To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Amortyzujące wkładki do butów
Piwo nieletniemu !?!?!?
No wiesz...
-------------------------------------------
Grzesiek.

Odpowiedz
No i wkładki już są u mnie. W terenie jeszcze ich nie użyłem, więc póki co krótka zajawka fotograficzna.

Wkładki produkowane są w dwóch rozmiarach, ja zamówiłem wersję Large, które stosuje się do butów w rozmiarach 42-46. W przypadku butów mniejszych niż 46, wkładkę trzeba dociąć, korzystając z zaznaczonych linii. Wkładki przyszły zapakowane w solidny blister, o rozmiarach niewiele mniejszych od kajaka:

http://tiny.pl/gjlqk

Niebieski plastik stabilizuję stopę, natomiast pod piętą i poniżej palców znajduje się dodatkowa warstwa amortyzująca, w postaci czerwonego żelu:

http://tiny.pl/gjlq2

Waga wkładki przed docięciem - 69g. Dla porównania - Meindl Air Active (ale w docelowym rozmiarze 43) - 39g:

http://tiny.pl/gjlq8

http://tiny.pl/gjlqs

Porównanie grubości obydwóch wkładek:

http://tiny.pl/gjlqv

No i wkładki już w butach:

http://tiny.pl/gjlqb

W dotyku nowe wkładki są bardziej mięsiste i miękkie. Zobaczymy jak się sprawdzą, póki co przechadzka po pokoju nie wykazała zastrzeżeń. ;)

Odpowiedz
Moim zdaniem wkładki tak, ale nie do takich butów. Zbyt długo w nich chodzimy, a zatem stopa wydzieli ogromne ilości potu, który powinien mieć jakieś ujście. Do tej pory był to filc wkładek, teraz miała by to być guma? Miałem podobne i z oczywistych walorów komfortu chodzenia byłem zadowolony, ale już skarpety mokre były. Zrezygnowałem na rzecz Meindliwskich Vakumów i to był strzał w 10.

Odpowiedz
dave - Jaka jest długość L'ki przez przycięciem?

W butach biegowych są zazwyczaj piankowe wkładki z jakimiś symbolicznymi otworkami i dramatu nie ma a skarpeta zazwyczaj jest bardziej wilgotna od góry, wokół cholewki.
---
Edytowany: 2017-08-31 10:00:42

Odpowiedz
m - nie mam pojęcia, nie przyszło mi do głowy aby ją zmierzyć. Wszedłem na stronę producenta, nie podaje takich danych.

Arni - no się zobaczy, jak będzie źle, to opiszę na forum. Engadiny mają dobrą oddychalność, czuję się w nich bardzo komfortowo. Może zabiorę dla porównania także stare wkładki.

Odpowiedz
m, wiesz, buty do biegania nie są na naszych nogach przez 6, 8 czy 12h, nie są uszyte z grubych skór lecz w większości z siateczki. Wkładki mają symboliczne, ale jednak otworki. Nie wiem też, czy te pianki nie absorbują choć trochę wilgoci. Tu mamy litą gumę pokrytą od zewnątrz tylko kawałkiem materiału. Pewnie też wiele zależy od indywidualnych cech osobnika.

Odpowiedz
Gdyby ktoś kupował wkładki o których wspomina Arni do butów innych niż Meindl niech je sobie dobrze pomierzy. Mam Asolo w rozmiarze 42 i wkładki Meindla w tym samym rozmiarze są dużo większe. Pół biedy w tą stronę, można dociąć ale w drugą ciężko byłoby przedłużyć;-)

Odpowiedz
W jednych maindlach rozm 8 (42) mam oryginalna wkładkę 7,5. W drugich rozm 7,5 (41,5) wkładka to 7. Wychodzi na to że wkładkę należy kupować o pół rozmiaru mniejszą a nie taką jak rozmiar buta.

Odpowiedz
Kupiłem wkładki tej firmy co dave. tyle że jakąś żelową mutację Ironman ProFormGel:
https://tiny.pl/trr5t

Drogie nie były, 32 zł.

Ciekawostką jest, że jedna wkładka L (do 46) waży 130g. ;-)

Włożyłem je do butów Salomon X Ultra z przebiegiem pod 2000 km, a więc mówiąc eufemistycznie, wypracowanych, co przekłada się również na zanik amortyzacji z podeszwy.

Na razie przeszedłem w tym zestawie eksperymentalnie 4x10km chodnikami; amortyzacja pięty bardzo dobra, śródstopia też niezła, w przodzie przeciętnie. Pocenie stopy - zero (temperatury do +22st.C), ale ten model buta jest ze swej natury świetnie wentylowany.

Jak mi te wkładki przedłużą żywot butów o 500km, to będę zadowolony.

Odpowiedz
Powtórzmy to na głos... Sto trzydzieści gramów zwiększające masę pojedynczego buta? Toż to połowa wagi buta w przypadku co lżejszych modeli...

Odpowiedz
Pamiętaj, że Bruce Lee też dodatkowo obciążał swoje nogi ćwicząc kopnięcia... Czy wiesz, co potem potrafił zrobić po ich ściągnięciu ?:->

A tak serio, w mojej ocenie te wkładki są sensowne właśnie w sytuacji, gdy amortyzacja podeszwy jest już całkowicie padnięta. Do całkowicie nowych, dobrze amortyzowanych butów nie mają sensu, ani też - przez swoją sporą objętość - za bardzo się nie mieszczą. Ale to już sprawa indywidualna zapewne.

Jak przejdę w tym 500km w przyszłym miesiącu, to będę miał lepszy pogląd na tę sytuację. Jeśli dadzą długodystansowo dobrą amortyzację ma twardych powierzchniach, to dla mnie jest dalece ważniejsze, niż ich waga.

Odpowiedz
A niech to, zapomniałem całkiem o tym temacie :/

No więc powyższe wkładki nie sprawdziły mi się. Ich cechą jest to, że dość mocno podnoszą piętę i wskutek tego bardziej obciążają przodostopie, co w dłuższej perspektywie powodowało jego ból. Przeszedłem w nich ok. 200 km w górach (Świętokrzyskie, Sudety) po czym wkładki wylądowały w szafie i czekają na lepsze czasy. Mam wrażenie że w butach o konstrukcji wzmocnionych adidasów mogą się sprawdzić, ale jako że dałem sobie spokój z tego typu obuwiem, nie mam sposobności wypróbowania takiego połączenia.
---
Edytowany: 2019-04-24 08:09:07
-------------------------------------------
https://sznycelgorski.blogspot.com/

Odpowiedz
Też mam intuicyjnie takie wrażenie, że właśnie wkładki tego typu najlepiej sprawdzą się w ''konstrukcji wzmocnionych adidasów'' (ja z kolei od lat używam tylko takich), do tego jak napisałem, już znacznie przechodzonych.

Faktycznie, znacznie podnoszą one piętę, co przekłada się na świetną amortyzację w tym rejonie, mają też dość wyraźnie wyprofilowane i wysokie śródstopie, co znowu daje przyjemne wrażenie osadzenia i amortyzacji, a ponieważ przód jest najcieńszy, w naturalny sposób jest najmniej amortyzowany, a wysoka pięta może też trochę przenosić punkt ciężkości na przód.

Odbyłem przed chwilą kolejny dziesiątek chodnikami i muszę przyznać, że z każdym dniem co raz lepiej się z nimi czuję. Oczywiście główny sprawdzian będzie w codziennym marszu długodystansowym z plecakiem. Jak nie zapomnę, to opiszę pokrótce wrażenia w tym wątku po wakacjach.

Odpowiedz
Kolana i achillesy nie będą zachwycone podnoszeniem pięty. Zdeptane buty lepiej wymienić na nowe, nawet jeśli cenowo wyjdzie trochę gorzej. Jedne wakacje pewnie was nie zabiją, ale to niezdrowe, na długie dystanse nie radzę, a i na krótkie też nie, bo ciało się przyzwyczaja.
-------------------------------------------
http://acrossthewilderness.blogspot.com

Odpowiedz
Leśna, najpierw idę Wybrzeżem tam, gdzie walczyłaś w krajobrazie postapo z zombimi ;-)
Nowe buty też już są, na dalszy odcinek. Te pierwsze biorę na wykończenie tylko dlatego, żeby móc je po drodze wyrzucić, a w tych drugich dać sobie dłuższy przebieg całkowity nie zostając w skarpetkach...

Co do tej pięty, to jest ona nieco wyżej, ale z zachowaniem rozsądku, bo generalnie cała stopa idzie wyżej. Będę jednak miał na uwadze to co napisałaś, dzięki (!) zachowam czujność :-)

Odpowiedz
Latem codzienne spożywanie gofrów i lodów zmienia postać rzeczy zapewne. Gdzie startujesz, w Piaskach? W piachu powinno się wyrównać jak w śniegu, grunt żeby podeszwa była z tych sztywniejszych, bo można się wykończyć. No i to nachylenie plaży :-/
-------------------------------------------
http://acrossthewilderness.blogspot.com

Odpowiedz
Leśna,

Odpowiedziałem Ci w bałtyckim wątku :
https://ngt.pl/thread-4579.html&page=999

Odpowiedz
pazday

2019-04-28 10:14:59
178.36.102.130
nr 165
głosów 0 Jeszcze tak sobie myślę, czy nie wziąć trochę większego rozmiaru i nie dokupić jeszcze jakiejś dobrej dodatkowej wkładki. Zwiększyłoby to amortyzację i powinno zwiększyć higienę, bo taką wkładkę mógłbym od czasu do czasu wyprać. Pytanie jak z przewiewnością i termoregulacją, czy dodatkowa wkładka tego nie pogorszy. Myślicie, że warto? Jeśli tak to jaką?




barlak
2019-04-28 12:25:20
37.47.232.63
nr 166
głosów 1

Jeśli chodzi o dodatkową wkładkę w obuwiu trekkingowym, to ja robię tak od mniej więcej... 15 lat, ale w cięższych butach. To znaczy dla ścisłości: dodatkowych wkładek używam ZAWSZE w butach wysokich, sztywnych, chodzonych pod dużym obciążeniem. Uzywam jakichś wkładek ''z węglem aktywnym'' kupowanych w Carrefour czy Auchan za 5 złotych od pary. Działają świetnie, nic lepszego nie potrzebuję. Po wyjeździe wyrzucam i wkładam nową parę. Takie buty mierzę przy kupnie zawsze z tą dodatkową wkładką. Dzięki dodatkowej wkładce luz wymagany w palcach nigdy wymaga żadnego kompromisu/dyskomfortu związanego z niedopasowaniem/niestabilnością cholewki, bo but jest ''za duży''. But jest ''za duży'', ale wkładka kasuje nadmiarowy luz na całej długości. Dla mnie rewelacyjny patent.

W butach niższych i bardziej miękkich też czasem używam dodatkowej wkładki, przy czym w tych butach luz z przodu z definicji nie jest tak duży, a w butach z tkaniny właściwie nie ma luzu w ogóle. Trzeba sprawdzić, czy wkładka się zmieści, a właściwie czy stopa się zmieści do buta z wkładką. Robię to dla poprawienia komfortu w obuwiu z miękką podeszwą używanym w chropowatym terenie. Mam wrażenie, że dzięki tej dodatkowej ''wyściółce'' i ochronie podeszwy stopy przed niepożądanym masażem otarcia i pęcherze zdarzają mi się zupełnie sporadycznie.
---
Edytowany: 2019-04-28 12:32:10

-------------------------------------------------------
Bartek - najlepsze są rozwiązania najprostsze...
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz
pazday

2019-04-28 14:04:26
178.36.102.130
nr 167
głosów 0

Taka wkładka z aktywnym węglem to nie głupi pomysł. Ja niestety buty będę kupował przez internet, więc muszę wybrać rozmiar bardziej w ciemno.

A nie wiecie może jak w turystyce sprawdzają się wkładki supinujące (korygujące płaskostopie)? Wiem, że na pewno warto nosić takie wkładki przy płaskostopiu, ale pytanie jak się sprawdzą podczas kilkugodzinnego marszu. Używał ktoś z was takiej wkładki albo słyszał jakieś opinie o użytkowaniu ich w butach turystycznych? Nigdy takich nie nosiłem, więc nie wiem za bardzo jaki komfort oferują, tym bardziej w terenie.
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz
Girl Scout

2019-04-28 14:56:02
83.28.231.159
nr 168
głosów 1

Tak na zdrowy chłopski rozum, to wkładki, zwłaszcza w butach, w których długo maszerujemy, powinny mieć budowę anatomiczną, żeby wspierać prawidłowe ułożenie stopy. Jeśli masz możliwość, weź do ręki klapek Birkenstocka/Papillon i zobacz, jak tam jest ukształtowana podeszwa - z boku jest wysklepiona, aby wspierać łuk stopy, ma też odpowiednio ukształtowany przód, żeby odciążać kości śródstopia.

Teraz najczęściej używam wkładek robionych na zamówienie i w nich też, choć nie mam płaskostopia podłużnego, jest wysklepienie wspierające łuk stopy. Nosiłam te wkładki między innymi w butach Arpenaz 500 z Decathlonu i Meindl Jersey - zero dyskomfortu. Niestety do niektórych butów się nie mieszczą, więc będę sobie robić drugą parę, nieco węższą z tyłu.

Wybierz się do jakiegoś sklepu ortopedycznego czy rehabilitacyjnego i zapytaj o wkładki do obuwia sportowego. Będą kosztować kilkadziesiąt złotych (do ok. stówy), a zatem więcej niż takie supermarketowe, ale myślę, że to inwestycja, która się zwraca.
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz


Skocz do: