To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Buty na lato bez membrany
Hej, ponieważ na forum tematów co niemiara, a gusta są różne to proszę o poradę na temat obuwia na wiosnę. Niedawno nabyłem Meindl Island Pro Active i jestem zachwycony. Niestety zima już mija i stąd moje pytanie jakie buty są w stanie zapewnić porównywalny, a nawet lepszy komfort w codziennym użytkowaniu? Macie może jakieś swoje typy, modele, marki? Czy ktoś może mi doradzić, ponieważ na obecną chwilę jestem zielony. Cena nie jest tutaj istotna, ponieważ mam świadomość że solidne buty kosztują. Z góry dziękuje za pomoc.

Odpowiedz
warto jeszcze napisać GDZIE będą używane. Inne są używane w górach, inne w lesie, inne w mieście ;) = łatwiej będzie uzyskać pomoc...
-------------------------------------------
JL

JL. (Dzięki za nowe forum)
Odpowiedz
Słusznie, nie doprecyzowałem pytania. Na co dzień użytkowane w mieście, ale nie wykluczam wykorzystania ich w terenie.

Odpowiedz
lowrider182 - poczytaj o FIVE TEN CAMP FOUR. Mam i polecam.
-------------------------------------------
salleh

Odpowiedz
@salleh & @lowrider182
Co do 5.10 Camp Four:
- wygodne,
- podeszwa dobrze trzyma się skały,
- szybko ścierająca się podeszwa, więc na miasto nie polecałbym,
- trochę śmierdzą i bywa w nich za ciepło,
- jako że mają wstawki z materiału to szybko przemakają na deszczu, jeśli to by miało dla Ciebie znaczenie.

A na lato (szczególnie w mieście) to raczej polecałbym szukać sandałów czy innych tenisówek / trampek. A może jakieś buty do biegów terenowych?

Odpowiedz
@ns -buty mają być na wiosnę a w sandalach w terenie trochę za odwaznie.
Co do smrodliwosci 5.10 to jest wiecej niż dobrze.
Sporo na forum było o Merrell Moab. Butki do smigania po mieście zajefajne i w terenie tez dają rady.
-------------------------------------------
salleh

Odpowiedz
No tak, na wiosnę :). Zasugerowałem się tytułem wątku. O sandałach to pisałem w kontekście używania w mieście, nawet i na wiosnę tak od 10*C w górę. Niektóre to i w niektórym terenie dadzą radę. Co do zapachów, to już rzecz gustu, wg mnie śmierdzę bardziej niż norma pozwala...

Odpowiedz
Cześć!

Ja od roku stałem się zwolennikiem butów bez membranowych. Przynajmniej w obrębie lata. Gore jak dla mnie jest przereklamowane. Od 8 lat kiedy użytkuję buty z membraną wędrówki z dużym obciążeniem (mniejszym zresztą też) kończyły się szybkimi odparzeniami. Jak jest zimno to już gore fajnie pracuje. Skleciłem jakieś swoje wypociny na ten temat na moim blogu, więc jak coś to zapraszam do poczytania i dyskusji co Wy myślicie na ten temat i czy zgodzicie się ze mną czy nie :)

http://outdoorxperience.blogspot.com/201...=timeslide


Pozdrawiam,
-------------------------------------------
Cezar http://outdoorxperience.blogspot.com/

Odpowiedz
@Cezar,
podpisuję się pod twoim ''wypotem'' :) obydwoma rękoma..
Sam przez ostatnie 5 lat użytkowałem stare Alpinusy z licówki i chociaż zamiast Gore miały jakis tam Hydro-tex to też to jakiś rodzaj ceraty był i w lecie niemiłosiernie się noga grzała..
Aktualnie od miesiąca jestem zadowolonym posiadaczem Vakuumów na cielaku.. na początku lipca jadę w Tatry Wysokie zrobić mały test :)
-------------------------------------------
Pozdrawiam.

Odpowiedz
No to jak wrócisz to daj znać jak się sprawdziły :) Koniecznie. Nawet na PW :)
Swoją drogą ostatnio gdzieś wyczytałem, że gore początkowo nie był membraną zaprojektowaną do butów. Pierwsze membrany, które pojawiły się z myślą o butach to np. HyVent (czy jak tam się zwą). Lepsza wentylacja kosztem mniejszej wodoodporności. Ale w epoce rozreklamowania gore... :) Na szczęście coraz bardziej doceniane są softshelle jeśli chodzi o odzież, a w butach ludzie zaczynają doceniać walory opcji bez membrany. Cerata to jednak cerata... :)
-------------------------------------------
Cezar http://outdoorxperience.blogspot.com/

Odpowiedz
No i jestem, wróciłem.. Vakuumy mają pierwsze spotkanie z górami za sobą :)
Ostatni weekend był troche deszczowy, za to poniedziałek gorący..
Spostrzeżenia?
Rozmiar dobrałem dobry, buty po odpowiednim zawiązaniu pewnie trzymają kostke i piętę, a podczas zejść palce nie gniotą sie o czubek. Przed wyjazdem solidnie je zaimpregnowałem Meindl-owskimi mazidłami, nie przemokły, skarpetki suche, aczkolwiek wewnętrzna strona cholewki po całodniowej wycieczce była lekko wilgotna - moim zdaniem od wydalania nadmiaru wilgoci na zewnątrz buta..
Mimo kilku mocnych otarć o skały czy korzenie nic sie nie odkleja, nic nie pęka etc.. buty są tylko troche brudne :)
Jedyny dyskomfort jaki czułem to jakby odparzone od spodu duże palce, ale to raczej efekt użytkowania skórzanych butów jako takich, a nie tego akurat modelu czy złego dobrania rozmiaru.
W sumie to tyle, póki co jestem z nich zadowolony.
-------------------------------------------
Pozdrawiam, Tomek

Odpowiedz
Po 10 latach użytkowania pełnych, skórzanych, wysokich butów górskich dojrzałem do tego :) by kupić sobie ewidentnie letnie buty. Uważam, że nadal powinny być wysokie i wodoodporne ale stanowczo bardziej lekkie i oddychające. No i co ważne - szerokie. Do użytkowania często w temperaturach powyżej 30 stopni, w ostrych skałach, czasem w deszczu. Podejrzewam, że zastąpienie części skóry syntetykiem pozwoli zredukować wagę, poprawi przewiewność. Dlatego zachęcająco wyglądają dla mnie buty Asolo, np model Flame
http://www.outdoordream.pl/5093-buty-tre...phite.html
Choć nie wiem, czy nie będą zbyt ciepłe...
Czy znacie jakieś modele odpowiadające moim oczekiwaniom?
Dzięki za rady
-------------------------------------------
Piotrq

Odpowiedz
Na pewno bardziej ,,przewiewność'' poprawi but przed kostkę niż zamiana skóry na syntetyk. To ogólnie bo opis (marketingowy) prezentowanych przez Ciebie butów przeczy ideii butów letnich, nie mówiąc o przewiewności. Żeby nie czepiać się ceraty to np. gumowy czub.
... Choć jest to temat o trepkach bez ceraty ;)
,,Po 10 latach użytkowania pełnych, skórzanych, wysokich butów górskich dojrzałem do tego :) by kupić sobie ewidentnie letnie buty.''
Poszukaj ,,trialowców'' z dużą ilością siateczkowej powłoki.

Odpowiedz
Skoro jesteśmy przy butach trailowych, to spotkał się ktoś w PL z wyższymi modelami (w stylu http://tiny.pl/hvcwb)?

Odpowiedz
nayael, link nie wchodzi. zakładam, że pytasz o masochist MID.
nie widział, ale za to wiem, że montrail to firma godna polecenia. sam katuję od blisko 3 lat starszy model hardrock. do końca sezonu na pewno pociągną ;-)
tu masz reckę: https://ngt.pl/thread-7881.html

a do czego potrzebujesz butów ?

Odpowiedz
Dokładnie, chodziło o Masochist MID - musiałem coś skopać z linkiem. Do czego takich butów potrzebuję? Szukam czegoś w niewymagający (ale jednak górski) teren, lżejszego niż nawet typowo letnie treki, ale dającego minimum wsparcia dla kostki. Zasadniczo wymagania spełniają choćby wspomniane hardrock. Też je mam i sprawdzają się idealnie, gdyby nie pewien szczegół: zdarza się, że przy podnoszeniu lewej nogi stopa ''ucieka'' mi do środka. Tylko cudem uniknąłem do tej pory skręcenia, choć wiele razy było blisko. Mam tak w każdych niskich butach i niestety nie pomaga nawet założenie opaski stabilizującej, dlatego szukam czegoś wyższego. Stabilizacja nie musi być bardzo mocna, bo chodzi tylko o usztywnienie stawu skokowego, kiedy stopa znajduje się jeszcze w powietrzu.

Odpowiedz
Witam!

Przymierzam się poważnie do zakupu butów na wyprawy we wszelakie polskie góry (z naciskiem na Tatry) w okresie wiosna-lato-jesień ( było zima, mój błąd).

Z tego co przeczytałem, do takich zastosowań najlepsze byłyby buty skórzane bez membrany. Budżet planowałem pierwotnie do 500zł, ale pomierzyłem trochę i wpadły mi w oko
- Meindl Jersey Pro (650zł)
- TNF Verbera (650zł) bez Gore-texu
Sensowne? Warte swojej ceny?
O butach TNF słyszałem dość umiarkowane opinie...
Alternatywnie chętnie pomyślał bym o tańszych butach firmy Hanzel, ale tu problem jest prosty: nie wiem gdzie w Warszawie można pomierzyć buty tej firmy? (nie licząc taktycznych w składnicach harcerskich).

Polecacie jakieś tańsze alternatywy?

Zastanawiam się też, na ile takie Meindle Jersey rozejdą się w szerz? W TNF wszechobecny gumowy otok zapewne ograniczy możliwość rozchodzenia, natomiast w wypadku Meindli miejsce które chciałbym ''nieco rozchodzić'' jest już za otokiem, więc zapewne tam byłoby to już łatwiejsze?

Edit: A może Gore-Tex nie taki straszny i nawet w wyższych butach na lato nie należy sie go bać?
---
Edytowany: 2013-08-17 19:28:02
---
Edytowany: 2013-08-17 19:49:53

Odpowiedz
Witam,
zastanawiam się nad kupnem konkretnych butów w góry. mam aktualnie Meindl Island(bardzo sobie je chwalę) a przymierzam się teraz do butów bez membrany. Biorę pod uwagę 4 modele, Hanwag Yukon, Lowa Bafin, Scarpa Kinesis i La Sportiva Pamir.Wszystkie są z gumowymi otokami bo to się przydaje w skalistym terenie i wszystkie to ''robocze woły''.Na plus dla Hanwaga to na pewno możliwość wymiany podeszwy. Czekam na Wasze opinie(wiadomo trzeba każdy przymierzyć bo każdy będzie miał inne odczucie)chodzi mi o ogólne sugestie i podpowiedzi.

Odpowiedz
Ja się zraziłem do Hanwagów. Mi odklejała się podeszwa, córce i podeszwa i otok.

Odpowiedz
Arni a po jakim czasie Wam się to stało, reklamowaliście?Co sądzisz o pozostałych?

Odpowiedz


Skocz do: