To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Feel Free Dublin
#1
OPIS PRODUKTU:

Męska Kurtka FEEL FREE DUBLIN - Funkcjonalna kurtka techniczna.
materiał proof-X EXTREME 20 000
oddychalność: 10 000 g/m2/24h)
wodoodporność: 20 000 mm słupa wody

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
12-11-2010, 16:18

Czas i miejsce testu
Kurtkę zakupiłem w marcu, skusiła mnie promocja i kurtkę zakupiłem za 50% czyli 224 zł. Miałem sporo wątpliwości do firmy, była to moja pierwsza kurciawa przy wyborze której kierowałem się parametrami, a nie tylko wyglądem i ceną. Kurtka przedstawiała się bardzo ciekawie- dobre parametry, zastosowano w niej sporo przydatnych udogodnień technicznych ( jak dla laika), kurtka dobrze uszyta- nie było do czego się przyczepić. Kurtka używana była na deszcz oraz, gdy temperatura była niższa niż +10, służyła mi ona głównie w mieście, ale nie obyło się bez katowania jej w lesie, gdzie spędziła ze mną jakieś 14 dni, kilka razy też miałem ją na plecach na rowerze. W sumie kurta używana w tym czasie była stosunkowo rzadko.

Reklamacja
Powodem reklamacji było odklejenie się wzmocnień na ramionach kurtki po praniu klei puścił w kilku miejscach i resztę mogłem oderwać bez problemu i mógłbym tak zrobić bo nie było śladu, że w ogóle kiedyś tam coś było. Kurtkę oddałem do reklamacji licząc, że podkleją to i znów będę musiał męczyć się w tej kurtce, a tu miłe zaskoczenie, bo dostałem pieniądze tak, jak chciałem.

Wodoszczelność
Ciężko jest mi ocenić ten parametr, bo zbyt krótko testowałem produkt. Kurtka nie przemokła przez prawie 4 miesiące, nie znalazłem miejsca gdzie wodę by się dostała, dodatkowym utrudnieniem oceny był skraplający się pot. W ostatni dzień użytkowania spędziłem cały dzień w deszczu, przy małym wysiłku i miałem wrażenie, że kurtka na ramionach jest wilgotna. Potem było pranie w impregnacje i dalej już pisałem, więc nie wiem, czy impregnacja coś dała.

Wiatroszczelność
Tutaj do produktu nie mam żadnych zarzutów nie była sprawdzona w wietrznych warunkach.

Oddychalność , a raczej jej brak
Chyba wystarczy, że powiem, że przy jakim kol wiek nawet małym wysiłku byłem cały mokry. Wywietrzniki cały czas otwarte i przy wysokiej wilgotności powietrza nie dawały rady. Membrana działa jak folia!

Funkcjonalność
- Wywietrzniki- ułożone dobrze, jedyne zastrzeżenie, że troszeczkę większe mogły by być.
- Ciasny rękaw z dziurą na kciuk- jedna z największych udręk tej kurtki! Mogłem pomarzyć o sprawdzeniu godziny na zegarku. Każdorazowe założenie to walka z szczególnie lewym rękawem i wciskanie go do środka
- Plastikowe uchwyty do regulacji mankietów- ciągle odstawały i doprowadzały do pasji, bo ciągle nimi o coś haczyłem i musiałem regulować rękaw.
Do reszty czyli np. kieszenie, zamki, kaptur nie mam zastrzeżeń.

Podsumowanie
Zawiodłem się strasznie na produkcie i strasznie się cieszyłem, że dostałem zwrot kasy. Nie polecam nikomu tej kurtki, bo nawet za tą cenę można znaleźć coś lepszego- jestem o tym przekonany!

Nie punktuję produktu, bo zbyt krótko go testowałem i w pełni nie mogę się wypowiedzieć, ale ocena była by bardzo niska.



Odpowiedz
#2
Rozumiem, że pranie odbyło się ściśle w/g wytycznych z metki?

Odpowiedz
#3
czyli recka jako ostrzezenie przed bublem

Odpowiedz
#4
tak prana była zgodnie z wskazaniami producenta, nie wpadłem na to, żeby specjalnie próbować ja niszczyć, bo opinia o FF nie jest najlepsza i sądziłem, że reklamacje nie obędą się bez problemów - tym większa moja radość jak dowiedziałem się, że dostałem kasę z powrotem.

gumibearMarcin zdecydowanie ostrzegam tym bardziej, że kurtka wiosną była jedną z najlepszych proponowanych przez FF i na pierwszy rzut oka zapowiadała się bardzo ciekawie

Odpowiedz
#5
Feel Free to zaden projektant ciuchow kupuja gotowe wyroby z Chinskich fabryk (kieruja sie mottem - tansze to lepsze) branduja (czyli w fabrykach doszywane sa metki) i sprzedaja jako wlasne (czasem moze sie trafic udany produkt ale najczesciej jest jak jest).
-------------------------------------------
filemoon

Odpowiedz


Skocz do: