To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Akcesoria] Naczynia
#41
Co do garnków - ciekawe produkty i ceny prezentuje firma Laken. Dystrybuuje toto AMC więc niebawem powinny się pojawić w sklepach w sieci. Ja właśnie staram się skombinować sobie jeden taki zestawik z serii Easycook - jak się uda to rzucę jakieś info na forum.
pozdro

Odpowiedz
#42
Może wyjaśnię, że dotychczas używałem wojskowej menażki dwuczęściowej + aluminiowy kociołek (bez przykrywki niestety) + stalowy kubek. Gotowanie na takim zestawie wymagało pewnej wprawy, ale miało też zalety. Problematyczne jest tylko to, kociołek nie ma przykrywki, a menażka nie jest okrągła, przez co część ciepła ucieka bokami. Wymiana ma na celu zmniejszenie zużycia gazu i skrócenie czasu gotowania. Nie jestem całkowicie przekonany, że aluminium nie ma racji bytu, ale nie chce się wpakować w taki szajs, jaki kupił kumpel (widzę, że właśnie go wystawił na allegro więc uważajcie ;)).

kardii >>> Wielkie dzięki. Może się na nią skuszę :)

Wiesiek >>> To, że jest jedna pokrywka, to mi nie przeszkadza. I tak mam jeden palnik, więc gotuję w jednej części (a nie sądzę, żebym chciał wstawiać menażkę do ogniska). Jak będzie potrzeba gotowania w dwóch garach, to zawsze jakiś kumpel ma swoją menażkę, drugi dekielek i drugi palnik. Utrzymankę mam, więc jej brak w komplecie to dla mnie nie problem.
Gary są opisane tak: ''Całość wykonana ze stali Rost frei 18/10''.
Rostfrei to chyba jakaś niemiecka organizacja metalurgiczna, ew. producent stali. Symbol Inox 18/10 jest ostatnio bardzo popularny i oznacza stal nierdzewną, chromowo-niklową (18% chromu / 10% niklu). Takich stali jest sporo i nie da się stwierdzić która to, jeśli się nie zna dokładnego oznaczenia. Informacje o stalach nierdzewnych znajdziesz w linku poniżej. Albo mogę przesłac pdf z ich składami chemicznymi. Z resztą po co Ci tak dokładne informacje - będziesz przeprowadzał obliczenia wytrzymałościowe czy co?

elfszept >>> Popatrzyłem. Mają kilka fajnych rzeczy. Szkoda, że nie ma cennika.

Kotu >>> EASYCOOK jest z teflonem. Trochę się tego boję. Zestawy z Inox 18/10 też fajne, ale cena 2x wyższa niż tego zestawu z Allegro. Trzeba by pomacać jeden i drugi, żeby się przekonac czy warto.

Odpowiedz
#43
Wolu:
> Rostfrei to chyba jakaś niemiecka organizacja metalurgiczna, ew. producent stali
A `Stainless' to analogiczna brytyjska? ;-> Słownk nie gryzie, a ów napis można spotkać na niezbędnikach ze stadionu X-lecia, których nierdzewnymi bym nie nazwał.

Co do meritum - moje typy to Litech Primusa (1,7 + 2,0l) lub Duralite (nie Black~) MSR (1,5 + 2,0l). Oba pokryte teflonem. Przez x lat był u nas w użytku nieśmiertelny aluminiowy Polsport 2* 1,35l (poj. robocza po ok. 1,2l; braliśmy zazwyczaj tylko 1 z patelnio-przykrywką) + czajniczek 0,75l, wspomagane ogólnowojskową menażką model bodajże '65 (raczej pomocniczo, niż do gotowania), ale z racji zbyt małej średnicy dna (odbiór ciepła z palnika) i pojemności ''na styk'' lepsze wygryzło dobre czyli skusiliśmy się na Lekkiego Durnia ;-) (ekhym, MSR Duralite).

Faktyczna poj. robocza (napełnienie poniżej uchwytu, umożliwiające przenoszenie bez usmarowania tegoż jedzeniem) zestawu Duralite Classic to odpowiednio 1,35 i 1,80l, średnica dna większej circa 18cm, mniejszej ~17 (to jest to! :-)) do tego pokrywka ze składanym uchwytem (i skaczącym - fabrycznie był tak dogięty, że pokrywka położona nim do dołu potrafiła w najmniej oczekiwanym podskoczyć z brzdękiem :-) ) - nie można użyć jako patelni, ale dużo łatwiej nią operować niż patelnio-przykrywką, uchwyt z ''uszami'' na których opiera się przykrywka (i nie zjeżdża do ok. 40st. przechyłu - kolejna przyjemna cecha), szmatka do czyszczenia robiąca za podkładkę dystansową podczas transportu, pokrowiec (siateczka z jednej strony - umożliwia suszenie podczas transportu).
Naczynia są wewnątrz pokryte teflonem - kiepsko, ponieważ trzeba obchodzić się z nimi delikatnie (choć praktyka wykazuje iż drewniana łopatka + aluminiowe - ''lepsiejsze'', polerowane - łyżki szkód nie czynią), dobrze, ponieważ można śmiało przypalać. ;-) Z zewnątrz utwardzane elektrolitycznie i to jest strzał w 10 (przynajmniej jak narazie, po okresie 2 * tydzień ciągłego używania + jakieś drobne wypady) - nie ściera się przy myciu. Szmatka ok, ale jak na zmywak za duża, a do amortyzacji w transporcie za mała (bądź przydałaby się druga, między pokrywkę a naczynia).
Oczywiście bez paru ''patentów własnych'' się nie obyło, ale o tym napiszę kiedyś małe co nieco i podrzucę tutaj odsyłacz. Może nawet rozszerzę powyższe, pstryknę parę zdjęć i napiszę test dla NGT - kto wie? ;-))

Pozdrawiam,
P.
p.s. Cena? No tak, nieco zbójecka! Primus 265,- (u dystrybutora) MSR 239,- (Sklep Podróżnika, W-wa; no, może trochę taniej :-)).

Odpowiedz
#44
O w morde! albo jak ktoś , kiedys powiedział polskim filmie ,,w życiu do teatru nie pójde''' (miś) taka kasa za gary, uzywane 20-30 razy w roku! (bynajmniej w moim wypadku) toc, to rozbój w biały dzień... tym bardziej , że jeszcze jakies drewniane łyżki mam góry bo teflonu sie najem..dla mnie te z allegro za 28 to był majątek i mysle czy nie przepłaciłem :P a tak poważnie to za gary bym tyle nie dał, ale co kto lubi :)
-------------------------------------------
Pozdrawiam all

Odpowiedz
#45
-->Piotr
Dzięki, za przetłumaczenie, ale te uszczypliwości trochę nie na miejscu. Nie jestem Niemcem i nie muszę znać tego paskudnego języka. Nie uczę się go i nie posiadam słownika. Ciekaw jestem czy wpadłeś na to, że ''inoxidable acier'' to też to samo. Poza tym Tobie przydałby się słownik ortograficzny :P
Pisząc o Rostfrei jako o organizacji lub producencie, miałem na myśli logo, jakie znajduje się na niektórych produktach. Kto tego znaczka używa legalnie, a kto nielegalnie to już zupełnie inna sprawa. Link do tej organizacji/producenta poniżej.

Cena tych zestawów jest zabójcza. Zrób test długo dystansowy i napisz recenzję, bo ciekaw jestem co jest w nich tak rewelacyjnego, że tyle kosztują.

Odpowiedz
#46
Wolu: nie obrażę się jeśli wytkniesz mi gdzie (to jest niestety jeden z ubocznich skutków pisania na grupy nowości), bo tutaj niedość że nie mój normalny system, to i tak w mozilli ispella podpiętego nie mam. 8-) Ja niemieckiego też kompletnie nie znam, co nie przeszkadza mi rozumieć parę użytecznych, często spotykanych słówek. `Inoxidable acier' (aka `inoxidizable ~') na sztućcach/garach nie spotkałem, ale kompletnie nie łapię na co należałoby tu `wpadać'. :-)

Czy zabójcza? Jeśli komplet stalowych naczyń kosztuje circa 50pln to myślę że nie jest zabójcza (Wiesz ile kosztuje teraz ''normalna'' patelnia nie na bazarze? Też się zdziwiłem).

A wracając do wcześniejszego postu - `kożuszek szarej substacji' to obwódka pozostająca na ściankach po gotowaniu wody i nieco drobinki unoszące się na powierzchni w postaci matowych plam?

P.

Odpowiedz
#47
Piotr (jeśli masz wątpliwości) i inni, którzy przytaczają tu wiele niepochlebnych opinii o garach z aluminium, sądzicie, że w przypadku prawdziwej szkodliwości tych naczyń takie firmy jak Primus czy Four Seasons produkują takie wyroby i są one dopuszczone do sprzedaży na zgniłym zachodzie? Zainteresowanych odsyłam do www.globetrotter.de.

Odpowiedz
#48
Rostfrei = Stainless - to jak się znam na medycynie stal nierdzewna.
18/10 - tyż - stop zawiera <0,7 % C , 18% Cr oraz <10%Ni
-------------------------------------------
Starszy Pan

Odpowiedz
#49
Aha jeszcze jedno - stale nierdzewne są miemagnesowalne. Niestety nie można z noża zrobić igły magnetycznej - vide -> Kompas
-------------------------------------------
Ale jestem upierdliwy

Odpowiedz
#50
gdybym miał kupić do celów turystycznych garnki pokryte teflonem, to było by to kompletne nieporozumienie- a co z myciem tych garnków w terenie? no chyba że się chodzi od schroniska do schroniska i tam się je myje zmywakami, i to niezbyt szorstkimi i płynem do mycia garów, ja jednak chyba się skuszę na te z nierdzewki z allegro za 28zł i pozostanę przy szorowaniu garów piaskiem, a i do ogniska bez zalu i obawy wstawię ;-)
a jak się zniszczą to co roku mogę za taką sumę kupić nowe

Odpowiedz
#51
Munkas i inni-> myślę, że aluminium tez bywa różnej jakości, podobnie jak stal. Po ostatnim wyjeździe utwierdziłem się jednak w przekonaniu o wyższości garów stalowych - przynajmniej do gotowania. Łatwiej je domyć w trudnych warunkach i nie zostawiają posmaku. Nie domyte aluminium łatwo przechodzi zapachem gotowanej potrawy i w końcu masz wrażenie, że jesz cały czas to samo. Poza tym aluminiowa patelka kolegi zostawiała jakiś szary osad, np. na krojonych na niej owocach czy warzywach, fe!;)
Natomiast do picia zimnej wody alu jest OK, sam mam flaszkę Sigga i ta nigdy nie zostawia posmaku, daje się dobrze umyć i nie nasiąka zapachem, nawet napoju izotonicznego.

pozdro

-------------------------------------------
Tomek

Odpowiedz
#52
Tomisiek - bo sigg produkuje te flaszki z alu, ale w środku mają powłokę z tworzywa... neutralnego smakowo i niereagującego z kwasami (spożywczymi)...
wyczytane z faq strony producenta, sprawdzone na 2 włąsnych butelkach.

Odpowiedz
#53
vick-> no to tym lepiej dla Sigga i gorzej dla aluminium:) Dokładniej jest to lakier, nie tworzywo, ale efekt bez zarzutu.
-------------------------------------------
tom

Odpowiedz
#54
Nie wiem co wy w tych aluminiakach gotowaliście (szpinak? kapuśniak? kreta do rur? ;->) że wam zapachem przechodziło. Wielokrotnie nie było gdzie umyć, tośmy ładowali w folię i myli wieczorem czy następnego dnia i nigdy problemów nie było. No, chyba że nie doszorujemy przez tydzień... czy dwa... ten, tego... ;)

Munkas: nie mam wątpliwości; zmiana była podyktowana głównie chęcią przesiadki na coś o większej średnicy i pojemności oraz wykończone galwanicznie (ach, ta szara woda po myciu niepokrywanej powierzchni...), a nie wiarą w mityczną szkodliwość alu... zaraz, jak to się nazywało? Alumin...? Zapomniałem. ;->

Widzę że źle zrobiłem wspominając o cenie; kurcze, naczynia kupuje się na ładnych parę lat, a nie dwa sezony! :-) Co do treflonu w terenie: miękki zmywaczek i no problem (no, chyba że ktoś lubi nożem typu Rambo posługiwać się zamiast sztućców - wtedy może być problem ;->).

P.

Odpowiedz
#55
[..Nie wiem co wy w tych aluminiakach gotowaliście (szpinak? kapuśniak? kreta do rur? ;->) ..]

hmm, tzw. Eintopf z różnych elementów, co podeszły pod rękę, ale kreta tam chyba nie było...
W sumie problem wyszedł wyolbrzymiony. Nie twierdze przecież, że w aluminiowych się nie da gotować, ale że po prostu stalowe sa lepsze, bo chociażby łatwiejsze do utrzymania w czystości na dłuższą metę;)
np. zaschniętą dwudniową kaszke ze stalowej menachy domyłem po zaledwie kilku minutach, bez namaczania...;P

pozdrówaśki
-------------------------------------------
tom

Odpowiedz
#56
Ja nie wiem które są lepsze. Wcale nie jestem przekonany, że aluminiowe muszą być szkodliwe. Tak jak pisałem wcześniej, używam wojskowej aluminiowej menażki. Napisałem tylko, że kumpel miał jakąś lewą - przy gotowaniu wody pojawiała się szara substancja. Ja w swojej nigdy czegoś takiego nie miałem. Menażkę chcę wymienić ze względu na kształt. I nie chcę się wkopać w taką źle wykonaną. Ale płacić 250 zł też nie mam zamiaru.
Piotr >>> ''Czy zabójcza? Jeśli komplet stalowych naczyń kosztuje circa 50pln to myślę że nie jest zabójcza'' Dla mnie jest zasadnicza różnica między 250 i 50. Jeżeli można wykonać komplet naczyń za 50, to nie widzę powodu dla którego menażka ma kosztować 250.
Co do różnic między aluminium i stalą... to może się wydać niektórym dziwne, ale jak dotykam ustami lub językiem tych metali to odczuwam pewną różnicę. Zasadniczo nie ma to większego znaczenia przy większości posiłków, ale przy czymś o subtelnym smaku może mieć. Wino z aluminium źle się pije, a ze stali sporo lepiej. Niestety stalowy kubek ma mniejszą pojemność niż moja aluminiowa menażka :( Najlepiej z gwinta, ale nieraz są jakieś opory żeby pić z kimś z jednej butelki :(

Odpowiedz
#57
Wolu napisał: niestety stalowy kubek ma mniejszą pojemnosć niż moja aluminiowa menażka
ja mam stalowy kubek kupiony na bajzlu za 5zł o średnicy 11cm- ma on pojemność 0,7l, a były jeszcze o srednicy 13cm-przypuszczam że 1l, a jak to za mało to tego winka zawsze można przecież dolać drugi raz

Odpowiedz
#58
najlepsze gary to japoński SNOW PEAK zwłaszcza te tytanowe

Odpowiedz
#59
dzk, wlasnie poluje jak ktos pojedzie do globetrottera zeby mi kupil taki zestaw tytanowy ze snowpeaka :)

Odpowiedz
#60
i do zestawu jeszce ti-sporka :) miodzio

Odpowiedz


Skocz do: