To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Osprey Stratos 24
#1
OPIS PRODUKTU:

Ten plecak, łączący w sobie lekkość i szybkość pakowania, oferuje duże możliwości w uniwersalnym rozmiarze. Świetnie nadaje się na letnie piesze i rowerowe wycieczki lub wspinaczkę. Dostęp do panelu oraz kompresja typu StraightJacket sprawiają, iż Stratos 24 to idealne połączenie pojemności i uporządkowania.
- zbiornik na wodę AirCore w tylnym panelu,
- regulowane linki typu bungee zabezpieczające czekan,
- pojedyńcze pętle na czekan,
- kieszenie boczne na butelki z wodą.

waga deklarowana: 1.24kg dla rozmiaru M/L
waga rzeczywista 1.3kg

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
31-10-2010, 22:24

Geneza zakupu

Szukałem małego plecaka na jedno- i parodniowe wyjazdy o każdej porze roku. Miał byc w miarę lekki, pojemny i - najważniejsze- wygodny. Akurat były wyprzedaże Ospreya i tak stałem się jego posiadaczem, za kwotę 230zł. Mam ten plecak od roku, zdążył przebyć ze mną kilka wyjazdów, w różnych warunkach, o każdej porze roku. W sumie jakieś 15 dni w terenie.


Budowa / wykonanie / materiały

To dość ciekawa sprawa. Mamy system nośny Aircore - sztywna rama plecaka, siatka na plecach - ma zapewniać dobrą wentylację pleców. Szerokie szelki i pas biodrowy są zrobione z otwartej pianki. Na pasie biodrowym są spore kieszenie, w które mieści się spokojnie podręczne żarcie, telefon, portfel i jakieś chusteczki. Pas piersiowy posiada płynną regulację wysokości i jest wyposażony w gwizdek (co jest już chyba standardem).

Kształt głównej komory jest dość specyficzny. Przez system nośny z siatką dystansową, komora od strony pleców wygina się w łuk. Jest też ścięta u dołu, co jest to bardzo wygodne przy jakichś zejściach na skałach itp., ale też przez to nie można postawić plecaka pionowo.
System kompresyjny to dwa paski biegnące w poprzek plecaka, które po ściągnięciu dociskają cały ładunek do tylnej ściany, jednocześnie zwężając plecak. Przy okazji są dostatecznie długie, by można je było wykorzystać do troczenia nawet sporej karimaty. Konstrukcja sprawia, że niejako przy okazji zdejmują one obciążenie z zamka głównej komory. Są też obecne mniejsze paski z boku, jednak one raczej służą stabilizowaniu kijów czy innych rzeczy włożonych w boczne kieszenie.

Z różnych dodatków jest kieszeń na samej górze (zapinana na zamek), w którą mieści się kurtka albo inne podręczne rzeczy - jest całkiem spora, można tam włożyć równie dobrze 2 browary puszkowe i jeszcze trochę miejsca zostaje ;) Z przodu mamy stretchowy panel, w który mieści się np. bluza albo klapki. Ze stretchu są także wykonane boczne kieszenie. Do tego dwa mocowania na czekan/kije (tradycyjne - pętle na dole, gumowe mocowanie u góry)

Najciekawiej jest rozwiązany system mocowania camelbaga - można go włożyć między siatkę, a komorę plecaka, dzięki czemu możemy go wyjąć nawet gdy plecak jest całkowicie załadowany. Tracimy co prawda nieco na wentylacji, ale coś za coś. Dla nieprzekonanych jest także kieszeń wewnątrz głównej komory i odpowiedni otwór na wyprowadzenie rurki.

Głównym materiałem jest dość cienki ripstop, na dnie mamy grubszą, corduropodobną tkaninę. Wszystkie zamki to YKK, ze sporymi pętelkami. Materiały oczywiście nie są nieprzemakalne, ale wytrzymują mniej więcej godzinny deszcz. Pokrowca w zestawie z plecakiem brak - i w sumie dobrze.
Wykonanie bez zarzutu, żadnych niedoróbek nie stwierdzam.


Wygoda

Najwygodniejszy plecak, jaki spotkałem. Przy używaniu cały czas miałem wrażenie, że każdy patent jest starannie przemyślany i dobrze wykonany. Nic bym w tej materii nie zmieniał. System nośny sprawuje się wprost świetnie, przy jakichś 8-10kg na plecach nie czuje się tej wagi. Jak na plecak w tej pojemności to, moim zdaniem, świetny wynik. Dla porównania przy takim samym ładunku spory Vaude Expedition Rock jest dużo mniej wygodny. Warto wspomnieć o wentylacji, skoro system nośny jest zaprojektowany pod tym kątem. Niestety, cudów nie ma, plecy dalej są mokre pod plecakiem. Co prawda mniej, niż w plecakach z piankowymi plecami, ale nie czuję tego rześkiego powiewu na plecach ;) - ot, trochę mniej są zapocone.
Trzeba od razu powiedzieć, że plecak wygląda na baardzo duży, jak na swoje 24/26l (zależnie od rozmiaru). Powodowane to jest systemem nośnym. Może też to być mankamentem, bo na miasto się ten plecak raczej nie nada - przez kształt komory ciężko upchnąć tam jakieś książki czy laptopa. Niemniej, w góry spokojnie dawałem radę się spakować na 3-4 dni, zabierając do tego trochę jedzenia.
Jedynym zastrzeżeniem jest dla mnie mocowanie czekanów, które do obsługi w rękawicach nadaje się średnio, choć nie jest bardzo złe - po prostu wymaga 2 rąk. Kwestia przyzwyczajenia - ale wystarczyłoby zastąpić gumki ze stoperami rzepem, by było idealnie ;)




Wytrzymałość

Pomimo ciorania po skałach, błocie i śniegu, nic się nie popruło, zamki działają dalej wzorcowo, stretchowe kieszenie są całe i nierozciągnięte. Po roku plecak jest jedynie przybrudzony. Nic dodać, nic ująć. Oby tak było z każdym produktem.

Podsumowanie


Za 230zł udało mi się kupić świetny plecak, który faktycznie nadaje się na każdą porę roku. Co prawda, przez swoją konstrukcję nie nadaje się zbytnio do noszenia w mieście, jednak w góry jest po prostu idealny. Nie jest to plecak lekki, 1.24 kg przy 26 litrach to jednak sporo. Uważam jednak, że komfort noszenia to wynagradza. Spokojnie polecam każdemu.

Plusy:
- WYGODA!
- pakowność
- wszystkie patenty (poza mocowaniami czekanów)

Minusy:
- mocowanie czekanów
- cena katalogowa
- specyficzny kształt komory głównej - jeśli ktoś chce w mieście używać.



Dobry opis plecaka można znaleźć tu: http://www.youtube.com/watch?v=uX5wkweVHFw

OCENA PRODUKTU:

Wygoda: 5/5
Wyposażenie: 5/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 5.00/5



Odpowiedz
#2
coś się wykrzaczyło i się pojawiła razem z produktem tsara, wykasowana recenzja ;)

ode mnie to tyle, sam zauwazam, że tekst brzmi hiperoptymistycznie, jednak naprawdę uwazam ten plecak za TAK dobry.

Jakieś konkretne fotki postaram się zapodać jutro - pojutrze.


Uwagi, sugestie, pytania wskazane ;)


ps. proszę nie zważać na marketingowy bełkot w opisie producenta, nic lepszego nie znalazłem, a z angielskiego nie chciało mi się tłumaczyć ;)

ed - pozmeiniałem co nieco w recenzji, sporo dopisałem, bo się na moje czytać tego nie dało.
---
Edytowany: 2010-11-01 18:16:18

Odpowiedz
#3
ludz poprawione

Odpowiedz
#4
Mam ten plecak juz kilkanaście miesięcy i musze go pochwalić.
System wentylacji nie tylko budzi zaufanie, ale i sprawdza sie świetnie.
Kamelbag zwykle umieszczałem w przestrzeni między siatką a tylną scianą plecaka, daje to oszczędnośc w wykorzystywaniu przestrzeni, ale niestety nie jest zbyt wygodne przy wkładaniu i wyciąganiu.
Bardzo rad jestem z kieszonek w pasie biodrowym, w jednej zawse mam aparat, w drugiej klucze i łakocie ;-). Plus takze za taśmy na uszach do mocowania węzyka kamel baga, chociaz widaizłęm juz wygodniejsze rozwiązania na klipsy. Elastyczna kieszeń główna na froncie jest zbyt mała żeby wrzucic w nią kask, ale i tak się często przydaje.
Plecaczek solidny bardzo ergonomiczny, doskonały na jednodniowe wycieczki.
-------------------------------------------
narek

Odpowiedz
#5
Czy widziałeś już manta 25 osprey'a?
http://www.ospreypacks.com/Packs/MantaSeries/Manta25/
Jak byś porównał oba plecaki?
System hydra za 120 zeta mnie nie interesuje. Powiedzmy, że manta kosztuje 320zł (jakby bez rezerwuaru). Normalnie 440 (140$)
Cena też nie ma znaczenia do odnowiony stratos 24 kosztuje około 100$

Dziwna sprawa, bo patrząc na wagę, wyposażenie- zastosowanie, cenę (identyczna jeśli odejmiemy cenę bukłaka) to są to prawie identyczne plecaki. No może manta bardziej zbajerowana.
W jednej firmie to dla mnie bez sensu,2 modele dla tego samego klienta.

Odpowiedz
#6
narek, taśmy możesz obciąć, a klipsy są do dostania po kilka(naście) złotych.

Odpowiedz
#7
widziałeś, widziałeś ;)

generalnie masz rację, że plecaki są bardzo podobne. Jedyną zasadniczą różnicą, jaką widzę jest to, że Manta jest jakby duużo bardziej zabajerzona. W stratosie niby też mam mase patentów, ale Manta to mocno przebija ;)
Powiedziałbym, że o ile Stratos to 'prosty wór' z dwoma kieszeniami; ile pamiętam, pierwsza wersja była w serii Backcountry. O tym, czy ten plecak rzeczywiście nadaje się do BC to się nie wypowiem, bo narty na nogach mialem ostatnio kilkanaście lat temu ;) Natomiast Manta ma jakby mase patentów które mnie chcą przekonać, że jest lepsza do trekkingu - system Stow on the Go, kieszonki, pokrowiec, duperelki. Co wiecej, dalej jest lżejszy od Stratosa pomimo tychże. No i zauważ, że na zimę ten plecak się średnio nadaje bez mocowania czekanów (dobrze widzę? nie ma tego)

Fakt, że podobne plecaki, ale jednak jakoś tam zróżnicowały ofertę ;)

ps. co do ceny, to ze stratosem dalej możesz brać pod uwagę polską - 230zł, zerknij na stronę alpinsportu ;)
---
Edytowany: 2010-11-02 11:38:48

Odpowiedz
#8
@ludz
''No i zauważ, że na zimę ten plecak się średnio nadaje bez mocowania czekanów (dobrze widzę? nie ma tego)''

To akurat bym całkowicie zmarginalizował, a właściwie pozbył się ''problemu'' w 5 min.
http://tiny.pl/hwrwc
Poza tym, do czekana, można naprzemiennie z kijami, używać systemu Stow on the Go

Odpowiedz
#9
fakt, coś własnego zawsze można przewlec. natomiast noszenie czekana na Stow on the go przez np. 3 h jest dla mnie hardkorowym pomysłem. ;)

Odpowiedz
#10
Nie wiem, nie próbowałem, teoretyzuję.
Tylko nie rozumiem twoich obaw?
http://tiny.pl/hwrw4

Odpowiedz
#11
aaa, w ten sposób ;) ok, jak najbardziej. Myślaęłm o wykorzystaniu SoG normalnie, z mocowaniem przy szelce ;)

Po chwili dluzszej namysłu - wydaje mi się, że Manta usiłuje być maksymalnie uniwersalnym plecakiem: nie jest bardzo ciężka, ma mnóstwo opcji i bajerów, z których przy jednej aktywności (np. trekking) nie wykorzystamy wszystkich. Czy to komuś odpowiada, to inna rzecz ;)

Odpowiedz
#12
Chłopaki mam do was parę pytań, poszukuję plecaka odpowiedniego do mojego wzrostu, w moim obecnym mam albo pas przy pępku, albo plecy nie są dociśnięte, trochę to niewygodne przy założonej kurtce.
Czy któryś z was używa wersji L?
Czy moglibyście zmierzyć długość części plecaka przylegającej do pleców?
Byłbym też wdzięczny jakbyście napisali jaką wersję plecaka macie przy swoim wzroście.

Odpowiedz
#13
ludz, mógłbyś napisać jaką masz wersję plecaka i podać długość systemu nośnego?

Odpowiedz
#14
rozmiar L, od wszycia szelek do dołu pasa biodrowego 49.5 cm

Odpowiedz
#15
Dzięki :)
Mógłbyś powiedzieć jeszcze czy plecak ma regulację na ramionach?
A jeśli nie to czy odstaje od pleców jak nosi się go ułożonego trochę niżej?

Odpowiedz
#16
ma regulację, jesli chodzi ci o te paski które przyciągaja gorę plecaka bliżej ramion. inna sprawa, ze w tak niewiekim plecaku to nie jhest jakos bardzo konieczne. Nie odstaje. :)

Odpowiedz
#17
Dzięki za pomoc :)
Z tą koniecznością to chyba zależy też od plecaka, w moim nie ma tych pasków i jak się go opuści niżej to odstaje na tyle że robi się to denerwujące przy schodzeniu.

Odpowiedz
#18
hmm, przymierz sobie tego ospreya, to zrozumiesz:)
w moim odczuciu nawet bez zapiętego pasa trzyma się on pleców jak głupi :) To chyba powoduje jego kształt - smukły, wąski ale dlugi. Chociaz to tez moze byc kwestia tego ze jestem raczej w dolnej granicy dla rozmiaru L - mam 180cm wzrostu

Odpowiedz
#19
Niestety przymiarka odpada, w moim mieście nie natknąłem się na tą firmę a schodziłem chyba wszystkie sklepy outdoorowe.
Ale na szczęście mam podobny wzrost-185 i zdam się na Twoją opinię :)
Jak nie uda mi się czegoś wykombinować i dopasować mojego plecaczka to chyba zamówię tego ospreya.

Odpowiedz


Skocz do: