To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[GSB] Główny Szlak Beskidzki (Czerwony) / sprzęt
#1
W tym roku mam zamiar przejsć ten szlak nie spiesząc się w 3 tygodnie.
Chciałbym poznać jakieś wasze doświadczenia którymi moglibyście się podzielić.
520km i 3 tygodnie chodzenia to nie jest mało. Mam zamiar wziąść mojego K2 70l wpakować do niego namiot 2/3 osobowy (chyba ide z kolegą) i jazda.
Moje pytanie co polecacie wziąć na taki wyjazd? Jakieś szczególne rzeczy? Jak narazie musze jeszcze kupić sobie palnik bo sie napewno przyda i apteczke której nie mam i co prawda zajmuje troche miejsca to kurcze warto mieć przy sobie.
Jakie rzeczy wziąć ze sobą na taki wyjazd żeby maksymalnie zminimalizować wage plecaka?
Dodam jeszcze że planuje to przejscie w Czerwcu ze względu na długie dni. Od Bieszczad w strone śląska...Z każdym dniem coraz bliżej domu :P
-------------------------------------------
:-)

Odpowiedz
#2
A słyszałeś kiedyś chłopie o opcji ''szukaj'' ????

...nie wspominając już o FAQ

...po najmniejszej linii oporu...nawet przejrzeć forum się nie chce...a co - niech inni odwalą robotę


...ech masakra
-------------------------------------------
horus

Odpowiedz
#3
poszukaj na pl.rec.gory a znajdziesz info nt. zimowego przejścia
-------------------------------------------
active leisure

Odpowiedz
#4
Przeglądałem i nie znalazłem konkretnego tematu związanego z tym właśnie szlakiem. Chce zebrać wszystkie informacje w jednym miejscu. No chyba że szukać nie umiem co tez jest możliwe.

BTW. po linii najmniejszego oporu a nie najmniejszej linii oporu.
Linia nie może być najmniejsza. ;-)

Nie ciekawi mnie zimowe wejście tylko letnie. ;-)
---
Edytowany: 2010-03-09 15:59:15
---
Edytowany: 2010-03-09 16:07:20
-------------------------------------------
:-)

Odpowiedz
#5
Pierwsza strona którą wyrzuca google po wpisaniu gsb: http://www.gsb.website.pl/
-------------------------------------------
m

Odpowiedz
#6
Sprawdź też http://terakowski.republika.pl/home.htm. Tam są kontakty do ludzi, którzy robili podobne rzeczy.
-------------------------------------------
http://www.lukaszsupergan.com

-
https://lukaszsupergan.com/

Przewodnik "Szlaki Polski. 30 tras długodystansowych":
https://lukaszsupergan.com/produkt/szlaki-polski/
Odpowiedz
#7
Wszytkie te strony co podaliście znam. Ale ja chce usłyszać wasze doświadczenia z takiej wyprawy. ;-)
-------------------------------------------
:-)

Odpowiedz
#8
Miałem za ciężki plecak, za słabe buty i za mało doświadczenia. W połowie drogi przez pomyłkę wysłałem do domu wszystkie moje pieniądze. Niewiele brakowało, a zostałbym na Babiej Górze. Po powrocie zamieszkałem na 5 dni w lodówce.

A tak poważnie - trasa jest łatwa, trzeba tylko dobrze rozłożyć siły, mieć w sobie nieco cierpliwości oraz pokory i nie poddawać się gdy leje deszcz przez trzy dni z rzędu. Na pewno nerwy i pośpiech nie są wskazane. Warto mieć doświadczenie na krótszych, np. tygodniowych wyjazdach i sprawdzony sprzęt.
-------------------------------------------
http://www.lukaszsupergan.com

-
https://lukaszsupergan.com/

Przewodnik "Szlaki Polski. 30 tras długodystansowych":
https://lukaszsupergan.com/produkt/szlaki-polski/
Odpowiedz
#9
Wielki E. witaj na forum, wątek zostaje na razie - przyjrze sie w jakim kierunku będzie zmierzał. Mysle że po lekkiej modyfikacji tematu mozemy go zostawić na jakiś czas wszak to forum głównie sprzetowe. Szlak nie byle jaki (choc dla jednych to pikuś) dla innych bedzie wyzwaniem i ja takie osoby szanuje.

P.S.
na forum (patrz FAQ) jest sporo tematów które bedą Ci bardzo pomocne jak choiazby jakis lekuchny namiot wiec o szczegółowe zapytania odsyłam własnie do wątków dedykowanych

Odpowiedz
#10
Dobrze przemyśl co zabierasz, żeby cię plecak nie przygniótł. Dobrym pomysłem jest zaplanowanie normalnego noclegu raz na kilka dni. Jeśli dobrze zaplanujesz możesz np powysyłać sobie paczki w miejsca noclegów a z nich odsyłać zbędne rzeczy (choćby mapy i przewodniki których robi się już stertka, chociaż na gł jeśli nie lubisz czytać wystarczą mapy 500tki).
Nie wolno lekceważyć stóp - niby oczywiste ale kwestia staje się bardzo poważna jeśli masz przed sobą jeszcze tydzień marszu a chodząc codziennie nie ma czasu na gojenie.
-------------------------------------------
m

Odpowiedz
#11
GSB to dla mnie kwintesencja przygody z górami. W liceum czy na studiach właśnie najczęściej chodziłem tym szlakiem, szczególnie w rejony Worka Raczańskiego (chociaż formalnie poza GSB, to dla mnie nieodłączna jego część), Pilska, Babiej Góry. Na marginesie, to właśnie w Beskidzie Żywieckim, blisko moich rodzinnych stron, uczyłem się gór. Dla mnie to najpiękniejsze góry i darzę je, wraz z GSB, największym sentymentem. Albo fragment gorczański GSB z piękną trasą od Starych Wierchów do Turbacza, dalej poprzez Lubań (to podejście!) i do Krościenka nad Dunajcem...

[Podzielę się z Wami małym wspomnieniem, właśnie z odcinka gorczańskiego. Byłem wtedy w 8. klasie podstawówki.

W góry pojechałem latem, razem z kuzynem - po maturze, który jechał ze swoją sympatią i zabrał mnie na trzeciego :/. Ale wyraźnie dawał do zrozumienia, żebym nie pałętał się im między plecakami ;). Mniej więcej jakąś godzinę za Turbaczem, dostałem polecenie, żebym poszedł przed nimi i zajął miejsce w namiocie w bazie na Lubaniu. No i wyrwałem do przodu, bo co będę starszym przeszkadzał ;). Dotarłem do bazy na Lubaniu około 18tej. Około 19tej, czy 20tej dotarło trzech studentów, którzy przekazali mi wiadomość od kuzyna, ze jak mnie dojdą gdzieś na szlaku, to mam się zatrzymać i na niego poczekać. Kuzyn dotarł zmordowany około 21szej i kazał zasuwać po swoją dziewczynę, która utknęła przed podejściem na Lubań i nie miała siły już nieść plecaka.

Hehe, ja maszerując cały czas myślałem, że oni idą zaraz za mną, więc nie ma sensu się zatrzymywać jakoś specjalnie i czekać na nich, skoro chcą pomaszerować sami. Oni z kolei myśleli, że ja nie wyprzedzam ich więcej jak o jakieś 20 minut. Kuzyn potem mi powiedział, że drżał ze strachu, czy się gdzieś nie zgubiłem. Najlepsze było to, że ja w plecaku miałem chleba na nas trzech i otwieracze do konserw oraz sztućce. Mój kuzyn w plecaku zaś niósł wszelkiego rodzaju paprykarze, pasztety. Ja jadłem suchy chleb popijając mineralną. Oni tylko pili mineralną, bo przez cały dzień nie mieli czym otworzyć konserw :).

Łezka mi popłynęła teraz z sentymentu... ;)]

Jasne, można powiedzieć, że szlak jest łatwy technicznie, ale planując kilkutygodniową wędrówkę skala trudności zmienia się diametralnie. Nie uważam żeby był to pikuś: jest męczący, tym bardziej wymagający im dłużej trwa jego pokonanie.

Z pewnością trzeba się do niego przygotować, rozplanować noclegi i przemyśleć co zabrać ze sobą. Nie ma sensu nosić zbyt wielu rzeczy, bo wierz mi, po kilku dniach marszu trasa daje w kość. Głównie poprzez szereg podejść w najmniej oczekiwanych momentach (zwłaszcza jak człowiek maszeruje już któryś dzień i myśli, by wreszcie ujrzeć schronisko lub bazę namiotową, a tu zonk, trzeba podchodzić i znowu podchodzić). Pamiętam, jak po kilku dniach spokojnej wędrówki od Wielkiej Raczy podchodziłem popołudniu z ciężkim plecakiem, namiotem i częścią dobytku swojej dziewczyny pod Małą Babią Górą. Umarłem tam wtedy chyba z kilka razy ;).

Palnik z pewnością się przyda. Koniecznie apteczka, pewnie się nie przyda, czego życzę, ale należy mieć. Śpiwór zależny od tego, gdzie ostatecznie planujecie nocować. Jeśli głównie pod dachem, to jak najlżejszy, chociaż jeśli pójdziecie GSB to czeka na Was też kilka baz namiotowych. Skoro chcecie iść z namiotem, to sprawa jasne: ciepły. Chociaż dużych różnic temperatur między nocą i dniem w czerwcu raczej nie ma, to zawsze może się zdarzyć, iż w nocy zimno w górach da w kość. Jedyne większe ''rydzyko'' związane z czerwcem jest takie, iż może być burzowy, czego nie życzę, ale też weź to pod uwagę.

Zazdroszczę tych planów i trzymam kciuki. Jakby co to podziel się potem wrażeniami.

P.S.: Jeszcze jedna mała sugestia sprzętowa ;). Idziesz z kolegą. Fajnie. Ale radziłbym iść z dziewczyną. Taki szlak, te widoki, łąki, polany... ;))) Całkowicie rozumiem swojego kuzyna, że chciał iść sam na sam :))).
---
Edytowany: 2010-03-10 00:40:02
---
Edytowany: 2010-03-10 10:37:24
---
Edytowany: 2010-03-10 11:37:15

Odpowiedz
#12
Zgromadź wszystkie rzeczy, które postanawiasz wziąć ze sobą, a potem zastanów się dobrze, czy na pewno są ci potrzebne. Ze sztućców np wystarczy łyżka, zakładając że scyzoryk będziesz miał, zamiast ręcznika np. 1 lub 2 ściereczki z mikrofibry. Za kubek wystarczy nakrętka od metalowego termosa, który warto wziąć. Z koszulek polecam z włóknem bambusowym, nie są bardzo drogie (na wyprzedażach ok 50 zł) a jedna wytrzyma bez prania ok 3 dni (wystarczą dwie koszulki).

Kuchnia (palnik, menażka) oraz karimata, namiot - tu jest pewien problem - biorąc wspomniane rzeczy zaoszczędzisz kasę, ale będziesz to dźwigał, tu musisz sam podjąć decyzję (planując przejścia weź pod uwagę występowanie sklepów spożywczych).
Własna 'kuchnia' da ci np. swobodę wczesnego wyjścia na szlak.

Spiwór - powinien wystarczyć ok 1 kg (w schroniskach bez problemu), pod namiotem w czerwcu może być z tym różnie, przed wyjazdem sprawdź prognozy.

Lekki namiot (poniżej 1 kg) - poszukaj sprzętu Colemanna, inne np. Gossamer to ok 1.6 kg

Przeanalizuj trasę np. w Bieszczadach namiot wydaje się mi zbędny - namiot wymaga odpowiedniego miejsca, a ty dostępu do wody i tak warto by np. co 3 dni odwiedzić schronisko.

W czerwcu dni są najdłuższe, ale ze względu na opady lepszy byłby sierpień/wrzesień (im chłodniej tym łatwiej się idzie)
-------------------------------------------
Robert

Odpowiedz
#13
Sprawa map - nie robiłem jeszcze tego, ale przyszła mi do głowy taka rzecz - zakładajac, że będziesz miał aparat fotograficzny spróbuj porobić zdjęcia fragmentów map i zobacz czy to ci wystarczy. Zwłaszcza, że nie potrzebujesz całej mapy a tylko otoczenie czerwonego szlaku.
-------------------------------------------
Robert

Odpowiedz
#14
Hej, fajny wątek ;-) Tym bardziej, że ja również mam zamiar przejść w tym roku (przełom lipca-sierpnia) GSB, jeszcze z 2 osobami. Planowo 21 dni więc podobnie jak w Twoim przypadku, choć mam zamiar iść w przeciwnym kierunku.

Od dłuższego czasu kombinujemy jak zminimalizować wagę, przede wszystkim jak najmniej ciuchów i jak najmniej zbędnego sprzętu - mniej a lepiej (termoaktywna odziez, szybkoschnące ręczniki czy inne łyżkonoże ;-) Oczywiście łatwo powiedzieć, lecz wszystko zależy od tego jaki masz już sprzęt i jakie masz fundusze. W zasadzie każdą konkretną rzecz należałoby omówić osobno.

Odnośnie palnika - nie biorę. Namiot - owszem i mamy zamiar przenocować w nim jak najwięcej nocy ze względu na cięcie kosztów.
Oczywiście zakładam, że kilka razy trzeba będzie przespać się tez w schronisku.
Mapy - używam ExpressMaps. W zasadzie potrzebnych jest kilka a z moich doświadczeń muszę przyznać, że są całkiem niezłe.

Odpowiedz
#15
roko - to ryzykowny pomysł bo baterie w aparacie lubią padać akurat kiedy są potrzebne. Generalnie gł jest dobrze oznakowany więc wystarczy ogólna mapa, żeby zaczaić ''ile jeszcze do schroniska'' ;)
Ale jak już gdziesik się skręci to same okolice mogą nie wystarczyć ;)
-------------------------------------------
m

Odpowiedz
#16
Nie warto brać termosu. Wystarczy 1,5 l wody. Termos był moim przekleństwem na przejściu.

Sadi - jeśli nie bierzesz palnika licz się z tym, że suchy prowiant będzie cięższy od kaszek czy ryżu do gotowania i waga plecaka pozostanie taka sama. Choć jeśli masz zaufanie do pogody możesz oczywiście gotować na ogniskach.
-------------------------------------------
http://www.lukaszsupergan.com

-
https://lukaszsupergan.com/

Przewodnik "Szlaki Polski. 30 tras długodystansowych":
https://lukaszsupergan.com/produkt/szlaki-polski/
Odpowiedz
#17
Na wyjeździe musiałem ładować akumulatorek aparatu Fuji F31 co 4 dni. Zawsze mozna dokupić tani zamiennik akumalatora ok 25-30 zł i mieć zapasowy. Ładowanie w schronisku, w wypadku wspomnianego aparatu ok 4 godz.

sadiM wspomniał o mapach ExpressMap - też używam i sobie chwalę, ale laminowane są dość ciężkie. Tak przy okazji warto porównać 2-3 mapy bo na niektórych są ścieżki, których nie ma na innych a czasami nie ma w realu (ExpressMap Karkonosze - chciałem zrobić sobie skrót po stronie czeskiej i nagle ścieżka się konczy, a na mapie jest)

Inny sposób ma mapy - przy wyjazdach rowerowych robiłem ksera map, żeby nie wozić całego atlasu rowerowego. Wspomniane wynalazki nie zastąpią prawdziwych map, ale przy 4-5 mapach laminowanych jest o co powalczyć.

Polecałem namiot Gossamer (jedynka), ale nie idziesz sam, sorry nie doczytałem.

Prawdę mówiąc wolałbym zrezygnować z namiotu niż z własnej kuchni, na daniach gotowych można chyba zaoszczędzić wiecej niż na noclegach (stryszek w Bacówce pod Honem 15 zl w 2008 roku, PTSM w Wetlinie ok 18 zł w 2009)
-------------------------------------------
Robert

Odpowiedz
#18
~sołtys - masz na myśli wagę termosu?

Tak się przyzwyczaiłem, że bez termosu nigdzie się nie ruszam. Masz pasztet czy mielonkę, kupujesz chleb krojony i na szlaku popijasz to gorącą herbatą bez rozkładania kuchenki.
-------------------------------------------
Robert

Odpowiedz
#19
termos moim zdaniem jest dobry w momencie jak nie masz/ nie musisz korzystać z palnika, a na GSBeka nie polecam jednak się ruszać bez niego, a najlepszym rozwiązaniem jest jednak multifuel, bo w każdej niemal wiosce ktoś Ci użyczy trochę jakiejś nafty czy czegoś innego płyno-podobnego ale również dobrze palnego ;))

Odpowiedz
#20
Spoko. Pasztetu czy mielonki nie tykam, bo wiem niestety co do nich dodają. Ale każdy ma swoją dietę :) Wolę raczej kuskus, który waży tyle co 3 kanapki, a daje energii jak cały bochenek. W tej sytuacji termos jest mi zbędny, mam tylko wodę. I biorąc pod uwagę,, że są to trzy tygodnie w trudnych warunkach również zdecydowanie nie polecam zostawiania palnika w domu.
-------------------------------------------
http://www.lukaszsupergan.com

-
https://lukaszsupergan.com/

Przewodnik "Szlaki Polski. 30 tras długodystansowych":
https://lukaszsupergan.com/produkt/szlaki-polski/
Odpowiedz


Skocz do: