To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] HiMountain Atmos
#1
OPIS PRODUKTU:

Ultralekka (ok. 200 g z woreczkiem) kurtka typu ''wiatrówka'' z Nylonu DWR - idealna do biegania, na rower i innych sportów, gdzie liczy się każdy gram wagi.


2 kieszenie zapinane na cienkie zamki
zamek frontowy chroniony wewnętrzną listewką
kaptur z regulacją wokół twarzy
dół kurtki ściągany gumką
wszyty do kurtki mały woreczek z siatki - do jej schowania

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
26-05-2011, 17:37

Geneza zakupu

Po górach chodzę od dziecka. Od dziecka też regułą i obowiązkiem było dla mnie posiadanie podczas każdej wędrówki typowej kurtki membranowej. Klasyczna koncepcja hardshellu, jak wyszło w praniu, jednak nie zawsze okazywała się dla mnie najbardziej praktyczną. Po wielu pokonanych kilometrach, tych w pionie i tych w poziomie przekonałem się, że prawdziwe ulewy łapiące nas podczas marszu zdarzają się niezbyt często. Przeważnie budzimy się rano, widzimy że leje jak cholera i nie wychodzimy na szlak rżnąc w karty i popijając piwo w namiocie, schronisku lub pokoju gościnnym u Krysi. W większości wypadków jednak, biegamy po szlakach w piękną pogodę, przerywaną niekiedy deszczem, przed którym chronimy się w membranowej powłoce naszych -texów powodującej w większości wypadków wewnętrzne zapocenie się, gdyż 80% turystów chodzi po górach w sezonie późnowiosenno letnim, nie zdając sobie nawet sprawy, iż kurtka membranowa w towarzyszących ciepłym miesiącom temperaturach po prostu nie oddycha za dobrze, w co wliczyć należy również Gore-texy, eVenty i inne cuda na patyku oferowane przez producentów odzieży outdoorowej.
Ja również, po części wierny koncepcji harshellu, zawsze biorę w góry swojego paclite\'a. Od ponad roku mam jednak przy sobie również 10x tańszą i 10x praktyczniejszą kurtkę, a mianowicie windshirt HiMountain\'a - model Atmos. W tym czasie towarzyszył mi on już podczas wędrowania po polskich i słowackich Tatrach w sezonie letnim, trawerwsowania beskidzkich szczytów w pierwszych dniach kwietnia bieżącego roku, a także codziennej jazdy na rowerze i biegania (od wczesnej wiosny do wczesnej zimy). Poszukiwałem czegoś co zapewni mi maksymalną ochronę przed wiatrem, przy jednoczesnym zachowaniu wysokiego współczynnika oddychalności i jako takiej protekcji przed niewielkim deszczem. Do tych celów używałem wcześniej softshella, ten jednakże w moim przypadku się nie sprawdził - nie chronił aż tak przed wiatrem, na ogół też było mi w nim za ciepło. Te mankamenty idące w parze z dość wysoką ceną zachęciły mnie do kupienia za niecałe 90zł opisywanego poniżej Atmosa. Przyznać muszę, że był to strzał w dziesiątkę!

Budowa

Przy moich 177cm wzrostu rozmiar M pasuje jak ulał. Waga kuchenna zatrzymuje się na 192 gramach, co z pewnością zadowoli wybrednych purystów sprzętowych i zwolenników maksymy light & fast, chociaż producent podaje wagę niższą, a mianowicie 180 gramów. Po złożeniu kurtka mieści się w swoją własną kieszeń, a dokładniej, we wszyty w nią woreczek ze ściągaczem. Objętościowo, spakowana jest niewiele większa od 330ml puszki Coli lub jak kto woli Pepsi, by o reklamę nie zostać oskarżonym.
Głowy zamek firmy YKK chodzi płynnie i nie wcina się w niego materiał kurtki. Zamki kieszeni bocznych już chyba nie są YKK, logo bynajmniej dopatrzeć się nie mogę, na szczęście i one pracują bez zastrzeżeń. Do wszystkich zamków podpięte są sznureczki z gumową końcówką i logo HiM. Kieszenie są stosunkowo pojemne.
Kaptur o prostej konstrukcji (ma chronić głównie przed wiatrem, w mniejszym zaś stopniu przed deszczem) regulujemy w jednej płaszczyźnie przy pomocy gumowego ściągacza ze stoperami. Tu pierwsza wada - gumki są nieco długie, poza stoperami, zakończone dodatkowo plastikowymi obciążnikami. W zupełności nie przeszkadza to podczas górskiego użytkowania kurtki, czy też jazdy na rowerze. Niestety biegając gumki co krok odbijają się lądując przeważnie na wysokości twarzy, w 75% przypadków na zębach zmęczonego długodystansowca. Jest to dość irytujące. Przeważnie upycham to ustrojstwo do wnętrza kurtki, niestety po jakimś czasie sznureczki lubią o sobie przypomnieć wyłażąc na zewnątrz i en core obijając się o naszą twarz. Warto żeby producent udoskonalił tę konstrukcję przymocowując w jakiś sposób gumki do materiału kurtki, gdyż dla mnie omówiona powyżej wada jest niewątpliwie największą całego produktu. Drugą płaszczyznę kaptura (głębokość) regulujemy przy użyciu tasiemki z rzepem. Kurtkę trzeba nieco rozpiąć pod szyją by dało się założyć kaptur, niektórych będzie to z pewnością irytować. Poza tym, kaptur nie pomieści raczej kasku wspinaczkowego czy rowerowego. Można go za to tak wyregulować by bardzo przylegał ze wszystkich stron do głowy. Przy mocnym ściągnięciu garda zakryje nam przy okazji prawie cała brodę.
Pomijając ściągacze kaptura, kurtka wyposażona jest w jeszcze jeden, służący do regulacji obwodu kurtki w pasie znajdujący się po obu stronach wdzianka na wysokości kieszeni bocznych. Nieregulowane ściągacze znajdują się zaś w rękawach. Tutaj do czynienia mamy z klasyczną gumą wszytą w rękawy (jak w majtkach) Mam bardzo chude nadgarstki, dla mnie więc te gumki mogłyby mocniej przylegać, gdyż, szczególnie podczas jazdy na rowerze, wiatr wpada właśnie przez te nieszczęsne rękawy. Być może jednak osoby z grubszymi nadgarstkami nie mają takowego problemu.
Na dodatkową uwagę zasługują elementy odblaskowe kurtki, do których należy spore logo firmy na lewej piersi, znaczek Air Vent na prawym rękawie i trzy strzałeczki w dolnej części na tyle kurtki, docenią je w szczególności rowerzyści. Obawiam się jednak, iż odblaskowe dodatki po paru praniach się odkleją, gdyż już teraz można je podważyć paznokciem, nie będę jednak krytykować dnia przed zachodem słońca, gdyż w moim egzemplarzu pomimo dwóch prań ręcznych nadal się trzymają.
Krój kurtki jest lekko workowaty, z pewnością nie techniczny. Ma to swoje wady i zalety, gdyż kurtka jest dzięki temu bardzo uniwersalna, co dla mnie jako rowerzysty, biegacza i turysty górskiego zarazem jest wielkim plusem. Jeżeli ktoś poszukuje jednak windshirta stricte na dwa kółka lub wyłącznie do biegania, powinien raczej celować w odzież specjalistyczną, przeznaczoną typowo do jego dyscypliny (przedłużany tył, kieszeń czy wywietrzniki na plecach) Atmos mógłby jednakże mieć przedłużony tył...
Materiał kurtki jest stosunkowo cienki, z początku obawiałem się więc, że kurtka szybko się przetrze czy przedziurawi podczas przedzierania się przez krzaki i inne chaszcze, nic takiego się jednak nie stało, na chwilę obecną nie mam więc do wytrzymałości żadnych zastrzeżeń.

Wodoodporność

Kurtka nie została stworzona z myślą o niej, w punktacji więc nie będę oceniać tego aspektu. Nadmienię jedynie, iż kurtka została fabrycznie zaimpregnowana a firmowy DWR radził sobie przez pierwszy miesiąc czy dwa użytkowania bardzo dobrze - krople nie wsiąkały w materiał tylko spływały jak po kaczce dziwaczce. Po jego zużyciu się kurtka chroni jedynie przed mżawką czy niewielkimi opadami deszczu lub śniegu, wydaje mi się jednak, że i tak lepiej to czyni niż softshell który posiadam.

Wiatroodporność

Stoi na naprawdę wysokim poziomie. Po raz kolejny przerasta tą, z którą miałem do czynienia w posiadanym softshellu. Atmos ochroni nas nie tylko przed lekkim wiatrem podczas spacerowania po dolinie Chochołowskiej ale i przed silniejszymi podmuchami na otwartych halach, czy podczas szybkiej jazdy na rowerze, kiedy to wiatr dokucza niemal nieustannie. O jedynym mankamencie wspomniałem już wcześniej - są nim niedostatecznie ściągnięte otwory rękawów, przez które, szczególnie jeżeli posiadamy drobniejsze nadgarstki, może się dostać zimne powietrze. Śmiało mogę przyznać jednak, iż wyższy poziom ochrony przed wiatrem zapewniają jedynie kurtki membranowe, których następna omawiana cecha stoi i jeszcze długo stać będzie niestety na dużo niższym poziomie.
Załączam krótki test, który sam przygotowałem: http://www.youtube.com/watch?v=gVEmDi0O2KA

Oddychalność

Stanowiła dla mnie bardzo istotny aspekt, gdyż to ona miała decydować o tym, że zamiast kurtki membranowej wybieram windshirt. I w tej dziedzinie Atmos sprawdził się w 100%. W połączeniu z termoaktywną koszulką i polarem, kurtka sprawdzi się nawet w bardzo chłodne dni, co ważniejsze jednak, będzie ona idealna również latem, gdy świeci słońce ale po prostu strasznie wieje. Od kiedy korzystam z Atmosa, jeżeli tylko nie pada, kurtka membranowa idzie po prostu w odstawkę i czeka w plecaku. Podczas 5 dniowego trekingu w Beskidzie Żywieckim na samym początku kwietnia tego roku, kiedy to każdego dnia trafiała mi się inna pogoda, od pełnego słońca do 0 stopni i lekkich opadów śniegu, gore-tex nie ujrzał nawet światła dziennego. Pod względem oddychalności Atmos sprawdzi się również podczas biegania. Jest to idealne rozwiązanie na chłodniejsze dni. Przy temp około 8 stopni wystarcza mi letnia bielizna oddychająca i windshirt, by podczas biegów uzyskać odpowiednią temperaturę, nadmiernie się nie przegrzewając.

Podsumowanie

Atmos jest jednym z moich najlepszych zakupów turystycznych. Za niewielkie, śmieszne wręcz w tej branży pieniądze otrzymujemy produkt niesłychanie uniwersalny, zapewniający dobrą ochronę przed większością czynników atmosferycznych zarówno turyście pieszemu jak i rowerzyście czy biegaczowi a przy tym niezmiernie mały po spakowaniu i lekki. Czego chcieć więcej? Jedynie poprawienia drobnych mankamentów związanych z kapturem, jego ściągaczami i śgiągaczami rękawów - stąd za wygodę tylko 3

PS
Kurtka dostępna jest w wielu kolorach a także w damskiej wersji

Zalety:

- znakomita wiatroodporność
- znakomita oddychalność
- znakomita cena
- niewielkie wymiary i waga

Wady:

- irytujące dyndające ściągacze kaptura
- zbyt luźne ściągacze nadgarstków
- trzeba ją lekko rozpiąć by założyć kaptur

EDIT z 05.03.2012 - ostatnio Atmos odwiedził ze mną w sezonie zimowym Beskid Żywiecki. Muszę przyznać, że przy mroźnej ale ładnej pogodzie sprawdził się idealnie pod względem oddychalności. Z trzech zestawów: 1. bielizna zimowa termo + kurtka snowboardowa 2. bielizna letnia termo + polar 200 + paclite 3. bielizna zimowa termo + polar 100 + Atmos, to właśnie zestaw z Atmosem sprawdził się najlepiej pod względem oddychalności. Terminka podczas marszu również była wystarczająca, chociaż na postojach już nieco pizgało ;)

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 5/5
Wiatroodporność: 5/5
Wygoda: 3/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 4.50/5


[Obrazek: 41051_1604681036643_1224635176_3012914_2540634_n.jpg]

[Obrazek: DSC08084.jpg]


Odpowiedz
#2
OT.
brakowalo mi tego produktu na engiecie.....podobnie jak mudirów za które np admin mógłby się wziąc i opisać. Dzieki Nemesis

Odpowiedz
#3
Dobra admin się pozbiera i opisze. No chyba że mówisz o sobie gumi:)
-------------------------------------------
http://tytus.ngt.pl

Odpowiedz
#4
o sobie też tytusie:)

Odpowiedz
#5
A tak poza tym to recka pierwsza klasa
-------------------------------------------
http://tytus.ngt.pl

Odpowiedz
#6
bardzo fajna recenzja! Brawo Nemesis!
zwłaszcza geneza zakupu mi się podoba, prosto, po polsku i dla takich jak ja, czyli dla ludu ;-)

Z nudów się przyczepię do
- protekcja to troche chiba nie po polsku..
- mało kto płaci 900 zł za paclite'a, ja zapłaciłem 400 za swojego arceryxa, myśle, że dziś za 300 bym cuś wychaczył
- może warto wspomnieć o wersji damskiej kurtki?
- i może jeszcze o tym, że można ją kupić na wyprz? ktoś ostatnio podał linka do takiej wyprz
- co do śmiesznej ceny, za 10 juro kupiłem w field and treku windshirta acg nike'a i też jestem zadowolony - więc gdzie jest ta granica śmiesznej ceny?
pozdrawiam
R

OT
to niewiarygodne ze recenzje precipta i atmosa pojawily sie na ngt dopiero w ostatnim czasie ;-)
-------------------------------------------
juz jutro frigasm

Odpowiedz
#7
- protekcja może nie trafiona, ale wiadomo o co chodzi :)
- też za mojego packlighta nie dałem 900zł, ale pisałem o rynkowej wartości produktów, prawdę powiedziawszy Atmos w normalnej cenie kosztuje 99zł a mój Berghaus Dru obecnie 1199zł, co nie zmienia faktu że ani za jedną kurtkę ani za drugią nie zapłaciłem jej rynkowej ceny (trzeba być szalonym żeby dać 1199zł za kurtkę...albo bogatym;)
- o modelu damskim może warto wspomnieć, ale myślę że o tym lepiej napiszą dziewczyny go posiadające, szczególnie że po ostatnich zamówieniach NGT, pewnie się takowe znajdą, ale dodam że takowy jest
- nie przeglądam forum non stop i wyprzedaży też nie sprawdzałem, jak kogoś przekona recenzja to już sam będzie sobie szukać zadowalającej go ceny, ja opisałem sam produkt

pozdrawiam:)

Odpowiedz
#8
Dodam od siebie, że wewnątrzną część obu kieszeni można śmiało wykorzystać (co też robię) do noszenia mapy:) Siedzi tam w miare stabilnie, głęboko i jest zawsze pod ręką:)
-------------------------------------------
Greg

Odpowiedz
#9
No, to teraz czekać, aż od kwietnia przyszłego roku (kto wie czemu od wtedy, ten wie...) zacznie się wysyp recenzji Atmosów... ;)

A tak, żeby nie robić OT, to od siebie dodam, że już dzień po dostaniu go do łapy na zlocie przestałem mieć jakiekolwiek wątpliwości co do zakupu tego ciuszka :)

Nawet moja Anka jest zadowolona... A jak ona jest zadowolona, to musi być dobre :P
---
Edytowany: 2011-05-26 21:16:49

Odpowiedz
#10
a tam wysyp dopisze się i potwierdzi tylko co opisał Nemesis :-D

Odpowiedz
#11
Nemesis, świetna recenzja. Wady, które zauważyłeś potwierdzam. Gumki w rękawach sobie skróciłem (dałem do skrócenia) i teraz świetnie przylegają do nadgarstków. Niestety w moim egzemplarzu zamki się czasami wcinają, ale mnóstwo innych zalet rekompensuje tą wadę. Piszesz, że wiatroszczelność Atmosa jest większa od softshella, który posiadasz, jaki to jest model?
---
Edytowany: 2011-05-27 11:32:00

Odpowiedz
#12
Jest zdecydowanie większa, choć nie ukrywam, może to wynikać też z faktu iż mój softshell nie jest bynajmniej produktem liderów branży outdoor. Mam model Alaska firmy Feel Free. Tu zresztą moja recenzja https://ngt.pl/thread-7221.html

Odpowiedz
#13
Zmieści się pod kapturem kask wspinaczkowy?

Odpowiedz
#14
hehe, rosa ale figlarz z Ciebie :P nie nie zmieści się żaden kask..

Odpowiedz
#15
A wie ktoś jak jest z nieprzemakalnością i odtworzeniem warstwy dwr po praniu w grangersie/nikwaxie?? Wraca do pierwotnego stanu i deszcz spływa po kurtce, czy też nie da się odtworzyć tego stanu i kurtka jest nieprzemakalna tylko przez pierwszy miesiąc?

Odpowiedz
#16
może za mało wlałem, może wodę mam nie taką w kranie, u mnie nikwax do softów się nie sprawdził..w sensie różnicę trochę widać ale przy regularnym praniu w proszku to się po prostu nie opłaca..pojęcie o fabrycznym dwr mam niestety mgliste bo prędzej się toto sprało niż było wystawione na jakiś poważniejszy opad..

..co do wersji lady to naprawdę fajna cena w avalanche :D

Odpowiedz
#17
Moja kurteczka przez jakiś czas nawet fajnie trzymała jak na nie podklejane szwy, potem przemakała na rękawach, ale nikwax do namiotów skutecznie pomógł i na jakiś czas było spox, do czasu jak mój kot się do niej dorwał ( nie spakowałem odpowiednio szybko do plecaka). teraz mogę używać w ramach polowego prysznica. Ale ogólnie kurtka była fajna i miło ją wspominam.

Odpowiedz
#18
Posiadam atmosa od jakiegoś roku. Od tego czasu zawsze siedzi w plecaku, gdy jadę w góry. Używałem go w lecie jesienią i zimą. Potwierdzam, że jest to niezwykle uniwersalny ciuch. Z merdającymi gumkami poradziłem sobie dzięki pomocy żony i jej maszyny do szycia. Wszyła mi dwie tasiemki, do których przywiązałem gumki i jest teraz gites. Co do kaptura to pod mój spokojnie wejdzie kask, ale ja jestem na tyle obszerny, że przy wzroście 178 cm mam xl. Kurtka jest wytrzymała, sprawdzone w szorowaniu po glebie i dupozjaździe po ściółce leśnej.
Piorę ją w proszku i nie szczypię się z jakimś dbaniem straszliwym o nią. Jej cena jest taka, że jeśli nawet zniszczę ją po dwóch sezonach, na co jednak nie zanosi się, to kupię nową.
Co do wagi, to zszedłem w moim rozmiarze do 170 g. Usunąłem jedną podszewkę z kieszeni pokrowiec do pakowania, a z drugiej kieszeni uczyniłem takowy. Jednak zbyt zmniejszyłem jej gabaryt i podczas, któregoś pakowania rozwaliłem zamek ją zamykający. Jednak to mea culpa i nie mam pretensji do producenta. W normalnych warunkach zamki działały dobrze i nie zacinały się ani nie rozchodziły się.

Odpowiedz
#19
U mnie zaś, co w sumie można uznać za wadę wręcz, nie da się praktycznie założyć kaptura przy całkowicie zapiętej kurtce. Zawsze muszę ją nieco rozpiąć pod szyją. O żadnym kasku nie ma więc mowy! (przynajmniej przy rozmiarze M dla wzrostu 177cm)
---
Edytowany: 2011-05-28 12:29:03

Odpowiedz
#20
Ja zdjąłem na chwile końcówki i skróciłem sznurki nie bawiąc się w żadne tasiemki ;-) .Potwierdzam, że nie da rady założyć kaptura bez lekkiego rozpięcia kurtki rozmiar M.Garda mogłaby być trochę wyższa i przydałaby sie regulacja na mankietach. Ogólnie kurteczka megafajna na rower w góry i do biegania, czegos takiego mi brakowało.

Odpowiedz


Skocz do: