To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Buty na lato bez membrany
A czy ktoś ma opinie nt Salomon ellipse aero 2? Cena jest ok, a szukam czegoś na lato - duża oddychalność, chyba że coś innego byście polecili? Te znalazłam za ok 200 zł na allegro.
Jeszcze rozważam Columbia Canyon Point.
Co byście doradzili na wysokie temperatury?
---
Edytowany: 2019-02-10 23:03:04

Odpowiedz
BW 2015 łezka w oku :) . Niebo ziemia porównując do polskich (komfort). Zajechałem podeszwy po 2 latach chodzenia dzień w dzień (autentycznie), jedynie nie spałem z nimi na nogach. Były ze mną na treningach biegowych, strzelankach poligonowych, wycieczkach leśnych, skałkowych, w błocie, przy -20, przy blisko 30, i na uczelni każdego dnia. Niestety nie mają dobrej amortyzacji dlatego już nie kupiłem kolejnych (wtedy w 2015r 250zł z Wrocławia via allegro). Następnie był nieudany zakup bates coś w stylu combat/defender - stopa na niewielkim stoku wyleciała mi na zewnątrz po niecałym roku NIEintensywnego korzystania. Wtedy wziąłbym te BW w Tatry nawet latem, dziś nie.

Co do Tatr, to ja z powodzeniem korzystam z niskiego obuwia gdy temperatura na to pozwala.
---
Edytowany: 2019-02-11 11:57:15
---
Edytowany: 2019-02-11 11:59:02

Odpowiedz
Witam,

Planuję zakup butów w góry, które będą mi służyć przez dłuższy czas. Obecnie posiadam buty Zamberlan:

https://image.ceneostatic.pl/data/produc...berlan.jpg

Pomimo ich znikomego przebiegu (raptem 400 - 500km) i kilku lat użytkowania zaczęły się rozlatywać. Puszczają im szwy, zewnętrzny materiał jest zużyty, chłoną wodę i strasznie poci się w nich stopa.

Warunki w jakich chcę użytkować buty to okres letni. Z tego co wyczytałem to goretex w takich warunkach działa jak foliowa torebka w którą zawinięta jest stopa. Góry w jakie się zapuszczam to do tej pory Tatry, Alpy itp. Także raczej skaliste podłoże.

Cechy butów, których szukam:

- Skórzane - chyba takie będą odpowiednie, żeby nie zapacać stopy w ciepłe dni? Jeżeli się mylę, to mnie poprawcie.

- Wodoodporne - chciałbym też aby buty były wodoodporne, bo zazwyczaj śpię w górach w namiocie, także nie mam możliwości wysuszenia buta w deszczowe dni.

- Za kostkę - buty powinny być też wysokie, bo miałem kiedyś zepsute więzadła w kostce, także trzymanie bocznie stawu skokowego jest dość ważne.

- Nos buta zabezpieczony gumą i dobra podeszwa (Vibram) - pomimo lichej jakości Zamberlanów miały dwie przydatne rzeczy: zabezpieczony nos buta gumą i podeszwa Vibram. Także dobra podeszwa i zabezpieczony nos to też ważne elementy nowych butów.

Czy macie może jakieś modele do polecenia?
Odpowiedz
Witaj na forum. Poczytaj recenzje i wątki na forum Jest tu opisanych wiele modeli sprawdzonych i wciaż dostępnych w sprzedaży. Zima też wchodzi w grę? Czy tylko 3 sezony?. Twoje posty przeniosę później do właściwego wątku.
Stare NGT było jak stary dobry narkotyk. Nowe - jak syntetyk nowej generacji - daje w czapę jeszcze mocniej  ;)
Odpowiedz
Przyznam, że jeszcze nigdy nie byłem zimą w górach, ale nie wykluczam że kiedyś w końcu się wybiorę.
Co do wątków o których wspomniałeś to na pewno się z tym zapoznam, ale równolegle chciałbym jeszcze może poznać czyjeś zdanie w jaki rodzaj buta powinienem celować.
Odpowiedz
(19-07-2020, 12:49)czarnyblack napisał(a): Przyznam, że jeszcze nigdy nie byłem zimą w górach, ale nie wykluczam że kiedyś w końcu się wybiorę.
Co do wątków o których wspomniałeś to na pewno się z tym zapoznam, ale równolegle chciałbym jeszcze może poznać czyjeś zdanie w jaki rodzaj buta powinienem celować.
Ale przecież określiłeś Smile w co celować. Wysokie, skórzene, bez goretex, do 1000 zł. Odpowiedzi na Twoje potrzeby są na tym forum...wystarczy je znaleźć.
Stare NGT było jak stary dobry narkotyk. Nowe - jak syntetyk nowej generacji - daje w czapę jeszcze mocniej  ;)
Odpowiedz
Ale pytanie, czy właśnie warto iść w skórę bez goretex? Czy będzie to zdecydowanie lepszym wyborem niż buty z membraną?
Odpowiedz
Mogły by być Hanwag Yukon, tylko że tego typu buty to strasznie ciężkie są. Może Hanwag Tatra?
Grzesiek- stary dziadyga
Odpowiedz
(19-07-2020, 16:00)czarnyblack napisał(a): Ale pytanie, czy właśnie warto iść w skórę bez goretex? Czy będzie to zdecydowanie lepszym wyborem niż buty z membraną?

Wszystko zależy od konkretnego użytkownika, jego oczekiwań i obszarów gór w jakich działa.
Jeżeli chodzi o mnie. Nie ma nic lepszego w góry jak buty z membraną.Jeżeli mówimy o uniwersalnych butach które mają sprawdzić się w każdej sytuacji i w różnych miejscach. Sam używałem, używam i będę używał butów z membraną.
Oczywiście wiele zależy od tego w jakich porach roku jesteśmy najbardziej aktywni. Jakie kierunki wybieramy. Nie wyobrażam sobie łażenia po skandynawskich bezdrożach bez dobrych butów z membraną. Bywało że zasuwałem tam w deszczu i podmokłym terenie przez kilka dni. Trekkingowy but bez membrany by nie dał rady. Chyba że konkretnie pociągnięty grubą warstwą mazidła.
Byłem na trekkingu w lato na Maderze gdzie jest ciepło. Buty zamberlan storm z membraną. Bardzo dobrze stopy zniosły wielogodzinne wędrówki. I nie było żadnego foliowego worka jak niektórzy zwykli to nazywać. Jest w tym dużo przesady. W tym roku przeszedłem sobie z jednego kończ Karkonoszy w drugi. Ok 7 godzin w takim średnim deszczu. Ale padało praktycznie cały czas. Przeszedłem komfortowo ten odcinek i suchą nogą. Raczej skórzany but bez membrany (niezaprawiony grubą warstwą mazidła) nie dał by rady. Tak że wiele zależy od warunków. Były w Tatrach takie dni że 7 dni łaziłem i cały czas ciepło i ani kropli deszczu. Ale były też dni kiedy cały czas lało. A żeby kupić but uniwersalny musi sprawdzić się w każdych warunkach. Nie bardzo wyobrażam sobie podczas deszczów i wilgotnym terenie buty bez membrany. Oczywiście są tacy którym to pasuje. Walą na to kilogram mazidła zapewniającego wodoodporność i podobno działa. Ale nie miał bym serca zapastować nowe buty tak żeby zapewnić wodoodporność (względną rzecz jasna bo kaloszem nigdy nie będą). Choć jeżeli mają to być buty na lato i tylko w polskie góry to może i bym zaryzykował zakup takowych. Choć jest to ryzyko.
Odpowiedz
(19-07-2020, 16:00)czarnyblack napisał(a): Ale pytanie, czy właśnie warto iść w skórę bez goretex? Czy będzie to zdecydowanie lepszym wyborem niż buty z membraną?
Ha! Mamy tu 31 stron dyskusji Big Grin
https://ngt.pl/thread-2670.html

Moim zdaniem każdy musi sobie sam wybrać odpowiednią dla siebie opcję. Ja jednak osobiście jestem zdania, że lato, sucha wiosna dobra skóra bez membrany. Zima, chlapa, topniejący śnieg - gore tex.
Dla Ciebie proponowałbym zerknąć Hanwag Tatra, które na forum recenzowałem i nie sa tak cięzkie, jak Yukony, czy Meindle Engadiny. Z lżejszych np Meindl Jersey Pro. A z mocniejszych np Scarpa SL Active.
Jednak pisałes o kontuzji...
Dlatego uważam, że komfort przede wszystkim. Niestety trzeba mierzyć i porównać i wybrać najwygodniejsze z opcji...
Stare NGT było jak stary dobry narkotyk. Nowe - jak syntetyk nowej generacji - daje w czapę jeszcze mocniej  ;)
Odpowiedz
Brązowych Yukonów nie polecam. Nie, bo to skóra nubukowa i szybko wchłania wodę. Nawet wymazanie tłuszczem i dobrą pastą niewiele pomaga. Ale warto z Yukonów wybrać czarne:
https://hunt-fish.eu/pl/p/Yukon-Hanwag-b...brany/1453

Meindl to odpowiednio Engadin, Borneo, Tasmania i chyba z nich najlepsze na Alpy/Tatry + zima Watzman.

Scarpa ma model SL Active i Kinesis Pro (uwaga, bo jest wersja z GTX).

No i klasyka outdorowa czyli Lowa Munro za 400zł, to odpowiednik np. Borneo Meindla czyli kat. B.

Reszta to i tak mierzenie Smile
Odpowiedz
Osobiście sobie nie wyobrażam już chyba chodzenia w wysokich butach latem (mowa o Polsce ofc). Dla mnie nie istnieje 'but na 3 sezony' - a jeśli już, to są to jesień-zima-wiosna. Powiedziałbym, że jeśli tylko w grę wchodzi wymóg wodoodporności w jakimkolwiek stopniu, to strata na oddychalności jest zbyt duża Smile
Kupiwszy parę lat temu późną wiosną Meindle Badile, probowałem sobie je rozchodzić jakoś w czerwcu po Beskidach - totalnie bez sensu, szkoda stóp. No a przecież takie ładne, bezmembranowe.

Też ostatnio mi zaświtała w głowie myśl, że oddychalność może zależeć bardziej od konstrukcji buta, niż od użytego materiału na cholewce. Ale tutaj jeszcze nie zgłebiałem tematu. Wink No ale przesłanki są - miałem dość dobrze oddychające buty z GTX (TNF Vert s3k), mam i podobnie oddychające buty bez GTX (wspomniane Badile). Mam i szmaciane podejściówki arcteryxa które wcale lepiej nie oddychają od skórzanych. No i producenci jednak robią jakieś manewry naokoło języków i wyściółek, typu. Scarpa 37.5 albo Air Revolution Meindla.
Odpowiedz
Wyobrazisz sobie szybko, jak będziesz musiał kilka dni chodzić latem po podmokłych i totalnie zabłoconych lasach B. Niskiego czy Gorganów. W takich pięknych okolicznościach przyrody ja sobie nie wyobrażam brodzenia w niskich butach, do których od góry wlewa mi się całe napotkane błotsko.

Po prostu wszystko zależy i tak naprawdę trzeba mieć nie jedną, a ze 3 pary różnych butów i w zależności od okoliczności odpowiednie zabierać. Podobny sposób postępowania jak z plecakiem, jeden 80L pomieści wszystko, ale po co skoro idziemy na jednodniówkę do schroniska? Przecież babcinej pierzyny nie będziemy targać Big Grin Trzeba mieć dwa czy trzy plecaki o różnej pojemności i odpowiedni zabierać w zależności od wyjazdu.
Odpowiedz
no podejrzewam, że mokradła by mnie szybko zniechęciły. Wink Ale już w Niskim z przyjemnością chodzę w takich czy innych adidaskach. Inna rzecz, czy mowa o jednodniówce czy weekendzie, czy o tygodniowym treku w (względnej) dziczy - trudno żeby dzień deszczu na początku psuł całe plany.

Inna sprawa, że taką sytuację, że błoto jest DOSŁOWNIE po kostki na dłuższych fragmentach i nie ma możliwości go obejść, miałem RAZ. I wtedy i tak warunki nas pokonały, bo Engadiny żony i moje Badile zwyczajnie przemokły po 5h pierwszego dnia...
Odpowiedz
(21-07-2020, 14:00)ludz napisał(a): Też ostatnio mi zaświtała w głowie myśl, że oddychalność może zależeć bardziej od konstrukcji buta, niż od użytego materiału na cholewce.

Potwierdzam spostrzeżenie - moje niskie podejściówki Mohito Mescalito (sztywniejsze i grubsza wyściółka) oddychają zdecydowanie gorzej od niskich Salewa Ultra Train (bardziej ogólnotrekingowych) które są wręcz "przewiewne" co da się odczuć przy mocniejszych podmuchach wiatru. Generalnie też już nie używam wielosezonowych butów tylko dopasowuję obuwie do terenu i przewidywanej pogody.
Odpowiedz
zając
napiszesz cosik więcej o Mescalito?
Plasowałbym je gdzieś pomiędzy Zen Pro a Mojito?
Odpowiedz
(21-07-2020, 14:38)Arni napisał(a): Po prostu wszystko zależy i tak naprawdę trzeba mieć nie jedną, a ze 3 pary różnych butów i w zależności od okoliczności odpowiednie zabierać.
Wiesz Arni,zgadzam się z Tobą w 100%.

czarnyblack jednak chyba na razie jest na początku drogi zbieractwa Wink) I myslę, że chciałby coś z Ery GSM. Złoty środek. Sypia w namiocie, więc wnioskuję, że wychodzi na kilka dni conajmniej, nie ma możliwości suszenia (więc niskie po błocku mogą już byc mokre) W dodatku wyraził chęć ochrony noska, co moim zdaniem jest dobrym dodatkiem do butów w skałach.

W przypadku, gdy trzeba coś "po środku" Myślę Hanwag Tatra właśnie, Meindl Borneo, Jersey Pro. Ciekawie wygląda też np Lowa Camino LL.
Za 1000 zł można by się pokusić poszukać np w RFN dobrej ceny i dopłacić za przesyłkę. Ja swoje Tatry kupiłem w Niemczech właśnie w dużo niższej cenie. Wymianę podeszwy zrobiłem przez polskiego dystyrutora. Ale to zrobi tez inny dobry szewc, temat na forum jest.

Dla czarnyblack jeszcze lektura:
https://ngt.pl/thread-7490.html
Stare NGT było jak stary dobry narkotyk. Nowe - jak syntetyk nowej generacji - daje w czapę jeszcze mocniej  ;)
Odpowiedz
(22-07-2020, 07:50)leppy napisał(a): zając
napiszesz cosik więcej o Mescalito?
Plasowałbym je gdzieś pomiędzy Zen Pro a Mojito?

Chyba tak można by je określić choć nie miałam większego kontaktu z Zen Pro. Mojito są zdecydowanie bardziej kapciowate. Mescalito są wyraźnie sztywne (podeszwa i cholewka), generalnie dobrze trzymają stopę i pewnie się w nich chodzi po twardym terenie. Mam je od zeszłego sezonu tak że wiele jeszcze nie przeszły, w tym roku głównie innych używam (w lżejszym terenie chadzam).
Odpowiedz
Zen pro to trochę nieporozumienie jako podejsciowki, to zwykle niskie treki Smile ani waga ani precyzja się tam nie zgadza na podejsciowki
Odpowiedz
zając
Dzięki. A jak z amortyzacją w Mescalito?

ludz
Masz sporo racji, przy czym to niekoniecznie wada - ot, cecha.
Skądinąd Scarpa klasyfikuje Zen Pro właśnie w kategorii "Hiking", zatem wszystko się zgadza. Smile
Odpowiedz


Skocz do: