To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Szlaki w Polsce mało uczęszczane przez ludzi - czyli dzicz:)
#21
W Beskidzie Żywieckim szlak: Rycerzowa- Krawców
ale to tak,jak napisał Wrubel- szlak mało uczęszczany,to względne pojęcie:)

Odpowiedz
#22
Czyli jednak są w Polsce szlaki, gdzie nie ma żywej duszy...Myślę, że najlepszym rozwiązaniem byłoby łazikowanie po nich poza sezonem turystycznym.
-------------------------------------------
maciej

Odpowiedz
#23
tak naprawdę, to jeśli jesteś rzeczywiście POZA sezonem, to wszędzie znajdziesz mało ludzi ;) Ja raz przeszedłem ze Stożka na Czantorię spottykając tylko ludzi na Soszowie.

Odpowiedz
#24
W sumie racja ludz
-------------------------------------------
maciej

Odpowiedz
#25
Nawet w środku sezonu puste są niektóre szlaki w Kamiennych. Polecam trasę z Boguszowa Gorców przez Dzikowiec, Lesistą Wielką, Stożek Wielki, Mały do Sokołowska. Dalej wybór szlaków duży. Do Sokołowska gwarantowane pustki na szlaku.

Podobnie zielony szlak z Tłumaczowa na Przełęcz Okraj.

Odpowiedz
#26
A może by przewrotnie odwrócić pytanie: KIEDY iść na dowolny, znany szlak aby nie spotkać wielu ludzi?

Wspomniał już o tym DEXiu.

Myślę, że to w dużej mierze kwestia odpowiedniego doboru terminu i czasu wycieczki.

NIE w długie weekendy (rzecz jasna! także z uwagi na warunki drogowo-dojazdowe oraz [nie]dostępność noclegów),
TAK - poza sezonem (wystarczy kwiecień/maj/wrzesień aby poczuć się samotnie w większości miejsc),
TAK: wczesnym rankiem, szczególnie w dni powszednie
UNIKAĆ wakacji, przerw świątecznych i innych Sylwestrów

Jeśli do tego wszystkiego dodamy używanie mniej znanych tras alternatywnych (np. do MOka tak, ale przez 5 Stawów i Szpiglasową,

Liczę na informację o rezultatach tej zaiste szczytnej idei w tym wątku.
Powodzenia!
-------------------------------------------
Tako rzecze Szu

Odpowiedz
#27
Szu, jeżeli już iść luzem do ''MOka'', to przez Zawory i Wrota.
-------------------------------------------
Piotr

Odpowiedz
#28
Gdyby do tego wszystkiego dodać jeszcze ostro zacinający deszcz z burzą lub zacinający w twarz śnieg zimą to raczej na pewno wszystkie szlaki byłyby puste i można by się wtedy cieszyć nieskrępowaną wolnością:)..ale to już raczej opcja dla prawdziwych hardkorowców!! Zakładając ten temat miałem raczej na myśli ,,puste'' szlaki w Polsce i chodzenie nimi raczej w porze od wiosny do jesieni.
A jak wygląda sytuacja w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej?
-------------------------------------------
maciej

Odpowiedz
#29
OT- nocą tłumów też nie ma:)

Odpowiedz
#30
Maciejfloyd, idąc zaproponowaną przeze mnie drogą zbytnio się od Polski nie oddalisz. :-)
I od szlaków również...
-------------------------------------------
Piotr

Odpowiedz
#31
do Sianek w Bieszczadach chyba tłumy nie chodzą
-------------------------------------------
tadek

Odpowiedz
#32
Zdziwiłbyś się, tadeklodz.

Odpowiedz
#33
jak ja tam pełzłem to ludzi nie spotkałem a był to jakiś weekend czerwcowy chyba
-------------------------------------------
tadek

Odpowiedz
#34
Dla mnie glupawy temat ,poniewaz jak zauwazono jest to subiektywne.prosty przyklaad-od przejscia granicznego w Korbielowie,przez Miziowa,Rysianke po Boracza i 4 ludzi.Za rowny tydzien tylko nartostrada pod Miziowa minalem kilkadziesiat-to i to sobota.Raz Na wielkiej Raczy osob zero,nascie razy jak z Kosciola i tak calymi Beskidami moge dawac przyklady.Na pewno wczesna pora czy wrecz nocna w przypadku moich przejsc po Tatrach daje odczucia pustki w gorach,ktore koncza sie podczas zejscia..

Odpowiedz
#35
Witam , czy ktoś nie wie gdzie w tatrach znajde jakąs bacówke lub szałas ( otwarta ) , gdzie moge przenocować , i najlepiej aby to było głęboko w górach
-------------------------------------------
daw

Odpowiedz
#36
Slowacja , Dolina Raczkowa . Koliba pod klinom , i inne tego typu obiekty.
-------------------------------------------
Grzesiek

Odpowiedz
#37
@foks64 mógłbyś napisać konkretnie odnośnie Doliny Raczkowej bo mam konkretne plany związane z przejściem tą doliną. Możesz też na PW i wrzucić jakieś zdjęcia.
Z góry dziękuję.
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny

Odpowiedz
#38
Niewiele mogę napisać.
Podjechalismy ze śfagrem samochodem w okolicę wylotu doliny, jak najbliżej. Samochod zostawiliśmy, przeszliśmy Tatrzanską magistralą, do żółtego szlaku w Dolinie Bystrej. Poszlismy na Bystrą , Blyszcz, i zeszliśmy do tego ''szalasu pod klinem''. Na pewno nie szlismy górną częścia Doliny Raczkowej, więc nie będę wymyślać opisow. Zeszlismy Doliną Gaborową . Spalismy w tym szałasie:
http://hiking.sk/hk/ar/114/koliba_pod_klinom.html
w towarzystwie drużyny slowackich harcerzy.
W środku prycza na 6-7 osób , podlogi brak. Przed budą miejsca wystarczająco na namiot. Woda w potoku ze 20-50 metrów przez łopiany. Dość stromo.
na drugi dzień ja poszedłem doliną do samochodu. Dolina jak dolina , przez las,nudno. Podobna do innych. Szwagier poszedł do gornej części Raczkowej, Konczysty , Jarzabczy i przez Otargańce i do samochodu, ale jak tam wygląda to ja już nic nie wiem.
-------------------------------------------
Grzesiek

Odpowiedz
#39
Dzięki
Samochód zostawiliście na parkingu przy drodze 537 przed Przybyliną czy jakoś ,,naokoło'' dojechaliście aż do Magistrali Tatrzańskiej?
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny

Odpowiedz
#40
Dojechaliśmy do wylotu doliny. O ile pamietam , to już nawet jechaliśmy drogą po ktorej szły szlaki . Na pewno minelismy pole namiotowe , przejachalismy mostek na potoku.

p.s.
pole namiotowe które minelismy to'' kamping Račkova dolina'' , droga prowadzi dalej do ''horska chata Oreąnica'' ale tam nie dojeżdżalismy. Zaparkowalismy zaraz koło drogi która odbija do doliny Rackovej. Wziąłem mapę i widze ze na drodze którą jechaliśmy jest numer 5613. Nie wiem czy to nr. drogi czy przypadkowe cyferki. Na koncu drogi jest ''horski hotel Mier''. Koło drogi pisze Pribylina 4km.
---
Edytowany: 2016-09-05 17:38:47
-------------------------------------------
Grzesiek

Odpowiedz


Skocz do: