011 (zdjęcia z jakiegoś powodu się nie załączyły)
Pod kątem wygody but otrzymuje oceny maksymalne, w przypadku pozostałych parametrów ustępuje nieco obuwiu górskiemu o grubszej skórze i tzw. norwegian welt. Użytkownik sam musi rozsądzić:
- dobrze sklejony but o dobrej trwałości, ponadprzeciętnie wygodny (Hanwag Yukon)
lub
- ponadprzeciętnie trwały but, z wygodą na ''4'' (obuwie zszywane).
Trudno jest mi na ten moment ocenić, na ile podeszwa Fuora jest w użytkowaniu zbieżna z Nepal. Z namacalnego oglądu ta pierwsza w warstwie śródpodeszwy jest nieco bardziej miękka.
Ps. Sorrki za zamieszczenie recenzji w niewłaściwym miejscu, już wszystko koryguję.
OCENA PRODUKTU:
Oddychalność: 5/5
Podeszwa: 4/5
Wodoodporność: 4/5
Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 4/5
Ogólna: 4.40/5
UWAGA! Zdjęcie główne produktu przedstawia już nowy model butów. Recenzja dot. poprzedniego modelu Hanwag Yukon
Waga:
Materiał zewnętrzny:
Materiał wewnętrzny:
Podeszwa:
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
25-12-2011, 20:45
Model Yukon w wersji bez obleczonego gumą noska, na podeszwie Vibram Nepal, użytkowałem od maja 2009 do kwietnia 2011. Potem poszły w ręce innego użytkownika, który - jak jestem przekonany - zakłada je po dziś dzień. Ta para trafiła do mnie jako używana (z ''przebiegiem'' nie udokumentowanym) w stanie, który określiłbym na +4 (niezbyt głębokie zadrapania na noskach, odciski sznurówek na nubukowej skórze języka, bardzo nieznaczne zużycie podeszwy ok. 5-10%). Częstotliwość użytkowania w moim przypadku: góry - średnia (Beskidy - m.in. Turbacz, Luboń Wielki, Tatry, Schneeberg); warunki miejskie - duża (w zasadzie but na co dzień niezależnie od pory roku, w tym raz piesza pielgrzymka do Częstochowy). W wyniku tego nastąpił spadek subiektywnej oceny stanu butów do -4 (zauważalne starcie podeszwy w porównaniu ze stanem ''początkowym'', wzrost ilości otarć na cholewce, przemakanie w okolicach gumowego otoka przy dłuższym kontakcie z wodą; najistotniejsze fakty to brak pęknięć cholewki, podeszwa w pełni zdatna do dalszej eksploatacji; zużycie na poziomie ok. 25%, gumowy otok wymagał pewnych zabiegów uszczelniających).
Oszczędzę sobie opisów modelu, skupiając się na odczuciach. Nie było to dla mnie pierwsze obuwie turystyczne - Asolo Asolo FSN 295 GTX, CAT Active Alaska, HI-TEC Altitude IV, Mil-Tec BW. Przygarniając Hanwag Yukon, poszukiwałem ziszczenia swoich oczekiwań. Żaden z wymienionych modeli tych oczekiwań nie spełnił, poddając się relatywnie szybko próbie czasu (z wyłączeniem Mil-Tec). Hanwag Yukon potwierdziły się przede wszystkim jako buty górskie z prawdziwego zdarzenia, w których stąpanie odbywa się bez strachu o to, że rozlecą się w trakcie nieostrożnego marszu po skalnym rumoszu. Przy pierwszym spacerze dała się we znaki różnica między twardością B a B/C - dokuczliwy ból śródstopia = swoista adaptacja stopy do Vibram Nepal i jej śródpodeszwy (w mojej ocenie bardziej udanego rozwiązania niż śródpodeszwa modelu z Vibram Fuora). Z kolejnym założeniem ból się już nie powtórzył.
Cholewka: zewnętrzną część tworzy bardzo przyjemna i estetyczna skóra nubukowa z małą ilością przeszyć. Po założeniu na stopę yukony sprawiały wrażenie ''napompowanych'', od tego momentu uważam, że hanwagi najlepiej prezentują się na stopie. Cholewka dobrze wykrojona, co przekłada się na to, że but leży znakomicie i układa się do linii anatomicznej stopy. Wydłużony ponad cholewkę miękki język, w połączeniu ze sznurowaniem, bardzo dobrze zabezpiecza i współstabilizuje stopę w cholewce. Zdarzyło się skutecznie przejść w Tatrach duży odcinek szlaku na odcinku reglowym bez sznurowadeł (zostały w domu, heh) ze skutkiem lekkiego otarcia na pięcie jednej ze stóp (na dalszym etapie udało się znaleźć porzuconą sznurówkę). To jedyne otarcie skóry jakie mnie spotkało w yukonach. Zastosowany system sznurowań (w tym przypadku oczka i haczyki w tradycyjnej formie) nie budził moich zastrzeżeń. Ochrona mechaniczna stopy na wysokim poziomie, co umożliwiało bardzo szybkie zejścia. Wewnętrzna cholewka w postaci skóry to pozytywny akcent w porównaniu z mieszanymi odczuciami w odniesieniu do wyściółek teksowych, zwłaszcza w obuwiu Hi-Tec, CAT. Skóra dobrze absorbuje pot, w gorące dni przynosi przyjemne uczucie chłodu. W zimowych warunkach i temperaturach rzędu -15 i więcej stopni wymagana jest cieplejsza skarpeta, inaczej po jakimś czasie zacznie doskwierać na krótszą metę nie groźne, aczkolwiek doskwierające zimno. Odporność na wodę dobra, kałuże nie straszne; przy długim marszu w mokrym śniegu cholewka wcześniej czy później przepuści wilgoć (uwaga - ważna impregnacja), lecz jak się swego czasu okazało, podobnych warunkach potrafi poddać się Gore-Tex.
Podeszwa: Vibram Nepal okazała się trwałą, biorąc pod uwagę nagminne chodzenie po nawierzchni asfaltowej. Przyczepność na skale mokrej/suchej dobra. Brak bólu stopy przy stąpnięciach na krawędziach skalnych; prowadzenie samochodu w yukonach nie jest wskazane. Zachowanie podeszwy na oblodzonych powierzchniach tylko dostateczne, co jest bolączką twardszych podeszw.
Ciężar: optymalny dla stabilnego buta stricte górskiego.
Cena: produkt jest jej wart, tym bardziej, że w środku cholewki znajdujemy pieczątkę z numerem seryjnym (każdy model ma zatem swój unikatowy numer) oraz napisem Made in Germany. Ponadto gwarantowana przez producenta techniczna możliwość wymiany podeszwy po zużyciu (np. bezpośrednio w serwisie Hanwag). Cena detaliczna wykracza jednak poza możliwości finansowe przeciętnego polskiego portfela.
Zdjęcia przedstawiają stan z 2011 (zdjęcia z jakiegoś powodu się nie załączyły)
Pod kątem wygody but otrzymuje oceny maksymalne, w przypadku pozostałych parametrów ustępuje nieco obuwiu górskiemu o grubszej skórze i tzw. norwegian welt. Użytkownik sam musi rozsądzić:
- dobrze sklejony but o dobrej trwałości, ponadprzeciętnie wygodny (Hanwag Yukon)
lub
- ponadprzeciętnie trwały but, z wygodą na ''4'' (obuwie zszywane).
Trudno jest mi na ten moment ocenić, na ile podeszwa Fuora jest w użytkowaniu zbieżna z Nepal. Z namacalnego oglądu ta pierwsza w warstwie śródpodeszwy jest nieco bardziej miękka.
Ps. Sorrki za zamieszczenie recenzji w niewłaściwym miejscu, już wszystko koryguję.
OCENA PRODUKTU:
Oddychalność: 5/5
Podeszwa: 4/5
Wodoodporność: 4/5
Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 4/5
Ogólna: 4.40/5