To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Quechua Snowman
#1
OPIS PRODUKTU:

Lekkie buty z membraną, przeznaczone na wycieczki w ośnieżonym terenie.

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
26-09-2011, 09:43

Ogólnie
Buty kupiłem ''na szybko'' z racji powolnej degradacji moich wysłużonych siedmioletnich zimówek Bundestwehry. Cena 65 zł w Decathlonie w listopadzie 2010. Pierwsze w moim życiu buty z nieprzyszywaną (klejoną) podeszwą, zakup mało przmyślany, ''budżetowy'' i ''testowy''. Z tego co wiem, te papcie co roku delikatne zmodyfikowane pojawiają sie w Decathlonie w podobnej cenie i podobnej nazwie (Snow cośtam za mniej niż stówę). Gumowa podeszwa i tekstylna góra z zapięciami na rzepy.
Wrażenia z użytkowania
Membrana pewnie jakaś jest, ale jej nieprzemakalność na szwach przestała być faktem po dwóch czy trzech spotkaniach z wilgocią.
Używane zgodnie z przeznaczeniem (na śniegu) sprawują się znakomicie. Są ciepłe, wygodne - w zasadzie buty te można określić jako ''Nowoczesne walonki z podeszwami i stuptutem''. Od walonek o tyle lepsze, że śnieg się do nich nie klei i schną szybciej.
Podeszwy dobrze trzymają się podłoża.
Drobne przemoknięcia, jakie zdarzą się po dniu chodzenia w kopnym półmetrowym śniegu, znikają po kilku minutach przy kominku/na kaloryferze. Zaznaczam, że zacząłem je traktować ciepłem, kiedy membrana przeszła do historii.
Przy podchodzeniu pod górę z racji całkowitego braku sztywności wydaje się, jakbym chodził w skarpetach z podeszwami :)
Po obudzeniu się rano w namiocie nakładałem je z wielką radością. Suche i momentalnie się rozgrzewały mimo mocno ujemnej temperatury, taka poranna radość.
Za i przeciw
+cena (czyni cuda)
+bardzo ciepłe, szybko sie w nich stopa rozgrzewa (poza pięta, praktycznie nieocieploną)
+przyczepność zelówki do podłoża
+genialnie opinają sie na spodniach nie wpuszczając śniegu. Nie trzeba mieć stuptutów
+szybko schną
+wbrew pozorom wygodne i można w nich chodzić parę dni z plecakiem
-membrana przechodzi do historii w ekspresowym tempie.
-zero trzymania nogi
-tylko na minusowe temperatury, żadnych roztopów!
-podeszwa po jednym sezonie delikatnie się odkleja na obwodzie, co jednak nie zmienia właściwości buta
-w okolicy pięty słaba izolacja termiczna


Sprostowanie do oceny - wodoodporność oceniona na 1, ale te buty wcale nie mają być wodoodporne. One są na śnieg (a nie na topniejący sorbet).

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 5/5
Podeszwa: 5/5
Wodoodporność: 1/5
Wygoda: 4/5
Wytrzymałość: 4/5
Ogólna: 3.80/5



Odpowiedz
#2
Lubię krótkie recenzje. ;-)

Odpowiedz
#3
Piotrunio o 11.24 dodano produkt dopiero, mam nadzieje że recka bedzie

Odpowiedz
#4
brrr...aż mną wstrząsnęło. Ciekawe jaka będzie recenzja tego buta?

Odpowiedz
#5
i co z tym zrobic? Wg mnie moze zostac z racji ostrzeżenia przed zakupem

Odpowiedz
#6
Gumi- Ty tu rządzisz. Mnie się podoba opis, a jeśli właściciel użytkował zimą i do tego zabrał pod namiot...no to chyba można zakwalifikować do sprzętu outdoorowego.

Odpowiedz
#7
Jeszcze słówko by się przydało o czasie użytkowania, wychodziłoby, że jeden sezon zimowy. Warto wspomnieć, a recka może zostać ku przestrodze.
W końcu ktoś kupując buta z przeznaczeniem na śnieg, z reguły się nie zastanawia, czy to ma być śnieg zmrożony, kopny, lepki, czy topniejący - but śnieżny powinien być wodoodporny i tyle.

Odpowiedz
#8
ha ha dobre ;p

Odpowiedz


Skocz do: