Co do garnków - ciekawe produkty i ceny prezentuje firma Laken. Dystrybuuje toto AMC więc niebawem powinny się pojawić w sklepach w sieci. Ja właśnie staram się skombinować sobie jeden taki zestawik z serii Easycook - jak się uda to rzucę jakieś info na forum.
pozdro
Liczba postów: 75
Liczba wątków: 1
Dołączył: 06.04.2005
Może wyjaśnię, że dotychczas używałem wojskowej menażki dwuczęściowej + aluminiowy kociołek (bez przykrywki niestety) + stalowy kubek. Gotowanie na takim zestawie wymagało pewnej wprawy, ale miało też zalety. Problematyczne jest tylko to, kociołek nie ma przykrywki, a menażka nie jest okrągła, przez co część ciepła ucieka bokami. Wymiana ma na celu zmniejszenie zużycia gazu i skrócenie czasu gotowania. Nie jestem całkowicie przekonany, że aluminium nie ma racji bytu, ale nie chce się wpakować w taki szajs, jaki kupił kumpel (widzę, że właśnie go wystawił na allegro więc uważajcie ;)).
kardii >>> Wielkie dzięki. Może się na nią skuszę :)
Wiesiek >>> To, że jest jedna pokrywka, to mi nie przeszkadza. I tak mam jeden palnik, więc gotuję w jednej części (a nie sądzę, żebym chciał wstawiać menażkę do ogniska). Jak będzie potrzeba gotowania w dwóch garach, to zawsze jakiś kumpel ma swoją menażkę, drugi dekielek i drugi palnik. Utrzymankę mam, więc jej brak w komplecie to dla mnie nie problem.
Gary są opisane tak: ''Całość wykonana ze stali Rost frei 18/10''.
Rostfrei to chyba jakaś niemiecka organizacja metalurgiczna, ew. producent stali. Symbol Inox 18/10 jest ostatnio bardzo popularny i oznacza stal nierdzewną, chromowo-niklową (18% chromu / 10% niklu). Takich stali jest sporo i nie da się stwierdzić która to, jeśli się nie zna dokładnego oznaczenia. Informacje o stalach nierdzewnych znajdziesz w linku poniżej. Albo mogę przesłac pdf z ich składami chemicznymi. Z resztą po co Ci tak dokładne informacje - będziesz przeprowadzał obliczenia wytrzymałościowe czy co?
elfszept >>> Popatrzyłem. Mają kilka fajnych rzeczy. Szkoda, że nie ma cennika.
Kotu >>> EASYCOOK jest z teflonem. Trochę się tego boję. Zestawy z Inox 18/10 też fajne, ale cena 2x wyższa niż tego zestawu z Allegro. Trzeba by pomacać jeden i drugi, żeby się przekonac czy warto.
Wolu:
> Rostfrei to chyba jakaś niemiecka organizacja metalurgiczna, ew. producent stali
A `Stainless' to analogiczna brytyjska? ;-> Słownk nie gryzie, a ów napis można spotkać na niezbędnikach ze stadionu X-lecia, których nierdzewnymi bym nie nazwał.
Co do meritum - moje typy to Litech Primusa (1,7 + 2,0l) lub Duralite (nie Black~) MSR (1,5 + 2,0l). Oba pokryte teflonem. Przez x lat był u nas w użytku nieśmiertelny aluminiowy Polsport 2* 1,35l (poj. robocza po ok. 1,2l; braliśmy zazwyczaj tylko 1 z patelnio-przykrywką) + czajniczek 0,75l, wspomagane ogólnowojskową menażką model bodajże '65 (raczej pomocniczo, niż do gotowania), ale z racji zbyt małej średnicy dna (odbiór ciepła z palnika) i pojemności ''na styk'' lepsze wygryzło dobre czyli skusiliśmy się na Lekkiego Durnia ;-) (ekhym, MSR Duralite).
Faktyczna poj. robocza (napełnienie poniżej uchwytu, umożliwiające przenoszenie bez usmarowania tegoż jedzeniem) zestawu Duralite Classic to odpowiednio 1,35 i 1,80l, średnica dna większej circa 18cm, mniejszej ~17 (to jest to! :-)) do tego pokrywka ze składanym uchwytem (i skaczącym - fabrycznie był tak dogięty, że pokrywka położona nim do dołu potrafiła w najmniej oczekiwanym podskoczyć z brzdękiem :-) ) - nie można użyć jako patelni, ale dużo łatwiej nią operować niż patelnio-przykrywką, uchwyt z ''uszami'' na których opiera się przykrywka (i nie zjeżdża do ok. 40st. przechyłu - kolejna przyjemna cecha), szmatka do czyszczenia robiąca za podkładkę dystansową podczas transportu, pokrowiec (siateczka z jednej strony - umożliwia suszenie podczas transportu).
Naczynia są wewnątrz pokryte teflonem - kiepsko, ponieważ trzeba obchodzić się z nimi delikatnie (choć praktyka wykazuje iż drewniana łopatka + aluminiowe - ''lepsiejsze'', polerowane - łyżki szkód nie czynią), dobrze, ponieważ można śmiało przypalać. ;-) Z zewnątrz utwardzane elektrolitycznie i to jest strzał w 10 (przynajmniej jak narazie, po okresie 2 * tydzień ciągłego używania + jakieś drobne wypady) - nie ściera się przy myciu. Szmatka ok, ale jak na zmywak za duża, a do amortyzacji w transporcie za mała (bądź przydałaby się druga, między pokrywkę a naczynia).
Oczywiście bez paru ''patentów własnych'' się nie obyło, ale o tym napiszę kiedyś małe co nieco i podrzucę tutaj odsyłacz. Może nawet rozszerzę powyższe, pstryknę parę zdjęć i napiszę test dla NGT - kto wie? ;-))
Pozdrawiam,
P.
p.s. Cena? No tak, nieco zbójecka! Primus 265,- (u dystrybutora) MSR 239,- (Sklep Podróżnika, W-wa; no, może trochę taniej :-)).
Liczba postów: 30
Liczba wątków: 2
Dołączył: 24.01.2005
O w morde! albo jak ktoś , kiedys powiedział polskim filmie ,,w życiu do teatru nie pójde''' (miś) taka kasa za gary, uzywane 20-30 razy w roku! (bynajmniej w moim wypadku) toc, to rozbój w biały dzień... tym bardziej , że jeszcze jakies drewniane łyżki mam góry bo teflonu sie najem..dla mnie te z allegro za 28 to był majątek i mysle czy nie przepłaciłem :P a tak poważnie to za gary bym tyle nie dał, ale co kto lubi :)
-------------------------------------------
Pozdrawiam all
Liczba postów: 75
Liczba wątków: 1
Dołączył: 06.04.2005
-->Piotr
Dzięki, za przetłumaczenie, ale te uszczypliwości trochę nie na miejscu. Nie jestem Niemcem i nie muszę znać tego paskudnego języka. Nie uczę się go i nie posiadam słownika. Ciekaw jestem czy wpadłeś na to, że ''inoxidable acier'' to też to samo. Poza tym Tobie przydałby się słownik ortograficzny :P
Pisząc o Rostfrei jako o organizacji lub producencie, miałem na myśli logo, jakie znajduje się na niektórych produktach. Kto tego znaczka używa legalnie, a kto nielegalnie to już zupełnie inna sprawa. Link do tej organizacji/producenta poniżej.
Cena tych zestawów jest zabójcza. Zrób test długo dystansowy i napisz recenzję, bo ciekaw jestem co jest w nich tak rewelacyjnego, że tyle kosztują.
Wolu: nie obrażę się jeśli wytkniesz mi gdzie (to jest niestety jeden z ubocznich skutków pisania na grupy nowości), bo tutaj niedość że nie mój normalny system, to i tak w mozilli ispella podpiętego nie mam. 8-) Ja niemieckiego też kompletnie nie znam, co nie przeszkadza mi rozumieć parę użytecznych, często spotykanych słówek. `Inoxidable acier' (aka `inoxidizable ~') na sztućcach/garach nie spotkałem, ale kompletnie nie łapię na co należałoby tu `wpadać'. :-)
Czy zabójcza? Jeśli komplet stalowych naczyń kosztuje circa 50pln to myślę że nie jest zabójcza (Wiesz ile kosztuje teraz ''normalna'' patelnia nie na bazarze? Też się zdziwiłem).
A wracając do wcześniejszego postu - `kożuszek szarej substacji' to obwódka pozostająca na ściankach po gotowaniu wody i nieco drobinki unoszące się na powierzchni w postaci matowych plam?
P.
Liczba postów: 498
Liczba wątków: 1
Dołączył: 28.03.2005
Piotr (jeśli masz wątpliwości) i inni, którzy przytaczają tu wiele niepochlebnych opinii o garach z aluminium, sądzicie, że w przypadku prawdziwej szkodliwości tych naczyń takie firmy jak Primus czy Four Seasons produkują takie wyroby i są one dopuszczone do sprzedaży na zgniłym zachodzie? Zainteresowanych odsyłam do www.globetrotter.de.
Rostfrei = Stainless - to jak się znam na medycynie stal nierdzewna.
18/10 - tyż - stop zawiera <0,7 % C , 18% Cr oraz <10%Ni
-------------------------------------------
Starszy Pan
Aha jeszcze jedno - stale nierdzewne są miemagnesowalne. Niestety nie można z noża zrobić igły magnetycznej - vide -> Kompas
-------------------------------------------
Ale jestem upierdliwy
Liczba postów: 36
Liczba wątków: 0
Dołączył: 29.12.2004
gdybym miał kupić do celów turystycznych garnki pokryte teflonem, to było by to kompletne nieporozumienie- a co z myciem tych garnków w terenie? no chyba że się chodzi od schroniska do schroniska i tam się je myje zmywakami, i to niezbyt szorstkimi i płynem do mycia garów, ja jednak chyba się skuszę na te z nierdzewki z allegro za 28zł i pozostanę przy szorowaniu garów piaskiem, a i do ogniska bez zalu i obawy wstawię ;-)
a jak się zniszczą to co roku mogę za taką sumę kupić nowe
Liczba postów: 319
Liczba wątków: 3
Dołączył: 27.07.2004
Munkas i inni-> myślę, że aluminium tez bywa różnej jakości, podobnie jak stal. Po ostatnim wyjeździe utwierdziłem się jednak w przekonaniu o wyższości garów stalowych - przynajmniej do gotowania. Łatwiej je domyć w trudnych warunkach i nie zostawiają posmaku. Nie domyte aluminium łatwo przechodzi zapachem gotowanej potrawy i w końcu masz wrażenie, że jesz cały czas to samo. Poza tym aluminiowa patelka kolegi zostawiała jakiś szary osad, np. na krojonych na niej owocach czy warzywach, fe!;)
Natomiast do picia zimnej wody alu jest OK, sam mam flaszkę Sigga i ta nigdy nie zostawia posmaku, daje się dobrze umyć i nie nasiąka zapachem, nawet napoju izotonicznego.
pozdro
-------------------------------------------
Tomek
Liczba postów: 810
Liczba wątków: 2
Dołączył: 12.02.2004
Tomisiek - bo sigg produkuje te flaszki z alu, ale w środku mają powłokę z tworzywa... neutralnego smakowo i niereagującego z kwasami (spożywczymi)...
wyczytane z faq strony producenta, sprawdzone na 2 włąsnych butelkach.
Liczba postów: 319
Liczba wątków: 3
Dołączył: 27.07.2004
vick-> no to tym lepiej dla Sigga i gorzej dla aluminium:) Dokładniej jest to lakier, nie tworzywo, ale efekt bez zarzutu.
-------------------------------------------
tom
Nie wiem co wy w tych aluminiakach gotowaliście (szpinak? kapuśniak? kreta do rur? ;->) że wam zapachem przechodziło. Wielokrotnie nie było gdzie umyć, tośmy ładowali w folię i myli wieczorem czy następnego dnia i nigdy problemów nie było. No, chyba że nie doszorujemy przez tydzień... czy dwa... ten, tego... ;)
Munkas: nie mam wątpliwości; zmiana była podyktowana głównie chęcią przesiadki na coś o większej średnicy i pojemności oraz wykończone galwanicznie (ach, ta szara woda po myciu niepokrywanej powierzchni...), a nie wiarą w mityczną szkodliwość alu... zaraz, jak to się nazywało? Alumin...? Zapomniałem. ;->
Widzę że źle zrobiłem wspominając o cenie; kurcze, naczynia kupuje się na ładnych parę lat, a nie dwa sezony! :-) Co do treflonu w terenie: miękki zmywaczek i no problem (no, chyba że ktoś lubi nożem typu Rambo posługiwać się zamiast sztućców - wtedy może być problem ;->).
P.
Liczba postów: 319
Liczba wątków: 3
Dołączył: 27.07.2004
[..Nie wiem co wy w tych aluminiakach gotowaliście (szpinak? kapuśniak? kreta do rur? ;->) ..]
hmm, tzw. Eintopf z różnych elementów, co podeszły pod rękę, ale kreta tam chyba nie było...
W sumie problem wyszedł wyolbrzymiony. Nie twierdze przecież, że w aluminiowych się nie da gotować, ale że po prostu stalowe sa lepsze, bo chociażby łatwiejsze do utrzymania w czystości na dłuższą metę;)
np. zaschniętą dwudniową kaszke ze stalowej menachy domyłem po zaledwie kilku minutach, bez namaczania...;P
pozdrówaśki
-------------------------------------------
tom
Liczba postów: 75
Liczba wątków: 1
Dołączył: 06.04.2005
Ja nie wiem które są lepsze. Wcale nie jestem przekonany, że aluminiowe muszą być szkodliwe. Tak jak pisałem wcześniej, używam wojskowej aluminiowej menażki. Napisałem tylko, że kumpel miał jakąś lewą - przy gotowaniu wody pojawiała się szara substancja. Ja w swojej nigdy czegoś takiego nie miałem. Menażkę chcę wymienić ze względu na kształt. I nie chcę się wkopać w taką źle wykonaną. Ale płacić 250 zł też nie mam zamiaru.
Piotr >>> ''Czy zabójcza? Jeśli komplet stalowych naczyń kosztuje circa 50pln to myślę że nie jest zabójcza'' Dla mnie jest zasadnicza różnica między 250 i 50. Jeżeli można wykonać komplet naczyń za 50, to nie widzę powodu dla którego menażka ma kosztować 250.
Co do różnic między aluminium i stalą... to może się wydać niektórym dziwne, ale jak dotykam ustami lub językiem tych metali to odczuwam pewną różnicę. Zasadniczo nie ma to większego znaczenia przy większości posiłków, ale przy czymś o subtelnym smaku może mieć. Wino z aluminium źle się pije, a ze stali sporo lepiej. Niestety stalowy kubek ma mniejszą pojemność niż moja aluminiowa menażka :( Najlepiej z gwinta, ale nieraz są jakieś opory żeby pić z kimś z jednej butelki :(
Liczba postów: 36
Liczba wątków: 0
Dołączył: 29.12.2004
Wolu napisał: niestety stalowy kubek ma mniejszą pojemnosć niż moja aluminiowa menażka
ja mam stalowy kubek kupiony na bajzlu za 5zł o średnicy 11cm- ma on pojemność 0,7l, a były jeszcze o srednicy 13cm-przypuszczam że 1l, a jak to za mało to tego winka zawsze można przecież dolać drugi raz
najlepsze gary to japoński SNOW PEAK zwłaszcza te tytanowe
Liczba postów: 352
Liczba wątków: 9
Dołączył: 28.04.2004
dzk, wlasnie poluje jak ktos pojedzie do globetrottera zeby mi kupil taki zestaw tytanowy ze snowpeaka :)
i do zestawu jeszce ti-sporka :) miodzio
|