|
[Akcesoria] Noże i scyzoryki
|
20-06-2005, 16:32
Z polskich noży dobry jest Kopromed. Nieco powyżej 100zł klasuje Bushman Cold Stela, tylko że trzeba sobie wyprodukować na nim jaką porządną rekojeść.
http://www.kopromed.com.pl/ Bushman mini: http://military.pl/s/m/NCS95BUSM.html - 100zł Bushman: http://military.pl/s/m/NCS95BUS.html - 135zł 
20-06-2005, 16:58
Wlasnie... Bushman jest dobrym wyborem za niewygorowana cene. Wystarczy okleic jego rekojesc tasma, lub zalozyc na nia np. detke.
Z tanszych modeli Cold Steel'a na uwage zasluguje tez All Terrain Hunter. Dokladajac jeszcze pare zlotych mozna kupic juz Gamera firmy Benchmade... I tak dalej ;)
20-06-2005, 17:06
Mam All Hunter Terrain i używam go od 8 miesięcy, naprawdę fajny nozyk. Test prawie na ukończeniu.
20-06-2005, 20:34
Do 100 zł można i OSE (posiadam - dobry !!!) choć ................... nie każdemu pasuje !!!
a na Nóż wz. 92 a (stronę dalej ) jest też polski, miałem go !!! - jest nie do zdarcia
20-06-2005, 20:41
cd
20-06-2005, 20:55
Osę mam (test też się szykuje), ale w chwili obecnej mam mocno ambiwalentne podejście do tego noża. Co do noża wz. 92, to nadaje się on tylko do wbijania w brzuch. Zdecydowanie odradzam jako nóż uzytkowy, ale dla szpanu jest OK. Ja sobie kiedyś dla szpanu kupiłem sztylet z Kopromedu który przypomnia ten który nosili angielscy komandosi podczas II wś (też dla szpanu;)
20-06-2005, 21:04
NIE TYLKO DLA SZPANU !!!
Fakt chlebek ciężko się nim pokroic wszystko inne da radę. Do rzucania (silnego) i posłużenia jako młotek też nadaje się bardzo dobrze !
20-06-2005, 22:09
Hej sporo noży firmowych i dobrej jakości poniżej 100 zł jest w sklepie na stronie Alertu (link poniżej) Bushman kosztuje 99 zł a mini bushman 89.Ogólnie troche taniej jest niż na military.pl
Pozdrawiam. ------------------------------------------- far off road...
21-06-2005, 11:14
Victorinox, blokowane ostrze, kolor zielony z kombinerkami i śrubokrętem gwiazdkowym, który jest nieoceniony. Teraz przymierzam się do solidnego scyzoryka żeglarskiego.
Oprócz tego pod reką muszę mieć solidny nóż. Wiele osób wydaje majątek na noże wojskowe, ja mam nóż firmy FROSTS. Taka zwykła elegancka solidna finka.W plastikowej pochwie. Nikogo nie morduję, nie napadam, więc do smarowania chleba, siekania warzyw i oprawiania mięsa wystarcza. Oprócz tego wędkarska Rapala, ostra jak brzytwa doskonała do mięs, ale tutaj płacimy za logo, jakieś 30% wartości noża. Ale i tak podświadomie marzę o solidnym wojskowym nożu.
21-06-2005, 22:06
akropoloo> no cóz faktycznie rzucanie jest b. przydatne w survivalu, turystyce....:) Profesjonalista noża nie używa do rzucania.Ale amatorzy też są potrzebni...
22-06-2005, 08:35
hej tez posiadam wz92 i zgodze sie z arkopolo ze ten noz nie nadaje sie do biwaku chyba ze ktos ma zamiar sam sobie budowac szalas itp, to wtedy go polecam bo jest to noz nie do zdarcia w innym wypadku zbedny bagaz
22-06-2005, 08:49
IMHO wz92 nie nadaje sie do niczego poza przebijaniem...
Nawet do budowy szalasu bedzie mniej niz sredni. Ksztalt klingi (spear point) jest wybitnie nieuzytkowy. Zle wywazony do rabania, za niski szlif do krojenia i ciecia... Jasne... na upartego mozna nim zrobic wszystko (co zaraz pewnie potwierdza jego posiadacze), ale wygoda tych czynnosci bedzie porownywalna z robieniem kanapki za pomoca dluta ciesielskiego...
22-06-2005, 08:55
~ łowca jeleni > faktycznie :-) w turystyce wystarczy tylko dobry scyzoryk,chleb rozkroisz,posmarujesz, troki, liny, patyki na ognisko przetniesz itp (prawie wszystko takim sie da zrobić )!!!, no i jakiś zwykły nóż kuchenny.
~Akme > podoba mi się '' wygoda tych czynności (...) kanapki za pomocą dłuta ciesielskiego :-) - dobre :-) - i w większości się z tym zgadzam :-) ale ...........zawsze bedzie ale :-)
22-06-2005, 11:49
wz.98 [92] NIE POLECAM!!!! Ten nóż wybitnie nie nadaje sie do lasu. W mieście tez raczej słabo sie sprawdza - ma fatalną pochwe. Mój mial od nowosci krzywo wyprowadzony szlif. Kumpel zaofiarował sie,ze naostrzy go na triangle - po 2,5 godziny nie bylo widac sladu ostrzenia - tak samo tępy jak przed. Bez diamentowych prętów ani rusz. Oprócz ceny nóż ten nie oferuje nam nic co będzie przydatne w terenie. Nie mowie juz o tym, ze nie da sie nim kroic.
pozdrawiam ------------------------------------------- sustelnik@o2.pl
24-06-2005, 08:59
Mialem wz. 92 i byłem po prostu zadowolony. Na tyle, ze teraz tez przymierzam sie do jakiegos modelu z tej serii.
Kupilem go juz z drugiej reki, katowalem (bo uzytkowanie to to nie bylo) mase czasu (harcerskie biwaki, 2miesieczne pobyty w Bieszczadach), potem sluzyl mojemu mlodszemu bratu (wypady strzelca, rajdy, itp.). Absolutnie nie kroilem nim chleba, ani pomidorka na zolty serek bo bylo by to pozbawione sensu (a ja zapewne pozbawiony palcow). Jednak do szeroko pojetych ''prac biwakowych'' byl wykorzystywany na okraglo i sprawdzal sie. Rabanie, wbijanie gwozdzi, wyciaganie ich, itp... Noz nie do zdarcia - przysłowiowe ''Nie gniotsa, nie łamiotsa''. A co do rzucania to na ile jest ono domena amatorow swiadczy fakt, iz powstala specjalna wersja tego noza przeznaczona wlasnie do treningu rzucania (''Trener'' - dla wojska) . A ja, przykladowo, po prostu lubie sobie porzucac: dla szpanu, zabawy, posiadania niecodziennej umiejetnosci, cwiczenia sprawnosci i koordynacji ruchowej ;) Pozdrawiam i zaznaczam, ze to tylko i wylacznie bardzo subiektywne zdanie Po prostu zadowolony uzytkownik tego noza ze mnie :)
24-06-2005, 11:32
A co sądzicie o nożu bojowym produkcji Glocka? Cena nie jest taka tragiczna. W sumie ostrze jest podobne (kształt)... czy uwazacie ze tez jest kiepski na wyjazdy? Zastanawiam sie nad tą inwestycją ;)
------------------------------------------- Metalmind
24-06-2005, 12:31
Znam osoby które zachwycają się Glockiem tak samo jak znam osoby które uważają wz. 98 za dobry nóż. Glock nie przypadł mi do gustu. Ja osobiście nigdy więcej nie zrobie już błędu kupna takiego noża. Niestety na dobry nóż trzeba wydać troche kasy...
pozdrawiam ------------------------------------------- sustelnik@o2.pl
24-06-2005, 12:46
Kleszczu, a czy wz.92 nie ma przypadkiem pustej rękojeści w środku?
24-06-2005, 12:50
Moze sie powtorze, ale IMHO noze wojskowe/bojowe czy jak je tam zwac... nie sa dobrym wyborem na noz terenowy... Wyjatkiem moze tu byc KA-BAR Camp Knife.
Sa dosyc popularne, ale tylko ze wzgledu na cene albo MIT noza niezniszczalnego. Jesli nie chcemy taszczyc ze soba nadmiernej ilosci zelastwa, noz terenowy powinien sprawdzac sie w maksymalnej ilosci zadan. Nie powinien byc zbyt duzy, ale dobrze byloby, zeby klinga byla w miare ciezka (ewentualne rabanie) i wywazona - ze srodkiem ciezkosci przesunietym lekko w kierunku czubka. Szlif... najlepiej sprawdzi sie wysoki plaski lub wklesly szlif. Ze szczegolnym naciskiem na ''wysoki''. Stal... miniumum to dobrze zahartowane 440C lub AUS-8. Niestety wszystkie WZ-ki i tym podobne glocki maja stanowczo za niski szlif, ktory nie tnie zbyt precyzyjnie. W tym watku wymienionych zostalo kilka nozy, ktore przy podobnej cenie spisza sie o niebo lepiej niz noze wojskowe. A jesli ktos chce miec naprawde dobry noz... niestety musi liczyc sie z wydatkiem od 200 zl w gore... Ponizej tej kworty.. sorry - nie znajdzie sie nic naprawde godnego polecenia.
24-06-2005, 14:05
zgodzę się z przedmówcą, że noże wojskowe/bojowe nie są dobre do terenowych zadań- a to dlatego że nie do tego zostały stworzone- służą do podrzynania gardeł i do pchnięć- czyli do walki- co widać po kształtach i szlifach głowni
poniżej 200zł dobrym nożem terenowym jest Bushmen firmy Cold Steal, tylko warto rękojeść lekko ''ucywilizować'' np. poprzez oplot z linki w granicach rozsądku jeżeli chodzi o cenę są np.Camillus BK7, czy Camillus Crewmann, Cold Steal SRK- ceny 350-400zł są to noże o naprawdę dobrych właściwościach użytkowych i z pewnością bija na głowę pod względem przydatności w turystyce noże wojskowe/bojowe, no może tylko nie wyglądają tak bajerancko, ale to przecież nie o to chodzi |
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
