To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[GSB] Główny Szlak Beskidzki (Czerwony) / sprzęt
PRS, jesteś na Równicy? Z rana idę na Błatnią z Brennej, potem do Górek, szlak też czerwony, ale chyba nie po drodze :-) Pogoda od trzech dni w Beskidzie Śląskim popisowa, po sobotnim deszczu trochę błotka. Gratulacje :-)
-------------------------------------------
http://www.acrossthewilderness.blogspot.com

Odpowiedz
Bylem rano o 8smej na Rownicy - patrzylem na Brenna i masyw Blatniej :)
Nawet mialem taki plan by pojsc tamtendy do Bielska...
GSB powinien konczyc/zaczynac sie w Bielsku.
W Ustroniu nadal nie ma nawet stosownej tabliczki... :(

Odpowiedz
Na Błatniej byłam jakoś w południe i również spojrzałam na Równicę :-) Błoto ładnie podeschło, tylko nieco pochmurno dzisiaj. Cieplutko - może to już ostatnia wycieczka w krótkich spodenkach w tym sezonie...

Nie ma tabliczki? Przecież jest tabliczka koło przystanku/dworca. A z przystanku w centrum Ustronia nawet jest tabliczka ''do początku Głównego Szlaku Beskidzkiego''. Chyba że coś bardziej wypasionego, no to nie ma, ale na Równicy jest plansza z mapą.

A moim zdaniem szlak powinien zaczynać się na Chełmie. Ale tam w ogóle nie ma żadnego szlaku :-( to chociaż na Tule... Wystarczyłoby czarny przemalować na czerwony i niech idzie z Goleszowa na Czantorię. Bielsko już ma MSB, starczy tego :-P
-------------------------------------------
http://www.acrossthewilderness.blogspot.com

Odpowiedz
Tabliczka powinna być koło dworca PKP ... a przynajmniej była.

Odpowiedz
Na Chełmie nie byłem, ale przeszedłem czarnym szlakiem z Goleszowa przez Tuł i Małą Czantorię (zresztą też w listopadzie... i prawie bym zamarzł bo pogoda była znacznie inna).
Bielsko niby ma MSB... ale ,,kropa'' jest na przedmieściu. To bardzo piękne miasto z fajną, urokliwą starówką i nadal dość dobrym dojazdem komunikacją publiczną.
W Ustroniu jeżeli Dworzec PKP nie funkcjonuje to ,,kropa'' powinna być przeniesiona na Rynek.
Głosowałbym jednak na trasę z Równicy do Bielska ;)


[Obrazek: 6789-470-1.jpg]


[Obrazek: 6789-470-2.jpg]


[Obrazek: 6789-470-3.jpg]

Odpowiedz
Krótkie podsumowanie aspektu sprzętowego jesiennego etapu zachodniej części GSB.
Tydzień przed moim wyjazdem na etap Rabka-Ustroń na Babiej Górze leżał śnieg. Zastanawiałem się nad raczkami ale ich nie zabrałem. Pomimo wiejącego halnego zrezygnowałem też z HSa.
W stosunku do wiosny ,,wzmocniłem'' się termicznie.
W ramach porównania-testu zabrałem koszulki z dł. rękawem
- Stoor
- Nessi OP-1
- Decatlon wool (zakup forumowy by zupka)
Rezerwowo miałem polarek ,,20'' z Deca (już nie oferowany).
Na codzień bluza Montano NGT.
Zamiast swetra puchowego waciak Innuit z Deca.
Kalesony PowerDry i dużą ilość wełnianych skarpet.
Z rzeczy ciężkich to zabrałem skórzane trepy Alpinusa.

Waciak był ,,niezbędnie potrzebny'' na Babiej Górze. Nessi+Montano+Atmos nie dawaly rady - przewiewało mnie. Najbardziej odczuwalne było to w rejonach łokci. Na reszcie wycieczki był używany ale mogłem się obejść bez niego.
Wniosek - kamizelka by się nie sprawdziła.

Trepy założyłem na Głuchaczkach i doszedłem w nich do szczytu przed Stożkiem gdzie zamieniłem je ponownie na lekkie Salomony.
Nie wiem jak to wygląda w porze wybitnie suchej, ale po jednej nocy i dniu deszczu na tym odcinku trepy są wskazane. Druga rzecz to rumosz skalny zalegający ,,szlaki''. Apogeum to oczywiście zejście z Baraniej Góry. Stożek - Ustroń Polana to też nie karnawał dla stóp.

Noclegowo śpiwór Yeti NGT+1 (lekko dopuszony=listwa) rozkładany na karimacie Multimat Adventure rozłożonej na jednej warstwie folii bąbelkowej. W zupełności to wystarczyło do spania w terenie, w schroniskach śpiwór dzięli zamkowi błyskawicznemu w ,,L'' robił jako kołderka.

Plecak to Osprey Exos 46 i subiektywnie oceniam, że był to jego ostatni występ w tym sezonie - jak na listopad było wyjątkowo ciepło ale wietrznie. Gdyby temp. spadła jeszcze o kilka stopnii ,,zatęsknił bym'' do worka przylegającego do pleców.
---
Edytowany: 2014-11-15 16:48:21

Odpowiedz
Mam wrażenie, że w twoim ekwipunku zabrakło wiatrówki, a przecież to kluczowa sprawa o tej porze roku.

Barania jest zawsze podmokła, nawet w porze suchej, trzeba uważać gdzie się stąpa. Podobnie między Stecówką a Kubalonką, ale dla tych mniej ortodoksyjnych wędrowców jest równoległa droga dojazdowa, odśnieżana zimą (szlak na tym odcinku bywa słabo przetarty, bo wszyscy chodzą drogą).

Na zejściu z Baraniej ''turyści'' wydeptali obejście, ale ja zawsze demonstracyjnie idę rumoszem żeby dać dobry przykład :-)
-------------------------------------------
http://www.acrossthewilderness.blogspot.com

Odpowiedz
Ale PRS miał atmosa znaczy wiatrówkę właśnie.

Odpowiedz
Faktycznie, nie doczytałam, bo skupiłam się na tym, że go przewiewało. Trochę mnie to dziwi, no ale nic, każdy ma inne odczucie temperatury.
-------------------------------------------
http://www.acrossthewilderness.blogspot.com

Odpowiedz
A ja się zastanawiałem nad celowością zabrania dwóch par butów. Nierzadko w lecie zdarzało mi się chodzić w Alvikach Quest, - zresztą w czerwcu na GSB od Ustronia do Krościenka w nich szedłem. A tu odcinek był według mnie bardziej sprzyjający mocnym butom.
No, ale to już osobiste preferencje...
-------------------------------------------
Yatzek - bieszczadnik z doskoku...

Odpowiedz
Nie wypisywałem ,,całego sprzętu''. Zabrałem to co wiosną + ...
Nie miałem wiatromierza i termometru (w sumie to nawet chciałem zabrać ale zapomniałem) więc nie wiem jaka była rzeczywista siła wiatru na Diablaku i jaka temperatura, więc nie wiem jaki był obiektywny czynnik wychładzający.
Na Kasprowym notowano jakieś 130 km/h ;)
Yatzku tak jak napisałem - 4 dni przed moim wyjazdem z domu na Babiej leżał śnieg. Raczej moje ,,siateczkowe'' buty nie są ,,łinterkłinami'' ;)
Tak samo można się zastanawiać nad celowością zabrania dwóch czapek, kilku rękawiczek, skarpet itd. Były niepotrzebnym ,,balastem'' w odróżnieniu od butów, które jednak użyłem. Ale można to też przedstawić w kategorii ,,fajnie, że się nie przydały''.
Jeszcze raz subiektywnie - trepy od Przełęczy Glinne do Przeł. Kubalonka
-------------------------------------------
Wynik mierzy czyny

Odpowiedz
Leśna ma całkowitą rację z tym, że GSB powinien zaczynać się/kończyć na Chełmie (lub przynajmniej na Tule).
I nie chodzi o to, czy Bielsko ma MSB czy nie. Tuł i Chełm są najbardziej wysuniętym na zachód fragmentem polskich Karpat (w zasadzie jest nim Mały Jaworowy w Cieszynie, ale myślę, że nawet niewielu obecnych mieszkańców Cieszyna wie który to z cieszyńskich kopców ;) ).
Dalej na zachód zaczyna się Brama Morawska, której północną granicę wyznacza Olza.

Odpowiedz
No dokładnie, takie jest uzasadnienie. Z tym Małym Jaworowym to dobre, chodziłam tam do podstawówki, ale musiałam wygóglować :-D
-------------------------------------------
http://www.acrossthewilderness.blogspot.com

Odpowiedz
Leśna, jesteś z Cieszyna?
Mały Jaworowy to od wschodu dawny ZOR, północny stok tworzy Cieślarówka i Banotówka, południowy schodzi od przekaźnika RTV (o ile jeszcze stoi) w kierunku Puńcowa, a od wschodu zejście przez Mnisztwo na Bażanowice, Cisownicę, Puńców i Dzięgielów.
Nota bene, droga z Małego Jaworowego do gospody Pod Dębem to był przez lata najlepszy tor saneczkowy w Polsce. :)
Ze względu na ekspozycję południową w mroźne słoneczne dni śnieg topniał, ale gdy słońce chyliło się ku zachodowi, droga momentalnie zamarzała - powstawały dwa kilometry 'szklanki' po której nic nie jeździło!!!

Odpowiedz
Tak, jestem z Cieszyna :-)
RTV nie kojarzę, ale na Puńcowskiej mam ciocię, a Banotówkę widzę z okna :-)
Z Mnisztwa do Bażanowic, Dzięgielowa i do Goleszowa prowadzi szlak rowerowy, widoki są piękne, aczkolwiek przybyło domów. Tak by można doprowadzić GSB do Jasieniowej i dalej już po czarnym na Czantorię. Marzenia :-)
-------------------------------------------
http://www.acrossthewilderness.blogspot.com

Odpowiedz
Witam!

Na wstępie chciałbym pogratulować wszystkim, którzy przeszli GSB - a jako, że i ja chciałbym przejść się tą trasą, zawczasu zabieram się za kompletowanie wyposażenia.
Moje szczególne wątpliwości dotyczą obuwia. Na tym, oraz kilku innych forach wyczytywałem już wiele sprzecznych opinii. Niektórzy sugerują niskie buty hikingowe (czy wręcz trailowe), inni opowiadają się za wysokimi trekkingami.

Moją koncepcją (niepodpartą jednak większym doświadczeniem), jest zabranie lekkich, wysokich butów trekkingowych bez membrany (na szlak mam zamiar wybrać się na początku lipca). Przyznam, że szczególnie spodobały mi się Meindle Jersey Pro - http://www.skalnik.pl//buty-jersey-pro_2...gn=2015-02 . Jednak ich cena jest jak dla mnie dość wysoka. Zwracam się do Was z prośbą zweryfikowania mojego wyboru, być może macie lepsze pomysły na odpowiednie buty: za cenę najlepiej w okolicach 400zł, wykonanych z możliwie jednego kawałka skóry.

PS A może obuwie niskie? Macie jakieś propozycje? :)

Odpowiedz
@Bickle
Polecam:

http://www.sklep.hanzel.pl/pl/p/Brenta-002sk/101

są z jednego kawałka skóry praktycznie. Ewentualnie możesz porposić Hanzela, żeby dodał na przedzie buta zabezpiecznie z kevlaru i masz to samo co Meindl, taniej i z powazniejszym podejsciem producenta do ewentualnych reklamacji niż to ma obecnie miejsce w przypadku Meindla a właściwie jego polskiego dystrybutora (jak i wielu innych dystrybutorów zagranicznych marek).

Odpowiedz
@Bickle Ja na twoim miejscu wybierając but na długą trasę taką jak gsb wysoko stawiałbym parametr wagi. Przy ponad 500 km każde 100 gramów na nodze, po przemnożeniu przez ilość kroków zamieni się w tony dodatkowej pracy wykonanej przez twoje nogi.
-------------------------------------------
Szymon

Odpowiedz
Bickle
Czy wysokie czy niskie to zależy od twoich preferencji i tego jak ciężki plecak będziesz miał z sobą.
Jeśli idziesz na lekko i nie straszne ci mokre kamasze w razie załamania pogody lub dużego błota na szlaku to sugerowałbym niskie. Niewątpliwym ich plusem będzie to, że będziesz miał dużo mniej zmęczone nogi po całym dniu chodzenia. Z moich doświadczeń wynika, że w niskim bucie noga pracuje znacznie bardziej naturalnie. Dodatkowo w razie upału wentylacja w niskim kamaszu jest znacznie lepsza. Co przekłada się na znacznie mniejsze ryzyko otarć i pęcherzy. Czy podejściowe czy trailowe to zależy. Podejściowe wydają się bardziej solidne ale trailowe znacznie bardziej lekkie i bardziej stabilne. Po prostu buty biegowe, których używam i widziałem mają szersze podeszwy niż górskie niskie.
Jeżeli zależy ci na relatywnie lepszej wodoodporności i idziesz z ciężkim worem to weź wysokie.
Wyboru i tak musisz dokonać sam, a na forach możesz pozbierać tylko rady i wiedzę, na bazie, których podejmiesz decyzję.

Odpowiedz
Ja rozpoczynałem GSB w ciężkich i wysokich Alvika Quest, bardzo podobnych do Meindl Jersey Pro. Szedłem w czerwcu, kiedy takie buty nie były potrzebne, ale chciałem je mieć tak przynajmniej do zejścia z Babiej Góry (idąc od Ustronia). Później przerzuciłem się na midy - Adidas AX-1 MID GTX. Te już były niższe i wyraźnie lżejsze i w nich doszedłem do końca szlaku.
Koleżanka idąca przez długi odcinek w moim towarzystwie - Leśna - miała niskie i lekkie buty i też dała radę, choć wilgoć i błoto chyba bardziej jej doskwierało, ale za to jej buty schły szybciej.
Jeśli pójdziesz latem, to te Meindle raczej odpuść na rzecz midów lub butów niskich. Podejściówki według mnie nie są projektowane na długie odcinki, raczej na krótkie, ale stromsze szlaki skalne.
Na GSB można pójść w butach trailowych lub nieco wyższych, byle nie przekroczyć wagi 450 gramów na but - oczywiście im lżej tym lepiej.
Osobiste preferencje będą decydujące, nikt Ci nie powie, czy dla Ciebie będę lepsze wysokie, midy czy niskie. Ale wysokie raczej skreślam, - da się, ale nie ma potrzeby, - no, może do Babiej i wysokie Bieszczady...
-------------------------------------------
Yatzek - bieszczadnik z doskoku...

Odpowiedz


Skocz do: